Skocz do zawartości

NoOnesThere

Użytkownicy
  • Postów

    1 027
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez NoOnesThere

  1. Wg mnie miasto (krawężniki, kostka, bruk) i las (korzenie, gałęzie) to bardzo podobne tereny i najlepiej nadaje się do nich rower MTB. W budżecie 1300zł to pewnie jakiś Kands/Lazaro. Oczywiście na takim rowerze w grę wchodzi tylko jazda spokojna, bo agresywna może skończyć się uszkodzeniem roweru i/lub ciała.

    Edit. Problematyczna może być  kwestia doboru opon.

  2. Ja Cie do szosówki nie namawiam:) W Twoim wypadku bez względu na to czy wybierzesz crossa czy MTB (tym bardziej, że budżet 3,5tys.zł) to bez problemu dojedziesz do pracy jak i na wycieczke. Ale który z tych rowerów jest Twoim wymarzonym? MTB i cross mają inną geometrię, inne przełożenia, opony, skok amortyzatora. Teoretycznie jak masz 70% asfaltu i 30% innych nawierzchni to cross bedzie lepszy. Z drugiej strony może właśnie te 30% daje Ci uśmiech i lepszy bedzie rower MTB. Sam musisz podjąć decyzję jaki typ roweru preferujesz. A jak określisz typ to można będzie doradzić model. Ekspertów od cross, MTB i dojazdów do pracy tutaj nie brakuje:)

  3. Mój ojciec dojeżdża do pracy na rowerze  crossowym za 900zł. Dziennie robi 15km (2x7,5km). Rower ma obecnie przejechane jakieś 13-14tys.km. W tym okresie koszty eksploatacyjne nie przekroczyły 150zł (opony, dętki, kilka szprych, smar), ze dwa razy była likwidacja luzu na piastach (kulkowe łożyska). Do jazdy typowo dla przyjemności przesiada się jednak na szosówkę.

  4. Ja jeżdże na Duro Hypersonic 700x25C. Waga 205g, oplot 120TPI. Dobre trzymanie na suchym, na mokrym przeciętne. Cena po 50-55zł/szt. Przednia opona ma ponad 9tys.km, a tylna prawie 4,5tys.km. Obie jeszcze trochę pojeżdżą. Nie miałem na nich jeszcze kapcia. Specialized Roubaix Pro też polecam. Mój ojciec zaczął na nich 4ty sezon (nie wiem jaki przebieg dokładnie, ale ponad  10tys.km na pewno). Do zużycia im daleko, aczkolwiek troszkę popękały ze starości. Zero kapci.

  5. To na asfaltach nie masz sie czego bać, przecież Triban do takiej jazdy służy. Bieszczady to jazda na jakieś 2-4 dni, w zależności jak kto jest przygotowany i jakie dystanse dzienne preferuje. Wielka Pętla 145km, Mała Pętla 100km, jeszcze warto podjechać najdłuższe serpentyny w Polsce w Górach Słonnych.

  6. @korbaczek  Zatem sporo można już podpowiedzieć. Po pierwsze, jeśli okoliczne zmarszczki podjeżdżasz po 18km/h (i to crossem!) to do codziennej jazdy absolutnie nie potrzebujesz jakiś supelekkich przełożeń. 36x11 nie dziwie sie, że na płaskim mało używasz, bo to przełożenie na prędkości rzędu 36-40km/h (zależnie jakie kto preferuje kadencje). Z kolei z górki albo z wiatrem ma prawo Ci brakować. Podsumowując, ja bym celował w korbe 50/34 i kasete  minimum z koronkami 12-13-14-15-16-17-19-21-23. I jeszcze taka podpowiedź ogólna, bez względu na to jaki kupisz rower zadbaj o odpowiednio dobrane ciśnienie w oponach, dobrane do Twojej wagi i opon. Jak to zawalisz to nawet rower za 50tys.zł nie pomoże, bo odczucia z jazdy będą beznadziejne.

     

  7. Korbaczek, po linkach, które wrzuciłeś widać, że nie masz pojęcia czego potrzebujesz:) Rowery z napędami 2x9, 2x10 i 2x11, korby 52/36 i 50/34, kasety 11-28/30. Z jakimi średnimi prędkościami jeździsz? Jakie kadencje preferujesz? Jakie podjazdy pokonujesz na codzień? Odpowiedz na te pytania to będzie łatwiej Ci doradzić. Kolejna sprawa to geometria i konstrukcja ramy. Jak nie jesteś gibki to nie kupuj ramy wyścigowej, bo trudniej na niej uzyskac pozycję wygodną (znam osoby co takie ramy kupiło i mają mase podkładek i skrócone mostki), wyścigowe ramy gorzej tłumią drgania. Przy Twojej wadze ważne też będą mocne koła, żeby pierwsza lepsza dziura ich nie załatwiła.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...