Ja nie jeżdżę w słuchawkach, wolę słyszeć wszystko, co się dookoła mnie dzieje. Moja mama jeździ w słuchawkach, ale w sumie śmiga po polnych drogach, a tam niebezpieczeństwo nie jest zbyt wielkie ;)
Nie najechałam na nic osobliwego, ale nagminnie na swojej drodze, na ścieżce rowerowej mam: babcie z wózeczkami, matki z dziećmi, psy, spacerowiczów i biegające w samopas dzieciaki.
Ja mam dwie kurtki z Lidla, typową na rower i taką trekkingową. Z obu jestem bardzo zadowolona, za tę cenę to są naprawdę świetne. Mam jeszcze rękawiczki z Lidla, też sobie chwalę.