Uchwyt na telefon na kierownicę

[Rot]

Kupiłem ostatnio  nowy telefon, który razem z etui jest wyraźnie większy / grubszy niż stary i w związku z tym nie mieści się już w starym uchwycie (z Decathlon). 

Macie jakieś sensowne uchwyty do polecenia? Źle mi się jeździ bez telefonu na kierownicy, potrzebuję nawigacji, ale też mam to do siebie że chcę od razu widzieć jak ktoś do mnie pisze / dzwoni, więc chowanie go do torby nie przejdzie. 

[michalje]

Ja od wielu lat korzystam z quad lock, masz tam albo etui z mocowaniem, albo taką przyklejkę do etui. Jedno i drugie zainstalowane dobrze i zgodnie z instrukcją nigdy nie odpadło, a testowane na wielu rowerach i ujebach typu Wisła 1200.
Niestety, nie tania sprawa.

[mike21]

Ja kiedyś używałem kupinego na ali, przylepionego do etui uchwytu w standardzie Garmin - pasowało do uchwytów liczników/latarek. Działało bez żadnych problemów przez cały 2 letni żywot telefonu.

https://a.aliexpress.com/_EGvROwi

[Greg29]

Też polecam przyklejane mocowania w standardzie garminowym - nie ma problemu z uchwytami, można taki na gumki na mostek czy kierownicę przyczepić albo taki "pro" na wysięgniku przykręcany do kiery

[Szwedacz]

Ja przez lata używałem te torby 'z okienkiem'. Dobrze chroniło to telefon, był widok, tylko średnio się dawało klikać w ekran, bo silikonowa nakładka na telefon odsuwała folię torby od powierzchni ekranu.

[Rot]

2 godziny temu, Szwedacz napisał(a):

Ja przez lata używałem te torby 'z okienkiem'. Dobrze chroniło to telefon, był widok, tylko średnio się dawało klikać w ekran, bo silikonowa nakładka na telefon odsuwała folię torby od powierzchni ekranu.

No właśnie ta torba z okienkiem wydaje się ok o tyle, że chroni przed deszczem, ale jednocześnie muszę być w stanie obsługiwać telefon, obracać / powiększać mapę, przeskakiwać między funkcjami w Komoot / Strava itd. 

Z kolei te garminopodobne mocowanie ma ten problem, że nie ufam klejom, a też martwi mnie że musi być na stałe przyklejone do etui, więc przeszkadza w ładowaniu indukcyjnym i ogółem w użytkowaniu na co dzień. 

[Szwedacz]

Jak się w takiej wepnie (coś a'la półeczka na rzep jest pod okienkiem) telefon luzem, to działa perfect, z dokładnością do tego jak w deszczu nie działa sterowanie ekranami pojemnościowymi. Jak silikonowa nakładka ci podnosi brzegi o te 1mm to też da się sterować, bo przyciskasz folię do komórki i klikasz co chcesz, ale zwłaszcza bliżej brzegów nie jest to niezawodne i bywa upierdliwe jak dotaczasz się do skrzyżowania i chcesz szybko przewinąć mapę, coś zerknąć.

Pomijając kwestię narażenia komórki na wibracje (nigdy nie chciało mi się w to wnikać w kwestię tego na ile to mity, a na ile prawda z elektromechaniką od aparatów; żaden zimny lut nie spowodował odpadnięcia od PCB jakiegokolwiek elementu w jakiejkolwiek mojej komórce), może rozważ po prostu zakup drugiego etui? Jedna silikonowa nakładka na co dzień, druga zintegrowana z garminowym uchwytem.

[Greg29]

2 godziny temu, Rot napisał(a):

Z kolei te garminopodobne mocowanie ma ten problem, że nie ufam klejom, a też martwi mnie że musi być na stałe przyklejone do etui, więc przeszkadza w ładowaniu indukcyjnym i ogółem w użytkowaniu na co dzień

Miałem takie coś:

było spoko ale był to duży, odstający grzmot na kierownicy i do tego coś tam w środku grzechotało jak się jeździło po nierównościach.bAle złamałem jedno ramię. W związku z tym, że rzadko jeżdżę z telefonem to kupiłem takie przyklejane do etui mocowanie w standardzie garminowym i dodatkowe etui z pogrubionymi narożnikami, takie lepiej chroniące jakby telefon upadł i klej trzyma naprawdę mocno. Nie ma co się bać, to chyba najlepsze rozwiązanie. Miałem też kiedyś, dawno, dawno temu tą torebkę z okienkiem na telefon i osobiście uważam, że jest to największe dziadostwo, bardzo nieergonomiczne 

[bzyk69]

Fidlock vacuum

 

Używam tego na gravelu, na różnych ujebach - nie ma szansy żeby telefon z tego spadł.

[Greg29]

Niestety mocowanie to wymusza posiadanie iphona albo samsunga (pewnie też tylko najnowsze modele najwyższych serii). No chyba, że ktoś już ma taki telefon to spoko