Skocz do zawartości

MaciejRutecki

Użytkownicy
  • Postów

    652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MaciejRutecki

  1. Tyle że Romet to obecnie nie jest polska marka. :-)

     

    "Ale ludzie, przeważnie stawiają na styl, na modę, jaka teraz panuje i chcą zaszpanować rowerami, które są drogie, estetyczne, różnokolorowe, ale nie trwałe w użytkowaniu."

     

    Tak kończąc off-top: wygląd i jakość zdecydowanie się nie wyklucza. No i w droższych płacisz zarówno za markę jak i kontrolę jakości.

     

     

    "No chyba że ktoś by mnie, porządnie przekonał do jakiejś, zagranicznej marki rowerów, wtedy bym się zastanowił..."

     

    Koga, Gazelle, Batavus, Cortina, Pashley, Linus (to tak w temacie wspomnianych przez Ciebie rowerów często miejskich). Pewnie inny dorzucą tutaj innych producentów.

     

    Ale to off-top i siedzę już cicho, bo admin nas pogoni. ;-)

  2. "Serwisant stwierdził że na inną nie da się wymienić bo nie ma mocowań do ram, trzeba  by wiercić w ramie, a to jest niedopuszczalne"

     

    Zmień serwis, 99% osłon uniwersalnych nie wymaga żadnej ingerencji w ramę. Przeznaczone do konkretnego roweru -- tak, ale wtedy producent przewiduje już to na etapie produkcji i ma wszystkie niezbędne otwory technologiczne.

     

    Tutaj przykład osłony, dającej się założyć na praktycznie każdy rower z przerzutkami w piaście:

    https://www.rowerystylowe.pl/p-31/pelna-oslona-lancucha-hesling-excelle-38z/w-4172/czarna

     

    Jak jesteś z okolic Krakowa czy Wrocławia, to polecam zajrzeć do Rowerów Stylowych. W Trójmieście do Zdrowy Rower (Gdynia). Do obydwu mam zaufanie; pierwszy ma ogromne doświadczenie w rowerach miejskich, a drugi sprawia wrażenie, że też by pewne sobie dali radę (za krótko ich znam, ale początkowe wrażenie bardzo dobre).

     

    Pomijam fakt, że spokojnie Ty byś sobie dała radę z tym. Uwierz mi. Jedynie w normalnym sklepie (choćby wspomniane "stylowe") zapytać się o najlepszy model do Twojego roweru (choćby podajac informacje z tego wątku).

  3. "W ogóle nie widać z żadnej strony łańcucha. Podjechałam do serwisu rowerowego , facet mi powiedział że to tak ma być że ona się porusza ,jak ją złapie rękoma i  i że ona tak grzechocze na nierównościach, mówił że to normalne.Czy faktycznie to normalne???może jednak  zmienić serwis."

     

    Jeśli to są duże nierówności (kocie łby, krawężnik) to ok, może się odezwać. Ja mam podobą do tej i czasem to się zdarza:

    https://narowery.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_c6344fec04013c538433d01822ab0e43.jpg

     

    W każdym innym przypadku nie ma prawa. Albo mocowania są poluzowane, albo łańcuch za słabo naciągnięty.

     

    Zastanawiam się co oznacza: "konstrukcja samonośna". Bo na czymś trzymać się musi i raczej nie jest to łańcuch. Z drugiej strony patrzę na stronę producenta (http://www.hebie.de/en/protection/chainguard/chainglider/350/) i nadal nie wiem na czym to się trzyma. :-)

     

    Niby montaż jest prosty:

     

    spróbuj samodzielnie zdjąć i założyć osłonę (przy okazji sprawdź naciąg łańcucha -- wspominają o tym na początku filmu).

     

    Faktycznie to wygląda jakby trzymało się na łancuchu:

     

    nie budzi to mojego zaufania, choć tutaj opinia użytkownika jest pozytywna:

    https://www.rowerystylowe.pl/p-1546/oslona-lancucha-hebie-chainglider

     

     

     

    Zawsze można osłonę zmienić, tylko pytanie na ile jest w tym doświadczony Twój serwis.

  4. Nie znam tego roweru, ale zdecydowanie nie powinno nic w niej grzechotać. Ja mam pełną osłonę łańcucha i przy -10*C lubi wpadać w lekki rezonans, ale patent na 2cm kawałek taśmy izolacyjnej przyklejonej na łączeniu, gdzie metodą prób i błędów znalazłem źródło, rozwiązało problem (wiem: januszowate rozwiązanie, ale nie chciało mi się kombinować)

     

    Ale u Ciebie jest inny problem, podejrzewam że mocowanie jest poluzowane. Pewnie masz osłonę pustą w środku (wzdłuż łańcucha -- takie dwa korytka w kształcie litery "C" złączone ze sobą), więc znalezienie uszkodzonego mocowanie nie będzie problemem. Najpewniej od strony ramy przy supporcie są zaczepy i osłona mogła z nich spaść na skutek nieprawidłowego montażu (np. podczas smarowania łańcucha). Co do grzebania przy osłonie tego typu zasada jest prosta: nic na siłę, jeśli nie jest popękana, to zdjęcie części zewnętrznej i założenie ponowne wymagać będzie wkrętaka krzyżakowego i ewentualnie imbusa 3-4mm i wyczucia w palcach.

     

    Inna banalna przyczyna: poluzowany łańcuch, który trze się o osłonę, to od razu zauważysz po zdjęciu zewnętrznej części osłony. Naciągnięcie go za pomocą odciągnięcia tylnego koła (jest przykręcone na skośnych hakach) rozwiąże problem.

     

    I taka mała uwaga: na dużych dziurach zawsze się zdarzy, że łańcuch może uderzyć o osłonę, ale tylko wtedy.

  5. "Trasy to przede wszystkim asfalt, drogi rowerowe, czasami chodniki (o ile nie ma nic lepszego i zgodnie z przepisami). Od czasu do czasu pojawiają się drogi szutrowe lub wręcz polne. Raczej nie przemieszczam się po terenie na którym nie ma żadnych dróg."

     

    Cross, albo trekking. W uproszczeniu ten pierwszy to trekking, ale po oczyszczeniu go ze wszystkich "zbędnych"  akcesoriów (błotniki, bagażnik itp.) i bardziej pochylona sylwetka.No i jak polubisz dalsze wycieczki, to w trekkingu, albo crossie z założonym bagażnikiem możesz przyczepić sakwę i udać się w dłuższą wycieczkę. Z resztą sakwę polecam też na dojazdy do pracy.

     

    Kraków to pewnie drogi z kocich łbów i fitnes wygodny nie będzie. Często widzę rowerzystę w Gdańsku na Starym Mieście właśnie na fitnesie i jest mu ciężko (ja mam w mieszczuchu opony 37x622 i  w deszczu/śniegu muszę uważać).

  6. Nie wiem jakie to ma śruby, ale większość porządnych kotw ma śruby, których łeb ukręca się po przykręceniu. Uniemożliwia to ich odkręcenie. Czy skutecznie? Myślę, że tak: to jednorazowe rozwiązanie -- demontaż tylko za pomocą solidnego udaru i rozkuwania podłogi. Myślę że złodziej nie poradzi sobie, szczególnie że są produkowane z myślą o motocyklach.

  7. Zaraz "ring"... to nie to chodzi... :) A przy okazji - jakby kogoś interesowało:

    http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6055341290&reco_id=d41f1a0d-ef9d-11e5-a89c-0228c53622e9&ars_rule_id=201

     

    mnie to rozwaliło na łopatki  - kiedyś sobie coś takie kupię :)

     

     

    Przechowywanie kosmetyków bezpośrednio wraz z ubraniem, to nie jest dobry pomysł w podróży. Duży bawełniany, albo lniany worek też jest bardzo dobry.

  8. A jeśli mam 2 takie same opony z takim samym bieżnikiem to znaczy, że jestem bardziej na glebę podatna???

     

     

    Porównując do opony na przodzie z bardziej agresywnym bieżnikiem/niższym ciśnieniem itd.: tak. (zakładając ten sam styl jazdy rowerzysty, warunki itp.).

     

    Wszystkie moje spotkania bliskiego stopnia z ziemią były spowodowane (poza własną głupotą) właśnie uślizgiem przedniego koła. Nigdy tylnego. No i obniżenie w przednim kole o niewiele (z 5.5 do 3.8 bara) ciśnienia robi naprawdę wielką różnicę w pewności prowadzenia, nawet miejskiego "holendra" w zimę, wyposażonego w śladowy bieżnik. Dla próby zrobiłem to samo z tylną oponą i poza większym wysiłkiem podczas jazdy (70-80% ciężaru u mnie idzie na tył) i ryzykiem uszkodzenia dętki oraz obręczy nie zauważyłem różnic.

  9. Mam dylemat co do sensowności zakupu zabezpieczenia do roweru (U-lock) :-/ Z jednej strony walka o to żeby rower i kierownik byli jak najlżejsi, a z drugiej strony wożenie półtorakilogramowego metalowego złomu ;-) Nie ma jakiejś innej drogi ? <_<

     

     

    Jeśli przypinasz rower tylko w jednym miejscu (praca, uczelnia itp.) to zostawiaj go (u-lock, czy łańcuch) przypiętego w miejscu parkowania. Zabezpiecz jedynie zamek przed śniegiem/deszczem i raz na kilka miesięcy daj mu parę kropel oleju (albo posiadaj rozmrażacz do zamków) -- no chyba, że parkujesz np. na parkingu podziemnym.

  10. Panowie, a jakie ma znaczenie, że tylna opona jest napędowa (napędzająca)? Agresywniejszy bieżnik (grubszy) nie powinien być z tyłu? To samo z wielkością opony?

     

     

    Jeśli zależy Ci na jak najskuteczniejszym przeniesieniu mocy: tak. Jak chcesz ograniczyć liczbę "gleb" na skutek poślizgu przedniego koła (trudniejsze do opanowania), to opona z agresywniejszym bieżnikiem idzie na przód.

     

    //Edit, hamujesz też głównie przednim kołem (tył to spowalniacz), więc przyczepność na przodzie jest ważna.

  11. Co do regulacji kontry, to nie wiem. Nie posiadam już żadnego roweru z tym hamulcem.

     

    Co do kręcenia do tyłu kołem (przy założonym hamulcu). Tak, u mnie jest wyraźna różnica: nexus 7 (premium) do przodu kręci się lekko, może nie jak w przerzutkach zewnętrznych i kasecie, ale opory są małe. Kręcąc do tyłu już jest znacznie ciężej: koło musi poruszyć cały napęd (aż po korby), więc szału nie ma. Kręcąc korbą w przód także wprawiasz całość w ruch i rozpędzenie koła, na skutek bezwładności czuć, potem (przy stałej prędkości) nie powinno być ciężko kręcić.

     

    Sprawdź na odwróconym rowerze, aby wyeliminować opory toczenia:

    - jeśli pedałuje się ciężko a koło ruszone ręką do przodu chodzi lekko: support, albo łańcuch

    - jeśli i pedałami, i samo koło chodzi ciężko: sprawdź piastę (konusy, brak smaru na zewnętrznych łożyskach, nietypowe dźwięki)

     

    Pominąłem tutaj oczywistości w postaci obcierającej o coś opony. Pojęcia "lekko", "ciężko" są mocno umowne, zakładam, że sprawdzasz przy stałej prędkości obrotowej supportu i koła.

     

    Najlepiej jakbyś podpytał wśród znajomych czy ktoś ma nexusa 7/8 (nawet bez kontry) i sobie porównał. Może to tylko subiektywne odczucie.

     

    Jakbyś mieszkał w Trójmieście, to mógłbym porównać ze swoim.

  12. Jak StVZO opisuje wymagania odnośnie szerokości światła, to nie wiem. W pracy przekonałem się jak potrafią (Niemcy) precyzyjnie określić wymagania dla systemów p-poż, więc bym się nie zdziwił jakby było to doprecyzowane. W każdym bądź razie lampka spełniająca tą normę to połowa sukcesu -- tutaj rzadko się trafiają chińskie odrzuty z produkcji. Niemniej rozrzut szerokości wiązki w budżetowych rozwiązaniach (4-15 lux) jest spory. W wyższych modelach już znacznie mniej.

     

    StVZO to nie tylko moc, ale kształt wiązki (odcięcie i widoczność boczna), a nawet moc i napięcie zasilania. Niuansów jest sporo i tutaj tylko lektura przepisów jest rozwiązaniem. BTW jest sporo tłumaczeń, ale sprzed 2013 roku, kiedy nastąpiły duże zmiany. Same luxy to faktycznie za mało, tak samo lumeny czy kandele. Bez porównywania wyników testów ciężko coś wybrać.

  13.  

     

    A co z maksymalnym obciążeniem? Ja ważę 90 kg czy to w trekingach nie będzię problem?

     

    Nie powinno być (też ważę 90). Co prawda mnie w jednym rowerze Krossa poszły szprychy i musiałem w końcu wymienić obręcz, ale rower był codziennie w użyciu i nie miał łatwego życia (pełne sakwy, jazda w każdą pogodę i dziurawe drogi).

  14. [...]

     

    W tej chwili korzystam z takiej lampki:

     

    https://www.rowerystylowe.pl/p-1746/lampka-przednia-batavus-trelock-swan

     

    Więc miejsca na instalację dowolnej nie zabraknie :). Chcę ją wymienić tylko ze względu na brak podtrzymania. Teraz jeżdżę i tak na zapalonej non stop, więc funkcja auto nie jest mi jakoś niezbędna.

    [...]

     

    Jakie ma ona mocowanie? Nie przypadkiem jakiś autorski "wynalazek" Batavusa?

     

     

     

     

    [...]Nie chcę też przepłacać za dodatkowe luxy których nie wykorzystam.

     

    Mam to samo, szczególnie że droższa lampka może zwracać uwagę złodziei.

  15. Dla lampek zasilanych z dynamem nie widzę sensu posiadać czujnika zmierzchu, szczególnie z przodu, gdzie robi ona za światło do jazdy dziennej.

    Mam taki w tylnej lampce na baterię i ok. W słoneczny dzień pilnuje za mnie, abym po wjeździe do tunelu był zawsze widoczny, oszczędzając akumulatorek w innych sytuacjach. Ale w deszcz lepiej profilaktycznie mieć ją włączoną na stałe. Czujnik to proste urządzenie i lepiej tak mu zbytnio nie ufać (choć czujnik w B&M mnie pozytywnie zaskoczył).

    Jeśli masz być bardzo dobrze widoczny, to 25-30 luksów (i najlepiej zgodne z StVZO) wystarczy aż nadto. Ja używam AXA Pico (z racji małych rozmiarów), ale nie ma podtrzymania światła, nad czym boleję.

    Jak masz nieoświetloną drogę, dziurawą i to na długim odcinku (krótkiego to można się "nauczyć" na pamięć), to IMO 50 lux to absolutne minimum do szybszej jazdy.

    Co do producentów: AXA, Busch & Muller, Spanninga. Każdy z tych producentów jest bardzo dobry, więc popatrz też pod względem wyglądu czy wielkości (np. ja musiałem mieć mniejszą, aby pasowała w miejsce oryginalnej i nie dotykała o linkę hamulca).

    Produkty z obydwu linków zacne, obydwa polecam z czystym sumieniem (AXA Echo z własnego doświadczenia, B&M z choćby testu na statekkosmiczny.pl).


    Zerknij tutaj:
    http://swhs.home.xs4all.nl/fiets/tests/verlichting/index_en.html
    https://roweroweporady.pl/f/topic/413-przednia-lampa-na-dynamo-w-piascie/

  16. Jeśli to nowo zakupiony rower, to bym reklamował. Z prostszych rzeczy możesz sprawdzić parę punktów (szczególnie jak do sklepu/serwisu daleko):

    Po pierwsze, upewnij się, czy linka jest poprawnie wyregulowana. Kreski wskaźnika (4 bieg) powinny się ze sobą pokrywać. Zerknij na filmik:


    na nim widać górny wskaźnik, za szybką, ale jest jeszcze jeden, po odwróceniu roweru:



    Może być banał i za mocno są skręcone konusy piasty, ale opór byłby niezależnie w którą stronę kręcisz.

    Nexus 7 generalnie większe opory ruchu (jak jedziesz) ma na nieparzystych biegach. Niewielkie, ale w pewnych warunkach zauważalne.

    Zastanawiam się nad kontrą, ale by musiała być wybitnie źle wyregulowana, jak nowa sprawia takie problemy.


    BTW Zerknij na wpis:
    https://roweroweporady.pl/przerzutki-w-piascie-czy-warto/

    i komentarze użytkownika "Cruiserman". Z jego tekstów wnioskuję, że ma spore doświadczenie w temacie i może się odezwie. Ja od czasów nexusa 3 już nawet nie zagłębiam się w budowę tych piast i jedynie pilnuje w/w miejsc.

    Jeśli nowy rower, to pewnie na gwarancji i coś więcej samodzielnie nie ma co kombinować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...