Skocz do zawartości

Trek Procaliber 9.6 vs Orbea Alma M30 vs X


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam w planach zakup roweru MTB do dynamicznej jazdy w terenie i ewentualnych amatorskich startów w Maratonach/XC. Po miesiącu rozważań i czytania na temat różnych rowerów wytypowałem treka Procaliber 9.6 oraz Orbea Alma M30. Oba rowery kosztują w okolicy 10tys. Sprzęt firmy Canyon odrzuciłem ze względu na masę negatywnych opinii w internecie i wśród znajomych. Jeśli chodzi o rower orbea, sprzętowo wydaje się Ok, jednak przewijał się temat bardzo słabych kół. Trek teoretycznie ma chyba gorszy osprzęt, ale na plus wpływa wygląd, dobre opinie na temat gwarancji i masa punktów serwisowych w moim mieście. 
Który rower z ww. wybrać? Czy może są inne sensowne rowery do 10tys., w które nie trzeba inwestować na starcie. Przy ewentualnym wyborze treka, czy te 10tys. to uczciwa cena jak za ten rower. 
 

https://www.trekbikes.com/pl/pl_PL/rowery/rowery-górskie/rowery-cross-country/procaliber/procaliber-9-6/p/35113/
 

https://www.greenbike.pl/rower-gorski-orbea-alma-m30-slxxt-carbon-p-7603.html?gclid=Cj0KCQjw5f2lBhCkARIsAHeTvlioQyTAqeq1IdYaQEtNXW8sMxX7w9DtGyybAuT0zxNBZdcfqD668UcaAlWUEALw_wcB

Odnośnik do komentarza

Co do Orbea znam inne opinie. Kolega, sprzedawca rowerów tej firmy, mówi że pękliwe. Nasz kumpel serwisant, który serwisuje pewnie z połowę wyścigowych MTB w okolicy mówi że jakość niska.

Co do gwarancji to jednemu chłopakowi pękł tylny trójkąt podczas jazdy we w miarę płaskim lesie. Początkowo polski dystrybutor zastosował wobec niego spychologię. Podobnie zrobiła firma Orbea. Po postraszeniu prawnikiem zdecydowano się dokonać oględzin.  Kazano mu wysłać sam trójkąt do Hiszpanii. Po pewnym czasie uznano mu reklamację ale napisano że nie mają takiego trójkąta na zbyciu i będzie jak będzie. W sumie był 6 miesięcy bez roweru. Dotyczyło to fulla Orbea Oiz za ponad 30k.

Co do Canyonów potwierdzam słabą opinię. Z Trekiem różnie bywa z jakością jako że jest produkowany w tej samej fabryce co Canyon, Quest Composite Techonology. Trek natomiast zwykle prezentował bardzo proklienckie podejście gwarancyjne i pogwarancyjne. Ale znam przypadki że spychologię też stosowano. Chyba od sklepu zależy.

Technicznie?

Procaliber rama carbon ze sztywną osią z Boost, z technologią IsoSpeed redukującą drgania (to działa tylko podczas jazdy z siodła). Suport PressFit. 
Amor przyzwoity ale raczej rekreacyjny niż wyścigowy ale za to w nowej wersji z komorą DebonAir
Napęd dobry, rzeźbiony SLX
Hamulce, takie trochę lepsze spowalniacze, na pewno nie do wyścigów. 
Koła Treka, chyba nie najgorsze, z w miarę przyzwoitą piastą RapidDrive ale z muzealną szerokością 23 mm

Orbea Alma M30 rama carbon ze sztywną osią z Boost z suportem PressFit
Świetny amor wyścigowy SID z komorą powietrzną DebonAir
Napęd dobry, rzeźbiony SLX
Koła huk go wie ale chociaż wymiar w miarę prawidłowy 25 mm wewnętrznie ale zakładam że jakieś badziewiaki
Normalne, bardzo dobrze hamujące hamulce

Więc technicznie Orbea wygrywa o kawał.

Odnośnik do komentarza

Trochę odstraszają mnie ewentualne reklamacje i kopanie się z Orbeą. Też na papierze wydawał mi się całkiem spoko ten rower.

Z tylu głowy mam jeszcze jednego kandydata, który jest do dorwania za około 10tys. - Cannondale scalpel ht4.
 

https://sprint-rowery.pl/rower-gorski-cannondale-scalpel-ht-carbon-4?gclid=Cj0KCQjw5f2lBhCkARIsAHeTvlgC-VUMpOUM73QF28kMxTsAdnp_T1obmB-vXOHEV6uswgkdZZkDMs0aAq6nEALw_wcB

 

 

W założeniu chcę wydać te około 10tys. i mieć spokój na jakiś czas. Nie mam zamiaru na wstępie inwestować w nowy rower. Akceptuję ewentualną wymianę przedniej zębatki na większą jeśli byłaby taka potrzeba.

Odnośnik do komentarza

Czy musi być koniecznie hardtail? Droższy hardtail do xc/maratonów to obecnie jest specyficzne zastosowanie, rower który daje jakąś tam przewagę na długich i gładkich odcinkach. Full lepiej zjezdza, lepiej podjezdza, mniej męczy na wybojach. Rockrider XC900 S jest teraz w przecenie do 11k i chyba nic lepszego nie kupisz w tym budżecie. 

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, Veriv napisał(a):

Full lepiej zjezdza, lepiej podjezdza

Cóż to za herezja, że full lepiej podjeżdża? 

Największa przewaga fulla jest na nierównych, prostych odcinkach, wybojach i przy zjazdach. Sama prędkość zjeżdżania jest co prawda mniej więcej identyczna. Full jednak ma tą przewagę, że można jechać agresywniej, bo jak czegoś nie doskoczymy czy źle wymierzymy to full to wybaczy a ht wyrzuci nas na drzewo. 

 

Ten XC 900 s ma pewien problem, otóż to nie jest pełen karbon. Tylny trójkąt w tym rowerze jest aluminiowy, dopiero nowszy model race 900s ma karbonowy tylny trójkąt 

Odnośnik do komentarza

Dużo tego nie robiłem (nie dystrybuujemy tego). Dla mnie te rowery to fanaberia i przerost formy nad treścią. Swego czasu tak się zapuścili w swoje patenty, że niewiele brakowało i wymyśliliby rower na którym siedzi się w poprzek. Ten wyżej podlinkowany sclapel jest pozbawiony myśli twórczej canona (m.in. nie przekombinowana konstrukcja tylnego trójkąta oraz normalny widelec), więc pewnie będzie całkiem OK. Do czego mogę się przyczepić w tej konfiguracji za te pieniądze:

- wąskie i śmiesznie tanie koła

- hamulce pozagrupowe pozycjonowane poniżej deore

- jak większość canonów suport PF30 (a właściwie konstrukcja suport + mufa), który jest jedną wielką porażką (jeszcze się nie spotkałem takiego żeby nie był problemogenny, kończy się zwykle wklejeniem na stałe adaptera do BSA ;))

- napęd deore 

No i generalnie SID SL, w którym fabrycznie siedzi Charger RaceDay wymaga dużego serwisu co rok.

Podsumowując - bieda koła, bieda hamulce, napęd entry-level MTB + rama, której normalnie nikt by kijem nie dotknął (nie ma w niej nic na plus a jest na minus) za 12k.

 

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Oskarr napisał(a):

Cóż to za herezja, że full lepiej podjeżdża? 

Największa przewaga fulla jest na nierównych, prostych odcinkach, wybojach i przy zjazdach. Sama prędkość zjeżdżania jest co prawda mniej więcej identyczna. Full jednak ma tą przewagę, że można jechać agresywniej, bo jak czegoś nie doskoczymy czy źle wymierzymy to full to wybaczy a ht wyrzuci nas na drzewo. 

 

Ten XC 900 s ma pewien problem, otóż to nie jest pełen karbon. Tylny trójkąt w tym rowerze jest aluminiowy, dopiero nowszy model race 900s ma karbonowy tylny trójkąt 

Nie mniej mało kto na liczących się zawodach używa już HT. Jakaś przewaga w szybkości zjeżdżania musi być.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za merytoryczne i uargumentowane wypowiedzi.

Nie wiem czy dobrze odbieram powyższe posty, ale mam wrażenie, że mimo tego że Trek ma swoje minusy i może nie robi szału jak na rower za te pieniądze, to byłby najsensowniejszym wyborem. Raczej dobre podejście do konsumenta, rama w internecie zbiera dobre opinie, koła są akceptowalne, osprzęt raczej wystarczający dla amatora, no może hamulce przydałby się lepsze. 

Proszę wyprowadzić mnie z błędu jeśli jest inaczej.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie najbardziej sensownym wyborem spośród przedstawionych z powodu prokonsumenckiego podejścia do realizacji gwarancji i czasu realizacji.

  

1 godzinę temu, Oskarr napisał(a):

(...)

Ten XC 900 s ma pewien problem, otóż to nie jest pełen karbon. Tylny trójkąt w tym rowerze jest aluminiowy, dopiero nowszy model race 900s ma karbonowy tylny trójkąt 

Przepraszam nie zauważyłem tego fragmentu. Nie dostrzegam żadnego problemu po pół roku jezdżdżenia z materiałem tylnego trójkątu serio. Zawieszenie działa wyśmienicie, jest bardzo czułe, sztywność też ok. Jedyne co mi sie nie podoba, to że w tylnym trójkącie opona 2.3 to rozsądne maksimum by zachować odpowiednio dużo miejsca na błoto przy agresywnym bieżniku. 

Odnośnik do komentarza

@Veriv nie chodzi mi o to, że to zły rower. Moim zdaniem jest trochę przesadnie wyceniony. Płacimy 3k pln więcej niż za wersję sztywną, ale nie dostajemy pełnego karbonu. Może teraz to nie jest problem, ale przy odsprzedaży będzie miał mniejszą wartość niż pełen karbon. Tylne widły aluminiowe mają opinie, że w fullach przy ostrym użytkowaniu potrafią pękać. Nic Ci nie pęknie w ciągu 5 lat, ale później ciężko stwierdzić. Ze względu na aluminiowy tylny trójkąt ciężko go też wskazać jako ostateczny rower pod wyścigi bo będzie trochę cięższy niż pełen karbon i będzie trochę mniej sztywny niż pełen karbon. Decathlon był tego świadomy i dlatego obecny race 900s jest już w pełni karbonowy. 

Nie zrozum mnie źle, nie uważam, że to zły rower, ale patrząc w kategorii kupna dobrego roweru pod ściganie, który można przyszłościowo ulepszać aby był wybitnym rowerem pod ściganie nie jest najlepszym wyborem. Chciałem kupić tego xc 900s, ale odrzucał mnie właśnie aluminiowy tylny trójkąt i montaż tylko pod jeden koszyk. Od strony XCM jeden koszyk to nieporozumienie. Niestety, nowy race 900s ma tą samą część z przodu co stary XC 900, ma za to nowy tylny karbonowy trójkąt, przez to, że ma stary przedni trójkąt dalej kompatybilny jedynie z jednym koszykiem. Po prostu nie da się ścigać z jednym koszykiem na dłuższych dystansach. Jeśli ma ktoś już lepsze wyniki i chce się ścigać z czołówką to jedyna opcja to długie dystanse. 

Odnośnik do komentarza

@Oskarr luz, nie wszystko musi sie każdemu podobać ? Ja jestem całkowicie przekonany, że to lepszy wybór bo zwyczajnie jezdzę szybciej.

W miejscach gdzie na hardtailu walczyłem o przeżycie, full przelatuje jak na latającym dywanie. Frajda jest o niebo lepsza. Nie patrze szczerze na pieniądze i nie obchodzi mnie wartość rezydualna roweru po 5 latach katowania po dolnośląskiej rąbance. A jeśli coś pęknie wcześniej, to gwarancja.

Odnośnik do komentarza

@Veriv rozumiem, że się przesiadłeś z tańszego, aluminiowego ht na tego fulla? Ja mam XC 900 - karbonowy HT, XC 100s - aluminiowy full, wcześniej miałem XC 100, mój tata ma XC 120, który jest klasowo na tym samym poziomie co XC 100s. Jeśli mam podjazd w miarę równy to HT szybciej podjeżdżają od XC 100s. Na wszelkich zawodach jadąc na XC 900 wyprzedzam znajomych na fullach. Full ma przewagę jedynie w bardzo technicznym podjeździe z dużą ilością korzeni i kamieni bo na fullu wyłączasz wtedy tylną blokadę i pedałujesz bez przejmowania się, czy tylne koło straci przyczepność. Na HT musisz podrzucić tylne koło na kamieniach i korzeniach i w tym momencie nie będziesz pedałować. 

Odpaliłem sobie statystykę w stravię, w 2021 roku byłem w bielsku, podjechałem 3 razy z końca twistera na szczyt ze średnią 6 minut i 25 sekund, w 2021 miałem ftp na poziomie około 230, jeździłem wtedy na XC 100. W tym roku byłem w bielsku na XC 100s, który jest odpowiednikiem XC 100 ale w wersji full, podjechałem 3 razy, ftp w tym roku mam powyżej 250, średni czas podjazdu to 6 minut i 40 sekund. Słaba próba, ale pasuje z moimi odczuciami.

Lepiej mi się zjeżdża na fullu, full więcej wybacza, jest bezpieczniejszy i może dawać większy fun bo jedziemy płynniej, jeżdżąc na twisterze na fullu nie mam żadnych odczuć w stylu bolące nadgastki a na XC 100 miałem takie objawy, jednak nie zgodzę się, że full podobnej klasy co HT będzie szybciej podjeżdżał. 

Co do płynności jazdy na zjazdach i prostych nie ma co dyskutować, full wygrywa, jednak zwróć uwagę, że na mistrzostwach świata dalej są osoby, które jadą na zawodach na HT, to są osoby, które mają od sponsorów przygotowane rowery HT i full i wybierają rower w zależności od danego terenu, nikt by nie wybierał w takiej sytuacji ht jeśli by gorzej podjeżdżał. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...