Skocz do zawartości

Jakie koła szosowe karbonowe aero


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

przymierzam się do zakupu kół karbonowych do szosy ze stożkiem 50mm, pod oponę.

Budżet do 5tys. Ważę 75kg. Pewnie raczej nowe, bo nie byłbym w stanie ocenić stanu technicznego używanych - no, chyba, że ze sprawdzonego źródła.

W tej chwili jeżdżę na Evanlite’ach New Disc 38, których używam jako grawelowych i szosowych. Niedługo odbieram Gianta TCR na ich kołach SLR 1 42mm i zamierzam je od razu sprzedać i zamiast tego kupić szybkie koła aero do jazdy po płaskim i lekkich pagórkach.

Widziałem niepochlebne opinie o Evanlite’ach na tym forum, chociaż ja na moich zrobiłem ponad 15tys km i nie mogę o nich powiedzieć nic złego. W takim razie co byście polecili w takim budżecie?

Jako drugą opcję rozważam sprzedaż również Evanlitów i kupno jednych, uniwersalnych kół ze stożkiem 45mm, chociaż jak coś jest do wszystkiego, to często jest do niczego.

Będę wdzięczny za opinie.

Odnośnik do komentarza

Przeklejam mój komentarz z FB. Evanlite i NoLimited nie tykam.

 

Wstęp. Znam ludzi związanych z wyczynowym kolarstwem z racji tego że mój syn ściga się wyczynowo (obecnie we Francji), więc znam zawodników, mechaników i ścigających się byłych zawodników więc mam od nich feedback.
1. Vinci
Miałem kontakt mailowy z firmą Vinci. Odpowiedzieli szybko i sprawnie na wszystkie pytania. Temat dotyczył kół obręczowych. Podali part numbery i wytrzymałość termiczną żywic producenta z których korzystają. Znajomy top mechanik ściga się na ich kołach i ocenia ich wysoko. Znam też relacje amatorów, którzy jeździli na ich kołach po górach i się nie zdelaminowały. Mam teraz nawet jakieś Vinci u siebie, bo kolega handluje kołami i jakośc wykonania jest bardzo dobra.
2. Escape
Koła składa mój kolega z Lublina, który się ścigał i jest mechanikiem i specjalistą od aerodynamiki. Obręcze kupuje bezpośrednio z fabryki. Ma wpływ na to jakiej jakości są to obręcze. Koła składa zwykle na mało u nas znanych szprychach Pillar Wing, które są zajebiste bo są znacznie bardziej wytrzymałe niż DT Swiss czy Sapim a jednocześnie mają bardzo dobrą aerodynamikę. Jego koła w testach aero na torze rywalizowały bez problemu z najszybszymi pod względem aerodynamiki. Mało się reklamuje bo nie ma czasu 😁
3. NoLimited
Marka się niesamowicie wypromowała. Dzięki bardzo korzystnym warunkom dostarcza koła do klubów i polskich zespołów amatorskich i półzawodowych ścigających się w II dywizji, czyli Continental.
NoLimited sprzedaje całe spektrum kół. Co oznacza produkty zarówno tanie, najniższej jakości jak i produkty lepsze średniej jakości. Te z którymi miałem do czynienia w klubach były produktami budżetowymi najniższej jakości. Znam relacje amatorów że zdelaminowali te koła w wersji obręczowej podczas pierwszego pobytu w górach. Mój syn przestrzelił na nich zakręt bo w mżawce było na nich zero hamowania. Jego ścigający się kolega z klubu jeżdżący na nich a obecnie specjalizujący się w sprzedaży kół, ocenia że był to shit z najgorszą aerodynamiką w bocznych wiatrach i najgorszych brake trackiem dającym najgorsze hamowanie z jakim się zetknął.
4. Dandy Horse
Warszawska mała manufaktura robiąca koła średniej jakości. Ci którym znam którzy jeżdżą na ich kołach chwalą. Nie dotarł do mnie ani jeden negatywny feedback. Mają bezpośredni kontakt z producentami. Długo składali na wysokiej jakości tajwańskich piastach Bitex. Teraz chyba zmienili dostawcę. Mają wysokiej jakości narzędzia, w tym niektóre własnej roboty i wiele lat doświadczenia.
5. Nextie
Lokalna warszawska firma jednego człowieka z branży IT. Koła mają dobre opinie i co ważne dość wysoki limit wagowy. Są dedykowane pod amatorów, niektórych wagi ciężkiej. Pozyskuje obręcze ze znanego sobie źródła ze swoim logo i daje je do składania firmom składającym koła.
7. Jagu
Koła sprzedawane chyba głównie po klubach. Potrafią pozyskać bardzo ciekawe koła, których nie ma nikt inny. Mieliśmy ich koła ważące 990 gramów pod szytkę na karbonowych szprychach. Hamowania na nich oczywiście nie było jak to w przypadku tańszych produktów ale waga była szokująca. Kontaktowałem się z nimi mailowo i sprawnie odpowiadali. Natomiast nie widzę za dużo ich kół w użytkowaniu więc nie mam feedbacku.
8. Jaan
Koła wieloletniego trenera kadry przełajowej Jana Antkowiaka, który prowadzi razem z synem sklep w Wałczu. Swego czasu główne żródło kół FFWD w Polsce. Ściąga obręcze z tego samego źródła co FFWD i składa na nich koła na różnych piastach. Miałem od niego koła alu-karbon na obręczach na nieznanych u nas piastach Quasar, bodajże holenderskich i były zajebiste.
9. Evanlite, marka handlowa firmy Lemon Bike
Mam kiepskie doświadczenia z tą firmą.
Na zapytanie jaka jest wytrzymałość termiczna ich kół obręczowych i jakich żywic używają, zadane przeze mnie na ich oficjalnym profilu woleli je skasować zamiast odpowiedzieć. Co świadczy zarówno nędznie o firmie jak i o jakości produktów.
Mój kolega ważący 80 kg z groszami na dużej prędkości najechał na ustawce na głębszą studzienkę kanalizacyjną na ich kołach. Oba koła się złożyły i połamały a on się się połamał razem z nimi.
Widziałem filmik na YouTube gdzie gość kupił ich koła enduro. Połamały się na pierwszej hopce po niedużym skoku. Filmik został zdjęty po tym jak firma mu chyba zagroziła krokami prawnymi.
Widziałem wątki w którym ludzie na FB pisali że ich gwarancja to oszustwo.
Więc ja osobiście nic bym z tej firmy nie kupił.
Podsumowanie
A jakie koła sam posiadam?
Zwykle ważę w przedziale 85-90 więc zależy mi na wytrzymałości i dobrej jakości piast. Nie ścigam się więc komfort jest też ważny. Wolę więc koła na okrągłych szprychach stalowych niż na wąskich szprychach aero. Zresztą testy pokazały że różnica między nimi jest na poziomie 1-2W.
Po górach w związku z tym nigdy jeździłem na kołach karbonowych. Jeżdziłem po naszych górach i po Alpach na kołach Campagnolo Zonda na których hamowanie jest zajebiste i piasty i obręcze też są zajebiste. Mam też Campagnolo Neutron Ultra. Jeśli chodzi o wyższy stożek to latami jeździłem na alu-karbonach FFWD ze stożkiem 58 mm. Ważyły 1800 gramów. Teraz zostałem obdarowany kołami alu-karbon Fulcrum Wind 50 XLR na najwyższym modelu piast Campy na cermicznych łożyskach, ważącymi 1595 gramów. Obręcze są takie jak w Zonda, ze specjalnego, lżejszego i bardziej wytrzymałego stopu alu, więc pewnie będą to teraz moje koła również w góry alternatywnie do ważących trochę poniżej gramów Neutronów.
Jeśli chodzi o koła karbonowe to mam obecnie Rovale, kilka różnych. To nie są koła najwyższej jakości tylko średniej. Są produkowane w fabryce DT Swiss. Są wyśmienite pod względem aerodynamiki ale w wersji obręczowej ich wytrzymałość termiczna i brake track są nędzne podobnie jak kół DT Swiss jak i produkowanych przez DT Swiss, kół SwissSide. Więc nadają się tylko na suche warunki. Znam przypadki delaminacji tych kół na zjazdach. W związku z bardzo kiepskim hamowaniem tych kół na mokrym kupiłem teraz dla siebie Zipp 404 Firecrest z brake trackiem Showstopper. Ale jeszcze na nich nie jeździłem. Tylko Zipp, Enve i Campagnolo/Fulcrum z czołowych producentów mają karbonowe koła pod obręcze dające hamowanie na mokrym zbliżone do hamowania na suchym.
Warto też pamiętać kupując koła że koła są optymalizowane pod opony. Więc jak ktoś kupuje koła o szerokości zewnętrznej 25 mm i zakłada na nie opony 28 mm to robi kompletną głupotę bo traci ogromnie na aerodynamice. Więc jak ktoś chce jeździć na oponach 28 mm to musi mieć obręcze 29-30 mm.
No i waga kół jest wprost proporcjonalna do żywotności. Dlaczego Zipp nigdy nie robił lekkich kół wysokostożkowych? Moje Zippy 58 mm ważą 1615 gramów. Bo mają przetrwać napieprzanie nimi po brukach Roubaix i szutrach Strade Bianche przez kogoś kto waży 90 kg. Roval czyli Spec musiał dołożyć 100 czy 200 gramów do swoich kół po tym jak notorycznie łamał je Sagan ważący blisko 80 kg. Nie da się zrobić żeby koła karbonowe były ultralekkie, sztywne i wytrzymałe. Ultralekkie długo nie pożyją pod kimś ciężkim i są tylko dla tych co sami są wagi ultralekkiej.
Wszystkim którzy nadal jeżdżą na szosach z hamulcami obręczowymi polecam koła alu-karbon. A jak chcecie mieć full carbon to odradzam tanie chińskie koła. Są dobre chińskie koła z dobrą powierzchnią hamująca ale wtedy nie kosztują 700-1000 USD tylko znacznie drożej.


 

Odnośnik do komentarza

Wow! Dzięki, jestem pod wrażeniem wiedzy!

A co myślisz o obręczach hookless? Widziałem kilka materiałów na anglojęzycznym YT, gdzie były odradzane, jako potencjalnie niebezpieczne w przypadku złapania gumy przy większej prędkości - podobno opona potrafi spaść z obręczy 🤔

Odnośnik do komentarza

Jasne, że potrafią spaść, przecież nic ich nie trzyma. Hookless to trend producentów obręczy i kół. Łatwiejsze w produkcji, mniej materiału i tańsze a do tego drożej sprzedawane niż hooked bo są lżejsze więc można policzyć premium.  

To się sprawdza tam gdzie opona trzyma profil. W samochodach opona ma metalowe płytki i druty trzymające profil więc felgi "bez haka" działają. W rowerach MTB i Fat też działają bo opona masywna i dużo materiału. Natomiast w cienkich, leciutkich oponach drogowych to nie ma sensu a do tego potencjalnie może być niebezpieczne. Opony gravelowe są bliżej szosowych niż MTB, tak dla wyjaśnienia. 

Odnośnik do komentarza

Na temat hookless opinie są bardzo niejednoznaczne. Bardzo dużo ludzi ucieka z tych kół. Ograniczenie do 5 bar / 72 PSI jest pewnym problemem bo raz że czasem trzeba więcej a dwa że tak jak napisałeś opona potrafi spaść z obręczy co może mieć bardzo poważne konsekwencje. Generalnie te koła są zaprojektowane pod tubeless i muszą mieć kompatybilne z nimi opony pod hookless. 

Mój syn się ścigał w zeszłym roku pierwszy raz na tarczach i pierwszy raz na tubeless. Na kołach Mavic Cosmic SL 45 ale nie hookless. Najpierw miał klubowe opony Schwalbe Pro One TLE, które były gównem i mleko Caffelatex, które też było kiepskie. Rower co chwile obrzygany mlekiem, czasem po 3 przebicia na jednym wyścigu. W miarę wszystkie załatane. Potem kupiliśmy wyśmienite opony Vittoria Corsa Pro, najlepsze mleko jakie jest na rynku Silca i wkładkę antydobiciową Vittoria Air Liner. I tak przejechał pół sezonu bez jednego problemu. Skończyło się też obrzygiwanie  roweru. W testach uszczelniaczy drugie miejsce zajął Muc Off, który jest połowę tańszy a prawie tak samo skuteczny. Wkładka była po to żeby nie dobić i nie uszkodzić karbonowej obręczy, co już parę razy widziałem na wyścigach, po nagłej utracie ciśnienia na jakimś gorszym podłożu typu bruki czy szutry.

Koła Gianta typu SLR ładnie wykonane i tu się kończą zalety. W SLR 1 piasta no name. Wszyscy z nich uciekają. Wersja MTB waży tonę, więcej niż moje aluminiaki :) No i to chory pomysł żeby w obecnych czasach robić obręcz, która ma 23 mm zewnętrznie. Czyli optymalnie pod oponę 21-22 mm. Giant to niestety dziwna firma i robi różne dziwne rzeczy. Akurat TCR to niezły rower.

Tu jedno z pierwszych haseł jakie wyskakuje w Google dotyczące tych kół:
 (1) MY2021 Giant SLR 1 Catastrophic Tubeless Rim Failure. (reason found to be mounting bike with wheels in direct line of c - Weight Weenies (starbike.com)
 

Odnośnik do komentarza

Uszkodzenia kół karbonowych widziałem różne. Trzeba się niestety liczyć z tym że jak wpadniemy w głębszą dziurę, której nie zauważymy to mogą się uszkodzić. Rozciągliwość karbonu jest bardzo mała. To jest generalnie materiał o specyficznych właściwościach.

Odnośnik do komentarza

Co do mleka, to ja jeżdżę na Orange i też jestem zadowolony, ale w szosie wrócę chyba do lekkich dętek, bo przy oponach Continental GP5000 różnica w wadze to ponad 200gramów na dwóch kołach.

Wkładki antydobiciowej używam w gravelu.

Spojrzałem na ofertę Vinci i aktualnie mają wyprzedaż kół z 2023, więc może się skuszę na 50-ki od nich, bo są w super cenie.

Z Evanlite’mi nie miałem żadnych problemów, a jeździłem na nich też w zawodach gravelowych, gdzie dostawały w kość, więc może na razie zostaną w góry 🤔 Chyba, że udałoby mi się znaleźć coś lekkiego pod tarcze, w rozsądnej cenie.

Odnośnik do komentarza

Dętki poliuretanowe testowałem w MTB. Same w sobie tej wyższej jakości, akurat Schwalbe, nie były złe. Ale plastikowe wentyle były do d. Z kolei kupiliśmy tanie chińczyki do szosy i mój młody i jego kolega na tym jeździli i było to śmieć. Więc trzeba znaleźć jakiś złoty środek. Aluminiowe wentyle i lepsza jakość tego poliuretanu.

Te Vinci z "chińczyków" wydają się być dość wysokiej jakości. Pamiętaj tylko że obręcze muszą spełniać regułę 105%. Jak chcesz jeździć na oponach 25 to obręcz  26-27 mm zewnętrznie. Jak 28 to 29-30.

Odnośnik do komentarza

Mamy takie przednie koło do jazdy na czas. Zipp 858 NSW. Jest rzeczywiście mega stabilne. Ale sądzę że przy 75 kg ma to małe znaczenie. Mój syn przy 72 kg nigdy nie miał problemu z kołami w bocznych wiatrach. Ostatnie lata spędził na kołach 45-58 mm. Natomiast nasz lekki kolega, 60 kg, na nędznych kołach typu najtańszy NoLimited miał dużo problemów na wiatrach.

Odnośnik do komentarza

@jajacek jesteś chyba zbyt surowy dla tych evanlite 🙂 ja tak samo jak autor wszedłem w posiadanie tego samego modelu evanlite (trochę przypadkowo) I tak samo jak autor zrobiłem na nich kilkanaście tysięcy km. 

Nie miałem żadnych problemów, mimo intensywnego użytkowania, głównie po dziurach. Nie udało mi sie ich rozwalić. Po obreczach widać ze sumiennie próbowalem rozwalić 🙂Obsługa serwisowa jest pro, door to door service za niewielkie pieniądze. Nawet byłem u nich w firmie, tam gdzie te koła składają. Ich zakład wygląda  profesjonalnie, wzbudził moje zaufanie.

Tu masz co, brak odpowiedzi na Facebooku,historie kolegi co koła połamał na studzience i film z youtube. O ile połamanie obu kół wskutek kontaktu ze studzienką wydaje mi się niezerowo prawdopodobne, to stawiałbym ze te koła miały trochę inne przejścia niż tylko ta studzienką. Ja sam swoimi grzmocilem tak że mi kierownicę z rąk wyrywało. W Sudetach dziura na dziurze a w cieniu drzew nie widać.

 

Odnośnik do komentarza
49 minut temu, Veriv napisał(a):

W Sudetach dziura na dziurze a w cieniu drzew nie widać.

 

Czytam, czytam i nie kumam 😃

Może "dziur" miałeś na myśli.

 

Też mam evanlite'y, przejechałem co prawda na nich tylko kilka tyś km, ale wszystko z nimi ok (bębenek wymieniłem - ale to z mojej winy). Natomiast na ten moment gdybym miał kupować to wybrałbym koła z dożywotnią gwarancją, nawet jeśli trochę droższe i cięższe: Zipp 303, FFWD.

Przypadek połamania kół wspomniany przez @jajacek jest dyskusyjny, nie twierdzę że tak było lub nie było - tak naprawdę nikt poza właścicielem połamanych kół nie wie jak było naprawdę. Natomiast gdyby te koła się łamały regularnie to byłoby więcej historii w necie. 

Natomiast jeżeli skasowali dociekliwe pytanie zamiast odpowiedzieć to jest słabe.

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...