Skocz do zawartości

Trening mtb na asfalcie


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Posiadam rower mtb indiana strom x8, głownie jeżdżę w terenie, ale tak się zastanawiam czy trening na asfalcie takim rowerem ma sens. Wykonanie jakiś interwałów czy po prostu jazda ze stalą większa prędkością będzie miała jakiś sens i przełożenie na jazdę w terenie i ogólny progres. Warto wprowadzać do swojej jazdy takie asfaltowe trasy czy lepiej ten czas przeznaczyć na typowy teren?

Na obecna chwilę nie mogę sobie pozwolić na drugi rower szosowy stąd moje pytanie :)

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza

W maratonach biorą udział. W XC jak wezmą to zwykle dostają trochę po tyłku. Generalnie jazda ze stałą prędkością nie ma specjalnie sensu dla treningu. Zdecydowanie lepiej interwały i taka ogólna zabawa na rowerze. Treningi nie powinny też być do pożygu. Raz w miesiącu trening na 99%, reszta bliżej 60-70%. W lesie na pagórkach jest o tyle spoko, że mamy naturalne interwały i nie trzeba już mocno myśleć o interwałach. 

większość szosowców, których znam, w czasie jesieni i zimy siada ma mtb bo w lesie jest cieplej ? 

Odnośnik do komentarza

Jedno w drugim nie przeszkadza. Co do jazdy na mtb opowiem historię z własnego doświadczenia. Mój młody wygrał Mistrzostwo Polski mtb do lat 13 (łatwa trasa, miał pożyczony świetny rower), w kolejnym roku był drugi, kiedy już mało jeździł w mtb (trudna trasa). Przegrał o 53 sekundy. Miał kiepski rower, ważący ok. 11,5 kg. W kolejnym wystartował dwa razy w lokalnych wyścigach i mimo że był najwydolniejszym i najsilniejszym zawodnikiem na trasie, to poniósł bolesną porażkę. Czemu?

1. Sprzęt. Jechał na rowerze klasy rekreacja plus (moim) , ważącym 12kg, aluminiowym, na aluminiowych kołach i napędem 2x. Konkurenci jechali na karbonowych rowerach ważących ok. 9kg, na sztywnych, karbonowych kołach, z napędem 1x.
2. Znajomość trasy. Jechał na tych trasach pierwszy raz. Przeciwnicy jechali któryś z kolei, bo co roku wyścigi XC są rozgrywane na tych samych trasach. Plus objeździli je dodatkowo w tygodniu przed wyścigiem.
3. Dobór ogumienia i tubeless. Przeciwnicy jechali na bezdętkowych kołach z gumami dobranymi pod daną pogodę i zastane warunki. Młody na dętkach i na tym co miał pod ręką.
4. Płynność jazdy. Zawodnik, który cały czas jeździ w terenie i jeszcze zna trasę, wybiera optymalne, najszybsze tory jazdy. Im więcej jeździ, tym bardziej płynnie to robi. Poza tym, wyścig XC to inny typ wysiłku. Krótki interwałowy, podczas gdy na szosie, bardzie trenujemy wytrzymałość i szybkość finiszową. Dlatego szosa dobrze się komponuje z torem a mtb z przełajami.
5. Ryzyko. Zawodnicy ciągle się ścigający, są skłonni podejmować dodatkowe ryzyku i bardzo agresywnie, czy wręcz po chamsku atakować, walcząc na łokcie przed wjazdem na singla. Podejmują też większe ryzyko na zjazdach. Wynika to z doświadczenia wyścigowego, techniki i znajomości swioich możliwości.

Więc ja osobiście sugerowałbym jeżdżenie po trudnych trasach, w celu poprawy techniki, nauczenia się skakania przez małe drzewka, takie do 20 cm wysokości, interwały pod górę, agresywne zjazdy. A na asflacie lajtowe rozjazdy i interwały szybkościowe.

W kwestii mojego młodego, to nie chciało mu się jeździć na kiepskim rowerze. Od czasu jak kupiłem lekki, karbonowy, to powrócił do treningów na mtb zimą i nie wyklucza startu w jakimś maratonie mtb. Różnica między przeciętnym rowerem takim jak Indiana a rowerem wyścigowym będzie na poziomie 5+%. Więc cholernie dużo.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...