Mogę się założyć, że wielu z Was marzy o uniwersalnym rowerze – szybkim na asfalcie i jednocześnie takim, który poradzi sobie w trudnym terenie (tu zaznaczę, że myślę o górach, a nie o leśnej ścieżce za domem). Byłoby świetnie, gdyby takim rowerem dało się jeszcze wybrać na wyjazd z sakwami, czy dojeżdżać wygodnie do pracy i szkoły. Zmartwię Was jednak – taki rower nie istnieje. A przynajmniej nie istnieje rower, który w 100% zaspokoi wszystkie potrzeby. Na drodze stanie nam kilka ograniczeń, między innymi pozycja za kierownicą, szerokość opon i ich rodzaj bieżnika, typ napędu oraz użyte akcesoria.
Pewną próbą pogodzenia wody z ogniem są rowery crossowe, fitnessowe czy gravelowe. Ale tak czy owak zawsze będzie to pewien kompromis. Tutaj poczytasz o rodzajach rowerów, warto tam zajrzeć, zwłaszcza jeżeli chcesz dowiedzieć się czym są rowery fitness czy gravel.
Przerabianie górala na szosówkę
W tym wpisie skupię się na przerobieniu roweru górskiego na „szosowy” (tymczasowo lub na stałe), ale porady w nim zawarte będzie można przenieść do innych typów rowerów. Oczywiście słowo „szosowy” biorę w duży cudzysłów, ponieważ prawdziwej szosy nie zrobimy z niego nigdy. Ale jest kilka sposobów, by naszego terenowego przecinaka przystosować do szybkiego przemieszczania się po asfalcie. Nieważne czy chcesz od czasu do czasu wybrać się na asfaltową wyprawę, czy na stałe porzucić jazdę w terenie – w tym wpisie znajdziesz kilka rozwiązań.
Odpowiednie opony
Pierwsza rzecz od której warto zacząć to opony. Do jazdy po asfalcie najlepiej sprawdzą się opony z całkowicie gładkim bieżnikiem lub jedynie lekko ponacinane, bez żadnych klocków. Takie opony będą toczyć się lepiej, co pozwoli pokonywać kolejne kilometry z mniejszym zmęczeniem, a przy tym będą dużo cichsze.
Czy warto postawić na bardzo wąskie, typowo szosowe opony o szerokości 23-28 mm? Czy wystarczą 32-40 mm? A może zostać przy szerszej oponie 50 mm (2 cale) z gładkim bieżnikiem? To zależy od waszych preferencji i stopnia komfortu, który możecie poświęcić w imię szybszej jazdy. Co z tego, że będziesz jechać 1-2 km/h szybciej na wąskich oponach, gdy na każdej dziurze będziesz mieć wrażenie, że rower się rozleci.
Co ja bym zalecał? Eksperymenty :) Według mojego doświadczenia na opór toczenia stawiany przez opony największy wpływ mają: rodzaj bieżnika, jakość mieszanki, szerokość opony – w dokładnie tej kolejności. Naprawdę dobra opona rowerowa o szerokości 40 mm może mieć porównywalne opory toczenia do taniej opony szosowej 25 mm. Przykład znajdziecie na stronie Bicycle Rolling Resistance, gdzie testowana gravelowa opona Continental Terra Speed o szerokości 40 mm, przy ciśnieniu 2,5 bara (czyli dość niskim, bardziej pasującym do jazdy tylko poza asfaltem) uzyskała wynik 21,6W (tyle straty generuje ta opona podczas toczenia się). Natomiast szosowa opona (w zwijanej wersji) Schwalbe Lugano o szerokości 25 mm i przy ciśnieniu 6,9 bara uzyskała wynik… 22,6W, czyli o jeden wat gorszy od szerszych, gravelowych opon. Żeby być uczciwym, nowa wersja Lugano II została dopracowana i opór w ich przypadku wynosi 19,2W, niemniej to nadal nie jest wielka różnica.
Oczywiście nie można zapominać o cenie – opona Schwalbe Lugano (w wersji zwijanej, którą testował portal BRR) kosztuje 85 złotych za sztukę, natomiast Conti Terra Speed – 200 złotych.
Możecie powiedzieć, że porównuję jabłka do gruszek, a ja tylko chcę pokazać, że jeżeli chcemy porównać dwie różne opony ze sobą, warto by były z podobnej półki cenowej. W przeciwnym razie mogą wyjść zupełnie zaskakujące wyniki :) Na marginesie, miałem okazję chwilę pojeździć na Terra Speedach 35 mm i one faktycznie na asfalcie zapierniczają jak złe, jak na opony gravelowe. Co prawda poza asfaltem już nie są AŻ tak dziarskie, ale przy szerokości 40 mm mogłyby okazać się świetnym kompromisem.
Dlatego jeszcze raz podkreślę – warto eksperymentować, wymieniać się oponami ze znajomymi (sama ich opinia to nie wszystko), szukać czegoś dla siebie. No i jeżeli naprawdę szukacie oponiarskiego złotego Graala, szykujcie się na zakup opon z najwyższej półki, tanie opony wam tego nie dadzą.
Na blogu znajdziecie test praktyczny, w którym porównywałem o ile wzrośnie prędkość na rowerze po zmianie opon na szosowe.
Szerokość obręczy
Wymieniając opony warto pamiętać o tym, że do szerokich obręczy stosowanych w rowerach górskich często nie założymy wąskich opon, które stosuje się w rowerach szosowych. Taka opona po prostu wpadnie do obręczy i nie uda się jej poprawnie założyć. A nawet jeżeli jakimś cudem uda się ją wsadzić, jest spora szansa, że na pierwszym zakręcie wypadnie z obręczy (sam to przerabiałem wiele lat temu).
Dlatego dobrze jest posiłkować się tabelką, którą znajdziecie we wpisie Jak dobrać oponę do obręczy rowerowej. Aby z niej skorzystać, musisz zmierzyć wewnętrzną szerokość obręczy (tak, tak, do tego pomiaru trzeba zdjąć oponę) i sprawdzić w tabeli, jaką oponę uda Ci się bezpiecznie założyć. Zwrócę uwagę na to, że tabelka podaje bezpieczne zakresy szerokości opon. Sam kilka razy złamałem jej wytyczne :) Ale tylko o kilka milimetrów.
Nie chcę żonglować oponami
Wygodniejszym sposobem na zmianę charakteru naszego roweru jest zakup drugiego kompletu kół razem z kasetą. Pozwala to na błyskawiczne wymiany i przyda się zwłaszcza tym, którzy chcą robić to często. Do zmieniania opon dwa razy do roku będzie to niepotrzebny wydatek.
Pamiętajcie też, że opony oznaczane jako 28 i 29 cali (ETRTO 622) mają tę samą średnicę wewnętrzną, także z powodzeniem pasują na te same obręcze. Jeżeli masz 29-era, to po zmianie kół będziesz mógł (mogła) jeździć nawet na wąskich, szosowych oponach 28 cali (oznaczanych często jako 700C). Oczywiście jeżeli tylko szerokość obręczy na to pozwoli, o czym pisałem wyżej.
Przykłady opon
Rodzajów opon w sklepach jest bardzo, bardzo dużo. Tak jak pisałem wcześniej, patrzyłbym w pierwszej kolejności na bieżnik (im delikatniejszy, tym zwykle szybszy na asfalcie, ale gorzej radzący sobie poza nim), potem na jakość opony (niestety im droższa opona, tym szybsza i nieraz wytrzymalsza), na końcu na jej szerokość (zasadniczo im węższa opona tym lżejsza, szybsza, ale mniej komfortowa).
Przykładowe opony:
- Schwalbe Kojak – jedne z moich ulubionych opon, o których nieraz pisałem na blogu. Gładkie jak stół, całkiem szybkie i można je kupić na koła 26″ (o szerokości 35 mm albo 50 mm), 27.5″ (o szerokości 35 mm) i 28/29″ (o szerokości 35 mm). Szerokość 35 mm daje z jednej strony pewien komfort, z drugiej strony można się na nich fajnie rozpędzić. A Kojak w rozmiarze 26 x 2.0″ to opona mega komfortowa, o szerokości jak w typowych góralach, jednocześnie nadal szybka.
- Maxxis Detonator – szosowa opona ze średniej półki, z delikatnymi nacięciami do odprowadzania wody. Dostępna w bardzo szerokim wyborze rozmiarów na koła 26, 27.5 oraz 28/29 cali. Od bardzo wąskich, typowo szosowych oponek 23 mm, aż po 40 mm, czyli bardziej komfortowe odmiany.
- Schwalbe Big Apple – ta opona jest ciekawą propozycją dla tych, którzy nie chcą za nic rezygnować z komfortu jazdy, a jednocześnie woleliby aby opona nie stawiała niepotrzebnego oporu. Można je kupić na różne średnice kół i o szerokości od 2 do 2.35 cala (50-60 mm). Nie można ich nazwać pełnoprawnymi, szosowymi oponami, ale w porównaniu do agresywnego, terenowego bieżnika, różnica będzie bardzo zauważalna.
Na rynku jest oczywiście dostępna cała masa opon innych producentów. Warto poszperać samemu wśród ofert, by wybrać coś dla siebie. Zapraszam do obejrzenia jednego z odcinków Rowerowych Porad na YouTube, w którym opowiadam trochę więcej o rowerowych oponach.
Amortyzator czy sztywny widelec
Druga sprawa, którą bym się zajął to amortyzator. Niestety podczas jazdy po równym asfalcie, niepotrzebnie odbiera energię z pedałowania (chyba, że masz możliwość jego zablokowania), a także jest znacznie cięższy od sztywnego widelca. Oczywiście w terenie jest niezastąpiony, a także osoby narzekające na bóle nadgarstków je sobie chwalą. Ale jeżeli chcesz by rower był szybszy i lepiej przyspieszał – warto rozważyć wymianę amortyzatora na sztywny widelec.
Więcej na ten temat pisałem w tekście amortyzator czy sztywny widelec. Do zamontowania sztywnego widelca zachęcałbym przede wszystkich tych, którzy mają leciwe amortyzatory z niskiej półki, które zwyczajnie przestały działać i serwisowanie im nie pomaga. Jeżeli masz w rowerze dobry, powietrzny amortyzator – wtedy daleki byłbym od sugerowania ci montażu sztywnego widelca :)
Moja Monika zrobiła taką wymianę – jeździ głównie po mieście, a na bezdroża zapuszcza się jedynie od czasu do czasu i to rekreacyjnie. Chciała aby rower stał się lżejszy, a wymiana amortyzatora na sztywniaka pozwoliła zrzucić ok. 1,8 kilograma (!), a to bardzo dużo. Na jej blogu przeczytacie co sama sądzi o wymianie amortyzatora na sztywny widelec. Na zdjęciach widać jeszcze stare opony typu semi-slick, które niewiele później wymieniła na bardziej turystyczne Schwalbe Marathon Mondial, które opisała na swoim blogu.
Na rynku są dostępne różne widelce: stalowe, aluminiowe, karbonowe, przystosowane do hamulców tarczowych, szczękowych itd. Warto tylko pamiętać, że są dostępne w różnych długościach i z doświadczenia wiem, że może się nie udać znaleźć takiego, który idealnie zastąpi nasz amortyzator. Zawsze trochę geometria roweru się zmieni. Można to częściowo niwelować podkładkami pod mostek, aczkolwiek szukałbym widelca o jak najbardziej zbliżonych wymiarach do aktualnie posiadanego.
Odpowiedni napęd
Kolejny element na mojej liście to napęd, którego najważniejszymi elementami (w rozpatrywanym przypadku) są korba i kaseta. Od razu ostudzę zapędy tych, którzy chcieliby swoją górską korbę wymienić na szosową, najlepiej o największej tarczy z 55 zębami. Nie do końca jest tak, że im więcej zębów z przodu i mniej z tyłu, tym szybciej pojedziemy.
To znaczy jest to prawda, ale tylko przy założeniu, że będziemy mieli siłę, aby na twardszym przełożeniu pedałować. Im twardsze przełożenie, tym bardziej trzeba być wytrenowanym, by zadane tempo kręcenia utrzymać.
Przykład? Na górskim przełożeniu 42×11, jadąc z kadencją 80 (liczba obrotów korbą na minutę) i oponach 26×2.0″ pojedziemy 38 km/h. Wymieniając przednią zębatkę na taką z 50 zębami i przy tych samych założeniach, pojedziemy 45 km/h. Trzeba się tylko zastanowić czy damy radę utrzymać takie tempo pedałowania, przy o wiele twardszym przełożeniu (mocno zastanowiłbym się nad zakupem roweru szosowego, jeżeli na płaskim dajesz radę tak jechać na góralu przez dłuższy czas :)
Reasumując – skorzystaj z kalkulatora prędkości – trzeba tam podać rozmiar kół, wpisać zębatkę/zębatki z przodu i z tyłu, a po przeliczeniu wyjdzie z jaką prędkością pojedziemy przy konkretnej kadencji. Jeżeli Twoja kadencja to 60, to radzę popracować nad jej stopniowym zwiększaniem. Natomiast jeżeli masz ją bliżej 80-90 i czujesz, że na najtwardszym przełożeniu możesz pojechać szybciej, ale brakuje Ci już biegów, wtedy pomyśl nad zmianami w napędzie. Oczywiście jeżeli nie będzie kolidowało Ci to z ewentualną jazdą w terenie.
Pamiętaj też o kompatybilności napędów – wymieniając korbę na taką o większej liczbie zębów, zapewne będziesz musiał wymienić także przednią przerzutkę. No i nie do każdej ramy MTB zmieści się szosowa czy trekkingowa korba.
Można pomyśleć także o wymianie kasety, zwłaszcza jeżeli na najmniejszej zębatce nie masz 11. ząbków. Niektóre rowery są sprzedawane z kasetą o 12. ząbkach, są również rowery z wolnobiegami, które mają 14. ząbków (ale w tym przypadku dojdzie koszt wymiany piasty). W takim przypadku przejście na 11 ząbków pozwoli zwiększyć Twoją maksymalną prędkość o odpowiednio 3 i 8 km/h. Podkreślę po raz kolejny – jeżeli masz odpowiednią parę w nogach.
Kierownica typu baranek
Ostatnia rzecz, która może pomóc upodobnić Twój rower górski czy crossowy do szosowego, to kierownica. Wiele osób zastanawia się czy do górala można założyć baranka, by zyskać lepszą aerodynamikę podczas jazdy. Niestety nie jest to taka prosta sprawa, z kilku względów.
Po pierwsze kierownica szosowa ma trochę większą średnicę, niż płaska. Przez to nie będziemy mogli założyć obejmy od manetek oraz klamek hamulcowych. Shimano podaje, że ich obejmy klamek, manetek i klamkomanetek mają: na kierownicę prostą średnicę 22,2 mm, a na kierownicę szosową średnicę 23,8 – 24,2 mm. Inną kwestią jest sensowność takiej operacji – jazda na baranku z klasycznymi manetkami i klamkami nie będzie ani wygodna, ani bezpieczna.
Można pomyśleć nad założeniem klamkomanetek szosowych, ale ciągnie to za sobą dodatkowe koszty. Jeżeli masz hamulce V-brake, trzeba byłoby je wymienić na mini V-brake, ponieważ zwykłych V-ek klamkomanetki nie obsłużą. Druga sprawa to kompatybilność z przerzutkami. W przypadku napędów Shimano 7/8/9-rzędowych nie powinno być problemu. Jeżeli w rowerze masz więcej przełożeń, teoretycznie można posiłkować się adapterem np. Jtec Shiftmate, ale moim zdaniem to skórka niewarta wyprawki.
W ogóle zakładanie baranka do roweru górskiego czy crossowego uważam za kiepski pomysł. Za dużo elementów trzeba wymienić, aby taka operacja się udała. Oczywiście jeżeli bazowalibyśmy na używanych częściach, to nawet wymieniając sporo elementów – nie kosztowałoby to fortuny. Ale nadal pozostanie nam w rowerze geometria ramy, która nie jest przystosowana do kierownicy szosowej.
Lemondka
Ciekawą opcją może być za to założenie lemondki. Kojarzy się głównie ze sportową jazdą na czas, ale jest także chętnie używana przez długodystansowych turystów. Można ją założyć także na prostą kierownicą i cieszyć się bardziej aerodynamiczną pozycją. Lemondki nie są drogie, proste modele można dostać już za 60-70 złotych. I jest to ciekawa opcja, godna rozważenia.
I to już wszystkie pomysły, które dla was przygotowałem. Podsumowując – najwięcej zyska się wymieniając opony. Jest to najtańsza i najłatwiejsza forma polepszenia osiągów roweru podczas jazdy po asfalcie. Wymiana amortyzatora na sztywny widelec również może dać dobre efekty, choć nie tak spektakularne. Przy napędzie najlepiej kombinować w miarę zużywania się części, a kierownicę raczej zostawiłbym w spokoju.
To jest poradnik dla tych którzy mają żony rozumiem? :D kupiłem niedawno cross country ale od czasu do czasu chciałem pojeździć po asfalcie i jak żona usłyszała że kolejny rower chce to zrobiła się mała wojenka :D Musiałem wobec tego ciąć koszty i zmienić opony na Continental Ride Tour i robią robotę. Zmieniłem je z michelin country grip 2.0. Odczułem zmianę szczególnie jeśli chodzi o przyspieszenie. Kiedyś zapuściłem się na tych oponach na lekki teren i nawet tam podołały. Kierownicę tak jak autor mówił odpuściłem bo niewarta skórka wyprawki.
Zmiana opon to faktycznie najszybszy i najtańszy sposób, aby rower górski zaczął sobie nieźle radzić na asfalcie.
Ja akurat z zakupem nowego roweru nie miałbym problemu ;) Ale jedno co mogę poradzić, to odkładanie co miesiąc pieniędzy na własne przyjemności. Na końcu rozbijasz świnkę skarbonkę i kupujesz co chcesz, czyli w tym przypadku rower :D
Nie no to był żart oczywiście. Jasne że mogę odłożyć i kupić rower tyle że na razie zmieniłem opony i chce się sprawdzić czy mam zapał do jeżdżenia na dłuższe trasy i czy w ogóle jestem stworzony na asfalt. Bardziej niż typ roweru zniechęca mnie jazda po ruchliwych drogach. Co 'kierofcy’ wyczyniają na drogach to włos dęba staje. Pozdrawiam
Hej!
A czy jest sens w rowerze czasowym wymienić kierownicę na szosową?
Cześć,
rower do jazdy na czas rządzi się swoimi prawami. Natomiast jeżeli chciałbyś wymienić w nim kierownicę na baranka, żeby przerobić go na zwykłą szosówkę… nie wiem. Rama ma inną geometrię i po założeniu baranka pozycja za kierownicą może być nie do końca dobra. Choć może i na siłę dałoby się coś z tym zrobić dobierając odpowiednie części.
Witam. Super Porady – dziękuje bardzo.
Mam rower MTB. ETRTO felgi: 559×18 / 26”
Chce założyć węższe opony – myśle o wskazanych przez Ciebie MAXXIS Detonator o szerokości 32 mm.
Czy Twoim zdaniem ta opona będzie odpowiednia do tego, żeby czasem przejechać nie za długie odcinki (2km) po nieutwardzonej, polnej drodze / ubitej leśnej drodze? Czy może lepiej iść w kierunku opony Big Apple. Głównie moje trasy to asfalt, mam jednak też nieutwardzone fragmenty.
Będę wdzięczny za wskazówki.
Cześć,
żeby przejechać od czasu do czasu – to tak, przejedziesz. Czy będzie to przyjemność? No taka sobie, ale przejechać się da.
Schwalbe Big Apple to zupełnie inna opona, o dużo większej szerokości. Na takiej już poza asfaltem będzie się dało przyjemniej pojechać (mimo braku klocków bieżnika), niemniej jeżeli jazda jest głównie po asfalcie, to kwestia rozważenia czy taka szerokość będzie Ci pasować.
Większa szerokość to większy komfort jazdy i amortyzowanie nierówności, ale z drugiej strony większe opory toczenia, waga itd.
Jeżeli sam nie wiesz na co się zdecydować, szukałbym czegoś pośredniego między 32 mm a 50 mm, typu Schwalbe Marathon albo Marathon Racer o szerokości ok. 40 mm.
Dziękuje bardzo za odpowiedź
Hej. Posiadam rower Mtb Merida big seven 20d czyli z obreczami 27.5. Niestety byla to pomyłka z zakupem poniewaz wiekszosc tras jest asfaltowych. Moglem kupic croosway. Moje pytanie czy moge zmienic opony na wezsze? Znalazlem cos takiego :
Opona Continental Ride Tour 27,5×1,6” 584-42
Podpowiedz mi cos prosze ;) i czy musze zmueniac detki? Sorki ale jestem laikiem w tych tematach
Cześć,
jak najbardziej możesz założyć tego typu opony. Jeżeli chodzi o dętkę, to trzeba byłoby zerknąć co jest napisane na tych, które masz obecnie. Powinien tam być podany zakres szerokości, do jakich dętka jest dedykowana.
Witam. Mam zamiar zmienić opony w swoim mtb, koła 26″.
Chodzi o dystanse 150km asfaltem czasami może szutrem, jak trzeba będzie.
Jaką oponę polecacie? Jaką szerokość? Pozdrawiam
Cześć,
to zależy jaki masz budżet na opony i jak dużo będzie tego „może szutrem”. No i na ile chcesz zachować charakter roweru MTB pod względem szerokości opony. Ciekawym kompromisem może być opona Schwalbe Marathon Mondial o szerokości 2 cale.
Albo delikatniejszy, ale lekki Schwalbe Kojak, także o szerokości 2 cale (wersji 1,35″ raczej nie zakładałbym do roweru górskiego, no chyba, że chcesz zrezygnować ze zjeżdżania na dłużej z asfaltu).
Albo Maxxis Roamer o szerokości 1,65 cala, która będzie kompromisem pomiędzy szeroką oponą MTB, a wąską szosową.
Opon do wyboru jest dużo, kwestia jaki bieżnik by Cię interesował.
Biore pod uwage właśnie Schwalbe Marathon szer 1.5
Przeglądałem też właśnie te Kojaki.
O szutrze myśle dlatego, że trasa może przebiegać przez ścieżki rowerowe. Opony chce zmienić dlatego, żeby był mniejszy opór toczenia przy dłuższych dystansach. Zerknę jeszcze na tego Maxxisa
Jaka jest różnica w oporach toczenia między oponą Schwalbe Maraton Mondial Performace a Marathon Racer? Czy opory toczenia są bardzo odczuwalne?
Zajrzyj na stronę Schwalbe, masz tam przy każdej oponie tabelkę z punktacją w kategoriach: Rolling (toczenie się), Road Grip (przyczepność na asfalcie), Off-Road Grip (przyczepność poza asfaltem), Protection (ochrona antyprzebiciowa) i Durability (żywotność opony).
Porównując te dwie opony, co nie jest jakoś szczególnie trudne do wydedukowania – Racer będzie się lepiej toczyć po asfalcie (jest lżejszy i ma łagodniejszy bieżnik), natomiast Mondial ma trochę więcej punktów w kategorii przyczepność poza asfaltem.
Co myślisz o takim mixsie mondial na przednie koło i Racer na tyl
Możesz spróbować, czemu nie.
Może będzie większa przyczepność w lekkim terenie a jednocześnie nie stracę na szybkości na asfalcie. Szkoda tylko że ten Racer nie ma lepszej wkładki antyprzebiciowej.
Jeżeli szukasz świętego, oponiarskiego Graala, to muszę Cię zmartwić – wszystko będzie kompromisem. Nie da się uzyskać lekkości jazdy jak na oponach szosowych, zachowując jednocześnie przyczepności jak na oponach terenowych.
Albo to, albo to, albo jakiś kompromis, albo dwa komplety opon :)
Jeździłeś kiedyś na takim mixie? Jeszcze mam jedno pytanie. Jeżeli mój cały rower jest i tak dosyć ciężki ja też nie należę do chudzielców :) Czy wybierając oponę trochę lżejszą powiedzmy o 100 gramów albo 200 odczuję różnicę?
Niestety nie miałem przyjemności.
Jeżeli chodzi o wagę opon, to jest to tylko jeden z elementów, na które zwraca się uwagę przy odchudzaniu roweru. Sama zmiana opon na lżejsze nie zmieni zbyt wiele.
Słyszałem jeszcze kiedyś ze jest coś takiego jak masa rotująca kóła
1. Jeżeli Twój rower jest ciężki, to zmiana samych opon na lżejsze nie da zbyt wiele. Różnica może się pojawić, ale ze względu na to, że guma będzie nowa (zwłaszcza jeżeli stare opony były już mocno zużyte), a także wtedy, gdy mieszanka gumy w nowych oponach będzie wyższej klasy.
2. Odnośnie masy rotującej kół to są różne zdania na ten temat. Moim zdaniem najlepiej przyjąć, że im cięższy rower i im bardziej amatorska jazda – tym mniejsze ma to znaczenie. No może poza skrajnymi przypadkami, gdy wymieni się np. Schwalbe Marathon Plus 35C ważące 900 gramów sztuka, na Schwalbe Kojaka 35C, ważącego 330 gramów sztuka. Ponad 1,1 kilograma na oponach będzie już odczuwalny, ale to skrajny przypadek i opony o trochę innym przeznaczeniu.
Cześć mam problem z kupnem moich ulubionych opon Schwalbe maraton cross moje stare juz dobiegły kresu a nowe nie są już dostępne, a bardzo dobrze jeździło mi się w nich po asfalcie. Jakie opony poleciłbyś zamiennie?
Cześć,
myślę, że ciekawą alternatywą będzie model Marathon Mondial.
A ta opona to tez semi slick i czy lepsza opcja będzie zwijana czy drutowa?
To bardzo delikatny semi-slick, tzn. te boczne klocki nie wystają jakoś szczególnie poza obrys opony. Powiedziałbym, że to taka opona w 80% na asfalt i 20% bezdroża. Moja Monika je kiedyś miała w rowerze i sprawowały się bardzo dobrze.
Zwijana wersja ma grubszą wkładkę antyprzebiciową, ale dzięki temu, że jest zwijana, waży podobnie do drutowej z cieńszą wkładką. Które wybrać? To zależy od Twojego budżetu i hmm… doświadczeń z przebijaniem się opon :) Niektórzy mają większą tendencję do łapania kapci, inni mniejszą.
Ale już te drutowe mają niezłą ochronę, 4 punkty w 6. stopniowej skali Schwalbe. Te zwijane 6/6.
W zwijanych jak złapie kapcia to chyba roweru nie da się już prowadzić bo pewnie opona nie będzie się trzymała koła.
Nie wiem, nigdy nie prowadziłem roweru z kapciem, bo było mi szkoda opony, niezależnie od tego czy była na drucie czy była zwijana. Niemniej może tak być, że zwijana opona łatwiej zsunie się z obręczy. Spaść może nie spadnie od razu, ale na pewno może łatwiej zeskoczyć.
Co myślisz o Uszczelniaczu do opon wart jest zakupu? może zrobiłbyś recenzję takich środków?
Pisałem co nieco na ten temat tutaj: https://roweroweporady.pl/jak-zabezpieczyc-detke-przed-przebiciem/
Główne zastrzeżenie mam do praktyczności takiego rozwiązania – bo trzeba jakoś tę puszkę wozić.
Cześć. A czy można przerobić rower górski na trekkingowy? Odnoszę wrażenie jakbym miała w moim górskim rowerze zbyt mało przełożeń do lekkiej jazdy po niewymagającym terenie. Jeżdżę głównie rekreacyjnie. Poza tym wolę na rowerze jechać wyprostowana niż pochylona. Czy wogóle da się przerobić przerzutki z górskich na takie do lekkiej jazdy rekreacyjnej? do tego jeszcze dochodzi wymiana wspornika i kierownicy. Czy takie przeróbki mają sens?
Hej,
zazwyczaj to właśnie w rowerach górskich montuje się najlżejsze przełożenia. Chyba, że akurat w Twoim brakuje.
Sprawdź ile biegów masz z tyłu + policz ile zębów masz na najmniejszej zębatce z przodu i największej z tyłu, to da jakąś podpowiedź, co da się zrobić.
Jeżeli chodzi o zmianę pozycji, to w pewnym zakresie da się to zrobić, wymieniając wspornik kierownicy (np. na regulowany) i/lub kierownicę. Nie można tylko z tym przesadzić, żeby kierowanie rowerem nie stało się utrudnione.
Cześć. Dziękuje za odpowiedź. Wspornik kierownicy wymieniłam na taki o długości 117 mm (nieregulowany) i jest lepiej chociaż nie idealnie. Co do zębatek to z przodu mam tylko 2 a z tyłu 10. Przód: najmniejsza zębatka ma 22 zęby a największa 36. Tył: największa zębatka też 36 a najmniejsza 11. Czy dałoby radę zrobić tak, aby z przodu mieć jeszcze jedną zębatkę? Czy napęd, który teraz posiadam jest wogóle dobry do jazdy typu asfalt, leśne ścieżki, czasem troche kamieni i podjazdów?
22 z przodu to minimum, mniej już nie będziesz mieć. Z tyłu można pomyśleć o wymianie na kasetę 11-42, jeżeli tylko przerzutka to ogarnie.
Cześć. Myślałam raczej o takiej przeróbce żeby z przodu mieć 3 zębatki. Odnosze wrażenie jakby brakowało mi właśnie tej największej. Czy ciężkość jazdy po asfalcie może być spowodowana właśnie przez to że napęd jest 2×10 ?
Nie jest to do końca kwestia ile tarcz masz na korbie, tylko od wielkości zębatek. Oczywiście może się okazać, że jedynym sensownym sposobem będzie wymiana korby na 3x, ale to pociągnie za sobą wymianę, oprócz samej korby oczywiście, także wymianę przedniej przerzutki,
a być może także lewej manetki do zmiany biegów, jeżeli nie jest ona 2/3 biegowa.
Ja zawsze w tego typu sprawach posiłkuję się kalkulatorem kadencja/szybkość: https://www.bikecalc.com/speed_at_cadence
Wybierasz tam wielkość koła i szerokość opony, oraz wpisujesz największą tarczę w polu Chainrings i najmniejszą zębatkę na kasecie w polu Cogs.
I teraz (strzelam), jeżeli masz koła 27,5 cala o szerokości 2 cale, to na przełożeniu 36-11, przy naprawdę spokojnej kadencji 70 (czyli liczbie obrotów korbą podczas jazdy) pojedziesz prawie 30 km/h. Zwiększając kadencję do 90, co nadal nie jest „szaloną” kadencją,
pojedziesz 38 km/h.
No i teraz powstaje pytanie – czy jeździsz z prędkością przynajmniej 30 km/h (po płaskim). Jeżeli nie – to znaczy, że warto popracować nad bardzo stopniowym zwiększaniem kadencji, o czym pisałem tutaj: https://roweroweporady.pl/kadencja-na-rowerze-czyli-co-amator-musi-wiedziec/
Jeżeli jeździsz 30 km/h i więcej, ale z górki, to pytanie jak często to robisz i czy potrzebujesz wtedy pedałować :) Rowery górskie są nastawione na lekkie przełożenia pod górę. Bardzo „twardych” biegów zwykle nie mają, bo nie są tam aż tak potrzebne.
Natomiast jeżeli śmigasz góralem po płaskim te 35-40 km/h i brakuje Ci przełożeń, wtedy pomyślałbym o… dokupieniu roweru szosowego :) Możesz też zmienić korbę na 3x, np. taką: https://allegro.pl/oferta/korba-shimano-fc-mt500-40x30x22-175mm-3×10-rz-8360419781
Tarcza 40 to obecnie najprawdopodobniej maks co się dostanie od Shimano pod przełożenia 3×10 w góralu, no chyba, że w ramie zmieści się trekkingowa korba 48/36/26, np. https://allegro.pl/oferta/shimano-fc-t6010-deore-korba-48-36-26-175mm-10rz-8121304846
Wtedy w zasadzie będziesz miała takie same przełożenia co obecnie 36/26 + dojdzie patelnia 48, która pozwoli Ci rozbujać rower do ponad 50 km/h (jeżeli tylko sił starczy).
PS W sumie powinienem zacząć od innej kwestii. Napisałaś o „ciężkości jazdy po asfalcie”. Może to wcale nie jest związane z brakiem twardszych przełożeń, tylko przyczyna tkwi gdzie indziej? Pisałem na ten temat tutaj: https://roweroweporady.pl/dlaczego-na-moim-rowerze-jezdzi-sie-tak-ciezko/
Może to bieżnik w oponach jest nieodpowiedni na asfalt i stawia za duże opory. A może jeździsz na za niskim ciśnieniu. Sprawdziłbym jeszcze to :)
Cześć. Odpowiadam w fym miejscu na wiadomość z 12.01.2020 19:51 ponieważ we właściwym poście nie było widocznej opcji „odpowiedz”. Wracając do ciężkości jazdy. Myślę że problemem są opony. Mam szerokie (2,2 cala) terenowe opony z agresywnym bieżnikiem. Gdy jadę po asfalcie to powodują taki hałas ze po prostu slychac że nadjeżdżam. Ciśnienie w oponach myślę że jest prawidłowe. Także zanim rozpocznę kombinowanie z przerzutkami to najpierw wymienię opony na nieco cieńsze i mam nadzieje, że to pomoże:)
Hej mam starego górala Author Kinetic jeżdżę nim głównie po drogach asfaltowych. Od pewnego czasu chodzi mi po głowie pomysł żeby go przerobić na pseudo-szosówkę.
Kompletny napęd Alivio 3×8 z korbą na Octalink, przerzutki też Alivio, manetki Altus. Hamulce typu V. Sztywny widelec też jest. Koła 26”, sztyca z offsetem, mostek 120 mm. Przy moim wzroście 181 cm jestem wyciągnięty.
Nie będzie problemem zakup i wymiana kierownicy (używki), owijki (nowej), klamkomanetek Claris (albo, albo), okablowania (oczywiście nowego).
Czytałem Pański wpis o kompatybilnościach. Więc przerzutki raczej zostaną.
Nie jestem pewny co do tych V-ek. Pewnie da się to jakoś wyregulować, ale nie chcę jako takiego działania w kwestii mojego bezpieczeństwa…
Cześć,
żeby klamkomanetki szosowe działały z hamulcami V-Brake, trzeba zmienić zaciski na mini V-Brake, np.: https://velo.pl/czesci/hamulce-i-dzwignie/hamulce-v-brake/accent/lite-cx
Nie wiem jak szerokie opony masz w rowerze teraz, kwestia sprawdzenia jak szerokie da się założyć przy mini-V.
Ok dzięki za poradę. Jak nie znajdę sensownych używek to te wezmę.
Teraz mam wąskie opony o szerokości 30 mm i tak jeżdżę po szosach.
Cześć. W swoim artykule wspominasz, że geometria rowerów górskich nie za bardzo jest przystosowana do kierownic szosowych. A jak wygląda sprawa jeśli kierownice w rowerze górskim chciałabym wymienić na taką jak mają rowery trekkingowe?
Cześć,
a o jaką konkretnie kierownicę trekkingową pytasz? W trekkingach bardzo często są montowane podobne kierownice, co w rowerach górskich.
Czesc. Mam obecnie rower górski z typową dla tych rowerów prostą kierownicą. Wolałabym mieć taką bardziej wyprofilowaną jak w rowerach trekkingowych a najlepiej taką jak w miejskich aby uzyskać bardziej prostą pozycję podczas jazdy. Poza tym zastanawiam sie nad przeróbką mojego górskiego roweru na taki na wzór trekkingowego (w gre wchodziłaby wymiana kierownicy, opon, błotników i założenie bagażnika).
Spokojnie możesz wymienić kierownicę na bardziej giętą. Możesz też pomyśleć o wsporniku kierownicy z większym wzniosem. Pamiętaj tylko, że jeżeli wprowadzisz zbyt radykalne zmiany, może się okazać, że rower stanie się trudny w prowadzeniu.
Opony bez problemu można wymienić na inne, a jeżeli są otwory montażowe – zamontować błotniki i bagażnik (choć i bez dedykowanych otworów można sobie poradzić).