Skocz do zawartości

Co robić gdy atakuje nas obcy pies?


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio w czasie jazdy na rowerze byłem kilkukrotnie zaatakowany przez sporego i silnego psa. Pies był na tyle duży, że biegł ujadając przez ponad 100m, kłapiąc zębami około pół metra od mojej łydki. Pomijam sprawę właścicieli, schroniska stowarzyszeń, policji itp. Chodzi mi o bezpośrednią i sprawdzoną obronę przed tego rodzaju atakami? Co robicie? Czy ktoś miał takie zdarzenia? Zastanawiam się na gazem, pałką czy czymkolwiek co pozwoli mi uniknąć pogryzienia i kontuzji w przypadku wywrotki. Jak na razie zawsze udało mi się uciec.

Odnośnik do komentarza

Najgorsze są na podjazdach lub w trudnym terenie, gdzie nie można przycisnąć. Przyznam, że nie mam konkretnej metody. Swego czasu czytałam książkę o ultramaratonach Rogóża, gdzie poświęcił psom całą stronę. Dla kolarzy ma radę, aby zmienić przełożenia na lżejsze i zacząć zasuwać nogami tak szybko, że pies nie zdąży hapnąć. Rada dobra, jak się zakłada, że masz taką formę, że jesteś w stanie tak szybko kręcić oraz że pies nie powali rowerzysty (kundelek nie, ale Ty piszesz o dużym psie). Podobno działa również polanie w pysk wodą z bidonu, bo też oszałamia zwierzaka.

Dla biegaczy natomiast miał radę, aby nawiązać z psem życzliwy kontakt (mówić do niego miło) i zobaczyć, czy nadal będzie chciał atakować. Jeśli to nie pomaga, zmienić stronę ulicy. Jeśli nadal nie, zatrzymać się i wziąć kija lub kamienie i się zamachnąć. Jak i to nie daje rady, rozpocząć atak i zacząć się wycofywać, aby opuścić teren takiego psa (bo to psy broniące określonego terenu, a nie tak sobie szczekające dla przyjemności).

 

No, wszystko fajne, ale nie miałam dotąd na tyle odwagi, aby cokolwiek z listy sprawdzić :P Raz to nawet przez durnego psa wylądowałam na złej drodze i nadkładałam ileś kilometrów, bo akurat jak byłam na skrzyżowaniu i chciałam sprawdzić mapę, to mnie dopadł i zaczął się pienić jak głupi. Zwiałam, ale okazało się, że złą drogą. Miałam do wyboru zawracać do kundla (gdzie musiałabym zwalniać, bo był zakręt 90 stopni i do tego prowadzący na szuter, a ja na oponach 25) albo jechać dalej i nadłożyć drogi. Wybrałam drugą opcję. Potem dwie godziny myłam rower z błota...

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj uciekałem po wąskiej, wiejskiej drodze: z prawej płot z lewej płot. Jak tylko zauważyłem szczekającego kundla kątem oka to tak zacząłem szybko kręcić - nieświadomie skorzystałem z porady, że złapał mnie taki kurcz w łydce, że nie byłem przez chwile pewny czy to pies mnie już ugryzł czy to jest jednak gigantyczne spięcie mięśnia. Po rolowaniu ból w łydce nie zniknął  a dzisiaj czuję lekki dyskomfort w tym miejscu.

Jadąc kombinowałem co robić i poza okrzykami żeby się oddalił (krótkie słowo na literę "S") nic właściwie nie zrobiłem, po chwili zmęczył się i odpuścił a ja mogę dzisiaj obserwować na wykresie wzrost kadencji i tętna.

Odnośnik do komentarza

Ja mam odruch przyspieszania. Traktuję to jako niezamierzony interwał. No i jeden pies to zwykle nie problem. Ponad 90% psów wymięka przy 40 km/h. Przy 50 to już musiałby być jakiś hart afgański. Ale miałem kilka nieprzyjemnych sytuacji. W Wenezueli na odludziu goniła mnie wataha, ok. 8 wygłodniałych dzikich psów. Ledwie uciekłem. Mieliśmy też nieprzyjemną sytuację z kolegą na Cyprze. Wjechaliśmy na jakieś tereny pasterskie off-roadem. I ruszyło za nami kilka wielkich psów, takich gdzieś po 50 kg. Coś jak tu:

 

 

A co zrobić? Agresywny krzyk często pomaga. Typu "do budy!:. Zamachnięcie się sugerujące uderzenie też, polanie wodą z bidonu tez. Ja od czasu przygody na Cyprze mam gaz pieprzowy. Koleżanka co dużo sama jeździ po wiochach kupiła pistolet hukowy i mówi że użyła go już kilka razy i efekt świetny.

 

Obrońców zwierząt mam gdzieś. Moje bezpieczeństwo jest dla mnie cenniejsze.

Odnośnik do komentarza

Ja mam odruch przyspieszania. Traktuję to jako niezamierzony interwał. No i jeden pies to zwykle nie problem. Ponad 90% psów wymięka przy 40 km/h. Przy 50 to już musiałby być jakiś hart afgański.

Halo Jacku. Tu Ziemia :D

Nie wiem, czy autor tematu da radę 40 km/h pod górkę i pod wiatr? Bo ja - nie:(

Mam niezły patent. Warunek: jazda na platformach i nie na ostrym kole. Zwolnić, zdjąć prawą nogę z pedała (zazwyczaj psy podbiegają od pobocza), wyczekać moment, aż skoczy do łydki i przycelować mu podeszwą w nos. Masz wtedy co najmniej kilkanaście sekund, żeby odjechać.

A co do filmu - moim zdaniem cyklista popełnił błąd. Miałem kiedyś przygodę - wprawdzie nie z psami, ale z grupą kilkunastu podpitych wyrostków. Gaz do dechy i kurczowo trzymałem kierownicę. Ostatni uskoczył gdzieś koło metra przed kołem.

Odnośnik do komentarza

Psu się nie wytłumaczy i trzeba się bronic skutecznie. Raz będzie to ucieczka a raz kopniak. Nie ryzykowałbym jakiś szybkich ruchów w butach SPD i jeszcze opatulonych w ocieplacze. Przy mocniejszym zamachu na stojąco wywrotka pewnie murowana. Chyba każda reakcja siłowa odniesie pożądany skutek, ale jest problem gdy psów jest więcej. Na filmie widać jak sfora, naprawdę umiejętnie okrąża zdobycz tak, żeby atak całego stada był skuteczny.

Pistolet hukowy to nie jest zły pomysł, ale muszę sobie coś wymyślić co mógłbym mieć pod ręką, gotowe do działania w sekundę. Pewnie skończy się na jakiejś pałce przytwierdzonej do ramy, albo gaz pieprzowy przyczepiony taśmą/rzepem. Generalnie życzę wszystkim jak najmniej takich przygód.

Odnośnik do komentarza

Nie ryzykowałbym jakiś szybkich ruchów w butach SPD i jeszcze opatulonych w ocieplacze. Przy mocniejszym zamachu na stojąco wywrotka pewnie murowana. 

A dlaczego na stojąco? Nawet nie przyszło mi to do głowy.

Nie teoretyzuję. Sprawdziło mi się to wiele razy. Teraz jeżdżę w noskach, więc raczej ucieczka lub/i - kadencja.

 

 Pewnie skończy się na jakiejś pałce przytwierdzonej do ramy

To może Cię nie uchronić przed atakiem psów ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...