Skocz do zawartości

Trasy rowerowe na Teneryfie


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 8.06.2023 o 19:34, jajacek napisał(a):

Na wszelkie wyjazdy rowerowe wożę własny kask, komputer rowerowy i pedały.

Pedały i kask można wypożyczyć. Gorzej z butami, więc wezmę swoje.

W dniu 13.06.2023 o 14:11, jajacek napisał(a):

Dobry rower na Teneryfie kosztuje 20-25 Euro dziennie. Jak pożyczasz na tydzień to zwykle jest jakiś rabat. Dowiozą rower do hotelu i go zabiorą jakby co za co jednak trzeba zapłacić.

Tam właściciele nieruchomości robią jakieś problemy, jak się chce przechować rower? Ale u mnie w grę wchodzi tylko wypożyczenie na weekend, chyba że w tygodniu kręciłbym wieczorem po okolicy. Na północy jest też polska wypożyczalnia, elektryki, z tylko jednym rowerem nadającym się w teren:

https://bikeandsun.es/prices/

Serio zastanawiam się, czy nie wypożyczyć elektryka, bo tam jest często ponad 1000 m w górę np. ta trasa:

https://bikeandsun.es/our-friends/puerto-de-la-cruz-la-caldera-mirador-el-lance/

W polskich górach nie uświadczycie takich przewyższeń, a mimo to prawie każdy porusza się na elektryku. Na zwykłym rowerze niektóre odcinki trzeba wypchać lub mieć mocną nogę. Wyjątkiem są endurowcy, co wjeżdżają kolejką.

Za moment napiszę do operatorów wycieczek, czy coś będzie organizowane.

Odnośnik do komentarza

Jechaliśmy z kumplem mając 50 lat na karku z poziomu morza na 2390 pod kolejkę prowadzącą pod wulkan. Ale byliśmy wtedy w formie. Ostatnio jeździł z moim synem i wziął elektryka. Nie wiem skąd info że u nas po górach "prawie każdy porusza się na elektryku". Niedzielni turyści rowerowi owszem. Ci co jeżdżą regularnie niekoniecznie. Jeździłem na przykład w Czechach czy na Słowacji po górach z dziewczynami regularnie jeżdżącymi na MTB a nie były to jakieś mega sportsmenki i dawały radę bez elektryków.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Na razie zaliczona krótka trasa MTB z przewodnikiem po lasach koło wulkanu Chinyero i widoki mega. Szlaki są dobrze oznaczone do jazdy rowerem i na koniu. Chętnie bym pojechał na dłuższą trasę, ale nie ma już czasu, bo niedługo powrót.

Chcę dla odmiany przejechać jakąś trasę szosową, może Masca / Teno, może środek wyspy przez lasy - jeśli ktoś teraz przebywa na wyspie, to niech da znać, można się ustawić na jakąś przejażdżkę.

Przewodnicy tam mają 60+ lat, więc jak mocno ciśniecie pod górę, to lepiej samemu jechać, no i 2-3x taniej.

BTW: Dali mi rower Giant XTC i lepiej się jedzie niż moim Scott 930. Być może geometria bardziej do mnie pasuje.

Odnośnik do komentarza

Nie jechałem Masca bo mnie dopadła tam straszna gryp żołądkowa. Podobno bardzo wymagająca trasa. Jechałem natomiast na szosie na północy do Teno. Pięknie na tej północy, zielono, surowo, dużo ładniej niż na wypalonym słońcem południu. Podobno pięknie jest na wschodniej stronie wyspy. W parku Anaga. Jakbyś jechał okolicę Teno to możesz się zmierzyć z tym krótkim podjazdem :)

https://www.tenerife-training.net/routes/tierra-del-trigo/

Odnośnik do komentarza

Pobyt dobiega końca. Planów było więcej, minimum 2-3 jazdy rowerem, ale udał się tylko MTB w pięknej scenerii. Dłużej jeździłem myszką po mapie niż po wyspie. Jak się jedzie drugi raz, to nie wiadomo, co robić, gdzie iść. Brakuje jakiejś aplikacji, gdzie wybiorę, co chcę zobaczyć, a aplikacja zadba o to, żeby zmieścić się w czasie i jak najwięcej punktów zaliczyć po drodze.

Może uda się za rok pojechać na dłużej i wtedy będzie rowerowo. ?

To jest forum rowerowe, ale chętnie podzielę się fotkami z różnych miejsc w dedykowanym do tego dziale.

Niedziela to dzień, kiedy na ulice wyjeżdża dużo kolarzy szosowych. Są bary, gdzie się spotykają, m.in. jak się jedzie z Santiago del Teide w stronę lasu. Głównie tubylcy. W inne dni mniej, głównie po płaskim, np. La Estrella, gdzie jest szerokie pobocze.

Dużo osób jeździ na hulajnodze - te pojazdy są tam bardzo popularne. Podobnie jak w USA, tam też rozwiązują problem ostatniej mili - jadą na hulajnodze na dworzec, pakują ją do bagażnika i z przystanku docelowego wracają na hulajnodze.

MTB też się uprawia, ale jest mniej popularne od szosy, w lesie podczas przejażdżki spotkałem 2 samotnych cyklistów na rowerze górskim. Jak ktoś tam będzie, to szlak od Santiago del Teide aż pod góry Anaga - miałem to w planach i mam nadzieję następnym razem przejechać już bez przewodnika, bo tam naprawdę trudno się zgubić.

https://www.wikiloc.com/mountain-biking-trails/tenerife-bc-1-ruta-forestal-del-norte-15008798

https://www.alltrails.com/explore/spain/tenerife/garachico?b_tl_lat=28.33919726657534&b_tl_lng=-16.810440894741305&b_br_lat=28.280209159622117&b_br_lng=-16.690681299976916&a[]=mountain-biking

Oficjalne szlaki oznaczone BC-1, BC-2, itd. To chyba rządowa strona i tam 5 szlaków wymieniono:

https://www.webtenerife.co.uk/what-to-do/routes/mountainbiking/

Odnośnie zakazów, to czasami są w miastach, zupełnie absurdalne i nikt ich nie przestrzega. Po deptakach wzdłuż plaż jeździć nie wolno, a ludzie jeżdżą i policja rzadko tam zagląda, nawet co kawałek jest parking hulajnóg, czasem bez wyjazdu z plaży. Poza wyznaczonymi miejscami hulajnogi nie zaparkujesz. Rzadko stoi jakaś porzucona na środku chodnika. Może to zbyt radykalne rozwiązanie.

Szosą to wspomniana już droga wzdłuż północnego wybrzeża i potem wspinaczka do Teno. Dla bardziej wymagających droga z Santiago del Teide to Teide i potem zjazd do Santa Cruz - ulica wąska, ale widoki piękne i raczej bezpiecznie. Kolejna opcja to kręta droga do Vilaflor.

Do komunikacji rower nie jest popularny. Brak nawet stojaków rowerowych.

Odnośnik do komentarza

W kawiarni w połowie podjazdu pod Villaflor jest zasada że każdy kto w stroju kolarskim ma pierwszeństwo w obsłudze przed niekolarzami :)
Ja pod wulkan podjeżdżałem w grudniu od Santiago del Teide gdzie mieszkaliśmy, przez Los Gigantes i czarny wulkan, Pico Negro czy jakoś tak. Na dole jak wyjeżdżaliśmy słoneczko i 20 stopni. Na ok. 1500 m zaczęło się pochmurnie i mżawkowo. Na ok. 2000 m przebiliśmy barierę chmur. Płaskowyż powyżej jest jednym z najpiękniejszych jakie zobaczymy w naszej części świata. Słoneczko, majestatyczny wierzchołek wulkanu, jego ogromna wielokilometrowa caldera, zimno, blisko zera i silne wiatry. 
Drugi raz pojechaliśmy autobusem wycieczkowym pod wulkan i zjechaliśmy przez Villaflor.
Jechałem też do Teno i wracaliśmy północnym przez Guaracico wybrzeżem gdzie jest pięknie.
Mój syn, który innym razem mieszkał w Santa Cruz, zrobił nogi północne. Mam nadzieję tam wrócić i dorobić pozostałe nogi i zaliczyć Mascę, której nie jechałem.

Odnośnik do komentarza
  • 9 miesięcy temu...
W dniu 14.07.2022 o 15:27, tygrysek napisał(a):

Hiszpanie mają bardzo dobre podejscie do kolarzy i ogólnie samochodem jeżdżą ostrożnie (w górach nawet emerycko), nie ma chamstwa, nie ma niebezpiecznych sytuacji

Potwierdzam. Byłem w grudniu na Teneryfie i nigdzie nie widziałem takiego podejścia do rowerzystów. Kierowcy są bardzo ostrożni, zwłaszcza na zakrętach (czyli 90% czasu 😄), są wyrozumiali i nie ma takich sytuacji, że ktoś będzie miał pretensje, że wolno zasuwasz pod górkę. Infrastruktura dla szosy wymarzona - drogi w świetnej kondycji. Nachylenie daje popalić, ale spokojnie da się kręcić.

Chciałbym jeszcze napisać o czymś, o czym sam nie pomyślałem przed wyjazdem. Teneryfa to bardzo wietrzna wyspa. Wieje często, a wiatr bywa na prawdę zimny. Ja się nie przygotowałem i przetrzepało mi zatoki, dlatego przestrzegam 😉

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...