Skocz do zawartości

jajacek

Użytkownicy
  • Postów

    13 233
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez jajacek

  1. 23/25 to jest opona o wewnętrznej średnicy opony 23 a zewnętrznej 25. Na takiej mój młody się ściga. 25/28 ma 28 na zewnątrz i taką mam w Specu Roubaix bo jest bardziej komfortowa a niewiele wolniejsza, o i le w ogóle. Optymalne w szosie jest zakładnie opon o tej samej szerokości co zewnętrzna szerokość obręczy. W tym wypadku chyba 25.

  2. Ja używam Roubaix Pro. Mój młody ściga się na Roubaix Pro. Mój przyjaciel Cyborg jeździ na Roubaix Pro. Ultracyborg ściga się na S-Works Turbo, trenuje na Roubaix Pro. Więc tę oponę z pewnością mogę polecić.

    Nie pamiętam jakie ma Michał (niet) i Radek (NoOnesThere). Ale coś mi się kojarzy że namawiałem go też na Roubaix Pro.

     

    Inne które byłbym skłonny spróbować to Vittoria Rubino Pro G+, produkowane w tej samej fabryce co Specialized
    https://www.bicyclerollingresistance.com/road-bike-reviews/vittoria-rubino-pro-g-2016

    Gdybym szastał pieniędzmi to Specialized Turbo Cotton, ktore kosztują 500 za komplet, bo mój mlody mówi że jedzie się na nich jak na szytkach wyścigowych. Ale to opony wyłącznie na wyścigi. Wytrzymałość rzędu 2k km. Reszta mnie nie interesuje

  3. Z opinii które czytałem bardzo mało osób używa. A dużo z tych co używało klną. Problemem jest zbyt wysokie ciśnienie, które powoduje obrzyganie wszystkiego mleczkiem jak coś się stanie. Ani nie odradzam ani nie polecam. Nie bardzo widzę celowość podobnie jak z szytkami. Jakieś pozorne zyski 2 watów kontra koszty i nerwy pierniczenia się z tym. Z pewnością nie dla mnie. Mam opony z wkładką antyprzebiciową i łapię średnio jednego flaka na dwa lata. I nie muszę się zastanawiać czy mi mleko zaschło, uzupełniać, dolewać. Na przełaje to rozumiem bo wtedy trzeba niskie ciśnienie a jak za niskie do można dętkę dobić. W szosie nie widzę sensu. Pytałem kiedyś kolegę, szosowca, z 40-letnim doświadczeniem czy używał na szosie. Tak, spróbował i nie widział żadnej różnicy.

  4. Jesteś budowy grubokościstej. Z mojego kalkulatora wynika że optymalna waga dla Ciebie wynosi 85kg

    Poziom otyłości na podstawie moich doświadczeń wynosi 92 kg, ale ze względu na grubokościstą budowę powiedzmy 95kg i nie powinieneś go nigdy przekraczać. A już 99 to totalny alarm. Drugi prosty test jest taki że jak wiążesz buty siedząc na krześle i masz problem z oddychaniem w czasie ich wiązania lub kurczami to przekroczyłeś poziom otyłości.

    Jeśli masz nieopanowaną potrzebę podjadania to problem jest zapewne z poziomem cukru we krwi i należy się przebadać w kierunku cukrzycy oraz zainteresować indeksem glikemicznym potraw i dietą o niskim IG powodującą stablizację poziomu cukru i zapobiegającą hiperglikemii.

    Jak siłkę lubisz to trenuj. Każdy rodzaj ruchu motywuje. Tylko rób kardio po każdych ćwiczeniach. 30 min chodzenia na bieżni pod górę w tempie spalania tłuszczu. Tętno do 60% maks. Jogę w grupie na początek odradzam. Radzę kupić książkę dla początkujących i zacząć w domu na dywanie lub puzzlach do ćwiczeń. Na grupie szybko załatwią Ci nadgarstki a na grupę dla emerytów raczej nie będziesz chciał chodzić. Skup się na mięśniach brzucha i prostownikach grzbietu i zmobilizowaniu powięzi okołobiodrowych.

  5. Picie wody o absolutna podstawa. Bez tego się nie posuniesz do przodu. Wczoraj dykutowałem z chłopakiem, który szybko się pięknie odtłuścił. Jego strategia: 4x trening siłowy. Codziennie spacer na bieżni lub zewnątrz po 30 min, 5 malutkich posiłków, 6 litrów wody!

     

    Ile masz wzrostu i jaki masz obwód nadgarstka?

     

    Wiadomo że nie chodzi o to żeby tylko uzyskać bezwzględnie niską wagę tylko żeby uzyskać stosunko niski poziom tkanki tłuszczowej. Mam dwóch kolegów mających po blisko 200 wzrostu i ważących ponad stówę, którzy świetnie cisną. W górach grawitacji nie oszukasz więc tam nie istnieją. Ktoś ważący 60 kg zawsze ich wyprzedzi przy podobnym poziomie mocy na kg wagi ciała.

     

    Sądzę że czytasz za dużo na temat sportów siłowych i jesteś pod wpływem info że należy oszczędzać mięśnie, chronić jest przed katabolizmem, itd. Też to przechodziłem bo kiedyś uprawiałem sporty siłowe. Miałem przy moich 175 wzrostu 122 w klacie i 41 w bicepsie, brałem 180 w seriach w martwym i 160 w przysiadzie. I nic to dobrego dla mojego zdrowia nie wniosło. A joga i pilates wniosły. A do zwiększonej wagi, którą uzyskałem ćwicząc sporty siłowe, ciągnie mnie już całe życie. Sylwetek fitness zazdroszczę ale zwykle ci ludzie są naturalnymi ektomorfami i mają naturalnie małą ilość tkanki tłuszczowej.

     

    Shake białkowy to sama chemia. Nie jest przeciętnemu człowiekowi do niczego potrzebny. Lepiej jest zjeść kawałek steka czy ryby z grilla.

     

    Dobre testy nazywają sie Food Detective. Sprawdzone że działają. Nie wiem ile kosztują,

  6. Nie bardzo podejmuję się pomóc. Nie znam nikogo kto by ważył 120 i jeździł bardziej intensywnie na rowerze. Paru koło stówy owszem. Najmniej bym się przejmował utratą mięśni a najbardziej bym się skupił na utracie wagi. Pepsi Max też lubię ale jest to napój chemiczny i odwadniający więc sugeruję ograniczyć jego spożycie i pić min. 3l wody dziennie jeśli chcesz podkręcić metabolizm. Mam dużo doświadczeń z treningiem siłowym i niespecjalnie polecam skupiania się na rozbudowie umięśnienia, szczególnie górnej połowy ciała. Najlepszym przykładem tego jak niewiele to wnosi do codziennego życia, jest przykład Pudziana, który wyhodował ogromne umięśnienie na sterydach a potem jak trafił do KSW to nie był w stanie przetrwać jednej 3-minutowej rundy bo mu tlenu brakowało żeby dotlenić tę górę mięcha.

    Co sugeruję, to najpierw zmniejszyć wagę do ok. 100. Jedząc 5-6 mini posiłków dziennie, ograniczając kawę, herbatę i napoje gazowane i robiąc codziennie mało intensywne cardio. Choćby chodzenie z kiljkami i jeżdżenie na rowerze. A jak zejdziesz do rozsądnej wagi do dopiero wtedy czytać książki o treningu.

  7. Nigdy nie trenowałem kolarstwa z jakimś specjalnym planem. Jak pracowałem i trafiłem na silną grupę to jeździłem 2x w tygodniu przed pracą, samotnie, ok. 30 km w mocnym tempie. Powiedzmy na 85% HR Max a w weekend z dużo silniejszymi od siebie ustawki po 70-100 km gdzie po prostu próbowałem się utrzymac na kole i przeżyć. To wystarczało.

    Natomiast musisz pamiętać że ostry trening powoduje uszkodzenia włokien mięsniowych, natępnie ma nastąpić dostarczenie organizmowi odpowiedniego materiału żywnościowego w postaci białek do odbudowy włókien, węglowodanów do uzupełenienia m.in utraconego glikogenu i tłuszczy żeby zapewnić prawidłowe przyswajanie mikroelementów i prawidłową pracę organów wewnętrznych. A potem, jeśli jest odpowiednia regeneracja, powinna nastapić hipertrofia czyli odbudowa do poziomu naprawy uszkodzeń i nadbudowa żeby zapobiec kolejnym uszkodzeniom. A jednocześnie trenujemy wydolność tlenową.

    Więc jeśli chcesz robić postęp to wskazane jest dbanie o stosunkowo niski poziom tkanki tłuszczowej w organiźmie, dostarczanie mu bodźców wydolnościowych i siłowych w postaci treningu, oraz dostarczanie odpowiednich składników w diecie. I odpowiednia regeneracja. Bo organizm właśnie w tej fazie poprawia swoje parametry.

    Można do tego podejść w sposób usystematyzowany i prowadzić regularne treningi, głównie samotne, realizując cele treningowe. Tak trenuje mój syn. Ma rozpisany trening od wtorku do czwartku albo piątku. W sobotę i niedzielę, lub tylko w niedzielę się ściga.

    Do tego zalecane są inne ćwiczenia wspomagające. Pływanie rozwijające wydolność (rytm) i pojemność płuc (pływanie pod wodą), rozciąganie, joga, pilates, majace na celu niedopuszczanie do skracania się mieśni i przykurczów. Siłownia. Ewentualnie bieganie.

    A do tego badania krwi, badanie wydolnościowe, trening w górach w celu poprawy parametrów krwi i lepszego transportu tlenu w organiźmie.

    Druga szkoła, amatorska, jest po prostu jeździć samotnie czy z innymi i starać się pokonywać kolejne bariery. Moja koleżanka, swięcąca ostatnio triumfy, tak trenuje. Jeździ na treningi szosowe i mtb z facetami, mocniejszymi od siebie i próbuje się utrzymać. A w weekend ściga się na mtb z dziewczynami. Nie trenuje z jakimkolwiek planem. Pracuje zmianowo. Jak ma wolne to jeździ ale ostro.

    Literatura do przeczytania jeśli ktoś chce to robić z sensem:
    Allen/Cheung - Kolarstwo zaawansowane
    Lau - Kolarstwo podstawy treningu
    Wielinga/Cowcher/Bernabei - Jazda na rowerze - Profesjonalnie o sporcie
    Friel - Biblia treningu kolarza górskiego

  8. Najpierw testowaliśmy pozycje w czasie jazdy na rolce aż młody uznał że jest zarówno komfortowa jak i nachylenie jest odpowiednie. potem test treningowy na czuja, potem na czasówce. Młody jechał już tyle dziesiątków wyścigów że ma na tyle doświadczenia żeby ocenić co dla niego dobrze działa a co nie. Mierzymy poziomicą. Pamiętamy gdzie ma być bąbelek.

    Sztycę mamy z regulacją dwiema śrubami. Siodło to stare siodło triathlonowe Selle Italia NT1.

  9. Ja widać dziesiątki pseudo standardów i problemów. Generalnie w szosie standardem tylnej osi było 130mm a w mtb/przełaju 135mm. Potem pojawiły się dziwolągi. Sztywnie osie, gravele, itd, itp. Wsadzenie do tego Gianta osi 135 to kompletna porażka. Nie mam pojęcia jak pomóc. Może zadzwoń do serwisu Wertykala. Oni są kumaci i może coś doradzą. Normalnie to należałoby przepleść koła na piasty od mtb/przełaja. Co tanie nie jest. To te adaptery po 100 wydają się tańszym rozwiązaniem.

  10. 5000 w karbonie oznacza najtańsze modele i kompromisy. Ale rama karbonowa typu endurnace jest znacznie lepsza niż alu. Wolę karbon na niższej grupie niż alu na wyższej. Więc taki Fuji jest rozsądnym zakupem. Z czasem można wymienić elementy napędu, które nam nie odpowiadają. A rama jest bardzo dobra. Podobnie w modelach Specialized serii Sport. Nie bardzo jest sens marnować czas i szukać teraz w necie cen, skoro zakup ma być jesienią. Wtedy można polować w PL. CZ, SK, DE, AUT, CH i UK. Speca Roubaix na Ultegrze za 5k nie kupisz. Można też polowac na mało używane rowery. Tak np. ja wypatrzyłem prawie nowego Tarmaca Michała za 4k.

  11. To ja też dopiszę.

     

    Mój przyjaciel Cyborg, w związku z utratą zaufania do marki Mavic, po załatwieniu kolejnych kół zrobił research. Najchętniej kupiłby koła składane z części. Takie do których można bez problemu dokupić oddzielnie obręcz, bębenek piasty, łożyska i szprychy. Ale żeby to osiągnąć trzeba by kupić koła za ok. 1500 zł. A Fulcrum Racing 5 LG, bardzo przyzwoite koła treningowe, na szerokich, nowoczesnych obręczach, kosztują w Wertykalu, gdzie kupujemy różne rzeczy, 900 zł. Dostanie się do nich bez problemu szprychy, łożyska i bębenek . Nie dostanie się obręczy. Więc Cyborg doszedł do wniosku że woli systemowe na pewnych obręczach i pewnych piastach niż składane na nieznanych obręczach i piastach, np. z Dandy Horse. Jak padnie obręcz będzie musiał dokupić całe koło ale może wtedy Wertykal da trochę zniżki.

    Alternatywą było złożenie kół na obręczach i piastach DT Swiss ale wtedy koszt ok. 2000 albo, co proponowałem, włoski klasyk na obręczach Ambrosio i piastach Campagnolo Record. Piasty 220 Euro. Obręcze 500 zł. Plus szprychy i zaplot. Można wyjść na ok. 1500 zł i mieć super koła.

  12. Bardzo fajny rower. Nic nie wymieniać dopóki czegoś nie zajedziesz. Hamulce są beznadziejne i jak zostaną zajechane należy je wymienić na Alivio po taniości lub Deore po jakości. Koła są beznadziejne i mają beznadziejne piasty. Po ich zajechaniu należy kupić albo przyzwoite koła systemowe albo złożyć pod swoje potrzeby. Uważać w zakrętach na tych oponach bo nie trzymają w nich dobrze. Jeździłem na nich i trochę uślizgów miałem.

  13. Ten Fuji to mam mieszane uczucia. Taki najtańszy karbon typu endurance. Dobra rama, kawałek 105 a reszta maksymalnie po taniości. Odpowiednik Tribana 540 ale w karbonie. Ale Spec też w tych najtańszych modelach potrafi władować jakąś taniochę. Co prawda ostatnio przynajmniej korby i koła daje przyzwoite. No i dobre opony, dobre siodło i dobry kokpit. Więc w zasadzie oszczędza tylko na hamulcach i sztycy podsiodłowej. W modelu Sport najtańsze hamulce klasy jak Tektro w tym Fuji no i najtańsza korba Praxis Works podobnej klasy jak ta Oval w Fuji. Więc w sumie to zbliżone rowery. Mogli by chociaż dać hamulce 105 albo w ogóle pełną grupę. W modelu wyżej, Elite, zupełnie inna bajka. Dostajemy prawie pełną, najnowszą Ultegrę 8000 ze świetną korbą Praxis Works Zayante i karbonową sztycą podsiodłową. Na taki po sezonie to warto się zaczaić. Ale to już będzie cena po sezonie 7,5-8k

  14. Sądzę że ten Pan nie jeździ na mtb. Rogi tak jak napisałem mają zastosowanie w pewnych określonych sytuacjach. Na rowerze mtb, jadąc po singlach, jeden palec praktycznie cały czas spoczywa na dźwigni hamulca. Nie ma tu żadnej możliwości trzymania za rogi bo traci się kontrolę nad hamulcami. A rower mtb jest od tego żeby nim jeździć w terenie a nie po asfalcie. Chwyty ergonomiczne redukują pozycję, które jest pokazana na początku filmu. A pozycja na rogach oznacza częste opieranie na poduszce dłoni, co też powoduje ucisk na nerw. Jak będę miał okazję to spytam jakiegoś zawodnika pro co na ten temat sądzi.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...