Skocz do zawartości

Najzdrowsza dla kręgosłupa pozycja do jazdy na rowerze


sl66

Rekomendowane odpowiedzi

No nie wiem. Mimo, że każdy człowiek jest troszkę inny, to jednak są wyznaczone uniwersalne zasady podnoszenia ciężkiego pakunku z podłogi czy ergonomicznej postawy za biurkiem komputerowym. Takie zasady odnoszą się do ludzkiej anatomii i zapewne są sensowne dla jakichś 98% populacji. Mimo, że nie widziałem wprost badań na ten temat to jednak wierzę w te zasady i staram się ich trzymać. 

Ja osobiście z braku własnej wiedzy oraz (w tym momencie) możliwości zbadania mojego przypadku personalnie przez ortopede sportowego, zakładam że tych 4 fizjoterapeutów, których pytałem, ma mimo wszystko o wiele więcej rozeznania w temacie niż ja i przyjmuję ich zdanie jako prawdziwe. I nawet jeśli wolałbym jeździć bardziej pochylony, to wolę patrzeć długookresowo i zwiększyć prawdopodobieństwo, że po 70-ce wciąż będę mógł się cieszyć jazdą na rowerze jako dziadek na trekkingu ;)

Oczywiście to każdego sprawa indywidualna, ale sugerowalbym zrobić tak samo, chyba że ktoś z forumowiczów rzeczywiście może to skonstultowac z ortopeda sportowym lub fizjoterapeutą- praktykiem kolarstwa. Albo znajdzie jakieś rzetelne badania. Tylko wtedy proszę podzielić sie takim znaleziskiem na forum :)

 

ps. Wiem, że dość poważnie zabrzmiał mój post, ale jako  programista z zawodu widzialem już mnóstwo osób, które olewaly zasady ergonomicznej pracy, czy nawet podsmiewali sie z mojej krzywej klawiatury,  a po 5-10 latach mieli spore problemy z nadgarstkami. Mimo, że przez X lat 'nic nie czuli, więc nie było problemu'. Problemy z kręgosłupem to kolejna choroba zawodowa osób o pracy siedzacej, większość znanych mi osób w wieku 32-37 miała/ma jakieś problemy na tym tle. :(

Odnośnik do komentarza

Nie można porównywać wpływu jazdy na rowerze na kręgosłup do pracy przy komputerze lub podnoszenia ciężkiego pakunku. Ile godzin dziennie siedzi się w pracy przy komputerze a ile jeździ rowerem? Jaka siła działa na kręgosłup przy niewłaściwym podnoszeniu ciężaru i do tego pod jakim kątem a jak to jest siedząc na siodełku i pedałując? Zła, dla ciebie, pozycja na rowerze nie zrobi Ci krzywdy "po cichu" ani nagle. Da najwyżej wrażenie dyskomfortu i wymusi jej zmianę lub zniechęci do jazdy. Sam musisz dojść do właściwej dla siebie. Czy jeżeli ktoś uważany przez Ciebie za fachowca powie, że pozycja powinna być taka i taka, a Tobie będzie z nią niewygodnie, to będziesz mimo wszystko trzymał się jej w nieskończoność?  Zbyt analityczne podejście do tematu. 

Odnośnik do komentarza



No nie wiem. Mimo, że każdy człowiek jest troszkę inny, to jednak są wyznaczone uniwersalne zasady podnoszenia ciężkiego pakunku z podłogi czy ergonomicznej postawy za biurkiem komputerowym. Takie zasady odnoszą się do ludzkiej anatomii i zapewne są sensowne dla jakichś 98% populacji. Mimo, że nie widziałem wprost badań na ten temat to jednak wierzę w te zasady i staram się ich trzymać. 
Ja osobiście z braku własnej wiedzy oraz (w tym momencie) możliwości zbadania mojego przypadku personalnie przez ortopede sportowego, zakładam że tych 4 fizjoterapeutów, których pytałem, ma mimo wszystko o wiele więcej rozeznania w temacie niż ja i przyjmuję ich zdanie jako prawdziwe. I nawet jeśli wolałbym jeździć bardziej pochylony, to wolę patrzeć długookresowo i zwiększyć prawdopodobieństwo, że po 70-ce wciąż będę mógł się cieszyć jazdą na rowerze jako dziadek na trekkingu ;)
Oczywiście to każdego sprawa indywidualna, ale sugerowalbym zrobić tak samo, chyba że ktoś z forumowiczów rzeczywiście może to skonstultowac z ortopeda sportowym lub fizjoterapeutą- praktykiem kolarstwa. Albo znajdzie jakieś rzetelne badania. Tylko wtedy proszę podzielić sie takim znaleziskiem na forum :)
 
ps. Wiem, że dość poważnie zabrzmiał mój post, ale jako  programista z zawodu widzialem już mnóstwo osób, które olewaly zasady ergonomicznej pracy, czy nawet podsmiewali sie z mojej krzywej klawiatury,  a po 5-10 latach mieli spore problemy z nadgarstkami. Mimo, że przez X lat 'nic nie czuli, więc nie było problemu'. Problemy z kręgosłupem to kolejna choroba zawodowa osób o pracy siedzacej, większość znanych mi osób w wieku 32-37 miała/ma jakieś problemy na tym tle. :(


Dlatego sugeruję indywidualne patrzenie. Jak boli to zmienić, jak dyskomfort to też. Przy podnoszeniu są potężne dźwignie. Na rowerze jesteś jednak podparty, a kręgosłup nie ma złej pozycji przy odpowiednim ustawieniu.
O ergonomię dbam mocno. Sam odczuwam problemy z łapami od kompa, Twoja krzywa klawiatura przy mojej pewnie i tak wygląda cywilizowanie (mam Kinesis Advantage) :-)
Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, mumbai21 napisał:

Nie można porównywać wpływu jazdy na rowerze na kręgosłup do pracy przy komputerze lub podnoszenia ciężkiego pakunku.

Moim celem wcale nie było porównywanie tych czynności ? Podając przykłady siedzenia za biurkiem i podnoszenia ciężaru nie chodziło mi o bezpośrednie fizyczne ich porównywanie z jazdą na rowerze (poprzez parametry takie jak czas spędzony w danej pozycji czy działające siły). Chodziło mi o to, że dla tych czynności są od dawna wyznaczone złote standardy ergonomii. Podejrzewam (ale nie jestem pewien), że dla roweru też to kiedyś w historii ludzkości zbadano. Z braku lepszej wiedzy/lepszego źródła wiedzy w tym momencie opieram się na zdaniu 4 fizjoterapeutów, których o to zapytałem.

17 godzin temu, mumbai21 napisał:

Zła, dla ciebie, pozycja na rowerze nie zrobi Ci krzywdy "po cichu" ani nagle.

Z tym również się nie zgodzę. Pozycja zła może robić krzywdę "po cichu" - tak jak było w przypadku nadgarstków u programistów, o czym pisałem powyżej. Złe nawyki kumulują nieprawidłowości ruchowe, które z czasem mogą przejść w patologie i dopiero wtedy dawać objawy. Często tak jest, że dopiero gdy zaczynamy odczuwać objawy, interesujemy się danym aspektem zdrowia, a to okazuje się już za późno - i wówczas trzeba leczyć, zamiast zapobiegać. 
Podobnie było kiedyś u mnie z nogą - dopiero, gdy zacząłem odczuwać ból z boku kolana poszedłem do ortopedy. Okazało się, że objawy były spowodowane nieprawidłowym układaniem stopy podczas chodzenia, co przekładało się na nadmierne napięcie pasma biodrowo-piszczelowego, które kumulowało się przez miesiące (albo i lata). Zaleczenie tego (bo do pełengo wyleczenia nigdy nie doszło) zajęło mi lata. A wszystko przez to, że kiedyś gdy trenowałem koszykówkę to uważałem, że rozciąganie po treningu jest dla słabych...

17 godzin temu, mumbai21 napisał:

Sam musisz dojść do właściwej dla siebie. Czy jeżeli ktoś uważany przez Ciebie za fachowca powie, że pozycja powinna być taka i taka, a Tobie będzie z nią niewygodnie, to będziesz mimo wszystko trzymał się jej w nieskończoność?  Zbyt analityczne podejście do tematu. 

Nie sądzę, żeby wygoda była dobrym wskaźnikiem ergonomii. Ergonomiczna, wyprostowana pozycja za komputerem też nie wydaje się komfortowa, zwłaszcza jeżeli ktoś był przyzwyczajony do bycia rozwalonym na krześle z wychylonym do tyłu oparciem. A mimo to ta pierwsza jest o wiele zdrowsza i w długim okresie każdy, kto taką przyjął wierząc fachowcowi nie będzie żałował.
Podobnie, na wygiętej klawiaturze na początku pisze się bardzo dziwnie i wydaje się utrudnianiem życia dla kogoś, kto wcześniej całe życie korzystał z klawiatury prostej.

Odnośnik do komentarza

@sl66 po mojemu będziesz błądził jak ja - wprawdzie rower to rekreacja i 95% ludzi po prostu jeździ nimi nie dbając zbytnio za młodu o cokolwiek co z ergonomią związane - chyba że ktoś ćwiczy jogę, tai chi, baquazangi czy inną gimnastykę sportową - zazwyczaj póki stawy są ruchliwe a serce wydajne czyli do ok 50 roku życia ? wszystko jest OK. Na rowerku jak znam realia najlepsze doświadczenie maja fizjologowie trenujący rowerzystów (nieprawdaż?;) a szczególnie zaś szoszonów czy triathlonistów - musza bowiem tak ich usadowić na niewielkich punktach podparcia aby dopasować ciało zawodnika do maksymalnej wydajności w jak najdłuższym czasie co wiąże się z pomiarami na rowerze i takim ustawieniem ciała aby zyskać maksymalny komfort pochylonej mocno sylwetki aby mógł on wydajnie deptac i ... ODDYCHAĆ bo oprócz nóg i wytrzymałości podstawa wszystkiego jest rytm oddechu ?
Na bodyfitnesingu rowerowym sie nie znam profesjonalnie i choć widziałem jak wygląda sztuka ustawiania rowerzysty na rowerku (akurat na MTB - wytrenowany, lekko pochylony 60% tył/40% przód z odpowiednio ustawionym mostkiem i siedziskiem) to cyzelowanie to nie moja głowa i czas.
Wniosek warto zapytać o kogos takiego i spróbowac zabulic pofesjonałowi te kilkaset zł i dać sie usadowic zgodnie ze sztuką ...
Wyglada to troche jak remap mojego skoda citka 60KM - pierwotnie nie miał być tjunowany bo jeździł poprawnie jak trzeba to nawet autostrada dało jechać ale trafiła sie okazja i poprawiono mapę - obecnie ma 92KM/6120/min/max. 189/h i 127NM przy 3850/min a ciśnie od 1600/min do 5900/min ponad 108Nm (fabrycznie 90Nm między 3000-4500/min) - realnie dano mu nowe życie bo z nudnego wozidła stał sie trochę przypadkiem jak agresywny zwierz - ale do tego trzeba speca i kasy aby docyzelował - tutaj mumbai nie widzi tego co widza profesjonaliści - w hardkorowym świecie wyczynu powyginane w sposób profesjonalny ciało na szosie daje ekstremalnie wysokie wyniki - dla przeciętnego Kowalskiego to cos jak bajki o Olimpie - niby jest ale jakis taki bajeczny i nieprawdopodobny ...
Przykładowe bardzoogólne porady osoby mającej tysiace km w toopie 
Porady z bagażem przez świat: Prawidłowa pozycja na rowerze (poradyzbagazemprzezswiat.blogspot.com)
W kwestii roweru zaś wybrałem prostszą drogę - leże jadąc i tej wygody i ergonomii nic nie dogoni ?

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Chertan napisał:

Dlatego sugeruję indywidualne patrzenie.

Wiadomo, tak byłoby najlepiej. Ale, trzymając się kręgu porównań, wiemy, że gięte klawiatury są ogólnie zdrowsze ze względu na ludzką anatomię nadgarstka, będą mniej obciążały nadgarstki - i ta prawidłowość zachodzi zapewne u ~98% populacji. Na tej samej zasadzie wydaje mi się, że istnieje ogólna, najzdrowsza pozycja jazdy na rowerze dla większości ludzi, która powinna być punktem wyjścia dla każdego rowerzysty dbającego o ergonomię (w kolejnym etapie najlepiej byłoby oczywiście dodać predyspozycje indywidualne).
Szukałem trochę w  internecie, lecz nie znalazłem odpowiedzi na pytanie czy istnieje/jaka to pozycja. Dlatego opieram się na tych 4 fizjoterapeutach, licząc jednocześnie, że może ktoś na forum już sobie takie pytanie kiedyś zadał i konsultował z kimś mającym odpowiednią wiedzę (albo znalazł rzetelne badania w necie).

 

13 godzin temu, Chertan napisał:

mam Kinesis Advantage

Też o niej myślałem ? Jak się sprawdza? Ja mam taką: https://www.microsoft.com/pl-pl/d/microsoft-ergonomic-keyboard/93841ngdwr1h?activetab=pivot%3aoverviewtab

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Mociumpel napisał:

po mojemu będziesz błądził jak ja - wprawdzie rower to rekreacja i 95% ludzi po prostu jeździ nimi nie dbając zbytnio za młodu o cokolwiek co z ergonomią związane - chyba że ktoś ćwiczy jogę, tai chi, baquazangi czy inną gimnastykę sportową - zazwyczaj póki stawy są ruchliwe a serce wydajne czyli do ok 50 roku życia ? wszystko jest OK.

No własnie jak pisałem wcześniej, wolę myśleć o ergonomii zawczasu, żeby móc jeździć na rowerze jako 70-letni dziadek ?
 

4 minuty temu, Mociumpel napisał:

Na rowerku jak znam realia najlepsze doświadczenie maja fizjologowie trenujący rowerzystów (nieprawdaż?;) a szczególnie zaś szoszonów czy triathlonistów - musza bowiem tak ich usadowić na niewielkich punktach podparcia aby dopasować ciało zawodnika do maksymalnej wydajności

No raczej nie. Wszelkie ustawienia sportowe zazwyczaj nie są zdrowe w sensie ergonomii. Tam, gdzie wchodzą w grę wyniki sportowe, robi się poświęcenia kosztem zdrowia zawodnika za kilkanaście, -dziesiąt lat. To dlatego zawodowi koszykarze mają bardzo często problemy z kolanami dopiero po zakończeniu karier, łyżwiarki figurowe czy gimnastyczki - zmasakrowane stawy itd. Kolarze mają potem problemy z plecami, nawet ostatnio ktoś wspominał o tym na forum (a propos jakiegoś filmu).
Trenerzy niestety (a często i sami zawodnicy) nie myślą o stanie zdrowia zawodnika na starość, liczy się wynik zawodów. Chodziłem swego czasu do pewnego fizjo, który leczył właśnie takie przypadki ex-sportowców. Miał on takie powiedzonko 'Sport nie jest zdrowy. Rekreacja jest zdrowa' ?

 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, sl66 napisał:

Wiadomo, tak byłoby najlepiej. Ale, trzymając się kręgu porównań, wiemy, że gięte klawiatury są ogólnie zdrowsze ze względu na ludzką anatomię nadgarstka, będą mniej obciążały nadgarstki - i ta prawidłowość zachodzi zapewne u ~98% populacji. Na tej samej zasadzie wydaje mi się, że istnieje ogólna, najzdrowsza pozycja jazdy na rowerze dla większości ludzi, która powinna być punktem wyjścia dla każdego rowerzysty dbającego o ergonomię (w kolejnym etapie najlepiej byłoby oczywiście dodać predyspozycje indywidualne).
Szukałem trochę w  internecie, lecz nie znalazłem odpowiedzi na pytanie czy istnieje/jaka to pozycja. Dlatego opieram się na tych 4 fizjoterapeutach, licząc jednocześnie, że może ktoś na forum już sobie takie pytanie kiedyś zadał i konsultował z kimś mającym odpowiednią wiedzę (albo znalazł rzetelne badania w necie).

 

Też o niej myślałem ? Jak się sprawdza? Ja mam taką: https://www.microsoft.com/pl-pl/d/microsoft-ergonomic-keyboard/93841ngdwr1h?activetab=pivot%3aoverviewtab

Myśląc lekarsko i anatomicznie (ale jestem tylko prostym pediatrą), pozycja wyprostowana przy częstych podskakiwaniach na rowerze nie jest fajna z uwagi na siły działające pionowo na kręgi i krążki międzykręgowe, z resztą niejeden z nas nie raz "rypnął" przy niespodziewanym zeskoku i aż "w krzyżu rypnęło", więc amortyzacja z użyciem innych stawów wydaje się istotna. Też szukałem badań i w sumie nie znalazłem nic sensownego. Obawiam się, że pozostaniemy przy opiniach ludzi. 

A Kinesis to dziwna klawiatura, na pewno ma bardzo anatomiczne ułożenie i podparcie, dużo mniejszy ruch palców niż przy klasycznych klawiaturach, również ergonomicznych. Trzeba pisać bezwzrokowo, przestawienie się zajęło może ze 2 dni. Programiście np. może się nie przydać, jeżeli względnie mało pisze, a dużo myśli i klika myszką. U mnie główny problem stanowiły palce, a nie nadgarstki z z uwagi na pisanie wielu słów w zawodzie tłumacza. Więc niewielki ruch palców bardzo na plus oraz miękkie klawisze, które załączają sie już przy małym skoku, ale to jeszcze stara wersja chyba z Cherry Brown, mimo to przyjemniejszy skok od wielu innych klawiatur i nie dobija się palcami do dna (chociaż co kto lubi). Palce w pewnym sensie wykończyła mi poprzednia wersja MS 4000, niestety klawisze dość twarde były mimo fajnego ergonomicznego układu. Ponadto taka szeroka klawiatura to spory ruch ręką do myszki, co nieco psuje ergonomię. W kinesis używam touchpada między dwoma wyspami klawiszy, przez co ruch ręką jest minimalny.

Odnośnik do komentarza

Fizjolog ustawiający kolarza pod wyniki nie oznacza wyczynowego tunera TYLKO I WYŁĄCZNIE, jest to po prostu człowiek znający anatomię i umiejący dopasować ułożenie ciała na rowerze przykładowo ale niekoniecznie wyczynowo, co często jest tak odbierane. Umi także dać dobre pouczenie zwykłemu Kowalskiemu, bo jak lekarz uczący się podstaw anatomia zanim stanie się kardiologiem czy okulista musi wkuc podstawowa wiedzę medyczna, a fizjolog kolarski to taki specjalista także dl Kowalskiego. 

Odnośnik do komentarza

Widzę że wątek się rozwinął. Mam tu trochę doświadczeń i przemyśleń. Blisko 30 lat pracy z klawiaturą po 8-16h dziennie. Wiele lat i grubo ponad 100 tys km jazdy na różnych rowerach i w różnych warunkach, 30 lat gry w tenisa, która uszkadza niesamowicie (już nie gram ze względu na przewlekłe kontuzje) i bike fittingi i mojego młodego i mój.

Pytanie pierwsze brzmi czy lekarz ortopeda czy fizjoterapeuta jest specjalistą, który może określić optymalną pozycję na rowerze? Moim zdaniem nie. Bo nie jest specjalistą w tej konkretnej dziedzinie. Specjalistą jest ktoś kto miał do czynienia z tysiącami przypadków, jego praca polega na korygowaniu pozycji i ustawieniu jej w położeniu optymalnym biomechanicznie, tak żeby podczas jazdy na rowerze, jechać efektywnie i bez dolegliwości. Taką osobą jest bike fitter a najlepiej jak jest to bike fitter z przygotowaniem z fizjoterapii. A takich jest wielu i u takich bywaliśmy. Inne są potrzeby rekreacyjnego rowerzysty a inne wyczynowego. Wyczynowy ma generować największą moc w ustawieniu w którym nie dzieje mu się krzywda. Sport wyczynowy nie ma ze zdrowiem za dużo wspólnego, wiec zostawmy ten temat. Natomiast rekreacyjny rowerzysta ma jeździć wygodnie. Pewne elementy są jednak wspólne i dla wyczynowca i dla rekreacji. Są to takie ustawienie bloków, jeśli ktoś jeździ w butach wpinanych, żeby pasmo biodrowo-piszczelowe było optymalnie ustawione i żeby jazda nie powodowała zwyrodnień kolan. Z kolei siodełko musi być ustawione odpowiednio do długości kości udowych, tak żeby nie powodowało nacisku na prostatę. Dosięg do kokpitu i pochylenie tułowia ma być takie żeby nie powodować dyskomfortu w obrębie kręgosłupa piersiowego i lędźwiowego.  Dla każdego będzie to inna pozycja. Bo każdy ma inne proporcje, inny zakres ruchu, przebyte schorzenia czy kontuzje. Inna jest pozycja na rowerze szosowym, inna na mtb, inna na trekkingu. Więc próba znalezienia idealnej pozycji, jest z góry skazana na porażkę. Ważne jest żeby mieć ogarnięte te punkty styku z rowerem, które wymieniłem. Dobry bike fitter, zrobi z człowiekiem wywiad, zmierzy mu ruchomość stawów, przepyta o kontuzje, sprawdzi jak ustawia stopy podczas chodzenia. Jeśli potrzeba skoryguje pozycję stóp wkładką ortopedyczną. Zmierzy szerokość kości kulszowych i zaleci odpowiednie siodełko. Czasem zaleci kontakt z fizjoterapeutą lub osteopatą i ćwiczenia. Czasem po ustawieniu, za jakiś czas potrzebna jest korekta pozycji. Są to dobrze zainwestowane pieniądze, jeśli ktoś dużo jeździ. Dla młodego człowieka z dużą elastycznością i bez zwyrodnień pozycja będzie całkowicie inna niż dla kogoś z przykurczami, kontuzjami czy po wypadkach czy peselem o 20 lat większym.

Sam miałem ogromne problemy z rwą kulszową z którą się długo borykałem. Problemy wynikały głownie z gry w tenisa, który dramatycznie niszczy stawy i kręgosłup a był okres, że grałem 5 razy w tygodniu, w tym gra turniejowa na 100%. Miałem też ponadrywane achillesy, mam urwane pół więzadła rzepki, miałem dziesiątki kontuzji prostowników grzbietu, kolan, barków, łokci i nadgarstków i zlecone różne operacje z których żadnej nie wykonałem. Wszystko się skończyło jak przestałem grać w tenisa, zająłem się pilates i jogą we własnym zakresie (z tym że chodziłem parę miesięcy na zajęcia jogi i wspomnianego tai-chi :) ). Więc można ćwiczeniami wyprowadzić pewne sprawy, nawet mimo dyskopatii i lekkiej przepukliny pachwinowej.

Ostatnio mieliśmy też do czynienia z fizjoterapeutą kadry judo, który rehabilitował mojego młodego po bardzo ciężkim wypadku na wyścigu w Belgii. Miał pękniętą śledzionę, pęknięty łokieć, obrażenia klatki piersiowej, biodra i kolana, dwie operacje, 2 tygodnie w szpitalu. I na tym przykładzie mogłem zobaczyć jak specjalista wysokiej klasy w swojej dziedzinie, terapią manualną, laserem i ćwiczeniami jest w stanie wyprowadzić człowieka po wypadku na prostą w ciągu kilku seansów, trwających po 1,5 godziny. Już się ściga i nie odczuwa żadnych skutków wypadku.

Co do klawiatur i tego typu spraw. Miałem ergonomiczne i nie mam. Czemu? Bo pracuję często na różnych maszynach. Na laptopach i na klawiaturach stacjonarnych i przechodzenie z klawiatury ergonomicznej na płaską i z powrotem mnie denerwowało. Co nie znaczy że ergonomiczne nie są dobre. Natomiast mogę powiedzieć, że wiele lat borykałem się z przewlekłym schorzeniem nazywanym łokciem golfisty. Na początku sądziłem, że to wyłącznie od gry w tenisa. Ale przestałem grać a mi nie przechodziło. Okazało się że przyczyną jest trzymanie łokcia w powietrzu, niczym nie podpartego i praca w ten sposób na laptopie, na touchpadzie. Od czasu jak przeszedłem na pracę na bezprzewodowej, zwykłej klawiaturze i bezprzewodowej myszce (jakieś Logitechy) , gdzie łokieć mam cały czas podparty na oparciu fotela, minęły mi problemy i z łokciem i z barkiem. Laptopa wpiąłem do stacji dokującej, dwa monitory i inaczej nie pracuję. Ważna jest też pozycja na fotelu. W moim przypadku lekko odgięta do tyłu, żeby odciążyć miednicę i podeprzeć kręgosłup lędźwiowy i piersiowy.

Odnośnik do komentarza

Mam podobne obserwacje co do pracy przy komputerze. Zawsze miałem możliwość pracy z domu, ale nie korzystałem, bo praca 10 lub więcej godzin dziennie na laptopie to koszmar. Jeśli trafiła się jakiś dłuższy wyjazd służbowy i nie było wyjścia, to wracałam jak połamany. Zmieniło się wszystko przez covid - firma po prostu wyposażyła domowe biuro (tzn. dała pieniądze, kupić trzeba było samemu) w ergonomiczne biurko o odpowiedniej wysokości, fotel do pracy ze wszystkimi możliwymi regulacjami, w tym regulowanymi podłokietnikami, duży monitor, bezprzewodowe klawiaturę i mysz, bezprzewodowe słuchawki, żeby na kilkugodzinnych telekonferencjach można było ruszyć tyłek, rozprostować kości i połazić po domu. Pracuje się świetnie, nic nie dolega, a do biura już kompletnie nie mam potrzeby jeździć.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
W dniu 21.12.2021 o 11:43, jajacek napisał:

Dobry bike fitter, zrobi z człowiekiem wywiad, zmierzy mu ruchomość stawów, przepyta o kontuzje, sprawdzi jak ustawia stopy podczas chodzenia. Jeśli potrzeba skoryguje pozycję stóp wkładką ortopedyczną. Zmierzy szerokość kości kulszowych i zaleci odpowiednie siodełko.

@jajacek, czy mógłbyś proszę polecić jakichś bikefitterów w Warszawie, którzy mają właśnie taką wiedzę fizjoterapeutyczną? Najlepiej żeby umieli też dobrać wkładki ortopedyczne, bo na 80% będę takiej potrzebował.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...