Pablito

Zacna maszyna, oj zacna. Widok stalowej ramy zawsze mnie cieszy, a jak jeszcze jest sztywny stalowy widelec, to już jest perfect !

Ja bym wziął Rometa :)

Kurde świetny pomysł !!! Zamówić rower, czekać aż przyjdzie, składać tylko po to, aby przymierzyć. Wtedy może się okazać, że rama jest za mała, więc rozkładamy rower, pakujemy do opakowania, zawozimy na pocztę, wysyłamy i czekamy aż przyjdzie większy :D :D :D A tak na serio: Tylko co zrobić, jeżeli sprzedawca nie uzna reklamacji, bo karton jest rozerwany ? Nie zawsze sklepy internetowe uznają reklamacje. Sklepy stacjonarne także. Niestety u Nas w Polsce pokutuje nadal przedsiębiorca-cwaniaczek. W wakacje szukałem siodełka do górala. W jednym ze sklepów koleś polecił siodełko Selle Royal za 170 zł. Po kilometrze okazało się, że uderzam o nie udami, bo to jest siodełko do jazdy wyprostowanej (do roweru miejskiego/urban). Przyszedłem do gościa na drugi dzień z paragonem i z siodełkiem. Odpowiedź "sprzedawcy" : "siodełko jest w stanie idealnym, jest paragon, ale nie jest w opakowaniu, więc nie mogę panu oddać pieniędzy". Rozglądam się po sklepie, a tu rzadko które siodełko posiada opakowanie, więc zwracam na to uwagę. Sprzedawca bezczelnie : "Musi być opakowanie". Ja mówię, że nie ma takiego obowiązku, a prawo konsumenckie mówi, że można oddać każdy nieuszkodzony przez klienta towar. Sprzedawca na to śmiejąc mi się w twarz : "To idź pan do izby handlowej. Jest na takiej i takiej ulicy". Jak kupiłem siodełko w Decathlonie i okazało się, że też nie pasuje, to oddali mi kasę bez gadania. Różnie bywa. Rób, jak chcesz.

Tu masz wykaz dystrybutorów od których możesz kupić lub przymierzyć Kandsa :) http://kands.pl/dystrybutorzy/

Samego zakupu przez Internet się nie bój, jeżeli to jest jakiś dobry sklep. Rozpakuj towar przy kurierze i sprawdź. Najpierw jednak dokonaj rzeczy najważniejszej : znajdź go w pobliskim sklepie i przymierz się do niego, aby wiedzieć, jaki rozmiar jest dla Ciebie odpowiedni.

Jestem zażartym przeciwnikiem kupowania roweru bez przymierzania się do niego, czyli "na oko". Jak będzie źle dobrany, to potem nie będziesz na nim jeździł, tylko się z nim bujał po forach i olx. W jakimś sklepie nieopodal powinni mieć Kandsy.

Bierz tego Cube'a LTD. Nie martw się dwoma blatami. Kolega z forum ma Krossa Rio o napędzie 1x11 i bardzo sobie chwalił. Na podjazdach daje radę i na asfalcie konkretnie go rozpędza. Ty będziesz miał 2x11.

Nie baw się w żadne redukcje/srukcje. Rower ma pasować od momentu, kiedy na nim siądziesz po raz pierwszy. Chyba, że dostaniesz bicykla za darmo w prezencie.

O który model X-Caliber Ci chodzi, bo jest ich kilka ?

Jajacek tego Pellsa, a raczej sklepu nie ma co polecać. Nie ma możliwości przymiarki roweru, co jest ważne, aby jeździć komfortowo. Nie ma też opcji zwrotu, gdy rama jest za mała. Chłopaki wystawiali rowery na olx, bo sprzedawca nie chciał wymienić roweru na inny rozmiar. Były i nadal są skargi na bóle podczas jazdy: https://roweroweporady.pl/f/topic/1457-triban-czy-fitness/page-7 Nie każdemu odpowiada geometria szosowa. Sam pomysł rowerów fitness jest genialny w swej prostocie (powrót do widelca sztywnego), ale trzeba wiedzieć jakiego fitnessa wybrać. Ja np. wybrałbym raczej fitness-urban lub fitness-cross, ze względu na bardziej wygodną pozycję w trakcie jazdy. Miałem okazję przymierzyć podobny rower i fitness będzie moim drugim rowerem oprócz 29er. Warto poczytać przed zakupem: https://roweroweporady.pl/rower-typu-fitness-hybryda-co-to-za-rower/

Ten Spartacus Elite Alivio jest najlepszy spośród pozostałych. Amortyzator i osprzęt, jaki posiada ten rower za 1500 zł, jest spotykany w bicyklach o 1 tysiąc droższych. Nie jest to oczywiście super sprzęt, ale za te pieniądze można brać. A swoją drogą jestem ciekaw czy firma Infiniti Bike zaproponuje w najbliższym czasie rowery na deore i amorach powietrznych. Naprawdę mogliby namieszać na polskim rynku rowerowym ;)

Po każdym 30 km do salonu masażu i dalej w trasę :D

Pewnie to kwestia przyzwyczajenia do nowej geometrii, jak mówisz. Będzie dobrze. Kręcić, kręcić i jeszcze raz kręcić ! :) Dobry rower.

Przesuwasz siodełko bliżej kierownicy lub dalej. Sporo osób, jak to nazywasz, ustawia siodełko bliżej kierownicy, aby mieć bardziej wyprostowaną pozycję, lub dalej aby jeździć bardziej wyciągniętym. Może faktycznie rama jest za duża, albo za mała, że są bóle karku. Nie wiem. Już kilka osób (w tym ja) kombinowało z tym Pellsem na forum, że już mi się autentycznie nie chce :D

Zgadza się. Można cieszyć się z jazdy nawet na 20 kg holenderce. Zacząłem odchudzać rower z myślą o górach i ... tak dużo człowiek w tym siedzi, że aż korci, aby wydać zaskórniaki na jakąś nową część do roweru. Skoro można kupić lżejszą, to czemu nie :)

Nie ma co przesadzać. Jak nie będziesz na nim skakał, to nic nie powinno się dziać. Ciekawa propozycja na alivio i xcm za te pieniądze.

Dokładnie. Ja po zakupie nowego roweru też nie patrzyłem na jego każdy gram, tylko cieszyłem się jazdą. Choroba zwana cyklozą jednak kosztuje, ale na coś trzeba pieniądze wydawać ;)

Nie ma nowych rowerów mtb/cross ważących 11-12 kg, które by kosztowały od 2000 do 3000 zł. Oczywiście nie mówimy o fitnessach.

Uwierz mi 13 kg a 15 kg na podjeździe robi różnicę, a zwłaszcza jak ciągniesz już tak od pół godziny. Lżejsze opony dają szybszą jazdę. Co do pół karbonowego widelca, to nie praktykowałem. Wolałbym raczej widelec ze stali cr-mo.

Parę kilo w tą czy w tamtą. Najwyżej ramę zmienisz :) Pozdrawiam

Z własnego doświadczenia wiem, że rower z amorem sprężynowym, korbą na kwadrat musi ważyć więcej niż 14 kg, nawet ponad 15 kg. Zwłaszcza jeżeli to jest koło 29 lub 28. Dźwigałem powyższe Romety i nie są tak ciężkie, chyba że krzepy mi przybyło ostatnio :) Wielu producentów zaniża wagę rowerów o 1 kg lub 1,5.

Ja bym z niego zrobił Trans Africę i dał sztywny widelec oraz takową sztycę. Do jazdy trekkingowej amory nie są potrzebne, a zwłaszcza jak się ma dobre siodło i kawał gumy z przodu, ale to tylko tak ode mnie ;) Pozdrawiam i ciesz się jazdą !

Jak nie przestanie boleć, to pokombinuj z ustawieniami kierownica-siodełko.

Rowery do cross-country firmy Giant mają dopuszczalne obciążenie do 138 kg. Radzę obejrzeć. https://www.giant-bicycles.com/pl/rowery/off-road

Najpierw sprawdź u producenta jaka jest możliwa dopuszczalna waga użytkownika. To jest dla Ciebie priorytet, a nie wielkość koła czy osprzęt. Jak chcesz 29er za 1500 to tylko używka. Skłaniałbym się jednak do stwierdzenia, że większe koło ma słabszą wytrzymałość na obciążenie niż mniejsze. Wybieraj z grubymi oponami - 2.1, 2.25 i większe.