Skocz do zawartości

Rekreacyjny MTB 29er dla dużego ciężkiego faceta od 7k


Rekomendowane odpowiedzi

Znajomi którzy się ścigają ze mną w xc używają swoich wyścigowych maszynek do jeżdżenia w maratonach ultra. Zmieniaja sobie jedynie mostek z negatywa na pozytywa, dokładają lemondke i torby do bicke packingu. Ja sam na moim wyścigowym xc jestem w top 10 na paru singlach w swieradowie i w srebrnej Górze. Można mieć rower typowo do xc na zawody na ramie o masie 900 gram, kołach crestach, które w aluminium ważą 1300-1400 gram a można mieć ramę Karbonową z dożywotnią gwarancją, mocnych kołach pokroju sunringle czy mavicki crossmax, które są ciężkie ale są mega wytrzymałe. 

Szwagier ostatnio się napalił na jakiegoś rekreacyjnego kellysa spider 90, geometria dla niego była idealna, ale osprzęt słaby. Wystarczyło wymienić w moim starym xc 100 mostek za 80 zł i uzyskaliśmy identyczna geometrię jak w kellysie 

Odnośnik do komentarza

Fakt że to jest rower reklamowany jako podstawowy rower wyścigowy. O niskiej wadze, przyzwoitych komponentach i sportowej geometrii. Indiana z kolei jest gdzieś pośrodku między Rockrider i Cube. Da się zrobić takie ustawienia na Rockrider żeby jeździć komfortowo jak na Indianie. Ale już takie jak na Cube będzie bardzo trudno. Chisel mam ustawiony mega komfortowo mimo że jest zbliżony do Rockrider.

Odnośnik do komentarza

Chciałbym wszystkim podziękować za pomoc.

Przez weekend miałem szansę przetestować parę rowerów i stanęło na Merida BIG.NINE Limited XL.

Po pierwszych kilometrach po mieszanym terenie oraz nawierzchni jestem bardzo zadowolony. Bardziej sportowa rama nawet z podniesionym mostkiem wymaga przyzwyczajenia ale nie ma tragedii. Napęd 1x12 jest super, nie wyczułem dziur w przełożeniach. Amortyzator po odpowiednim dopompowaniu też jest ok.

 

Ciekawostka: BIG.NINE 500 Light który testowałem miał z przodu blaty 26-30T, ot zagwostka.

Odnośnik do komentarza

Super! 5 lat chyba powinno wystarczyć aby wyszły defekty ? 
W XC 900 jest jeden duży minus, możesz zobaczyć, czy u Ciebie to występuje i odpowiednio szybko naprawić: 
Pod supportem w XC 900 jest otwór w ramie w którym widać wewnętrznie prowadzoną linkę (głupie wewnętrzne prowadzenie linek), otwór fabrycznie nie jest niczym zabezpieczony i cały syf z przedniego koła leci Ci do środka ramy. U mnie zakleiłem dziurę taśmą izolacyjną. 

Odnośnik do komentarza

Sugeruję wrzucać przerzutkę i manetkę Shimano ale korby absolutnie nie. Obłażą, pękają, mają czasem niestandardowe, drogie koronki. Ta Stylo może zostać. A w przyszłości jakby przyszła ochota na dalsze odchudzanie polować na coś karbonowego.

Stylo z zębatką 32 waży 705 gramów i kosztuję w sklepie internetowym 400 zł.
Truvativ Stylo Carbon waży 550 gramów i kosztuje 1100 zł w tym samym sklepie (bikeinn)
Truvativ Descendant Carbon Eagle DUB Crankset podobnie.
Na takie rzeczy to bym polował na Black Friday lub OLX. Tylko trzeba sprawdzić kompatybilność mufy suportowej.

Odnośnik do komentarza

Ostatnio robiłem sobie właśnie podsumowanie, gdzie jeszcze mogę urwać gramy i też mi wyszło, że korba będzie dobrym miejscem. Moja z zębatką 34 waży 720, GX alu waży 630, XX1 karbonowy 422 gram. Stylo Carbon 550 gram za 1100 zł brzmi całkiem sensownie. 
Na minus ciężko zamontować miernik mocy do korby karbonowej. 

Bez sensu mi się wydaje montowanie do karbonowej korby zębatki 32. Taka korba jest raczej przeznaczona dla zawodników z 1 sektora a Ci startują zwykle na 34, Ci naprawdę mocni na 36. 


Obecnie mój XC 900 waży 10,3 kg na aluminiowych kołach, z karbonową korbą zszedłbym do 10,1, na karbonowych kołach do 9,7 kg. Jednak patrząc na kwotę: rower 8000, korba 1100, koła 5200, wymieniając hamulce na XT dochodzi kolejny 1500, razem 15700 zł. W takiej sytuacji zaczynam się zastanawiać czy nie zaczekać na Rockridera Race 900 - ma wychodzić fabrycznie na karbonowych kołach z ceną w okolicach 13 k pln. 

W niedzielę się ścigałem i podziwiałem rowery konkurencji. Mój RR XC 900 za 8k wygląda jak biedny krewny ? 
Napędy XT, XTR, X01, XX1, karbonowe koła, karbonowe ramy, Fox 34 lub sidy. 

Co do ścigania, pierwszy był facet, który na stravie publikuje moc z wyścigu, przy 75 kg średnio generował 315 wat (XCM, nie wszędzie mógł pedałować, 30 km wyścig 300 metrów różnicy wysokości), z treningów jakie publikował na stravie wychodzi, że ma okolice 4,7 w/kg i ponad 350 FTP. Tak więc bez 4,2 - 4,5 w/kg nie ma co podchodzić i się łudzić, że mając 3w/kg (przyzwoity wynik na średnio trenującego amatora) po wydaniu 7k w tuning roweru staniemy na pudle. 

Jeszcze propo wyścigów - ostatni wyścig zaliczyłem w ulewie, start z 1 sektora, zabójcze tempo, oczy mi przez 2 dni dochodziły do siebie po otrzymaniu takiej ilości błota. Godzina wyścigu i 3 godziny czyszczenia roweru z błota z każdego łożyska. Błoto całkowicie zablokowało mi działanie kółka od przerzutki, piasek się dostał do manetek, do przerzutki itp. W tych warunkach bardzo się cieszyłem, że nie mam droższego napędu i droższych podzespołów.  

Przy mocno wylajtowanych rowerach standardem też jest montaż karbonowych siodełek (100 gram) i kaset Garbaruk (12s 10-52 350 gram). Wymienia się też seryjną zębatkę z przodu (142 gram dla 34 zębów w sram) na aluminiowe o wadze 70 gram. 

 

Odnośnik do komentarza

Pytanie gdzie postawić granice tego szaleństwa? :)
Kolega, który się ściga i chyba zawsze staje na pudle w ważnych maratonach MTB, ostatnio zmienił koła ze Speca na Vinci!
https://www.vinciwheels.com/pl/produkt/vinci-arma-mtb-29er/

Co do mierników mocy warto patrzeć na wyprzedaże. My akurat mamy jeden pomiar Power2Max w szosie i teraz jedzie do nas korba Rotora z drugim do roweru czasowego. Pomiar mocy jednostronny ma czasem niestety bardzo duże przekłamania.

To moce gościu generował prawie jak mój młody :) Natomiast moc to jedno a drugie to jest ekonomia pracy i jest ona różna u różnych zawodników. Mamy z testów przypadki dwóch juniorów mających VO2Max 70 i  mających próg anaerobowy w pobliżu 300W z których jeden po 3 ostrych skokach umiera a drugi może jechać i jechać. Po prostu nie przekracza poziomu laktatu po którym nastąpi tzw "zapiek". Musisz o tym poczytać bo jest więcej czynników decydujących o wyniku niż W/kg i Vo2Max. Dlatego też najlepsi zawodnicy MTB robią bazę wytrzymałościową na szosie.

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Oskarr napisał:

 

W niedzielę się ścigałem i podziwiałem rowery konkurencji. Mój RR XC 900 za 8k wygląda jak biedny krewny ? 
Napędy XT, XTR, X01, XX1, karbonowe koła, karbonowe ramy, Fox 34 lub sidy. 


 

Tyle, że i tak pewnie łykasz 95% osób na lepszch rowerach. Finalnie liczy się noga. Moje jeżdżenie na maratonach ciężko nazwać ściganiem, ale i tak to częsty jest widok zostawiania w tyle osób na o wiele lepszych rowerach. Przeraża mnie to, że przy pewnym poziomie zaawansowania roweru, kolejne grube tysiące, dają w wyścigu już tylko sekundy.

Odnośnik do komentarza

Zobaczcie jaka ewolucja następowała w przypadku Włoszczowskiej. Najpierw jeździła na 26 cali, potem na 29 cali i zdrapywała lakier z ramy :) Potem doszedł myk-myk powiększający wagę, potem szersze, bardziej przyczepne i bardziej wytrzymałe opony. Więc nie tylko waga się liczy. Natomiast znam się z jej trenerem i wiem ile czasu poświęcili na to żeby objechać trasę ważnych wyścigów dziesiątki razy i znaleźć optymalny tor jazdy, dobrać optymalne gumy i optymalne ciśnienie do warunków w danym dniu. Plus bardzo dużo przebywania w warunkach hipoksji, kontrolowania biomarkerów morfologicznych (w co ostatnio się wciągnąłem), suplementacja, regeneracja. Dużo czynników.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...