Niestety przeczytałam ze zrozumieniem. Może źle się wyraziłam, kolega słusznie zauważył, że w pewnym momencie słuchania człowiek potrafi zatracić się w muzyce. Niestety też wolę myśleć za siebie i za innych, bo nie ufam innym do końca. Z ciągłym skupianiem się też nie mam problemu i głowa mnie od tego jakoś nie boli. Widać też jestem inna...
Niech każdy robi co chce, ale niech to robi z rozsądkiem i w pełni świadomie.