Skocz do zawartości

Lżejsze koła do szosy


Rekomendowane odpowiedzi

Gdybym się znał na szytkach to może. Ale ponieważ się nie znam to wolę omijać. No Limited mamy w klubie i oponie są dobre. Dla efektu aero to najlepiej 2x50 a optymalnie to bym chętnie miał 40-50 przód, 60 tył.

Widziałem dziś na Ebay'y nówki FFWD full carbon z Austrii, z mojego ulubionego Tyrolu, za 900 Euro. Jak znajdę to wkleję ogłoszenie.

 

edit

pomyłka, szytki (tubular)

Odnośnik do komentarza

Jacku, cześć,

 

Sorry, ze na takim forum, ale dawno się nie spotkaliśmy na Grupetto;-) a teraz będzie coraz trudniej. Przynajmniej do wiosny.

 

Zamierzałem kupić całkiem nowy rower, ale życie zweryfikowało te plany i inne wydatki okazały się ważniejsze:/ Dlatego decyzja o kupnie (na razie) przyzwoitych kół do mojej Meridy Scultura, ponieważ te "sklepowe" wożą mnie od jakiegoś czasu na lewo i prawo.

 

Powiedz przy okazji czy to tylko moje fobie, czy może jednak po 15 tys km koła słabej jakości (Comp24), ale jednak sprzedawane z firmowym rowerem choć niezbyt wysokiej klasy (Scultura 300, osprzęt Tiagra, reszta poza mostkiem i siodłem, które wymieniłem podczas fittingu made by Merida, stery FSA), mają prawo pogorszyć się pod względem właściwości jezdnych w taki sposób, ze czuję to wyraźnie? Po prostu czuję jakby mnie woziło od lewej do prawej i to na płaskim, tak przy około 30 km/h i więcej. Dodam, ze objawy "wożenia" pojawiły się niedawno, ale jakby nagle. Szprychy sprawdziłem, są ponaciągane, koła specjalnie nie są zdecentrowane, raczej mieszczą się w granicach używalności pod tym względem. 

 

Po lekturze w wielu miejscach, w tym tutaj, moja wstępna decyzja padła na FULCRUM RACING QUATTRO LG. Czy to będzie odpowiedni wybór ważąc, że wizualnie sa dla mnie OK i nie znam sie na składaniu kół, dlatego skłanaim się ku systemowym? Czy profil 35 nie będzie przesadą? Jeżdżę ok. 10k km rocznie, okazjonalnie staruje w wyścigach, ale raczej aby zaliczyć uczestnictwo i dla satysfakcji (TdP Amatorów, Lang Team, Rajdy dla Frajdy itp.). No i wiesz, te ustawki z Grupetto, AirBike itp. Wiem, ze około tych kół, które sobie upatrzyłem są podobne innych producentów w podobnych cenach. Jednak liczę ma Twoją opinię, bo wiem, że masz dużą wiedze i wielu znajomych i znasz jakośc tych (czy innych) kół. Twoja wskazówka będzie dla mnie decydująca, więc jeśli mi powiesz, że w tej cenie wybrałbyś na moim miejscu coś innego to posłucham takiej rady;-)

Dodam, że na Wertykalu sa one teraz w cenie 1.149 co osobiście uważam za dobrą propozycję.

 

i czy jednak jeśli w niedługim czasie (tak do 1,5 roku, bo coś wpadnie do kieszeni) kupię całkiem nowy rower (co najmniej 105 i byc może karbon), to czy te kółka, ok które pytam dadzą też radę, żeby nie było mezaliansu;-)

 

https://wertykal.com/pl/p/Kola-FULCRUM-RACING-QUATTRO-LG/2551

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

@damikolaj

 

To nie jest normalne co się dzieje z tymi kołami. Mój przyjaciel ma taniutkie koła Axis jakie Spec włożył do jego Roubaix (ale robione przez DT Swiss) od 5-6 lat i nic się z nimi nie dzieje. Natomiast np. Adam Bereza i ktoś tam jeszcze mają firmowe koła aluminiowe Gianta i tam lecą szprychy co chwila i jest to kompletny chłam. Więc zależy jaką taniochę producent tam włożył. Spec zresztą ostatnio chyba też doszedł do wniosku że nie będzie dawał lipy i w komplecie daje albo Fucrum albo DT Swiss.

 

Fulcrum Racimg Quattro LG zawsze mi się bardzo podobały ze względu na wyższy stożek i wygląd. To są koła, które nazwałbym przyzwoitymi. Podobno niektórzy mają z nimi ten problem że co kilkaset km powstają luzy na piastach, które trzeba dociagnąć kluczem imbusowym. Ale generalnie wszyscy w miarę chwalą.

Jak mam akurat koła oczko wyższe. Campagnolo Zonda, odpowiednik Fulcrum Racing 3. Niestety są one jednak sporo droższe. Różnica jest taka że mają obręcze z dużo bardziej wytrzymałego stopu aluminium i lepsze piasty ale niższy stożek. Jeżdżę na nich 4 lata i ani razu nie musiałem ich centrować mimo jazdy po brukach, szutrach i wszelkich dziurskach. No i są ok. 200 gram lżejsze. Więc wybór jest między tymi kołami. Nawet jak kupisz lepszy rower to nie uważam żeby te koła były mezaliansem w porządnej karbonowej szosie. Natomiast docelowo, podobnie jak Paweł zapewne będziesz szukał jakichś stożków. Bo są szybsze, dużo łatwiej jest utrzymać na nich szybkość jak się osiągnie jakąś większą prędkość i odczucie jazdy na dobrych stożkach jest po prostu lepsze.

Odnośnik do komentarza

 

Bardzo fajne koła. Może nawet lepsze od Fulcrum Racing Quattro. Z Fulcrum jest ten problem że mają niestandardowe szprychy, które trzeba kupować po kilka sztuk i nie można kupić samej obręczy jakby coś się nią stało. Piasty DT Swiss są pewnym standardem i są do nich bez najmniejszego problemu dostępne części zamienne, możesz kupić samą obręcz i szprychy. Świetna opcja. Paweł też ma jakieś koła DT Swiss ale z górnej półki. I chyba też jest zadowolony.

Odnośnik do komentarza

Bardzo fajne koła. Może nawet lepsze od Fulcrum Racing Quattro. Z Fulcrum jest ten problem że mają niestandardowe szprychy, które trzeba kupować po kilka sztuk i nie można kupić samej obręczy jakby coś się nią stało. Piasty DT Swiss są pewnym standardem i są do nich bez najmniejszego problemu dostępne części zamienne, możesz kupić samą obręcz i szprychy. Świetna opcja. Paweł też ma jakieś koła DT Swiss ale z górnej półki. I chyba też jest zadowolony.

 

Cenna dla mnie podpowiedż. A czy opcja ratchet 36T (lub jeszcze 54T) jest w ogóle coś warta w tym przypadku, czy nie zawracać sobie tym głowy?

Odnośnik do komentarza

Bardzo fajne koła. Może nawet lepsze od Fulcrum Racing Quattro. Z Fulcrum jest ten problem że mają niestandardowe szprychy, które trzeba kupować po kilka sztuk i nie można kupić samej obręczy jakby coś się nią stało. Piasty DT Swiss są pewnym standardem i są do nich bez najmniejszego problemu dostępne części zamienne, możesz kupić samą obręcz i szprychy. Świetna opcja. Paweł też ma jakieś koła DT Swiss ale z górnej półki. I chyba też jest zadowolony.

Mam DT SWISS RR 21 DICUT. Koła są rewelacyjne. Chwaliłem się tym już wcześniej na forum. Śmiało mogę polecić taką parę. Tylko myję i pompuję a poza tym jazda tylko po asfalcie. Jak muszę przejechać jakiś remontowany odcinek drogi, gdzie jest piasek, tłuczeń, żwir itp to znacząco zwalniam do "tempa listonosza". Koła są ciągle proste, mam przejechane 1100km.

Odnośnik do komentarza

Ja się przekonałem do kółek składanych z ogólnie dostępnych komponentów. Też już kiedyś pisałem o moich "markowych składakach" Jagu. Oczkowane obręcze aluminiowe, szprychy Sapim Laser 20/24, piasty Jagu (właściwie kopia Bitexa tylko bębenek na 3 zapadki) z łożyskami Enduro. Masa zestawu 1310g. Ja ważę 66-67kg. Koła po 7700km BEZAWARYJNE. A jeśli cokolwiek się popsuje to wszystkie części są dostępne od ręki.

DT Swissy Pawła to doskonałe koła, ale to już nie moja półka cenowa :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Mam kolejne pytanie. Znalazłem koła w nawet fajnej cenie FSA Vision T42 karbon z alu. Mają piasty 9/100 i 9/130 i sprzedawane są bez zacisków. Jak to mocować w zwykłej ramie gdy mam obecnie QR 5mm? Czy kupić QR 9mm i to wejdzie w widelec i w tylny trójkąt czy stosować adaptery z 9 mm na 5 mm?

Czy ktoś z Was już miał takie kombinacje czy to wogóle jest jakiś problem? Czy nie ma się czym przejmować i wszystko będzie pasować?

Pomóżcie proszę.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...