Jaki rower dla ciężkiej osoby?

Jeżeli szukasz roweru dla cięższej osoby, musisz liczyć się z trochę większym wydatkiem, zwłaszcza jeżeli rower ma posłużyć dłużej. Większe obciążenie powoduje szybsze zużywanie się elementów, dlatego warto postawić na coś lepszej klasy, tak aby rower nie był non stop w naprawie. Jest kilka elementów, na które trzeba zwrócić uwagę w pierwszej kolejności.

Limit wagowy

Producenci na swoich stronach internetowych niezbyt chętnie podają informację o limicie wagowym danego roweru. Jednak zaglądając do książki gwarancyjnej, zazwyczaj znajdziemy tam co nieco na ten temat. Większość producentów (ale nie wszyscy!) trzymają się limitu 110-120 kilogramów dla rowerów górskich, trekkingowych czy miejskich, natomiast dla rowerów szosowych limit wynosi zazwyczaj 100-110 kilogramów.

Ale uwaga! Limit ten często dotyczy łącznej wagi: rower + rowerzysta + bagaż. Jeżeli maksymalne obciążenie wynosi 120 kg, a rower waży 15 kg, to dla rowerzysty i bagażu zostaje tylko 105 kilogramów.

Czy warto patrzeć na limit wagowy?

I tak, i nie. Z jednej strony producenci podają go jako „tyłkochron”, często niezależnie od klasy roweru. Czy rower kosztuje 1500 czy 7000 złotych – limit wagowy może być ten sam, mimo że rowery będą drastycznie różnić się np. jakością kół. A zazwyczaj tańszy rower pod większym obciążeniem „padnie” szybciej, niż droższy (póki nie zaczniemy wchodzić w segment ultralekkich, zawodniczych rowerów).

Z drugiej strony – być może teraz narażę się producentom rowerów – waga użytkownika jest tak naprawdę nie do zweryfikowania. Dlatego w kwestii reklamacji nie może być brana pod uwagę (ciężko udowodnić, kto jeździł na danym rowerze). Z tego względu wiele firm w warunkach gwarancji zawiera wykluczenia, że nie obejmuje ona m.in. rozcentrowania kół czy uszkodzeń mechanicznych powstałych w wyniku przeciążenia.

Jaki rower dla ciężkiej osoby

Jeśli Twoja waga przekracza 100 kilogramów, musisz liczyć się z tym, że nie każdy rower będzie dla Ciebie odpowiedni. Dostaję sporo pytań od czytelników jaki rower kupić dla osoby ważącej: 120, 130, 140, 150 kilogramów? I na tak zadane pytanie nie ma jednoznaczniej odpowiedzi.

Na pewno odradzam wszelkie rowery marketowe – myślę tu zwłaszcza o najtańszych modelach w cenie do 1000 złotych. Być może niektóre z nich nadają się do rekreacyjnej jazdy, ale nie dla Ciebie. Rower wykonany z najtańszych, mało wytrzymałych materiałów – szybko się rozpadnie.

Na co w takim razie zwrócić uwagę podczas zakupu roweru dla osoby z nadwagą?

Typ roweru

Najbezpieczniejszą opcją dla otyłej osoby jest rower górski. Mocna rama, szerokie opony i porządny amortyzator dadzą nie tylko większy komfort podczas jazdy, ale także większą wytrzymałość. Podwójne zawieszenie (rower typu full) dodatkowo poprawi wytrzymałość (mniej uderzeń będzie przenoszonych bezpośrednio na ramę).

Ciekawą opcją jest także widoczny na zdjęciu powyżej rower typu fatbike (w tym przypadku Trek Farley). Mają one bardzo szerokie opony od 4 cali w górę, czyli są dwa razy szersze niż opona w typowym góralu. To pozwala na przewożenie większych ciężarów i większą odporność na dziury i krawężniki. Niestety rowery typu fatbike nie cieszą się dużą popularnością i ten segment powoli wymiera, choć kilka modeli nadal da się kupić. Sporo rowerów z szerszą oponą jest za to dostępnych wśród rowerów elektrycznych.

Jeżeli jeździmy spokojniej, głównie po asfalcie czy lekkich bezdrożach, zwłaszcza bez dodatkowego, ciężkiego bagażu – kwestią do rozważenia może być rower crossowy czy trekkingowy. Więcej na temat rodzajów rowerów przeczytasz w osobnym wpisie.

Co z rowerami szosowymi i gravelowymi? Cóż, ze względu na relatywnie wąskie opony i brak amortyzacji (tak, tak, wiem, że są gravele z szerszymi oponami i amortyzatorem, ale to pojedyncze modele) powyżej pewnej wagi może to być problematyczny temat. Np. Canyon daje limit 120 kg dla swoich rowerów szosowych (minus waga roweru czyli 7-10 kg). Można go trochę naciągnąć, ale marząc o rowerze szosowym przy wadze 130+ kg, mocno zastanowiłbym się przede wszystkim nad zrzuceniem trochę wagi. Można też rozważyć wymianę kół na specjalnie zaplecione pod osoby o większej wadze.

Koła

Koła to (oprócz ramy) podstawa roweru. Producenci rowerów najczęściej oszczędzają na kołach i ciężko spodziewać się, że w modelu za 3000 złotych będą one porządne i odporne na rozcentrowanie. Zwłaszcza, że mocne koła kosztują od 1000 złotych w górę za komplet (tak, tak, niestety tak jest).

Warto postawić na obręcze wielokomorowe (trzeba dopytać sprzedawcy, albo sprawdzić w internecie, jakie są w danym rowerze), koniecznie oczkowane/kapslowane w miejscach gdzie wchodzą w nie szprychy. Do tego przydałyby się porządne piasty. Jeśli usłyszysz o takich markach jak Shimano, Novatec, DT Swiss – śmiało możesz dać plusik takim piastom.

Istotne są również szprychy. Najlepiej aby były z tych grubszych (2 mm lub więcej średnicy) oraz nie były cieniowane (zwężane w środkowej części). O płaskich szprychach aero też najlepiej zapomnieć. Kupując nowy rower, rzadko można dowiedzieć się o zastosowanych szprychach. Natomiast składając nowe koła dla cięższej osoby, warto postawić na szprychy takich marek jak Sapim, CN Spoke, DT Swiss czy Pillar.

Jakie koła dla ciężkiej osoby

Z iloma szprychami kupić koła? Najbezpieczniejszą opcją będą po 32 szprychy na koło (w ekstremalnych przypadkach – po 36 szprych). Jednak ich liczba nie mówi nam o wszystkim – dobre koła mające po 28 szprych będą lepsze, niż liche koła zaplecione na 32 szprychach.

Warto również postawić na szersze opony, choć ich wybór jest determinowany przez typ roweru. W rowerach crossowych czy trekkingowych nie poszalejemy i zwykle producenci montują najszersze opony jakie się zmieszczą. W przypadku roweru górskiego warto zorientować się, czy nie wejdzie do niego szersza opona. Co prawda będzie ona stawiać większy opór toczenia, ale ważniejsze jest to, że rower stanie się stabilniejszy. Szersze opony wytrzymają również większy nacisk oraz będą lepiej amortyzować nierówności.

W przypadku opon bardzo ważne jest, by utrzymywać w nich odpowiednie ciśnienie. Na boku każdej opony znajdziecie informację, do jakiego ciśnienia ją pompować. Warto na początek skorzystać także z kalkulatora ciśnienia – jak z niego korzystać, opisałem w tekście podlinkowanym w poprzednim zdaniu.

Hamulce

Jestem Byłem zadeklarowanym zwolennikiem starych, dobrych szczękowych hamulców typu V-Brake, jednak kilka dobrych lat temu przekonałem się do hydraulicznych tarczówek i do hamulców szczękowych nie chcę już wracać.

Hamulce tarczowe

Przy cięższych rowerzystach także skłaniałbym się ku hamulcom tarczowym. Koniecznie hydraulicznym, gdzie między klamką hamulcową, a zaciskiem znajduje się płyn hamulcowy. Są one mocniejsze od hamulców mechanicznych (na linkę). Chyba, że porównujemy najtańsze hydrauliki typu Shimano MT200, z dobrymi mechanikami Avid BB7 czy BB5. Więcej na ten temat przeczytacie we wpisie: hamulce tarczowe mechaniczne czy hydrauliczne.

Do kompletu przydałyby się tarcze hamulcowe o średnicy przynajmniej 180 mm z przodu i 160 mm z tyłu (choć i 180 mm z tyłu nie zawadzi). Takie hamulce będą skuteczniej zatrzymywać rower, a dodatkowo nie zawiodą podczas gorszej pogody.

Napęd

Niezależnie od tego ile ważysz, gdy kupujesz nowy rower, dobrze aby miał on wystarczająco lekkie oraz wystarczająco szybkie przełożenia. Warto porównać je z obecnie posiadanym rowerem, czy nam wystarczają i dobrać coś podobnego. Lub skorzystać z kalkulatora przełożeń, aby obliczyć jak szybko pojedzie się na danym przełożeniu, co opisywałem już na blogu.

Warto także zwrócić uwagę na zastosowany suport. Optymalnym rozwiązaniem będzie wkręcany suport z zewnętrznymi łożyskami typu Hollowtech II – w tym przypadku korba posiada zintegrowaną, drążoną oś i jest po prostu mocniejsza. W tańszych rowerach montuje się suporty „na kwadrat”, które nie grzeszą trwałością. Na szczęście z czasem można wymienić korbę i suport na nowoczesne rozwiązanie, a o rodzajach suportów poczytasz w osobnym wpisie.

Pedały

Pedały w rowerze również są ważne, w końcu to na nie, w pierwszej kolejności jest przekazywana Twoja energia. Koniecznie muszą być całe aluminiowe, ze stalową osią. Żadnego plastiku, czy nawet metalu oblanego plastikiem. Takie pedały nawet lżejsza osoba jest w stanie połamać. A nie muszę chyba mówić, czym się to może skończyć podczas jazdy.

Wspornik siodełka oraz siodełko

Siodełko to rzecz gustu. Szersze, węższe, twardsze, bardziej miękkie – jakie kto woli. Tutaj wpis o tym, jakie siodełka polecają blogerzy rowerowi. Postawiłbym na coś o mocnej konstrukcji, raczej nic typu lekka deseczka.

Ale o wiele ważniejszy jest wspornik siodełka, na który będzie działała znaczna część Twojej masy. Absolutnie żadnych tanich, amortyzowanych wsporników! Jeśli widzisz taki w rowerze, od razu pytaj czy sprzedający wymieni Ci go na sztywny model. Takie wsporniki (myślę tutaj o tanich, wartych kilkadziesiąt złotych) bardzo szybko się wyrabiają, zaczynają skrzypieć i przestają amortyzować. A im większa masa na nie działa, tym szybciej się to dzieje.

Jeżeli wspornik musi być amortyzowany, lepiej postawić na rozwiązanie pantografowe typu Suntour NCX. Tego typu sztyca lepiej amortyzuje, jest żywotniejsza i co ważne – da się ją przeserwisować i naprawić w razie awarii.

Rama

Rama to szkielet roweru i oczywiście istotny element. Warto unikać super-odchudzonych ram, ale takie występują jedynie w rowerach do ścigania się z wyższej półki. Jeśli tylko nie planujesz szaleństw po górach, to każda rama markowego producenta powinna wytrzymać Twoje obciążenie. Wiele osób jeździ rowerem na wyprawy, gdzie zabiera się sporo sprzętu, ważącego niejednokrotnie kilkadziesiąt kilogramów i ramy wytrzymują.

Warto postawić na rower od znanego producenta – jest dużo większa szansa, że kontrola jakości nie wypuściła z fabryki bubla. A jeżeli już coś się stanie, będzie do kogo zgłosić się na wymianę gwarancyjną. Nie jak w przypadku roweru no-name, kupionego „okazyjnie” na bazarku czy w internecie.

Technika jazdy

Zawsze podczas jazdy rowerem, a ważąc trochę więcej w szczególności, należy zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Dobrze jest odciążyć przednie koło przed wjechaniem na krawężnik. Tak samo z tylnym kołem – przy zjeżdżaniu z krawężnika, wystarczy podnieść się trochę z siodełka. Przy szerokich oponach tego tak nie czuć, ale mimo wszystko warto ulżyć trochę kołom i ramie.

Dobrze jest również omijać większe dziury, uskoki. Porządny rower górski spokojnie wytrzyma takie uderzenia, ale ważąc więcej, działa się na niego większą siłą. Polecić mogę także zrezygnowanie z jazdy siłowej. Jazda na „ciężkich” przełożeniach i wkładanie większej siły w pedałowanie, nie jest zbyt efektywne. A przy okazji obciąża się niepotrzebnie napęd i własne kolana. Więcej na ten temat napisałem we wpisie o kadencji na rowerze.

Jeżeli masz swoje przemyślenia, porady, pytania – śmiało pisz w komentarzach. Jeśli ważysz 120+, napisz jakim rowerem jeździsz i czy się sprawdza, fajnie byłoby oprzeć dyskusję na osobach, które od praktycznej strony znają ten temat. A ja zapraszam do lektury moich wpisów, w których polecam rowery do konkretnej kwoty. Sugeruję skupić się na tych, które mają co najmniej trójkę z przodu w cenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

580 komentarzy

  • @Fatbasten – cóż, składanie samemu roweru typu Fat Bike, może trochę czasu potrwać. Zacząłbym od szperania po Allegro w poszukiwaniu całych, używanych rowerów. Możesz również rozejrzeć się za częściami, chociaż tutaj może być z tym trochę więcej zachodu.

  • zgrzeszyłem, zakupiłem składaka „Senator” – cokolwiek by to nie było, a z „marketa” za 520 zeta, oddaje go po miesiącu ze stratą 100 zł i chciałem co nieco dołożyć i kupić rower, najlepiej FATBike tylko nie wiem czy z budżetem 900-1000 jestem w stanie sam poskładać taki rower?

    Potrzebuje jakichś wskazówek, jakie elementy zakupić i gdzie i co może, a co nie być używane.
    Wzrost 183cm/waga 99-101 kg z tendencją zniżkową i wiek pewnie nie istotny, ale 40 na zegarze jest.

    Także nie potrzebuję super crossa do skakania po mieście, ale bardzo mi się podobają te fatbike z szerokimi balonami, jeżdżę głównie po szosie i trochę po bezdrożach i innych szutrach, ale głównie płaskie tereny – nie jestem agresywnym kolarzem – raczej relaxing time po pracy i trochę żeby zrzucić 1-2kg zbędnej ciąży spożywczej i to wszystko.

    Pozdrawiam i z górki dziękuję za pomoc i porady!

  • „Podsumowując – wybierać rowery dobrych marek z firmowymi podzespołami i niczym się nie przejmować :)”

    Potwierdzam. Co prawda przy mniejszej wadze, ale skończyła się moja obsesja doglądania stanu obręczy (bo potrafiłem trzykrotnie w jednym roku doprowadzić do zerwania szprychy) i jedynym „stresem” jest ryzyko przebicia opon. Co prawda w przypadku dobrych marek przepłaca się nieco za samą markę, ale coś za coś.

  • Hej,

    Stanąłem przed podobnym problemem w zeszłym sezonie i dość długo szukałem odpowiedzi, więc chętnie podzielę się swoimi spostrzeżeniami.

    Potrzebowałem roweru do miasta, więc od początku nastawiłem się na crossa. Napisałem do kilkunastu sprzedawców z prośbą o radę. Odpisało mi kilku, z czego jeden wydawał się najbardziej kompetentny i bardzo cierpliwie odpowiedział na wszystkie moje pytania. Koniec końców nabyłem poleconego przez niego Ghosta Cross 1300. Na 3 przejażdżce miałem wypadek i złamałem rękę, więc pierwszy sezon skończyłem po 100 km.

    Od marca tego roku jeżdżę regularnie, mam na ten moment przejechane prawie 1400 km. Myślę, że wspomniane przez autora wskazówki doboru podzespołów są sensowne, ale nie ma też sensu przesadzać i jeździć pancernym czołgiem. Rowery lepszych firm są zwykle wysokiej jakości i jeśli nie katuje się roweru, to powinien wytrzymać nawet dużą wagę. Sam zaczynałem ze 130 kg, obecnie mam 120 i póki co rower działa bez zarzutu.

    Przy zakupie miałem swoje wątpliwości, ale zarówno opony 1.75, v-brake`i, 32 szprychy i „zwykłe” obręcze póki co spełniają swoje zadania.

    Podsumowując – wybierać rowery dobrych marek z firmowymi podzespołami i niczym się nie przejmować :)

  • Ja potym jak zobaczylem swojego cruisera tez obskoczylem 3 wielkie sklepy rowerowe… nic tam nie bylo. Same mtb trekkingi kolarki albo pseudo miejskie po 500zl… poszukaj na forum beachcruiser.

  • Witam ponownie:)

    W następnym tygodniu o ile pozwoli mi na to praca wybieram się w wędrówkę po Krakowskich salonach z rowerami i przy okazji przetestuje wiedzę sprzedawców :) Czytając artykuł z 25 lipca (czytałem go 11 sierpnia) i komentarze pod nim szczerze mówiąc miałem nadzieje, że moja prośba o pomoc w wyborze sprzętu będzie miała większy odzew z kilku powodów :)

    Przeważnie jak się czegoś szuka (nie znałem wcześniej tego bloga) to znajduje się strasznie stare wpisy, a tutaj wpis nawet nie miał 3 tygodni, więc uznałem, że to sukces i może uda się jeszcze zagadać i osiągnąć jakieś konkretne porady tym bardziej, że na pewno takie popularne blogi są przecież obserwowane przez producentów i sklepy, więc liczyłem, że ktoś będzie chociażby chciał polecić jakiś swój najlepszy produkt dla moich potrzeb :)

    Szkoda troszkę, że się nie udało (oczywiście poza poradami które otrzymałem, za które bardzo dziękuję), ale tak jak już wspominałem będę odwiedzał w najbliższym czasie przynajmniej 3 sporego rozmiaru salony rowerowe w Krakowie i mam nadzieje, że gdzieś zostanie mi polecony rower który sprosta moim potrzebom :)

    Jakby ktoś miał jakiś salon rowerowy w Krakowie do polecenia, to też będę wdzięczny, bo chciałbym trafić na taki, gdzie będzie obsługa która się na prawdę zna i dlatego wybrałem największe znane mi salony rowerowe, bo chyba tam jest największa szansa na trafienie na sprzedawcę, który się będzie znał na temacie :)

    W dalszym ciągu byłbym bardzo wdzięczny za podsyłanie konkretnych modeli rowerów, bo może uda mi się któryś znaleźć w stacjonarnym salonie, a jak nie to na allegro na pewno znajdę :)

    Dzięki wielkie z góry za pomoc i do usłyszenia.

  • Osłabia mnie reklamowanie mechanicznych tarczówek. Lepiej naprawdę zakupić porządne v-brake i będą dużo bardziej skuteczne. Tarczówki zdecydowanie polecam hydrauliczne, jeśli już wchodzić w ten temat, nie warto tu oszczędzać i kupić np. Magurę mt2, która na allegro miewa dobra cenę, nie bójcie się tez opon 2,5-2,6 cala, może są cięższe, ale szczególnie przy słabych amortyzatorach lub ich braku przydadzą się na dziurach.

  • Problem z wagą niestety jest duży i po poszukiwaniach danych z popularnych marek tylko Unibike w instrukcji max. wagę rowerzysty i roweru określa na 140kg – reszta mniej lub wcale… Używam Unibike Viper na kolach 700×40 i póki co przy moich 125kg wsio działa:-)

  • Super:) Zaraz sobie posprawdzam na allegro:)

    W dalszym ciągu będę oczekiwał dodatkowych porad:) Obiecuje, że jak już coś zakupie/wybiorę to na pewno się z Wami tym podzielę:) Dla mnie rodzina jest motywacją i chciałbym zrobić się bardziej ruchliwy dla nich:) Dla mnie myślę, że najczęstszą będzie trasa ok. 20 km i jak najbardziej mogę się mocno spocić byle tak jak sugeruje kolega pozycja była rozsądna:) Wolę się wypocić robiąc więcej kilometrów niż męczyć się samą pozycją jazdy:) Jakby nie patrzeć widoki/czucie wiatru/ogólne odczucia z jazdy mają mnie zachęcać, a jeśli pozycję będę miał kiepską to rzeczywiście nie będzie to zachęcające, żeby jeszcze więcej jeździć:)

    Bardzo dziękuję jeszcze raz za poradę i czekam na kolejne:)

  • Ja tez nie jestem specem ;) miałem 20 lat gorala a od 16tu stał niejezdzony bo braklo mi tchu w tej pozycji. Zobaczyłem przez przypadek w sklepie rower electra straight eight… przejechalem się i odkryłem ze jest rower na którym jest mi fajnie. Po 3 tygodniach wsiadłem na gorala i pomyslalem: jak ja mogłem na tym jeździć? Co to za pozycja? Zerknij w allegro. Sa uzywki electra townie lub straight eight. Mozna za 2tys wyhaczyć.

    Oczywiscie jezeli planujesz jakies konkretne treningi, jazde ma czas, czy bicie predkosci to nie cruiser.

    Moj ma GRUBE opony, daje radę po lesie po asfalcie itp. Nie jest to typ roweru na gorskie podjazdy ani na grzanie asfaltem 40km.

    Natomiast przy naszej tuszy są to rowery idealne do jazdy. Gdybym wsiadl 4 lata temu a nie 3 tyg temu… a wszystko z przypadku.
    W ogole nie planowałem roweru a teraz z żoną i dzieckiem popołudniami sobie robimy po 15km dla relaksu a ja juz kilka razy wracalem z pracy 19-23km dla frajdy.

    Sorry za literowki ale pisze z telefonu.

  • Właśnie o to chodzi, że ja nawet nie wiem co to Kruzer… Sprawdziłem w google, że chodzi Ci pewnie o rower typu Cruiser, ale w dalszym ciągu nie wiem co to za typ… Widziałem, że cześć rowerów na allegro też jest tak podpisane i jest to z tego co widzę typ rowerka miejskiego, ale niestety na prawdę nie znam się na tym dlatego będę wdzięczny jak ktoś kto się zna na prawdę poda mi konkretny model z konkretnym wyposażeniem a ja sobie dobiorę siodełko, bo to chyba najbardziej indywidualna kwestia jeśli chodzi o rower:) Z resztą jestem w stanie się na prawdę dopasować:)

    Będę bardzo wdzięczny za pomoc.

  • Witam serdecznie wszystkich!

    Ważę 150kg. Wzrost 185cm. Wiek 28 lat. W latach dzieciństwa jeździłem strasznie dużo na rowerze, ale odkąd wyjechałem na studia nie miałem takiej możliwości a chciałbym do tego wrócić i ze względu na to, że bardzo lubiłem jeździć rowerem jak i ze względu na poprawę swojego zdrowia i wagi.

    Niestety zupełnie nie znam się na rowerach a tym bardziej na takich dla osób z taką wagą. Czy mógłbym Was prosić o polecenie mi jakiegoś konkretnego modelu? Będę bardzo, ale to bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.

    Jeśli chodzi o budżet to do wydania mam ok. 2000 zł. Jeśli chodzi o tereny po których się będę tym rowerem poruszał to głównie to będzie asfalt, ścieżki rowerowe (mieszkam w Krakowie i mam bardzo blisko do Wisły, więc większość kilometrów będę robił wzdłuż Wisełki) oraz dróżki leśne (bardzo łagodne ścieżki i bardzo rzadko będę nimi podróżował).

    Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc, ponieważ chce zacząć się ruszać i po wielu testach z różnymi formami ruchu stwierdziłem z dietetyczką, że rower będzie dla mnie idealny tylko tak jak wspomniałem wyżej niestety nie znam się na tym zupełnie, a podejrzewałem, że nie mogę kupić nic taniego, bo od razu się rozleci jak na nim przejadę kilka tras:)

    Pozdrawiam bardzo serdecznie,
    Paweł z Krakowa

  • @Łukasz Przechodzeń – Rowerowe Porady
    Pisałeś o hamulcach tarczowych, nie o produktach hamulcopodobnych. Ja właśnie o tym wspomniałem, dziś tarcze hydrauliczne są dopiero w rowerach za ok 1800 zł, na produkty typu Super StarTrek 200000 Euro Turbo nie warto zwracać uwagi, ale to chyba jasne dla większości czytelników bloga :)

  • Ważę tak różnie :) Od 110 do 120 kg w zależności od pory roku :)
    Mam 2 rowerki – wiekowego (jakieś 12 lat) Gianta którego dobijam jako zimówkę na solonych drogach – co jakiś czas coś tam wymienię.
    Poza tym mam Wheelera 2600 cross (jakieś 1300 PLN rocznik 2011 kupiony w 2012). Przejechał ze mną 6000 km. W mieście do pracy ale też na wycieczkach z sakwami (jakieś 10-15 kg) i przyczepką z dzieckiem (mocowanie w ośce, jakieś 30-35 kg z pasażerką)
    Nic nie wymieniałem do momentuu gdy trafiła mnie taryfa na przejeździe i musiałem zmienić oba koła i przedni widelec.
    Teraz szykuję się na wymianę napędu, ale to chyba raczej bardziej sprawa przebiegu niż masy użytkownika.

  • „Dodam kilka słów – tak jak pisałem, jestem zwolennikiem V-brake. ”

    Ja też się przekonałem do V-brake jak mam wreszcie je sensownej jakości (ale nie okupionej kosmiczną ceną). Ale w zimę, przy ujemnych temperaturach, trzeba hamować kontrolnie wcześniej aby lód się stopił z obręczy. Wbrew pozorom częściej mam ten problem przy temperaturach bliskich zeru niż tak ok -20*C. Być może wilgotność powietrza nad morzem swoje robi. Testowane na rowerze z prawie 90 kg rowerzystą i sakwami (nie wiem ile ważyły, ale z laptopem, zakupami itp., pewnie 5kg na sakwę) na mocno pagórkowatym terenie. Zatem nie powiem już nic złego o v-brake. Tylko w upały >30 *C przeraźliwie piszczy mi przedni.

    „Prawdziwa waga ciężka zaczyna się w okolicach 125-130 kilogramów i dopiero przy takiej wadze, bardzo dokładnie zwracałbym uwagę na wytrzymałość roweru.”

    No ja „zabiłem” obręcz w starym rowerze przy 90kg, więc kwestia dyskusyjna. :-)

  • Dodam kilka słów – tak jak pisałem, jestem zwolennikiem V-brake. Ale teraz tendencja jest do montowania tarczowych hamulców do rowerów kosztujących 350 złotych. Więc nic dziwnego, że w tych porządnych za 1600-2000 złotych też takie spotkamy.

    Większość mechanicznych tarczówek jakie spotkamy na swojej drodze, to tanie i kruche Tektro, „Jaszimo” i inne wynalazki typu „Super Star Strek 2000000”. Dlatego wolę hydrauliczne: Shimano, Hayes, Avid itd.

    Jeśli chodzi o wagę rowerzystów, to cieszę się, że napisało tutaj sporo osób o wadze ok. 100-110 kilogramów. Ale szczerze powiedziawszy – Panowie – jesteście okruszkami :) Prawdziwa waga ciężka zaczyna się w okolicach 125-130 kilogramów i dopiero przy takiej wadze, bardzo dokładnie zwracałbym uwagę na wytrzymałość roweru.

    @Xau – pisałeś, że w rowerach za 400 złotych nie ma prawa nic się stać. Nie jest to prawdą. Skądś ta cena musi wynikać i niekoniecznie z połączeń śrubowych. Producent musiał gdzieś zaoszczędzić na częściach. I fakt, że odpadnie nam przerzutka czy koło się szybciej rozcentruje – to są drobiazgi, które da się szybko naprawić.

    Dużo gorzej, jeśli rower po jakimś czasie zacznie wydobywać z siebie dziwne dźwięki, a części zaczną się rozsypywać jedna po drugiej.

  • 150 kg i 185 cm. Kupilem miejskiego cruisera – electrę straight eight.

    Nie wyobrażam sobie powrotu do MTB. Cruiser do miasta, lasu jest idealny.

    Rama alu, piasta sram 1.3, szerokie siodło na sprężynach. Opony 24×3.0. Kolega jak zobaczył to powiedział, że takie małe się nie nadają na dalsza drogę. Nie wiem ile to daleko, ale po kilkunastu latach niejeżdżenia na drugą przejażdżkę upał pojechałem 20 km w 1 h 20 min.

    Pozycja mega wygodna. Nadgarstki odpoczywają.

    Polecam pozostałym nadwagowcom usiąść i zrobić rundkę 30 m. Mi to wystarczyło, że na inne nie chciałem patrzeć.

    No chyba ze ktoś szuka roweru do jazdy na akord, a nie rekreacyjnej…

  • @Aaz
    Najlepiej podejdź do jakiegoś innego serwisu rowerowego i niech to obejrzą. Jak nie masz doświadczenia z tarczami to lepiej przy nich nie grzebać. Jak klamka hamulca chodzi miękko, czyli hamuje mocno dopiero przy mocnym wciśnięciu, a koło blokuje tylko bez obciążenia to najpewniej hamulce są zapowietrzone. Jeżeli koło nawet bez obciążenia się nie blokuje, to pewnikiem klocki/tarcza są tłuste.

    W pierwszej kolejności możesz spróbować wyciągnąć okładziny, dokładnie je umyć w płynie do mycia naczyń, a następnie lekko osuszyć nad palnikiem. Pamiętaj tylko żeby nie wciskać hamulca, jak nie ma okładzin. Nie opalaj okładzin żywicznych za długo, bo się zapalą. Można je też wsadzić do piekarnika na 180 stopni na 30 minut, będą na pewno suche.

    Co do tarcz to najlepsze są płatki kosmetyczne i pojemnik z wodą i płynem do mycia naczyń. Czyścić z obu stron, a otwory wentylacyjne wyczyść patyczkami kosmetycznymi. Zostaw do przeschnięcia, zamontuj okładziny, odczekaj jakiś czas żeby spokojnie wyschło wszystko [okładziny wyschną szybciej w piekarniku] i jedź w drogę sprawdzić czy się poprawiło.

  • Mam 135 kg i 190 wzrostu. Rower to Autor trekkingowe za ok 2 tys zł. Jeżdżę codziennie do pracy i w wakacje z dużymi sakwami 800 – 100 zł. Łącznie ok 2000 km rocznie raczej po asfaltową. Być może przyczyną wagi było pęknięcie ramy pod siódemki, ale to jedyna awaria.

    Uważam, że jeśli jeździ się ostrożnie, można się nie obawiać.

  • @MCHAŁ
    Trochę duża rozbieżność pomiędzy przednią a tylną przerzutką :)
    Taki tani chwyt marketingowy, Łukasz chyba pisał gdzieś o takiej polityce producentów. Takie połączenie z zapewne niszowymi manetkami powoduje, że to deore będzie się zachowywało jak tourney :P

  • Witam , zaliczam się właśnie do takich osób o jakich jest mowa w artykule powyżej, ale tutaj był jeszcze jeden problem mam 2 metry wzrostu i długość nóg jest naprawdę duża więc szukałem roweru na wypady po szosie i czasami utwardzonej nawierzchni i do miasta i czasami na wieś :-) , wybór padł na rower o ramie 24 calowej niemieckiej marki MIFA.

    Rower jest więc takim typowym przedstawicielem trekkingu , z bagażnikiem do udźwigu 15 kg. Rama naprawdę duża, światło przednie już w piaście świecące kilka minut nawet na postoju co wieczorami wracając z ryb lub też bardzo wcześnie rano uważam że jest rzeczą bardzo przydatną. Osprzęt przód Tourney a tył Szhimano DEORE. Nie chcę się jakoś na razie wypowiadać co do eksploatacji bo kupiłem go niedawno (1210 złotych od osoby sprowadzającej nowe rowery z Niemczech od producentów z fabryk i sklepów) i dopiero jutro wyruszam w pierwszą poważniejszą trasę, ale fakt, że rower jest przede wszystkim przystosowany pod wysoką osobę najbardziej mnie cieszy.

    Może macie do czynienia z tymi rowerami lub też coś o nich wiecie ? Z góry serdeczne dzięki za możliwość uczestniczenia i czytania „Rowerowych Porad” :-)