MrFlex Opublikowano 9 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 9 godzin temu 4 godziny temu, Rot napisał(a): @MrFlex z tego co napisałeś, wynika: 1. chcesz trening wydolnościowy - to znaczy bardziej w stronę kardio, jak rozumiem? 2. pytanie czy bardziej zależy ci na uczuciu prędkości, czy prędkości jako takiej 3. wychodzi na to, że nie masz zamiaru ani potrzeby pchać się w żadne wymagające tereny. @Rot, 1. Cel jest taki, żeby ten rower był jak najbardziej uniwersalny, więc ma służyć np. jako narzędzie do niedzielnego wypadu nad jezioro jak i do parku czy lasu żeby dać sobie w kość i się zmęczyć. 2. Nie będę robił żadnych tras na czas żeby poprawiać wyniki, a asfalt to chyba będzie najrzadszy typ, po którym będę się poruszał, lubię jeździć szybko, ale nie po ulicach. Ale ze względu na to, że mam mocną nogę, to chciałbym mieć dość twarde przełożenia, dlatego trochę odnoszę się do tego mojego starego roweru na kołach 26 gdzie miałem 42T na korbie i 11 na kasecie. Raczej nigdy nie korzystałem w nim najlżejszych przełożeń, więc mógłbym w nowym mieć spokojnie z przodu 36T czy 38T jakby weszło 🙂 3. Nie, cięższe tereny gdzie potrzebne są szersze opony bądź dużo lepsze hamulce do zjazdów nie będą grane. Odnośnik do komentarza
Rot Opublikowano 9 godzin temu Udostępnij Opublikowano 9 godzin temu No to brzmi właśnie jakbyś szukał gravela jednak. Odnośnik do komentarza
MrFlex Opublikowano 8 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 8 godzin temu Przełożenia z gravela, ale z prostą kierownicą, amortyzatorem i umiarkowanie szerokimi oponami 😄 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu @Rot W Warszawie jest totalnie płasko na szosie. I cholernie niebezpiecznie bo to duże miasto i w promieniu 50 km od niego nadal jest niebezpiecznie. Zabito na szosie mojego kolegę jak i dziewczynę z naszej amatorskiej grupy szosowej. W związku z tym dużo ludzi poprzechodziło na MTB jak ja czy na gravela. Nie ma u nas za bardzo tras na gravela. Moi koledzy pierdzielą się na nich po jakichś polach uprawnych czy wałach przeciwpowodziowych. Jazda w takim terenie IMO nie ma nic wspólnego z przyjemnością. Mamy natomiast do diabła i trochę lasów. Zarówno Puszczę Kampinoską, która ma 50 km w poprzek jak i wiele mniejszych lasków. W niektórych z nich zrobiono fajne trasy XC. I jazda tam jest zarówno bezpieczna jak i sprawiająca frajdę bo w urozmaiconym ternie. Dlatego twierdzę więc że najlepszym rowerem na Warszawę jest rower MTB. Właśnie wróciłem z Puszczy Kampinoskiej. 3h jazdy. Praktycznie zero ludzi, blachosmrodów, hałasu. Ptaki śpiewają, często się spotka łosie. Są single, zjazdy i podjazdy. Co nie znaczy że nie jeżdżę na szosie. Jeżdżę. Ale rzadko sam i nigdy po południu, kiedy ludzie wracają z pracy albo w piątek czy sobotę wieczorem kiedy pijacy jeżdżą po drogach. Jeśli jesteś w stanie utrzymać na Rockriderze 35 km/h przez 2 godziny to od razu aplikuj do World Tour 🙂 Bo mój syn, jakby nie było Mistrz Polski na szosie, na gravelu ma średnie trenigowe w pobliżu 30 teraz zimą a latem na MTB 30 raczej nie przekracza 🙂 Doświadczenie moje i wielu innych osób pokazują że gravel na tej samej trasie testowej o mieszanych nawierzchniach jest ok. 10% szybszy niż MTB. Ale jest dramatycznie mniej uniwersalny. Jest to rower przeznaczony na GŁADKIE drogi utwardzone. Jeśli nie ma amortyzacji to jazda po korzeniach czy po bruku jest na nim udręką. Mijam prawie wszystkich co uprawiają masochizm na gravelach po drogach Puszczy Kampinoskiej. Gdzie mamy głównie korzenie i piachy. Oczywiście oni mnie miną na gładkich szutrach czy na asfalcie. A sądzę że jakby założyć węższe opony do karbonowego MTB i rogi do kierownicy to różnica między nim a aluminiowym gravelem byłaby znikoma. Odnośnik do komentarza
Rot Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Cytat Jeśli jesteś w stanie utrzymać na Rockriderze 35 km/h przez 2 godziny to od razu aplikuj do World Tour No nie, przez 2h to nie lol, ale chwilami, jak zechcę przyspieszyć, to parę minut tak pociągnę. Ogółem spoko, u nas w Krakowie jest gdzie jeździć szosą czy gravelem, co prawda sam mam na razie tylko MTBka, ale dopóki się nie zacząłem spotykać z moją lubą to w lecie po pracy robiłem sobie taką pętelkę circa 50km, zaczynając od Młynówki Królewskiej (ścieżka rowerowa) przez kawałek w parku z taką przyjemną ścieżką szutrową, potem Rudawą wzdłuż Wisły aż do Nowej Huty, może nawet zahaczając o Zalew Nowohucki, potem Łąki Nowohuckie, drogą rowerową na północny zachód, Stella Sawickiego w dół z powrotem na południe, zachód do centrum i do domu. Gdzieś tak z połowa tego to ciągła jazda wzdłuż Wisły DDR-em, w rzadkie dni jak nie wiało to za bulwarami wiślanymi właśnie dało się te 30+ utrzymywać przez dłuższą chwilę. Ale z tego co opisujesz to faktycznie, chyba lepiej poświęcić obiektywną prędkość na asfalcie na rzecz nieco mniejszej, ale bardziej ekscytującej prędkości w lesie. Trening wydolnościowy i tak z tego wyjdzie, a bezpieczniej. BTW, u nas nie licząc Wolskiego jest taki niby specjalnie dla rowerów zrobiony sztucznie single track "Pinus Line". Wyszło tego to, że jak ostatnim razem tam byłem, to masę g.. dzieciaków szlajała się tam, łaziła po drzewach i stała na środku zakrętów. Albo stała centralnie na hopce. Bez sensu. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Trasy XC pod rowery MTB rozwijają się w dużym tempie. Jak i trasy turystyczne. Jak Velo Czorsztyn. Jesteśmy ze 20 lat za Czechami. U nich jest ich bez liku. Ale może pomału się podciągniemy. Małopolska ogłosiła teraz jakąś nową trasę koła Skawiny. 1,5h jazdy od Warszawy w Górach Świętokrzyskich jest już parę fajnych tras. Wszędzie gdzie ktoś znajdzie jakąś większą wydmę w lasku można coś zrobić. Odnośnik do komentarza
MrFlex Opublikowano 7 godzin temu Autor Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Panowie, czyli jak dla mnie to mimo wszystko MTB myślę na Warszawę i okolice. Gravelem jeździłoby się przyjemnie na pewno, szybciej, tylko ja chętniej jeździłbym tam, gdzie mnie oczy poniosą, nie szukając ewentualnych tras z aplikacją, żeby móc przejechać. Oczywiście, fajnie poszukać ciekawe trasy, ale MTB da mi jednak tą większą wolność. Nada się do kręcenia po okolicy, a jak będę chciał się spompować to wrzucę najwyższy bieg i zrobię kilka sprintów, a opony 2,25 będą miały pewnie też większe opory niż w moim starym rowerze, więc efekt będzie podobny. @jajacek, odwiedzę puszczę Kampinoską jak już trochę pojeżdżę i dam znać jak wrażenia, ale sama jazda bliżej przyrody to dla mnie też powinna być fajna sprawa i odskocznia od zgiełku miasta. Do jutra mam rezerwację tego Monsuna 2 z gwarancją ustalonej ceny, więc będę musiał się do jutra zdecydować czy to dobra opcja w tej cenie czy jednak szukać dalej. @mike21, wspominałeś też o minusie sztycy 27,2mm i uciekło mi to wcześniej. Ja na nią spojrzałem pod kątem lepszej amortyzacji, ponoć dość fajnie 27,2mm w karbonie pracuje, ale to tylko opinie innych z Internetu, bo sam nie mam żadnego doświadczenia z takimi. Gdybym miał regulowaną nie wiem czy bym z niej jakoś realnie korzystał, bo głównie będę jeździł po dość płaskich terenach bez zjazdów. Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu Zależy jaka część miasta Jacku. Jak masz pod nosem Kampinos, Modlin czy prawobrzeżne lasy pełne tras XC i piaszczystych dróżek, to jest to oczywiste. Jak do najbliższych pętli MTB robi ci się 40 min w jedną po DDRach i asfaltach, to trochę słabiej. Południowo-zachodnie dzielnice zdecydowanie oferują więcej gravelowych szutrów przeplatanych bardzo lokalnymi asfaltami (pod warunkiem wyjechania za przedmieścia). Singli pod MTB musisz specjalnie poszukać. Chojnowski i Kabacki w dużej mierze równe jakby walcami te drogi poubijali. Bardzo lokalne asfalty na Tarczyn. Wzdłuż Wisły w osi N-S od G-K po Nowy Dwór + odnoga na Nieporęt i lepsze leśne drogi w tamtych lasach, znajdzie się tego trochę. I oczywiście, pełna zgoda, że wygodnie ustawiony, lekki XC będzie zarówno dawał rady na asfaltach jak i pozwoli w pełni pobawić się w lasach poza tymi lepszymi trasami. Co do wydm w lasku, pamiętaj że spora część lasów jest terenami chronionymi, gdzie nie zawsze rowerzyści się dogadają z leśniczymi. @MrFlex Zależy jakie te 2.25, jak rzucisz coś w stylu Cross/Race Kingów albo Mezcala to możesz się przyjemnie zdziwić. W okolicach Warszawy myk-myka najczęściej użyjesz do przejechania pod zwalonymi drzewami bez zsiadania lub objeżdżania. Tak to tylko na skarpach/wałach i niektórych wydmach użyjesz na krótkich ściankach. Odnośnik do komentarza
APZ Opublikowano 7 godzin temu Udostępnij Opublikowano 7 godzin temu 5 minut temu, MrFlex napisał(a): odwiedzę puszczę Kampinoską Masz też Mazowiecki Park Krajobrazowy (Wawer, okolice Otwocka), dużo tras, zwykle łatwe. Nadto lasy na północ od Sulejówka oraz trasy wzdłuż Wisły na południe od Warszawy. Kupuj MTB - wiosna idzie... Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 6 godzin temu Udostępnij Opublikowano 6 godzin temu Sa trasy XC w MPK. Widzialem ze corka kolegi testowala trase XC kolo Piaseczna. Jest specjalna trasa XC kolo Wyszkowa. Bardzo ladne singlevna Mienia kolo Otwocka. Sciagalem sie na trasie w Markach. Duzo lasow kolo Sulejowka ale nie bylem tam. Puszcza Kozienicka kolo Pulaw. Jedyne szutry premium pod gravela, ktore na razie spotkalem to kolo Radzymina. Ale wiem ze jest wiecej. Jakby ktos mial ich mape niech da znac. Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu MPK jest pełne znakowanych i nieznakowanych tras (np od bunkra na wydmie przy północnym końcu singla wzdłuż Mieni). A jadąc lasami na północ, aż po Nowy Dwór są kolejne pętle w tym stylu wytyczone co chwila. Na południe z kolei okolice Dąbrowieckiej Góry, singiel starym czerwonym od Pogorzeli (co roku PTTK go chyba przesuwa) i singiel na wydmie przy szpitalu w Teklinie. Pod Wyszkowem masz wymuskanego singla w stylu Glacensisa z kilkoma opcjonalnymi wąskimi dechami jako urozmaicenie i wariant. Jak na Mazowsze, to całkiem przyjemnie puszczona po skarpie pętla, bodaj 8km z hakiem wyszło. Zdecydowanie przyjemniej się ją jeździ z dropperem, ale jak tam raz zdryfowałem to nawet na miejskich rowerach ludzi widziałem (w dni robocze mniejsza szansa na losowych zagubionych spacerowiczów). Do tego obok trasy widać kilka samowolek z rampami do latania większych dropów ze skarpy (tak do 2m wys). Pod Piasecznem, to chyba chodzi o 2 pętle pod Magdalenką? Krótsza ze skarpą jest bardzo przyjemna. Ta dłuższa bardziej do trenowania i pod zawody, aż przesadnie jeździsz tam non-stop góra-dół po wydmie zawracając co chwilę i jadąc kilka metrów obok, w zeszłym sezonie średnio było z jej oznakowaniem i łatwo można było się w tych agrafkach pogubić. Odnośnik do komentarza
mike21 Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu @MrFlex ale nie licz, że wsadzisz sztyce typu chiński węgiel o będzie amortyzacja. Jedyne sztyce które cokolwiek amortyzują (przy czym nie zabierają energii podczas pedałowania) to rozwiązania w ten deseń: Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu Nawet mialem kupic te sztyce Canyona. Jakie masz doswiadczenia z nia? Kolega z serwisu mi odradzil. Mowi ze do szosy owszem sie nadaje. Ale do zadnego roweru terenowego nie. W kolko w wyniku zabrudzen zaczyna skrzypiec, trzeba ja wyjmowac, czyscic i smarowac. CG-R Speca nic nie wymaga. Od razu czuc ze jest bardziej komfortowo. No i zostaja wynalazki typu Redshift. No i wszystko zalezy ile sztycy wyciagniete. Bo jak malo to nie pomoze. Gdzies byl test co zjechal CG-R. Ale moj tylek mowi ze dziala 🙂 Spec ma tez nowsza wersje, nie pamietam nazwy. Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano 5 godzin temu Udostępnij Opublikowano 5 godzin temu Im szersze gumy i niższe ciśnienie, tym mniejsze znaczenie ma wpływ sztycy. Tu masz teoretycznie wyliczone łącznie współczynniki ugięcia dla połączenia koło + rama + sztyca, na podstawie osobnych pomiarów ugięć poszczególnych komponentów. Źródło A tu zebrane i omówione wyniku kilku badań sztyc i siodełek: https://www.cyclingabout.com/seatposts-overlooked-yet-critical-for-cycling-comfort/ Z kolei poza laboratorium, sporo testów z pomiarami sztyc na rzeczywistych trasach wrzucał na tym portalu Krzysztof Wierzbicki. EDIT: Tu np jego test jedynego chyba 'amortyzowanego' droppera na rynku: https://www.cyclingabout.com/vibration-testing-pnw-coast-suspension-dropper-post-review/ Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 4 godziny temu Udostępnij Opublikowano 4 godziny temu Fajne ciekawostki. A masz moze jakas tabelke, ktora pokazuje ile milimetrow ugiecia daje opona przy jakim cisnieniu? Ja dzis jezdzilem na 1,25/1,35 bara na 2,3 cala i bylo deczko za twardo. Ale tez jezdzilem na polotwartym amorze. Natomiast tempo jak na zime bylo dobre jak na mnie. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się