Skocz do zawartości

Lekki i szybki rower


Rekomendowane odpowiedzi

Jak jeżdżę zimą to też chowam rzeczy po kieszeniach. Latem, gdy jest mniej kieszeni, najbardziej lubię mieć dodatkową bluzę czy softshell na bagażniku albo w sakwie (wraz z innymi drobiazgami). Jak mi zimno to zakladam, a jak ciepło to nie muszę kombinowac z rozpinaniem, kwestią odprowadzania potu itp., tylko po prostu zdejmuje :)

Ale ja ogólnie jeżdżę ubrany jak casual, gdybym tak wszedł na szosę to bym przyciągal mnóstwo spojrzeń z politowaniem. Niestety tak to środowisko (szosowcy + sama Warszawa) chyba dość często ma.

 

Odnośnik do komentarza

Mam już tyle lat że opinie na ustawkach mam w pompie :) Zresztą ze względu na zdrowie zniknąłem z nich 2 lata temu. Może jeszcze powrócę. Na szosie nie jeżdżę raczej z młodzieżą i w naszych ustawkach raczej większość była 40+ i się za bardzo nie przejmowała kto na jakim rowerze i jak ubrany. Ale social media jednak wpływają na wybory. Kolega który skończył 5 dych ostatnio stał się bardzo stylowy :) Z tym, że on jeździ własnie w dużych "stylowych" ustawkach. A ja często z kumplami, którzy mają koszulki kolarskie sprzed 20 lat i jakoś nikomu z nas to nie przeszkadza :)

Można się kiedyś umówić i pojechać choćby nas Mokre Łąki. Mam takiego kumpla sakwowo-turystycznego. Teraz akurat pojechał na wyjazd chyba nad te szmaragdowe jeziorka na majówkę. Też jeździ z bagażnikiem i czasem z sakwą. Jak ktoś wozi różne graty, to mały plecak jest niezłą opcją. Kupiłem na wyprzedaży Salomon Agile 12 i na rower sprawdził się idealnie. Jak zimno to bywa że go używam. Albo jak trzeba wziąć rzeczy do leniuchowania nad jeziorkiem.

Odnośnik do komentarza

Wracając do tematu: jakie modele szosy road plus (tak, żeby weszły opony 35 mm) albo lekkiego gravela z rekreacyjnymi geometriami są warte rozważenia w budżecie ~7k? Nie muszą być teraz dostępne, nie mam ciśnienia żeby zakupu dokonać na ten sezon. Bardziej mi chodzi o to, na które modele warto w ogóle patrzeć.

Odnośnik do komentarza

Jakbym nie miał ciśnienia to bym polował na używkę na dobrej ramie. Spec Diverge ale tylko na ramie E5, Cannodale Topstone, Merida Silex. Jeśli chodzi o napęd to Tiagra czyli GRX 400 to minimum przywoitości. Z nowych tylko Merida Silex 400 do mnie przemawia.

Road plus to kompletnie nie jestem w temacie. Jedyny jaki znam, który się kwalifikuje to Trek Domane.

Na przełajówkę Speca Crux też namawiam. Wchodzą opony 38 a idzie ją przerobić na bardzo fajny rower. Mam i polecam.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, jajacek napisał:

Na przełajówkę Speca Crux też namawiam

Czy przełajówki nie charakteryzują się sportową geometrią? Tak jak pisałem, nigdy nie jeździłem za bardzo z barankiem, a nie jestem szczególnie rozciągnięty. Nie chciałbym się zniechęcić przez zbyt agresywną pozycję.

Odnośnik do komentarza

Rower rowerowi nierówny.

Są przełajówki, które są ekstremalnie komfortowe. Taki jest mój aluminiowy Spec Crux. Natomiast jeździłem czasem na karbonowym Focus Mares mojego kumpla. Ekstremalnie niekomfortowy. I nie chodzi o geometrię tylko o sztywność.

Dla niektórych osób, przełajówka może mieć zalety geoemtryczne. Ja np. jeżdżę  na szosie w rozmiarze 54 a na tej przełajówce na 56. Dzięki temu że ma krótką górną rurę, zyskałem wyżej położony kokpit, co zwiększyło mój komfort. Pamiętajcie też że im szersze opony, tym bardziej one przejmują pochłanianie drgań. Do Cruxa weszły 42 mm. Do tego mam wygodne siodło i szeroką kierownicę typu flare. Mogę na tym przełaju jechać komfortowo godzinami.

Tu porównanie geometrii z szosą endurance i race na których jeżdżę:
https://geometrygeeks.bike/compare/specialized-crux-2011-56,specialized-roubaix-sl3-pro-compact-2012-54cm,specialized-s-works-tarmac-sl6-2018-54,specialized-diverge-base-e5-2021-54/

Jak widać reach jest zbliżony. Stack jest najwyższy w przełaju. Ma też najdłuższe tylne widełki i najdłuższą bazę kół z tych na których jeżdżę. To wszystko sprzyja komfortowi. Do zestawienia dodałem gravela, Speca Diverge.

A tu real photo:

261893100_4573405392743407_5642746691601

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, liftlodz napisał:

Wszystkie te rowery są dość sportowe dla kogoś kto przesiada się z trekkinga czy mtb i nigdy nie jeździł na rowerze szosowym.

Przejście na szosę jest może nie szokiem, ale ciało może różnie reagować na zupełnie inną pozycję, dlatego chyba lepiej na początek nie iść w szosy typu race, tylko endurance (ja tak zrobiłem). Później może się okazać, że ta niby superzawodowa szosa jest bardzo wygodna, chwyt 'normalny' czyli na klamkomanetkach, jest bardziej naturalny niż w prostych kierownicach (po coś jednak ludzie do prostych kupują rogi), jak u mnie ? I później kupuje się kolejną szosę, tym razem race. A jeszcze później dla kaprysu człowiek szuka włoskiej maszyny od któregoś z legendarnych producentów (i ja doskonale wiem, że tylko Colnago robi ramy u siebie i tylko dla chyba jednego jedynego modelu) bo się chce i już...

Odnośnik do komentarza

No przecież piszę, że tylko jeden model powstaje poza Azją: tylko Colnago robi ramy u siebie i tylko dla chyba jednego jedynego modelu. Fakt, mogłem to ująć jaśniej.  Nawet Leightweight, którego najtańsza rama (dla jasności: rama, bez absolutnie niczego) kosztuje pewnie w okolicach 30 k PLN stwierdził, że gdyby robili swoje komponenty w Europie, to nikogo nie byłoby na nie stać. W Europie robi chyba tylko Campagnolo, podejrzewam że większość w swojej fabryce w Rumunii, pewnie stąd ich ceny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...