Cześć roweromaniacy.
Potrzebuję świeżego spojrzenia bo mnie od myślenia już łeb pęka.Na chwilę obecną użytkuję crossa na sztywnym widelcu - budżetówka, ale dowozi mnie do pracy, jak i na bliższe i dalsze wyprawy.Najpierw miał założone semislicki-trochę asfaltu trochę terenu,następnie typowo terenowe-lepiej w lesie gorzej na asfalcie.W tym momencie jeżdżę na cieńszych,bardziej szosowych-zapomnij o wertepach. Niestety jak coś ma być do wszystkiego to jest ...
Dlatego zapadła decyzja o kupnie drugiego roweru i tu pojawił się problem.Kupić mtb a tego zostawić na asfalt, czy odwrotnie-nabyć szosę a crossem tłuc się po lasach i kamorach.Dodam tylko że docelowo w przyszłym roku planuję pozbyć się tego crossa i kupić...?
No właśnie,to będzie zależało od tego co kupię w tym roku.
Wiem że ostateczną decyzję będę musiał podjąć sam, ale może jakieś przemyślenia,rady bądź sugestie?