Skocz do zawartości

Veriv

Użytkownicy
  • Postów

    1 077
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Veriv

  1. Dodam jeszcze, że hardtail jest fajny, skoczny ale wymaga na prawde mocnego korpusu. To wszystko co wyglada na filmikach tak dziecinnie latwo, prosto, bazuje wlasnie na swietnej sprawności. Sam bym sobie chętnie kupił wytrzymałego krótkiego hardtaila do zabawy jako kolejny rower, ale nie wiem czy nie rozsądniej dla Ciebie kupić od razu fulla(powaznie nie wiem).

    Sam zaczynalem od innej strony : od delikatnych rowerów cross-country. W takich rowerach największym wyzwaniem jest ich nie rozwalić. Trzeba jeździć bardzo miękko po trudnych trasach. To mi też dało bardzo dużo, czuję się teraz na tyle pewnie na enduro że startuje w  zawodach enduro. Nawet zapisałem się na mistrzostwa Polski, trochę może na wyrost, (ale po prostu chcę się dobrze bawić)

    Krótki, wytrzymały rower, taki jak wspomniane powyżej dadzą Ci sposobność by łatwiej się nauczyć się wysoko podnosić przednie koło, skakać, jeździć na 1 kole.. to da masę funu i jest bardzo potrzebne. Ale na fullu też ogarniesz choć będzie chyba znacznie trudniej załapać. Ogarniesz jeśli będziesz faktycznie się uczyć, trenować i będziesz sprawny bo to wymaga dużo siły.

    Tu masz przykład fulla :

    https://www.bikeexchange.de/de-DE/products/merida_one_forty_500_2024?color=red&size=L

    Tu masz przykład sprawności, gibkosci o której mówię :

    https://youtu.be/gNNPjs7kLJ4?si=99i-BsG2ewRypMH5

     

  2. hej, zalogowalem sie tu z powrotem by Ci pomóc

    Tak,  w skrócie Merida Big Trail jest dobrym wyborem. Wygląda bardzo konkretnie.

    Połozyłeś nacisk na Glacensis i Srebrną Górę.  Skoro ma być hardtail to brałbym rowerek z krótkim tyłem, stosunkowo duzym skokiem i mocnymi kołami(oraz oponami. Taki krótki rowerek będzie bardzo skoczny i da dużo funu podczas jazdy po singlach i (początkowo) po prostszych trasach Srebrej góry. 

    Alternatywą do Meridy będzie NS BIkes Eccentric 140mm czy ta Orbea Laufey

    Tu masz recenzję typu roweru w jaki celujesz z tras po których jeżdżę na codzień. Strzegom, Sobótka, Świdnica to dobra analogia tras bliżej Ciebie

    https://youtu.be/vRPFicd0TIk

  3. Nie do końca rozumiem sensu tej dyskusji. Sugrerowanie że posiadają 2 rowery mtb na pewno zaniedbuje serwis jest całkowicie bezpodstawne. Porównyuwanie przebiegów po podwarszawskich lasach do innych warunków nie ma wiekszego sensu bo zamiast merytorycznej rozmowy robi się cos w czym nie chce uczestniczyc. 

    Chcialem jedynie zwrócić uwage, że zwyczajna eksploacacja fulla nie wiąze się ze skokiem kosztów - to tylko ułamek całkowitych wydatków. Owszem, da sie dużo wydać w serwisie, ale nie jest to niezbędny warunek by utrzymać rower w dobrym stanie.

  4. 1500 rok to mocno po kosztach, bo serwis decathlonu jest tani, nowe części objęte gwarancją a moja żona jezdzi delikatnie  - 7 stówek za pełen serwis amortyzatorów to bardzo dobra cena. W tym Spider Suspension jest drogo, a niekoniecznie lepiej. To jest autoryzowany serwis X-Fusion, mojemu koledze damper X-Fusion przetrzymali 3 miesiące, po czym odesłali niesprawny, rzygający olejem - dowiedział się po 1szym zjezdzie w w srebrnej górze. Strasznie słaba akcja.

    Zresztą nawet tam masz dość dużą kwotę za nawet mały serwis lefty , ale co 100h, podczas gdy mały serwis jest co 50hw innych modelach

  5. Ja mogę powiedzieć tak z ciekawostek ile kosztuje utrzymanie takiego 

    16 godzin temu, Veriv napisał(a):

    https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-353905?mc=8873988

    12.7kg 10k za downcountry 120/120 z mykmykiem.

    Wydatki jakie sobie przypominam przez 2 lata  

    1 rok : klocki 150zł, 3 opony 400zł, nowy amortyzator przód zamiast serwisu(gwarancja), łożyska w ramach gwarancji, łańcuch 100

    2 rok : serwis obu amortyzatorów 700, klocki 150, przelanie hamulców 120, łańcuch 100, 1 opona 150zł

    Podsumowując około 1500 na rok spokojnie. Mogło by być drożej korzystając z droższych serwisów, jak i taniej ogarniając niektóre sprawy samemu. Nie ma dramatu.

     

    Drugi rower typu full enduro kosztował mnie około 4000zł za rok, z na co się składało tak z 6 nowych opon, kilka kompletów klocków, 2 serwisy zawieszenia w tym grubsze jak wprasowanie rury sterowej, łozysko główki ramy, nowe elementy napędu(przerzutka, łańcuch etc), nowe koła zamiast reanimowania starych.., wymiana klamek hamulców. I pewnie 2-3x tyle na dojazdy, karnety na wyciągi etc. 

     

  6. Przy obecnych cenach z pewnością wyhaczysz coś fajnego. Pierwsze z brzegu przykłady:

    https://www.pepper.pl/promocje/rower-full-bmc-fourstroke-three-karbon-117kg-1007301

    11.7kg 10.9k za rasowe xc

    https://www.decathlon.pl/p/_/R-p-353905?mc=8873988

    12.7kg 10k za downcountry 120/120 z mykmykiem.

    Ten cannondale o którym wspominasz też pewnie wart rozważenia. 12.7kg to jest spoko waga, moja żona ważąc <60kg jest mega zadowolona z takiego fulla. Nawet trochę cięższego. Ty pewnie nawet nie poczujesz różnicy wagowo.

     

     

     

  7. Ale nie ma też szerszych. Jedyne co jest szersze to markowe koła do elektryków i wszelakie chińskie wynalazki (dartmoor, sunringle) gdzie da się kupić koło 32 czy nawet 35mm na zwykłej osi boost(elektryki mają czesto super boost). Mavic fabrycznie ma nowe modele na 30 do ciężkiego haratania, 28 trail.

    Nie ma bo to bez sensu by bylo wiecej jak 30. I szersza opona i większa i cięższa obręcz idą w parze. Ciężko to napędzić, ciężko rozpędzić. Z moich znajomych tylko jeden przypadek znam że kolega ma 35mm w analogu bo tak sobie kupil. Kwadratowa opona wygląda jak czołg i stawia większe opory. A zyski niewielkie bo węższa zapewnia w bród przyczepności. Pozdro ze Ślęży:)

    https://ibb.co/mp8RC4W

     

     

  8. A co mają mówić jak nic innego nie sprzedają... ucięli połowę indeksów by trzymać mniejsze stany magazynowe obręczy mtb i do tego dorabiają teorie. 

    Dt swiss w najlepsze sprzedaje węższe obrecze. Zawodnicy pucharu świata DH, nawet ci najlepsi nadal jeżdżą na obręczach ex471 o szerokości 25mm. Dt swiss nawet nie sprzedaje obręczy szerszych >30mm do innych zastosowań niż e-bike

  9. Akurat mam taką oponę na jednym z rowerow. Nie konkretnie Toro(nie chce mi sie przeciez zakładac) ale inną oponę z rzadkimi i odstającymi klockami :

    2.1 vs 2.3 cala :

    20250308_062555.thumb.jpg.a959bf2f05d1ce27c32d9de4636567b1.jpg

    w praktyce to ze opona 2.1 jest węższa gubi sie pod agresywnym bieżnikiem. Na pewno nie jest to kwestia szerokości obręczy, bo to z dziecięcego roweru. Jak dla mnie jest całkiem w porządku:)

    Owszem, od hamowania może boleć przedramię, ale nie zblokujesz przypadkowo koła na gruzie i się nie wywalisz. Mocne hamulce wymagają dużo wprawy w trudnym terenie. Nie każdy kto kupuje 1szy rower ją od razu ma.

    Ja mysle ze ten teren z filmiku jest trudny, na filmach z roweru wszystko wygląda łatwiej, prościej. Nie nagrywałem nigdy sam ale oglądam filmiki z miejsc po których jeżdżę. Kamienie mniejsze, hopy skromne a skos płaski. Odwrotnie jak na zdjęciu gdzie fotograf może oszukać perspektywą, np umieszczając kamienie na 1szym planie a rowery na drugim.

  10. Szwedacz piszesz z własnego doświadczenia?

    Czuje sie lekko bezsilny, bez umiejętnosci przekazania informacji. Inaczej sie jezdzi po górach, inaczej poza. Amor może i jest giętki, ale... co z tego tak na dobrą sprawę? Ma na tyle dobre kąty, że nie będzie tego bardzo mocno czuć. Hamulce hamują słabo, ale akurat tak dobrze by nie zablokować przypadkowo koła na luznej nawierzchni - lepiej dłuzej hamować ale zahamować, niż sie wyglebić na kamieniach. Koła 2.1 - to tez jest całkowicie OK bo toro jest agresywną oponą z dużymi odstającymi klockami - szersza by zaowocowała znacznie wiekszymi oporami toczenia i dobrze by siadła dopiero na szerokiej obreczy. Do dzis w pucharze swiata downhill uczestnicy jezdzą na obręczach 25mm. To działa na tyle dobrze ze nie ma senu zmieniać. Agresywna opona 2.1 będzie gryzła znacznie lepiej niż największy balon z gatunku race king

    Zastosowanie roweru jest takie jak w opisie "odkrywanie jazdy all mountain". Coś takiego : https://www.youtube.com/watch?v=lZtk6UFxlfw&ab_channel=fab%2FGoatRider

     

  11. 14 godzin temu, wino napisał(a):

    (...)

    Udziela mi się FOMO i muszę się pilnować. FOMO (Fear of Missing Out) znaczy, że pociąg ci odjechał i próbujesz go za wszelką cenę dogonić. Ścigam się 7 lat. Jeżdżę trochę dłużej. Kiedy w latach 2017-2020 mi się chciało, to ograniczał mnie sprzęt. Powodów było wiele (brak miejsca na kolejne rowery, wysokie ceny, wątpliwości co do potrzeb, niezdecydowanie i czekanie na okazje). Żałuję, że pomimo przeciwności nie szarpnąłem się na zakup, bo brak porządnego sprzętu ograniczał rozwój. Miałem pomysł złożyć rower od podstaw na ramie Accent Peak, co mi wybijano z głowy, a w serwisie nic nie doradzili - "musisz powiedzieć, co chcesz" lub "dostarcz komponenty, to ci złożymy". Z roku na rok ceny rowerów rosły i wsadzano słabsze podzespoły.

    Powoli zamykam ten etap. MTB upada i wciąż się zastanawiam, po co to jeszcze robię. Nie podoba mi się kierunek, w jaki zmierza środowisko rowerowe. Nie można winić pandemii. To wpływ mediów społecznościowych. W tym roku oprócz MTB chcę spróbować czegoś nowego i tak jak gdzieś już wcześniej pisałem, aby ten sezon wyglądał zupełnie inaczej. Stąd jak najszybsze wdrożenie do szosy. Dojdzie bieganie, jeszcze nie wiem, w jakim zakresie, ale zaczęło mi się podobać. Co jeszcze rozważam, to gravel (np. za jakiś czas zmienić szosę na gravela) i tu mam pytanie do osób jeżdżących na gravelach, jak wytrzymujecie bez amortyzacji i co was do tego skłoniło - czy moda, czy własne preferencje? Na jakim ciśnieniu w oponach? Kiedy w crossie napompuję opony do 50-60 psi, to na szutrach nawet z amortyzacją trzęsie i tylko tracę energię. Na ciśnieniu 30-40 psi w terenie z zablokowanym amorkiem też ciężko się jedzie. Ale może w rowerach szutrowych inaczej to się odczuwa. Już zaczynają pojawiać się gravele z amortyzowanymi widelcami i niedługo na nowo wynaleziemy crossa. Tylko jeśli chodzi o gravel, to żadne ultra, chyba że z normalnym noclegiem.

    (...)

    Rozumiem, tak samo jak rozumiem znudzenie "klasycznym" mtb w wydaniu z lat 90" które dogorywa.

    Lata się ścigałem w takich wyścigach (pscreen):

    Screenshot_20250304_181254_Gallery.thumb.jpg.c7d908c98f21b42afc08364315403cb0.jpg

    Bikemaraton to niby bardziej ambitny technicznie cykl maratonów i na focie jego kwintesencja : mijasz miejsca z największym funem by nawalać po dziurawych szutrach. Lepiej znacznie się bawiłem na szosie, choć tam by zaznac adrenaliny to trzeba robić mało rozsądne rzeczy, gdzie ryzyko kraksy stosunkowo małe, ale potencjalne konsekwencje grube - jak szybkie zjazdy w górach. Szosa została, ale odnalazłem się po latach dopiero w enduro. Tam ryzyko gleby duże, ale wbrew pozorom ich konsekwencje niewielkie. Enduro, downhill to orawdziwa Formuła 1 kolarstwa i najbardziej "klasyczna" forma mtb. U nas maratony stały się tak popularne bo wszelakie formy grawitacyjne formy mtb były zbyt drogie w latach 90'.

     

     

  12. @Szwedacz moze byc gorzej i więcej kombinacji jeśli np. to sztywny przewód do płynu hamulcowego. Rockshox ma takie wynalazki.

    Ja mam 2 chińskie sztyce w 2 rowerach. Tak to jest TranzX lub jego odpowiednik (inna marka ale wygląda tak samo więc pewnie ta sama chińska fabryka). Działa dobrze niezależnie od temperatury. Jedna ma lekki luz którego nie czuć podczas jazdy. Jak przestanie działać to wywalę i kupię nową bo to 200-300zł. Nic nie serwisuje. Koszt nowej to tyle ile serwis "markowej" sztycy. Podstawowa funkcjonalność podnoszenia i opuszczania siodełka jest zapewniona już w chińskim wynalazku a markowe nie oferują wiele ponad tą podstawową funkcjonalność.

  13. @kwiecien2025 , jesteś na forum rowerowym gdzie amatorzy kolarstwa za darmo i z dobrej woli pomagają innym. Nie rozmawiasz ze sprzedawcą.

    Podałeś bardzo wątłe wymagania. Jednocześnie podałeś totalny rozstrzał rowerów, od zjazdowego NS Eccentric, przez rowery do ścigania się w XC aż do komunijnego Krossa, co sureguje że masz wątłe rozeznanie. Nie pomaga, że agresywnie reagujesz na propozycje spoza listy. Nie czytamy w myślach by wiedzieć jakiego sklepu nie lubisz.

    Podejrzewam, ze najlepszym dla Ciebie rozwiązaniem będzie jak pójdziesz do dużego sklepu z dobrą obsługą klienta, gdzie dostaniesz możliwość przyjrzenia się rowerom, przejechania a cierpliwy (i opłacany) sprzedawca wysłucha, doradzi. 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...