krzysiekw

Regulacja twardości w takich amorkach to przeważnie pic na wodę, obojętne w którą stronę pokręcisz różnicy raczej nie poczujesz. Ot po prostu taki bajer. Osprzętowo jak pisałem bardzo podobne, ale gdybym miał je uszeregować to : 1.Lazaro 2.Spartacus 3.Romet Wybrać jednak musisz sam, bo te różnice są naprawdę niewielkie. No i pamiętaj że ważna jest też kwestia ''podobania się'' bo co ci da lepsza przerzutka jeśli na rower będziesz niechętnie wsiadał?

Jedyną wadą tego roweru jest wielkość opon jakie możesz bezpiecznie założyć, mnie do podobnego Kandsa udało się wsadzić w rozmiarze 28x1,75 czyli 47mm szerokości. Czy 2'' by weszły to nie wiem. Na asfalcie szerszych nie trzeba niż te 42mm, ale w lesie bez amora potrafi wytelepać i wtedy zaczyna się myśleć nad czymś szerszym. Oczywiście dużo też zależy od wagi rowerzysty ;) chudzina w miarę komfortowo pośmiga i na węższych.

Absolutnie nie, nie ma co demonizować wolnobiegów i pisać że to samo zło. To po prostu starsze rozwiązanie i mniej sztywne, no i w razie chęci przejścia na większą ilość przełożeń dużo więcej z tym roboty. Sam mam jeden rower na wolnobiegu i poza wymianą części zużywających się / wolnobieg i łańcuch / nic się z nim nie dzieje.

Nic mi nie przychodzi do głowy, chyba dla tego że do 1000 wszystkie są na wolnobiegu.

Dzięki blokadzie możesz wyłączyć amora na gładkim asfalcie lub na podjazdach - mniejsze straty energii podczas pedałowania.Ale że asfalty bywają różne to np. ja w ogóle amorka nie blokuję. Jeśli teraz jest tam 7 a Ty wsadzisz 6 to automatycznie będzie o jeden bieg mniej, no i trzeba też będzie to wyregulować coby dobrze pracowało. Przeskakiwanie jak najbardziej może być winą łańcucha/ jeśli jest już wyciągnięty/ i to od niego możesz zacząć. Jeśli zmiana na nowy nie pomoże to w nastepnej kolejności wymiana wolnobiegu. Chyba że chcesz wymienić od razu wszystko to z tego co widzę ten sprzedawca ma w ofercie komplet tzn. koło z wolnobiegiem 7-rzędowym i łańcuchem.

Jeśli opona będzie za bardzo terenowa to zawsze możesz je zmienić na inne, są przecież semi-slicki, a nawet i slicki w szerszych rozmiarach. Rozmiarowo rowerek powinien być ok, dla pewności możesz jeszcze poprosić sprzedawcę o podanie wymiaru od podłoża do górnej rurki ramy. Po zmierzeniu sobie długości nogi będziesz wtedy wiedział czy ''nabiał'' nie ucierpi w razie awaryjnego zeskoku z roweru ;)

Ok, po kolei. Spartacus, Lazaro /królowie allegro/ i Romet /bardziej markowy/ osprzętowo bardzo podobne, więc możesz po prostu wybrać tego który najbardziej Ci się podoba. Jeśli chodzi o polecane crossy to wszystkie są na wolnobiegu, a więc i na napędzie 3x7 Jedyną ich zaletą jest znana firma. Jeśli nie musisz mieć na ramie napisu Merida bądź Kellys to sobie je daruj. Rozmiar ramy: oprócz wzrostu bardzo ważna jest jeszcze długość nogi / chodzi po prostu o to żebyś stojąc nad ramą miał jeszcze przynajmniej z 5cm luzu do krocza/ w razie awaryjnego zeskoku szkoda sobie coś potłuc :P Przykładowo w Lazaro w rozmiarze 19 odległość od podłoża do górnej rurki wynosi 80cm. Jeśli nie masz możliwości przymierzenia się do roweru to dla pewności skontaktuj się ze sprzedawcą, powinien doradzić. Koło: to z Deca jest ''czyste'' i trzeba na nie jeszcze nakręcić wolnobieg, podane przez ciebie jest już ''gotowe'' do założenia. Upewnij się tylko że to faktycznie ma być 6-rzędów i czy stopniowanie kasety jest takie samo. Oprócz tego warto by było wymienić też łańcuch, no i nie wiadoma w jakim stanie są zęby na blatach korby - to się okaże jak wszystko zmontujesz i żona spróbuje jechać.

Bardzo przyjemny rowerek jak za te pieniądze, fajnie wygląda, ma już 24 przełożenia i proste w obsłudze, ale dobre hamulce. Co prawda słaby amortyzator, ale to zawsze możesz go zastąpić sztywnym widelcem.Z szeroką oponką i tak będzie nieźle wybierał nierówności. Z pewnością bije na głowę tego Lazaro. Pytanie tylko czy rozmiar będzie dla ciebie dobry, z tego co widać na aukcji mają tylko 20'' / dlatego taka obniżka cen /

Jak tyle masz to wydawaj, mnie wystarcza taki za 100. Najważniejsze żebyś go przymierzył, a najlepiej kilka sztuk po kolei - wśród nich na pewno będzie ten jeden najlepiej pasujący ;)

Nie wiem co o nim myśleć bo sprzedający nic nie napisał ani nie podał specyfikacji roweru, a co jeszcze ważniejsze dla Ciebie nie wiadomo jaki to rozmiar.

Kup sobie jakiegoś crossa, będzie na kołach 28'' i co jeszcze ważniejsze będzie nowy. O tym wynalazku to nawet nie wiem co myśleć :D Jaki budżet chcesz przeznaczyć na rower?

Wiesz najlepiej to byłoby się do roweru przymierzyć, wtedy masz 100% pewności. Jeśli nie masz możliwości to kontakt ze sprzedającym i niech Ci podadzą odległość od podłoża do górnej rury ramy, oprócz tego możesz się też pomierzyć tutaj https://www.competitivecyclist.com/Store/catalog/fitCalculatorBike.jsp?INT_ID=IB12809#type

Spoko, jak już go będziesz miał to pochwal się na forum.

Może coś w okolicach suportu, ewentualnie blaty korby. Możliwości jest sporo i pozostaje je tylko po kolei eliminować.

Dla mnie rekreacyjne MTB to tak do 2000zł ;) Na tych co wybrałeś to już można się nawet pościgać, może bez walki o pierwsze lokaty, ale zawody spokojnie obskoczy.

Scott i Giant na kołach 27,5 i napędzie 3x8 ; Level ma już 29'' i napęd 3x9 - najpierw zdecyduj na jakim kole chcesz rower.

Poczytaj: https://roweroweporady.pl/jaki-rower-kupic-do-1000-zl/

Najlepiej to mieć kilka rowerów :P ale nie zawsze jest to możliwe :( Dlatego kupno mtb i sprawienie mu drugich oponek jest dobrym rozwiązaniem. Ewentualnie drugi zestaw kół i wtedy przekładasz sobie według potrzeb.

Napędy do 3x7 są na wolnobiegu, a od 8 już na kasecie.

Z przedstawionych jedynie Lazaro V2 ma napęd 3x8, więc brałbym tego.

Fakt model na ten rok ma już wideł karbonowy, musiałem chyba patrzeć na poprzedni gdzie był stalowy. Czyli kolejny punkt dla Tribana.

Nie wiem ile masz wzrostu i jaka długość nogi, wtedy łatwiej dobrać wielkość kół i ramy. Zasadniczo na kołach 28 powinno być trochę lżej i przyjemniej.Co do rowerów to jeśli ten Kellys stał 11 lat w piwnicy i od nowości nic w nim nie było robione to może się okazać że trzeba wymienić kilka części, a na pewno potrzebny będzie kompletny serwis. Generalnie sprawa z używanymi rowerami jest taka że trzeba je obejrzeć osobiście, trochę się na rowerach znać i liczyć się z tym że i tak trzeba będzie wyłożyć dodatkową kasę na wymianę kilku części - przeważnie chodzi o napęd. Sprawdź sobie oferty takich firm jak: SPARTACUS ; LAZARO ; KANDS do 1000 też coś mają i przynajmniej będą to rowery nowe.

Jako kompletny amator popijam sobie jedynie izotoniki z Isostara w czasie jazdy, a na trasach powyżej 100km tak gdzieś na 30km przed końcem jady zjadam jakiegoś żela energetycznego.

Teoretycznie rowery do siebie podobne,ale: obydwa mają 3 blaty z przodu i 8 przełożeń z tyłu. Romet ma kasetę 11-28 a Triban 12-25 według mnie wystarczająca do 50-39-30 z przodu. Triban ma widelec stalowy, a Romet aluminium - podobno stal lepiej tłumi drgania. Klamkomanetki to claris vs Microshift - porównywalne. Za Tribanem przemawia dożywotnia gwarancja na ramę i niższa cena. Jak wygląda sprawa gwarancji w firmie Romet nie wiem, tego musisz się dopytać, Gdybym wybierał dla siebie z pomiędzy tych dwóch to pewnie wziąłbym Tribana, a za pozostałą kasę dokupił sobie jakieś ciuchy i akcesoria.

Do rekreacyjnej, spokojnej jazdy się nada, do ostrego katowania na leśnych singlach nie. W tym przedziale cenowym rowery będą bardzo słabe osprzętowo,tzn. kiepskie amortyzatory / uginacze / wolnobieg 7 rzędowy itd. Jeśli chodzi o rozmiar ramy to ważniejsza od wzrostu jest długość nogi ale i tak najlepiej się do roweru po prostu przymierzyć.