Skocz do zawartości

Veriv

Użytkownicy
  • Postów

    810
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Veriv

  1. To brzmi troche bardziej przekonująco. Czytałem o tym z ciekawości i znalazłem przynajmniej kilka interesujących publikacji opisujących bardziej zaawansowane testy kół mtb

    https://www.researchgate.net/publication/265798392_Mountain_bike_wheel_endurance_testing_and_modeling

    Jestem dość pewien, że takie wspomniane sunringle duroc by nie przetrwałynu bardziej kompleksowych, realistycznych testów. Już 2x mi tam umierała tylna piasta. Ale pogiąć obręcz mi sie udało tylko raz, na dużym, kamiennym niedolocie. Na własne zyczenie

  2. 11 godzin temu, Nakama napisał(a):

    Tak więc podsumowując wyłaniają się trzy opcje:

     

    1. Full

    2. Chisel + upgrade 

    3. Inny ht, najlepiej na karbonie. Kupiony stacjonarnie albo wysyłkowo. We wcześniejszych tematach, czytałem pozytywne opinie na temat rowerów mtb z Decathlona. (...)

    Mam pierwsze dwie opcje(aktualne glacensisy 🙂 ) :

    https://ibb.co/5kZqGvP

    Oba rowery są fajne. karbonowy full na pewno wymaga więcej uwagi. Zawieszenie, nawet jednozawiasowe, potrafi być dość skomplikowane. Nagrałem na tym filmiku jak decathlon zaprojektował. Np największą śruba MA się obracać. Jak cos to poszukam

    Nie testowałem jak takie rowery znoszą brak serwisu czy czyszczenia, (po jeździe rower wjezdza pod prysznic). Do tego jest wiele rozwiązań które mogą być uciążliwe poza XC, kierownica uderza o górną rurę, gąszcz kabli na kierownicy utrudnia założenie jakiejkolwiek torby etc. To po prostu nie jest rower zaprojektowany z myślą turystyce. Ale jednodniowe wypady po kilkadziesiąt km to żaden problem. Dobry maraton mtb na giga to 70-80km

    Jak chcesz karbonowego hardtaila(opcja 3) to decathlon faktycznie ma fajna opcję, takiego niebieskiego ht. Bardziej komfortowego

     

  3. Tak wyszlo ze mam teraz 2 fulle i w sumie spoko. Nie da się jeździć na dwóch jednocześnie, więc to jakoś się rozkłada. Większość rzeczy robię sam

    Latem jak będzie dłużej jasno, to będę użytkować mtb 2x w tygodniu, teraz to tylko w weekend jakieś enduro lub glacensisy. A poza tym to szosa, w szosie prawie nic się nie robi. Łańcuch nasmarować raz na kilkaset km i cisnienie w oponach sprawdzić. 

     

  4. 11 godzin temu, mike21 napisał(a):

    Nie ma opcji żeby szprychy urwało przy takim symbolicznym udarze. Jak koło dobrze zaplecione to nie ma opcji żeby się zdecentrowało (bo nyple są sklejone ze szprychami) i w końcu szprychy przy nyplach urywają się wyłącznie kiedy mają wadę materiałowa. Na grube setki wymienionych przeze mnie szprych nie pamiętam już kiedy miałem taką zerwaną przy gwincie. Najczęściej na zagięciu (bo tu nie dość że są naprężenia wynikające ze zgięcia to trze o otwór) albo w miejscu krzyżowania (tarcie między szprychami). No i jak pokazał Dany można na odpowiednim węglu jeździć i bez gumy a taki sam test potórzył Sam "Szczerbaty" Pilgrim na alu i również nie zakończyło się zniszczeniem koła. Wniosek jest taki, że są koła dobre i złe do danej dyscypliny. Oraz koła do niczego się nie nadające (jak IMHO wszystkie swissy na obręczach łączonych na piny - między imnymi to co w teście nazywało się M1700).

    Ja miałem problem z pękającymi szprychami(nyplami). Koła które mi pękały to były DT swiss 1600, kupione w bikestacji.

    Wracając do testu, to przemyślałem i tym bardziej mam wrażenie że jest nieprawidłowo przeprowadzone. Samo UCI podczas testów kół uderza ciężarkiem 6k w koło. Koło ma i nie mieć widocznych uszkodzeń i nie może się scentrować więcej niż o milimetr w żadnym kierunku.

    Tu zupełnie pominięto pomiar centrycznosci koła mimo uderzen pod kątem. Generalnie to wyglads jak reklama, która ma przypominać test. Sami o tym piszą małym drukiem :

     

     

    Screenshot_20240316_101210_Chrome.jpg

  5. Nie wiem jakie kupić i jak testować. Pewnie najlepsze których nie szkoda zniszyc :) To jest gruba sprawa i stawiam że to temat do fajnych badań i publikacji w jakimś periodyku naukowym.

    Na pewno na sztywność koła mają wpływ i obręcze i szprychy. A im sztywniejsza obręcz tym pewnie szprychy mogą być mniej naprężone. Niekoniecznie też sztywniejsze koło będzie lepiej znosić dynamiczne uderzenia, na pewno musi być zachowana jakąś równowaga pomiędzy elastycznością a sztywnością.

     

  6. no wlasnie nie, ten test ma błędy. Rozpisze to w wolnej chwili. Albo narysuje

    Dobra, rozrysowałem. ten test wygląda o tak

    image.thumb.png.7172770de26102ec3e3910b3b5c596f4.png

     

    7.5kilogramowy młotek uderza prawie pionowo w rant obręczy. To raczej dość duża waga i duża energia. im wyższa sztywność poprzeczna(boczna) koła, tym mniej koło ugnie się wskutek uderzenia. 

    Może obręcze karbonowe są sztywne z natury(dlatego dzielą sie na proste i połamane).

    Obręcze aluminiowe są tak sztywne jak sztywne i jak mocno naciągnięte są szprychy. Każde tak grube uderzenie jak te testowe może skutkować rozcentrowaniem koła wskutek rozciągnięcia szprych. W skrajnych wypadkach po prostu pourywa je w nyplach. 

    Jeśli testować odporność koła na uderzenia, to jakąś połowe oceny powinien stanowić factor scentrowania koła po uderzeniu. 

  7. Oni w teście ustawili koło pod kątem 20 stopni do pionu i nawalali młotkiem. Tak faktycznie to testowali sztywnosc koła a nie wytrzymałość obręczy. Im bardziej plastyczna, im mniej sztywna obręcz tym lepiej rozproszy uderzenie.

    Po takim uderzeniu pasowałoby sprawdzić nie głębokość wgniotki tylko ile koło się scentrowało. Gdzieś ta energia poszła. I tyle warte te testy z neta.

  8. Godzinę temu, jajacek napisał(a):

    Namawiałem kolegę żeby kupić większą ilość kół karbonowych po 1500, które były na promocji. Kupił 3 komplety ale nie wytrzymał ciśnienia i sprzedał je po 1800 🙂 A za miesiąc czy dwa będzie można sprzedać po 2500 🙂 To samo z tymi Chiselami. Jak się skończą to się na każdym spokojnie 1000 zarobi. Jakbym miął kasę na zbyciu to kupiłbym 10 sztuk 🙂 Dużo lepszy i pewniejszy zarobek niż w innych branżach 🙂 Mamy kapitalizm. Nie jest to zabronione 🙂

    @Przemeq Fajny ten Raven. I widzę że go poprawili. Ostatnio kumpla na Ravenie z PressFitem spotkałem. Wymieniali mu ramę bo ciągle trzeszczała. Jednak PressFit dobrze to mało kto potrafi zrobić. Ja mam u siebie w Specu Epic i zero problemów.


     


     

    Nie wiem czy się skończą i komu się skończą. Może to jest preludium do dużych obniżek cen katalogowych Speca. Wtedy rycerz biznesu z OLX będzie musiał konkurować z oficjalnymi sprzedawcami speca.

    Przecież Spec sam te rowery sprzedaje do bikeinn. Mają pełną kontrolę nad tym komu sprzedadzą swoje produkty.

  9. Myślę że rower z amortyzatorami ma raczej krótsze interwały serwisowe niż rower bez amortyzatorów. Jak amor pracuje, to siłą rzeczy wciąga brud do środka i dlatego trzeba wymieniać olej tak często. Przecież nie jest przepracowany po 50h jazdy

    Z fullem nie namawiam nie polecam bo to rzeczywiście trochę ekstrawagancja. Czy utrzymanie fulla jest bardzo drogie- to chyba skutek trudnych warunków eksploatacji. Bardziej problemem jest ewentualny czas. Dla przykładu, serwis przetrzymuje damper kolegi już chyba trzeci miesiąc(spider suspenisions?). I takie sytuacje bywają, gorzej jak się przytrafią w sezonie.

  10. Full wymaga trochę więcej serwisu i trochę więcej uwagi. Ale nie ma czego się obawiać.

    Trzeba raz na jakiś czas sprawdzać czy coś nie nie rozkręciło(np z 20Nm do 15Nm) Trwa to chwile i nie jest jakoś mocno uciążliwe. Full do XC jest jak latający dywan w terenie i jest to bardzo przyjemne. I bezpieczne.

    Ma za to trochę ograniczeń natury praktycznej, ciężej go objuczyć sakwami, czasem duze bidony się nie mieszczą w ramie lub  nie ma miejsca na dwa bidony.

    Jeśli jeździsz bez maneli to śmiało. Na fullu do XC nie raz nie dwa robiłem po kilkadziesiąt(70, 90)kilometrów po singlach. Na Roztoczu nigdy nie byłem wiec nie wiem jakie to ma przełożenie na tereny Roztocza

  11. @wino koła się rozcentrowują gdy szprychy się rozciągają. Nie wiem czy to jedyne dostępne wytłumaczenie, ale raczej dość pospolite i zwyczajne. Masz za miękkie koła.

    50cm to jest już zauważalny uskok, ale taki ze jak nie chcesz to nie musisz robić nic. Byle jechać, nie hamować. Kwiecień to zdecydowanie za późno, jak chcesz sie scigać w terenie to musisz jezdzić w terenie. Olej te zmiany, jezdzij w w tereniej tylko koła sobie kup. W dolnośląskim już nawet po Olbrzymach śmiało da sie jezdzić (i jest sucho!), u Ciebie podobnie. Nie ma na co czekać. Opony wszystko jedno jakie.

  12. To tez faktycznie moze byc kwestia tego, ze skrzywiłem coś. Wózek przerzutki powyginałem trochę, potem wyprostowałem. Moze dlatego napęd teraz jest bardziej wrażliwy na brud. Co do ergonomii, to może być kwestia przezwyczajenia, ale doświadczenia są zawsze subiektywne. Chyba @Oskarr też nie byłeś fanem?

    Kaseta : sprawdziłem teraz i rzeczywiście w chiselu wrzucili kasetę SX, która pewnie jest cięższa bo nie wygląda jakby była na pająku.

  13.  OK. Mam akurat koła hookless. Jeżdże w MTB. Szosy nie śledze i kiepsko sie orientuje. 

    Obręczę hookless różnią się od standardowych zgodnie z nazwą. Brakiem haczyków

    image.png.1994973f9ef15f86d4591379cae4bc23.png

    Standardowe sa równie wiekowe co praojcowie kolarstwa. Hookless to świezy pomysł.

    Opona MTB do XC, odpowiednia do roweru XC ma raczej bardo cieńkie ścianki boczne. Vittoria Barzo ze zdjęcia powyżej, akurat jest dośc sztywna, ale jest cały przekrój bardzo dobrych opon do XC które z powodu cieniutkich ścianek maja sztywność boczną ...szmaty.

    W zakrętach, szczególnie tył jest narażony na duże przeciążenia. Często nawet widać po oponie ślady tego rozciągania ścianek, czy nawet ślady wilgoci po mleku w okolicach łączenia z obręczą. Zwyczajnie, opona pracuje. Im jest bardziej miękka, im jest niższe ciśnienie tym bardziej się odkształci. O mniej więcej tak, wybaczcie brak talentu do rysowania :

    image.png.16b2b923cd4b42844666e2c283364a7d.png

    Haczyk ma zadanie spowodować by by opona nie pływala po obręczy a tym bardziej by nie spadła. O ile niespecjalnie sie obawiam tego że opona spadnie (choc były takie przypadki, Bartek Wawak właśnie tak zaprzepaścił start na olimpiadzie) to nie podoba mi sie to, ze opona może sie przesuwac w rantach.  Między innymi dlatego wrzuciłem wkładki. Nie widzę zadnego zysku z hookless w mtb. Nie dla użytkowników, chyba że dostaną znacznie tańszy produkt. Ale wątpie ze tak sie stanie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...