hit55 Opublikowano 5 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2016 Nie mogę się skupić na jeździe w słuchawkach ;) używam ich tylko podczas treningu na stacjonarnym rowerze :D Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 7 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Jak ktoś lubi jeździć w słuchawkach to niech jeździ, ale z zachowaniem zdrowego rozsądku i zasad bezpieczeństwa. Sam za młodego czasami jeździłem w słuchawkach i to w dodatku z walkmanem. Nie to co teraz mp3. Parę lat temu było u mnie w mieście było tragiczne zdarzenie. Podam tak dla przykładu. Dziewczyna szła w słuchawkach po mieście. Trochę wtedy wiało. Miała cholernego pecha, bo ułamała się gałąź i niestety dziewczyna zginęła. Dostała w głowę. Nie usłyszała, że ktoś krzyczał dla ostrzeżenia. Może ni jak się to ma do jazdy rowerem ze słuchawkami, ale... Odnośnik do komentarza
Jeden Opublikowano 7 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Na rowerze trzeba mieć oczy i uszy dookoła głowy. Ja słuchawkom mówię nie ;) Odnośnik do komentarza
Teresa Opublikowano 7 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Października 2016 Też słuchawkom mówię nie. Muzyka jednak na jakich słuchawkach by nie była rozprasza i odwraca uwagę od tego co się dzieje na drodze. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 10 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2016 http://www.velominati.com/the-rulesRule #62 //You shall not ride with earphones.Cycling is about getting outside and into the elements and you don’t need to be listening to Queen or Slayer in order to experience that. Immerse yourself in the rhythm and pain, not in whatever 80’s hair band you call “music”. See Rule #5 and ride your bike. Odnośnik do komentarza
unavailable Opublikowano 13 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2016 Tak czytam i trochę mnie dziwi, czemu demonizuje się jazdę w słuchawkach, skoro najwyraźniej nie chodzi o same słuchawki, ale o muzykę ;) Dla mnie o tyle istotna różnica, że od przeszło 10 lat bardzo cieszę się, że wynaleziono słuchawki douszne (nie: dokanałowe), bo dzięki nim w okresie późnojesienno-zimowo-wczesnowiosennym skończyły się moje problemy z uszami, które przy dużym wietrze najzwyczajniej w świecie mnie bolą. Słuchawki są wtedy po stokroć lepsze niż np. opaska czy nauszniki, w których się zwyczajnie przegrzewam. Co zaś do samej muzyki... Hm, najbliżej mi w tej całej dyskusji do opinii Łukasza. Czy mam słuchawki, czy też nie, to i tak szum wiatru sprawia, że na trasie zdarza mi się nie słyszeć nawet silnika jadącej z przyzwoitą prędkością osobówki za plecami. Słychać jedynie tiry, ewentualne trąbienie lub syrenę, a raz na czas jakiegoś świra, który pruje ponad 100km/h (ale to też zwykle już w trakcie wyprzedzania lub tuż za plecami). Dla mnie jest to wystarczające. Przyznam, że też do końca nie rozumiem, co to znaczy, że muzyka rozprasza. Zależy chyba co kto słucha. Mnie przynajmniej bardziej rozprasza na przykład audiobook z ambitniejszą literaturą czy podcast traktujący o jakimś trudnym dla mnie temacie. Wtedy rzeczywiście nagranie może przykuć moją uwagę (i dlatego słucham ich jedynie w domu), ale muzyki jeśli zdarza mi się słuchać, to raczej zupełnie bezmyślnie. Poza tym najczęściej i tak właśnie samochody ją zagłuszają (może jakbym się wzięła za Iron Maiden zamiast Oldfielda byłoby łatwiej :P). Za to długotrwałe skupianie się na każdym, kto potencjalnie może zrobić coś głupiego i bycie cały czas czujnym, to w moim przypadku najprostsza droga do bólu głowy, nerwowego napięcia karku oraz ostatecznie zabicia całej przyjemności z jazdy. Odnośnik do komentarza
Teresa Opublikowano 17 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2016 Właśnie chodzi o bezmyślne słuchanie muzyki. Słuchasz i skupiasz się na muzyce. Nie ważne czego słuchasz. Jeszcze jedno- nie warto się skupiać... Niech inni użytkownicy myślą i skupiają się za ciebie... Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 17 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2016 Każdy wyraża swoją opinię, a nie od razu demonizuje jazdę w słuchawkach. Jak dla mnie jadąc rowerem, czy autem niestety trzeba być ciągle skupionym i czujnym. Często widać na drogach jak się kończy bezmyślna jazda. Odnośnik do komentarza
avent Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Właśnie chodzi o bezmyślne słuchanie muzyki. Słuchasz i skupiasz się na muzyce. Nie ważne czego słuchasz. Jeszcze jedno- nie warto się skupiać..pit Niech inni użytkownicy myślą i skupiają się za ciebie... To nie tak działa, ja jeżdżę rowerem i słucham muzyki (oczywiście na jakieś max 30% głośności) i to nie jest tak, że skupiam się na muzyce, bo skupiam się całkowicie na drodze i otoczeniu, a muzyka jest tylko tłem. Chyba, że tylko ja tak mam, że nie mam podzielności uwagi i nie potrafię jednoczenie skupiać się na muzyce i jeździe. Po prostu lubię jak coś mi gra "w tle" :D Odnośnik do komentarza
SklepBiker Opublikowano 21 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2016 Ja osobiście bardzo często jeżdzę na rowerze w słuchawkach, są douszne AKG- czyli te lepszej klasy i nie narzekam na jakość, nie wypadają i jakość dźwięku także jest na wysokim poziomie. Nie można przesadzać jeżeli chodzi o tą nagonkę i demonizację jazdy na rowerze w słuchawkach. Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 21 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2016 Może jesteście wyjątkami chłopaki, ale osobiście nie mam dobrych doświadczeń z takimi co jeżdżą w słuchawkach. Nikt nie przesadza z nagonką tylko wyraża swoją opinię. Wszystko jest dla ludzi, ale w granicach zdrowego rozsądku. Odnośnik do komentarza
unavailable Opublikowano 23 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2016 Właśnie chodzi o bezmyślne słuchanie muzyki. Słuchasz i skupiasz się na muzyce. Nie ważne czego słuchasz. Jeszcze jedno- nie warto się skupiać... Niech inni użytkownicy myślą i skupiają się za ciebie...Ar?! Czy Ty w ogóle przeczytałaś ze zrozumieniem to, co napisałam? Po pierwsze pisałam o tym, że się nie skupiam na muzyce, a Ty ni stąd, ni zowąd piszesz o "słuchaniu i skupianiu się na muzyce". Po drugie natomiast nie wiem, czy dostrzegasz tę subtelną różnicę pomiędzy skazywnaiem innych uczestników ruchu na myślenie za mnie a unikaniem założenia, że każdy z nich tylko czai się na mnie i zamierza łupnąć za wszelką cenę. A w ogóle tak do wszystkich piszących tu o ciągłej uwadze kontra bezmyślności. Piękne idee można mieć, jednak biologii się nie oszuka - nie da się trwać w maksymalnym skupieniu nawet przez godzinę, a co dopiero mówić o dłuższych jazdach. Wiadome jest, że zawsze kiedyś następuje ten moment nieuwagi, czy się ma muzykę, czy też nie. I wtedy tak czy owak jest się skazanym na farta, zbieg okoliczności, Opatrzność - w zależności, w co kto wierzy. I to właśnie miałam na myśli, pisząc, że przesadna czujność jest prostym sposobem na ból głowy i nic ponadto (no, ostatecznie to może nawet nieszczęście, jak się jedzie dłużej). Nie wierzę, że ktokolwiek z Was ma oczy dokoła głowy. Co najwyżej przyjmuję, że inaczej rozumiemy skupienie się na drodze i biorę to zbyt dosłownie. Odnośnik do komentarza
badCat Opublikowano 25 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2016 Ja nie jeżdżę w słuchawkach, wolę słyszeć wszystko, co się dookoła mnie dzieje. Moja mama jeździ w słuchawkach, ale w sumie śmiga po polnych drogach, a tam niebezpieczeństwo nie jest zbyt wielkie ;) Odnośnik do komentarza
marcino285 Opublikowano 26 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2016 Podejrzewam, że koleżanka Teresa przeczytała ze zrozumieniem. Co do myślenia to wolę myśleć za wszystkich uczestników ruchu niż oni mają myśleć za mnie. Nie mam problemu ze skupianiem się nawet podczas bardzo długiej jazdy, czy to rowerem, czy autem. Może jestem inny... Ja odpowiedź koleżanki Teresy odbieram tak, że w pewnym momencie słuchania po prostu zacinasz się i na nic nie reagujesz. Każdy inaczej odbiera, czy też reaguje na muzykę. Swojego czasu też jeździłem ze słuchawkami, ale to strasznie dawno temu. Wolę słyszeć co się dookoła mnie dzieje na drodze. Kto chce niech jeździ sobie ze słuchawkami. To jego sprawa. Niestety kilka razy widziałem takich co powiedzmy, że jechali mądrze ze słuchawkami... Odnośnik do komentarza
Teresa Opublikowano 26 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 26 Października 2016 Niestety przeczytałam ze zrozumieniem. Może źle się wyraziłam, kolega słusznie zauważył, że w pewnym momencie słuchania człowiek potrafi zatracić się w muzyce. Niestety też wolę myśleć za siebie i za innych, bo nie ufam innym do końca. Z ciągłym skupianiem się też nie mam problemu i głowa mnie od tego jakoś nie boli. Widać też jestem inna... Niech każdy robi co chce, ale niech to robi z rozsądkiem i w pełni świadomie. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się