Skocz do zawartości

Oskarr

Użytkownicy
  • Postów

    2 939
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Toruń

Ostatnie wizyty

9 473 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Oskarr

Wytrawny forumowicz

Wytrawny forumowicz (4/4)

  1. Oskarr

    Sklep Bikeinn

    Kupując do Polski płacisz tyle, ile jest na stronie. Nie ma znaczenia że bikeinn zamawia cos w stanach. Informacja o cłach dotyczy sytuacji kiedy Ty chcesz aby bikeinn wysłał Ci towar do USA
  2. Ja od 4 lat mam hrm dual. Oprócz tego, że pas już wygląda ochydnie pomimo mycia, to działa super. Koledzy po wydaniu więcej pieniędzy na tańsze mierniki (musieli wymieniać co rok-dwa), też przerzucili się na hrm dual. Mi trzyma na baterii spokojnie 6 miesięcy.
  3. Raczej dałby radę, choć w rowerach mtb jest niżej poprowadzona górna rurka i pręty mocujące z przodu bagażnika bardzo mocno muszą iść w dół, w gravelach są trochę prościej zamontowane. EXPL ma odległość osi tylnego koła do supportu 44 cm, więc 1 cm więcej niż mam w kandsie i 1 cm mniej niż mam w BXT, czyli lepiej niż Kands. Mając duży box dla psa, trochę mi odciąża przednie koło i mało stabilnie się przez to jedzie. Szukając więc nowej ramy szukam czegoś, co będzie miało jak największą odległość tylnego koła od suportu, aby ciężar psa przenieść nad oś tylnego koła a nie poza oś. Ale, EXPL 540 na asfalcie jest wolny w porównaniu do graveli, ma też dużo bardziej wyciągniętą pozycje, niż gravel w podobnym rozmiarze. U mnie 50% czasu na rowerze to jazda solo, rzadko kiedy potrafię się powstrzymać aby nie przycisnąć. Choć w tym roku przez budowę domu mam gorsze wyniki i mniej się ścigam niż w zeszłym. 30% czasu na rowerze to czas spędzony z żoną i wiozę wtedy też psa, tempo regeneracyjne. 10% to turystyka, z żoną albo rodzicami, do 200 km na dzień, asfalty, drogi rowerowe, ładnej jakości szutry, typu velo dunajec, szlak wokół tatr, velo wisła itp. 10% to enduro z kumplami. Jeżdżąc turystycznie, często jestem odpowiedzialny za organizację transportu, wsiadam rano w auto, jadę do kolejnego hotelu, dojeżdżam, wsiadam na rower (bez psa), wracam do pierwszego hotelu 100 km, podpinam psa i jadę później spokojnym tempem kolejne 100 km do kolejnego noclegu. Gravel do tego jest super. Jak jeździmy po jakiś bieszczadach, to rano czasem wychodzę pętlę 40-50 km pojeździć sportowo na podjazdach a później z żoną i z podpiętą przyczepą jeździmy sobie po trasach typowo turystycznych. Czasem też jak jest jakiś problem na drodze, typu zamknięcie drogi, to w połowie wycieczki turystycznej odpinam psa i jadę solo na rekonesans a wtedy reszta wycieczki odpoczywa. Ja jestem zadowolony, bo się spałuje a oni są zadowoleni, bo mogli odpocząć 😄 Jeszcze co do gravela, dałem ostatnio żonie zamiast mtb pojeździć na karbonowym gravelu, jej średnia na ddr wzrosła z 24 na 28 km/h. Gravel na 40mm ją jednak do szutrów nie przekonał bo ją wytłukło.
  4. Co do ilości wody - jak jeżdżę sam, zabieram zwykle 2 bidony, starczają mi na 80-90 km, jak chcę zrobić 100 km bez zatrzymania, to albo dużo piję przed wyjściem z domu, albo biorę jakąś tubkę z musem owocowym do kieszeni lub jogurt pitny, ale często jeżdżę też turystycznie z żoną i z psem. Żona ma wtedy jeden bidon 0,5 litra a ja muszę mieć zapas dla siebie, żony i psa. Akurat u mnie gravel sprawdza się super bo lubię jeździć turystycznie długie dystanse a później próbować atakować komy na szosie czy w lesie. Jeden z moich graveli wygląda obecnie tak (obecnie wygląda trochę inaczej, bo zmieniłem sposób mocowania transportera i jest sztywniej i estetyczniej, ale zamysł się zgadza) To jest najszybszy i najwygodniejszy (dla mnie i dla psa) sposób na transport psa. Bagażnik na obejmy byłby za słaby, więc montaż do mtb odpada. W tej konfiguracji mam prędkości przelotowe 27 km/h, pies się chowa za mną jak jadę i nie odczuwam dużo większych oporów aero. W moim przypadku, żaden inny rower nie byłby tak użyteczny. Coś pokroju crossa/trekkinga jest po prostu dla mnie za wolne. Z napędem 2x10 GR spokojnie utrzymam koło jadąc za rowerem szosowym, przejadę tym rowerem każdy singletrack, co prawda, raczej bez większej przyjemności, ale przejadę. U góry kands toro alu na grx 2x10, rama alu, ciężkie koła, taki osiołek do tyrania. Co do przyszłości graveli - myślę, że zadomowią się na dobre. Jaki jest sens roweru szosowego, jeśli gravel będzie jechał wolniej o mniej niż 0,5 km/h dając większe bezpieczeństwo, wygodę, możliwości pakowania, większą prędkość na gorszych odcinkach, większą prędkość w mieście itp? Mając gravela możemy mieć 2 zestawy kół, jedne typowo pod szosę na oponie 32 c, drugie 47/50c na jazdę po bezdrożach. Tu na zdjęciu drugi gravel, szybszy, 8,5 kg gotowy do jazdy z garminem, pedałami i koszykiem. Tu są jakieś chińskie patenty aero, aero koła, wewnętrzne prowadzenie kabli itp. Napęd 2x11 grx z korbą 46/30. Dzięki szerokim oponom mamy możliwość zalania mlekiem, mleko ma mniejsze opory niż dętki, nawet dętki tpu. Mamy więc ochronę przed przebiciem, wyższy komfort, niskie opory toczenia, na gorszych asfaltach czy szutrach 1 kategorii jest to szybsze niż typowa szosa. Pobiłem na tym rowerze w tydzień większość moich PR zrobionych na rowerze szosowym. Udało się też zdobyć na tym rowerze parę komów na asfaltach w Toruniu, gdzie paru dobrych kolarzy szosowych też jeździ 🙂 Rower jest też dużo, dużo, dużo stabilniejszy przy dużych prędkościach w stosunku do standardowej szosy, to ze względu na większy rozstaw kół, ten w rozmiarze 52 ma aż 1033 mm, szosy w tym rozmiarze mają w okolicy 980. Szosy mają też kąt główki w okolicy 72-73, gravele 70. Do ścigania w peletonie lepiej mieć mniejszy rozstaw kół, bo jest mniejsza szansa, że ktoś nas skosi przez przypadek, ale do jazdy solo większy rozstaw kół to plus. Rower gravelowy ma też dużo większą odporność na przebicia. Na gravelach zrobiłem w 2 lata jakieś 10kkm. 0 razy musiałem wymieniać dętkę albo dzwonić po kogoś, aby mnie ściągnął bo mam awarię. Na szosie miałem 1 kapcia średnio na 1000 km. Przez rower szosowy nauczyłem się jeździć z dętką i pompką w kieszeni. To źle, za mało wody. lecąc z chatu gpt: W trakcie jazdy (30°C i duży wysiłek) Przy dużym wysiłku w takiej temperaturze powinno się pić ok. 0,6–1 litra na godzinę. Lekka jazda → 0,4–0,6 l/h Średnio intensywna → 0,6–0,8 l/h Wysoka intensywność → 0,8–1,0 l/h, czasem nawet do 1,2 l/h u bardzo dobrze wytrenowanych osób Ale jeszcze co do kierunku rozwoju - sam nie wiem jaki gravel jest najlepszy. Przerabiałem gravele z napędami 2x10 i 2x11, jeden alu z rekracyjną pozycją, drugi karbon ze sportową, kolejnego będę składał takiego, który mi przyjmie opony 29x2" do tyłu i zastanawiam się nad napędem 1x, choć jako rower uniwersalny, gravel z 2x11 jest świetny. Na karbonowym gravelu ostatnio sprawdzałem jaki miałbym czas na zawodach mtb w mojej rodzinnej miejscowości. Na MTB byłem 9 w generalce i 3 w kategorii wiekowej z czasem 1:23. Na gravelu ten sam odcinek zrobiłem w 1:25, robiąc przejazd gravelem miałem gorszą pogodę i więcej piachu na trasie. Gravelem na 45 c (jechałem wtedy na 40c) na 100% byłbym szybszy niż na rowerze mtb. Jasne, na mtb lepiej się bawiłem i odrabiałem czas na elementach technicznych, jechałem z dużo większą granicą bezpieczeństwa. Samą trasę bardzo dobrze znam, dzięki czemu mogłem jechać na granicy na gravelu. Na gravelu też mnie ostro wytelepało, ale startując na gravelu na zawodach miałbym lepszy czas. Były to zawody mtb typu maraton, z dość prostymi elementami. Oczywiście na trasach XC, gravel dostałby mocno po dupie. Ostatni punkt to koszt obsługi. Obsługa gravela nie kosztuje. Łańcuch do napędu 2x10 czy 2x11 jest tani w porównaniu do napędów 1x12, kaseta jest tania, zawieszenia nie ma. każdy gravel ma miejsca do montażu bagażników. Pozycja jest mniej agresywna niż rower szosowy, często też mniej agresywna niż rowery XC. Ja bym jeszcze przyrównał gravela do auta typu SUV. Jasne, że w terenie jest lepsza normalna terenówka a na autostradzie szybsze i stabilniejsze będzie zwykłe kombi, ale tym przejedziesz wszędzie i daje Ci poczucie wolności. Każdy hejtuje suvy i uważa je za głupie a jednak w zeszłym miesiącu najlepiej sprzedającym się nowym autem w polsce był hyundai tuscon wyprzedzając corollę i octavię.
  5. Gravel jest przereklamowany, zgadzam się. Dużo filmów na YouTube robi nieprawdziwy obraz, jako że gravel może zastąpić MTB, że będzie dobry na single i na korzenie. Nie będzie. Ale dla większości ludzi będzie dobrym wyborem jako uniwersalny rower. Do przemieszczania się po mieście, długie wycieczki krajoznawcze czy szwendanie po nieznanych asfaltach gravel jest spoko. Ja obecnie 55% czasu spędzam na gravelu, 30% ful XC/trail, 10% enduro, 5% szosa. Ale to dużo zależy od miejsca gdzie się mieszka, na mazurach u rodziców mam pełno piachu i fajnych singli pod XC, tam zwykle wybieram rower MTB XC ht. Zgadzam się z @sl66, chat lubi się z nami zgadzać i włazić w nam w tyłki 😉
  6. Moim zdaniem najbardziej uniwersalne są rowery mtb pokroju indiany/storma x7, z geometrią trochę pod crossa ale z oponami 2,2 i powietrznym amortyzatorem, wygodne to, można wrzucić bagażnik, dzięki wyprostowanej pozycji plecy nam się tak nie męczą, jak wrzucimy szybkie opony typu race king, to nawet to jedzie... Do póki nie wieje. Gravel z prostą kierownicą nie ma sensu. Gravela się kupuje dla baranka, który daje multum możliwości zmiany chwytu, dolny chwyt z flarą daje możliwość całkiem sensownej jazdy w terenie, łapy na klamkach dają możliwość wąskiego chwytu i schowania się przed wiatrem dalej mając kontrolę nad rowerem. Do miasta najszybszy jest gravel. Zbudowałem ostatnio gravela za jakieś 6k, sprawdzałem go na trasach znanych mi maratonów mtb. Gravel miażdży na trasach maratonów mtb, rowery mtb w podobnych pieniądzach. Wyjątkiem może być jazda w peletonie, tam schowanie się przed wiatrem nie ma tak dużego znaczenia. Na 10 minutowym technicznym singlu tracę na gravelu około 30 sekund do mtb, mając hamulce hydrauliczne nie mam problemu z modulacją przy hamowaniu, trzeba mieć jednak lepszą technikę, gravel mniej wybacza na technicznych singlach. W kampinosie mtb na szerokiej oponie będzie szybszy, bo tam sporo korzeni i piachu gdzie gravel się zacznie kopać. W terenie bez dużej ilości korzeni i piachu gravel na oponach 45 mm będzie spoko. Na zimę do swojego gravela mam obecnie założoną oponę z przodu 29"2 race king a z tyłu 28x40c i idzie to jak burza. Ja teraz czekam na listopad, aby zamówić od chińczyków ramę do gravela obsługującą opony 2,2" z tyłu z kątem główki 69" z możliwością wrzucenia amortyzatora. Moje obecnie gravela mają ograniczenie do 45 c. W przypadku nowo kupowanych graveli, przez modę na gravele obecne ceny są absurdalne. Kupując gotowego mtb, nie jesteśmy w stanie sami zbudować podobnego roweru w tej samej cenie, w przypadku graveli, rozkładając rower na części wychodzi, że budując samemu zostaje 20-30% kwoty w kieszeni 😕
  7. Ja używam często regulowanego mostka przy określaniu, jaki docelowo mostek zamówić. Jak przy danym ustawieniu jest ok, to o takich wymiarach zamawiam nowy. No teraz to mam w domu z 10 różnych mostków, więc zawsze coś można dobrać bez wyciągania tego regulowanego 😄
  8. @michalje w innym wątku parę dni temu dyskutowaliśmy o przerzutkach. Ja stawiam na 810 z 11s z tyłu ale więcej zwolenników było 820 z 12s. Ten GRX, którego masz, powinien dość ładnie pracować. Jak cię sprzęgło denerwuje, to je wyłącz 🙂 jak nie jeździsz dużo po korzeniach, to nie musisz go załączać, bez sprzęgła powinno się ładniej zmieniać. Z tego co widzę, to przejście na elektrykę kosztuje koło 4 k pln - moim zdaniem sporo. Opcja cebula, to przejście na 11, wymieniasz samą klamkę i przerzutkę.
  9. no to standardowa korba 46/30 by była alternatywą. Pewnie masz napęd 11-34, to aby mieć taką samą minimalną prędkość wrzucasz 11-36. Optymalna kadencja to 90 obrotów korbą na minutę, przy rpm 90 46x11 daje 50 km/h. Ja się na tym napędzie rozpędziłem maksymalnie do 86 jadąc za ciężarówką, to daje wynik 152 obroty korbą na minutę - wytrzymam przy takiej kadencji z 10 sekund 😄 Moi rodzice jeżdżąc bardziej siłowo trzymają średnio koło 80, czyli przy tym napędzie 44 km/h. Wyciskając kapustę z prędkością obrotową 60 rpm, czyli jeden obrót na sekundę, masz 33 km/h. 60 rpm bardzo obciąża kolana, musimy naciskać pedały z 1,5 większym momentem niż przy 90 rpm. Ja mam najlepszą ekonomikę w spalonych kaloriach przy 82 rpm, moc maksymalną generuję przy 120 rpm. Wolniej przyjdą skurcze jadąc na niskim momencie, czyli wysokiej kadencji, ale będziemy potrzebowali wtedy więcej jeść. Ja zwykle przy krótkich wyścigach jadę na niższej kadencji - nie zdążę zmęczyć mięśni, tak aby pojawiły się skurcze a dzięki temu odciążę układ krwionośny. Przy długich wyścigach szukam równowagi miedzy ilością spalonych kalorii a zmęczeniem mięśni. @gosc pamiętaj, że moc, która odpowiada za to że rower jedzie z jakąś prędkością to moment (siła nacisku na pedały) x prędkość obrotowa korby. Zwiększając obroty 2x, możesz naciskać pedały 2x słabiej a dalej masz tą samą moc wyjściową.
  10. jakby się nitonakrętka obracała, to by się obracała w obu przypadkach.
  11. Miałem takiego tribana 520, na sorze, wchodziła opona 32 pomimo szczęk, przy wsadzaniu trzeba było tylko trochę spuścić powietrze z kół 😄 10s 11-34 i 11 s 11-34/11-36 też są stalowe. 11s ma 11-13, ale to jest problem jak chcesz jechać 40 km/h w peletonie, poniżej 40 nie odczujesz tego braku. Mam te prostsze hamulce, nie wiedziałem, że w grupie 12 s zastosowali coś innego. Mi w gravelu nigdy nie dzwoniły tarcze, więc nie wiedziałem, że to problem. Mam teraz tarcze rt66, w pełni stalowe z aluminiowym pająkiem i póki co się nie wyginają. Kolega ma przerzutkę XT i ciągle na nią klnie, wymienił już przerzutkę, linki, pancerze, hak, manetkę, oddawał do serwisów i dalej potrafi mu randomowo zmienić bieg. Obecnie strzelają, że mocowanie haka może być minimalnie wykrzywione. Kumpel przy kolejnym serwisie chce przejść na GX. Ja miałem GX, teraz mam SLX i jestem póki co bardziej zadowolony, ale póki co tylko raz walnąłem przerzutką. Twój młody rzadko jeździ na gravelu i wali przerzutką o gałęzie 😉 DI2 ma też inną konstrukcje niż napędy na lince, masz tam użyty serwomotor, który precyzyjnie może ustawić wychylenie. 1 obrót takiego silnika to 8 milionów kroków encodera, idzie to super dokładnie ustawić. Na lince nie mamy takiej dokładności. jest regulowane imbusem. Nie znam nikogo, kto w czasie jazdy by zmieniał ustawienia sprzęgła, co najwyżej włącz/wyłącz. Ja jeżdżę od 2 miesięcy na gravelu z karbonowymi stożkami. Dla mnie to game changer. Jak połączyłem karbonową ramę z wewnętrznym prowadzeniem linek z karbonowymi kołami i oponami na mleku to przy pierwszym przejeździe pobiłem połowę swoich PR na stravie - a dalej mam wrzucone kiepskie (pod względem oporów toczenia) opony gravelowe. Relatywnie niewielkim kosztem rzędu 1500 zł jesteśmy w stanie zbić wagę roweru o 500-700 gramów i to jeszcze z masy rotującej, co daje około 2x więcej niż zbicie wagi z ramy + dostajemy lepszą aerodynamikę.
  12. coś nie trzyma wymiaru. Nitonakrętkę masz w plusie, śrubę masz w lekkim minusie i się ślizga. Może być też tak, że ta oryginalna jest za krótka i nie dochodzi do działającego gwintu.
  13. Moim zdaniem spoko opcja. Jeśli się nie ścigasz a więcej jeździsz solo, to gravel jest super wyjściem. Sam praktycznie przestałem jeździć na szosie od czasu, gdy mam gravela. Tylko jako alternatywa dla szosy potrzebujesz napęd 2x. 1x będzie miało za duże skoki między biegami, w terenie to nie przeszkadza, ale na asfalcie jak chcesz utrzymać stałą moc, bywa to problematyczne. Z tym się nie zgodzę. Mając do wyboru 2x11 i 2x12 w podobnej cenie, wolałem moimi pieniędzmi zagłosować za 2x11. Napędy 12 rzędowe na tej samej szerokości muszą ogarnąć 1 bieg więcej, są więc bardziej czułe na złe ustawienie, na lekko wygięty hak przerzutki, na nasmarowany łańcuch itp. Będzie więc to bardziej upierdliwe. W szosie może się sprawdza, ale grx ma sprzęgło, z włączonym sprzęgłem przerzutka mniej skacze na nierównościach, ale gorzej zmienia biegi - stąd często na podjazdach w bike parkach ludzie z 12s shimano wyłączają sprzęgło. W przypadku kasety 11-34 hg700 z korbą gravelową, mamy praktycznie identyczne skoki prędkości między biegami w zakresie 10-37 km/h jak w 105 z kasetą 11-28. Problem się zaczyna robić na gravelu powyżej 37km/h, bo te skoki zaczynają być duże, ale to problem które doświadczy jedynie osoba jeżdżąca w grupach, na jakiś ustawkach czy wyścigach szosowych - powyżej 36 km/h 2x11 grx ma skoki po 7 km/h a 105 ma skoki po 4 km/h. Ja mając okolice 6 k, wolałbym trochę gorszy osprzęt, ale karbonową ramę.
  14. ja rozpycham imbusem 😄 ale przy okazji szmatką czyszczę wnętrze zacisku i daję trochę oliwki na szczęki. Ja kupując obecnie rower, szedłbym w tarcze i sztywne osie - to ze względu na dostępność fajnych, tanich karbonowych kół do tego typu rowerów. Tarcze też się bardziej nadają na jazdę codziennie, w zmiennych warunkach atmosferycznych. Tarcze też są fajne, jak mamy możliwosć wsadzić szerszą oponę, która da nam więcej przyczepności - czyli w rowerze z oponą 25 mm nie jest tarcza wymagana, ale w nowoczesnym rowerze, gdzie wsadzimy oponę 32 mm, zalejemy mlekiem i dostaniemy dzięki temu lepszą przyczepność - szedłbym w tarcze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...