W sklepach znajdziemy dziesiątki, jeżeli nie setki różnych liczników rowerowych. Od najprostszych za niecałe 10 złotych, po najbardziej rozbudowane, kosztujące tyle, co smartfon z najwyższej półki. Na blogu pisałem już o tym, jaki licznik rowerowy kupić – skupiłem się tam na najważniejszych funkcjach, które warto wziąć pod uwagę, przy wyborze konkretnego modelu. Natomiast w tym tekście, chciałbym zrobić przegląd rynku liczników rowerowych z GPS. Podkreślę słowo – liczników – nie zaawansowanych komputerów (choć znalazły się wyjątki). Oczywiście granica między takimi urządzeniami jest dość płynna, ale przyjąłem założenie, że napiszę o urządzeniach, które mogą rejestrować parametry przejazdu, przy użyciu wbudowanego odbiornika GPS i ich podstawowe wersje nie kosztują więcej niż 800 zł.
Większość liczników w tym budżecie nie oferuje funkcji stricte nawigacyjnych, które znamy z droższych urządzeń. Natomiast niektóre z nich mogą wspomagać jazdę, oferując śledzenie wgranej do pamięci trasy (bez widoku całej mapy). Natomiast w zestawieniu pojawiło się 6 urządzeń, które oferują pełną funkcjonalność (czyli prowadzenie pod wskazany adres), którą znamy z nawigacji samochodowych.
Część modeli pozwala na podłączenie dodatkowych, bezprzewodowych czujników (prędkości, kadencji, mocy, pulsu) poprzez ANT+ i Bluetooth Smart (lub przez własny, bezprzewodowy system transmisji) oraz podłączenie telefonu – dzięki czemu będziemy otrzymywać powiadomienia o przychodzących połączeniach i wiadomościach. Wiele z pokazanych przeze mnie urządzeń, jest sprzedawanych w wersji „gołej” oraz „rozbudowanej” z dodatkowymi czujnikami. Pisząc o cenach liczników, podaję tylko wersje bez dodatków, jeżeli nie macie żadnych własnych czujników, warto popatrzeć za takimi większymi zestawami.
Na liście nie uwzględniłem liczników, które korzystają z GPS-a wbudowanego w nasz telefon (np. Cateye ma takie w ofercie, jest też Wahoo Elemnt Mini czy Teasi Core). Może to być ciekawe rozwiązanie dla niektórych osób, ale chciałem pokazać tu jedynie urządzenia, które nie drenują baterii w telefonie.
Zestawienie przygotowałem w alfabetycznej formie, wypisując najciekawsze informacje o każdym z urządzeń. Zrobiłem także tabelkę, w której porównałem ze sobą wszystkie liczniki. Jeżeli korzystacie z któregoś z nich, śmiało dajcie znać w komentarzu, jak się sprawuje.
Aha, wiele osób powie, że dużo lepiej jest zamontować na kierownicy zwykłego smartfona (podlinkowałem odcinek na YouTube, gdzie pokazuję kilka sposobów). I w wielu przypadkach będzie to prawda. Jeżeli potrzebujecie nawigacji tylko kilka razy w roku, podłączanie powerbanku na dłuższych wyjazdach Wam nie przeszkadza, a słabe działanie ekranu w deszczu (nawet w wodoodpornych telefonach) nie stanowi dla Was przeszkody (bo macie wodoodporny pokrowiec) – telefon może być dobrą alternatywą. Na blogu pisałem już o ciekawych aplikacjach rowerowych na telefon.
Bryton
Bryton to marka z Tajwanu, która w Polsce nie jest zbyt rozpowszechniona. Ale na forach czy YouTube można znaleźć relacje użytkowników (chociażby Dominik opowiada o modelu Rider 330). W Polsce nie ma na razie dystrybutora tych liczników, ale Ridery można kupić w wielu niemieckich i brytyjskich sklepach wysyłkowych lub na AliExpress (w tym drugim przypadku ryzykujemy naliczenie cła i VAT-u).
Bryton Rider One – to podstawowy, ale nieźle wyposażony model. Oprócz odbiornika GPS, znajdziemy tu Bluetooth z możliwością podłączenia czujników, podświetlany, dwucalowy ekran i 16 godzin pracy bez ładowania. Można go kupić za ok. 200 złotych.
Bryton Rider 10 – ten model wyglądem jest bardzo podobny do Ridera One. Ale dodatkowo znajdziemy tutaj wysokościomierz i termometr. A kosztuje ok. 250 złotych.
Bryton Rider 310 – co ciekawe, Rider 310 ma mniejszy wyświetlacz (1,8″) od dwóch powyżej, ale za to może pokazać jednocześnie więcej parametrów. Do tego może łączyć się także z czujnikami w standardzie ANT+, a czas pracy na baterii to (deklarowane przez producenta) aż 36 godzin. Licznik kosztuje ok. 320 złotych.
Bryton Rider 330 – wizualnie nie różni się niczym od Ridera 310, za to w środku znajdziemy dodatkowo WiFi, współpracę z manetkami Shimano Di2 oraz możliwość nawigowania wytyczoną wcześniej trasą. Cena to ok. 490 złotych.
Bryton Rider 530 – w tym modelu dostajemy większy wyświetlacz (2,6 cala) oraz możliwość wyświetlania jeszcze większej liczby parametrów jednocześnie (12). Rider 530 można kupić za około 680 złotych.
Garmin
Garmin Edge 20 – najprostszy model Garmina, wyglądem przypominający zwykły, rowerowy licznik. Nie ma tu możliwości podłączenia zewnętrznych czujników, parametry są rejestrowane jedynie o wskazania odbiornika GPS. Garmin deklaruje 8 godzin pracy na baterii, warto tylko pamiętać o tym, że ładujemy go przy pomocy specjalnego klipsa, co będzie utrudniać wygodne uzupełnianie stanu baterii podczas jazdy. Mimo niewielkiego ekranu (1,3 cala), Edge może nawigować nas wyznaczoną wcześniej trasą, podając także informacje o skrętach. Edge 20 kosztuje ok. 475 zł.
Garmin Edge 25 – wyższy model wygląda identycznie jak Edge 20, natomiast został dodatkowo wyposażony w ANT+ i Bluetooth, co pozwala na podłączenie zewnętrznych czujników oraz otrzymywanie powiadomień z telefonu. Edge 25 kosztuje ok. 550 złotych.
Garmin Edge 130 – mały, poręczny licznik z większą liczbą funkcji niż Edge 20/25. Ma możliwość podłączenia akcesoriów i telefonu poprzez Bluetooth/ANT+ (także miernik mocy), oferuje prowadzenie po wgranym śladzie, jest także kompatybilny z segmentami Strava Live. Da się go kupić za 750 złotych.
Garmin Edge Touring – ten rowerowy komputerek ma już kilka lat, ale da się go jeszcze gdzieniegdzie kupić (za niecałe 700 złotych). Jest to model turystyczny, także nie znajdziemy tutaj możliwości podłączenia zewnętrznych czujników (taka opcja jest w droższym modelu Touring Plus). Liczba pokazywanych parametrów też jest dostosowana bardziej do turystycznych wyjazdów. Mamy tu kolorowy wyświetlacz, na którym możemy zobaczyć mapę oraz ustaloną wcześniej lub wyznaczoną na bieżąco trasę.
Garmin eTrex 10 – najprostszy model Garmina, dedykowany do turystyki oraz geocachingu. Ale po dokupieniu dedykowanego uchwytu, można go także zamontować na rowerowej kierownicy. Mamy możliwość wgrania swoich map, ale pamięć na nie jest niewielka, także myśląc o np. całej mapie Polski, trzeba spojrzeć na wyższe modele. Nawigować możemy albo po wgranej trasie, albo w linii prostej do wyznaczonego punktu.
Garmin eTrex 20x – ma wręcz identyczny kształt co eTrex 10. Natomiast znajdziemy tutaj kolorowy wyświetlacz, dużą wbudowaną pamięć + możliwość włożenia karty micro SD, dzięki czemu wgramy tu dużo większą mapę. Dostępna jest także możliwość ustalania trasy „w locie”, jak w samochodowej nawigacji.
Garmin eTrex Touch 25 – ten model posiada dotykowy ekran, który jest trochę większy od tańszych eTrexów. Mamy też większą pamięć wewnętrzną oraz możliwość synchronizacji z aplikacją Garmin Connect.
Holux
Holux GR-245+ – prosty rejestrator parametrów jazdy, zapisujący najważniejsze informacje w swojej pamięci. Producent deklaruje 28 godzin działania urządzenia bez ładowania (oczywiście bez włączonego podświetlania ekranu).
Holux GR-260 – w tym modelu dostajemy dodatkowo prowadzenie po wcześniej wgranym śladzie trasy oraz wysokościomierz barometryczny. To dwie główne funkcje, które różnią ten model od GR-245+.
Holux GR-260 Pro – wersja Pro, różni się od podstawowego GR-260 obecnością ANT+, dzięki czemu do licznika możemy podłączyć czujnik pulsu (jest w zestawie) oraz czujniki kadencji i prędkości.
iGPSPORT
iGPSPORT iGS20E – licznik, który da się kupić na AliExpress za ok. 47 dolarów (170 złotych po kursie 3,66). To bardzo prosty model, wyświetlający jedynie najbardziej podstawowe informacje. Może to być ciekawe rozwiązanie dla osób, które chcą rejestrować swoje wycieczki przy pomocy licznika z GPS-em, ale bez wydawania dużej kwoty pieniędzy.
Kross
Kross KRC540 GPS – oprócz odbiornika GPS, licznik wyposażony jest także w łączność Bluetooth do podłączenia zewnętrznych czujników, a także wysokościomierz.
Krüger&Matz
Krüger&Matz XT300 – licznik z prostym wyświetlaczem (wyświetla maksymalnie tylko trzy parametry jednocześnie – z czego jedna informacja to stoper), za to z wbudowanym wysokościomierzem oraz dołączonym pulsometrem. Licznik daje możliwość wgrywania swoich tras i prowadzenia po nich (do 4096 punktów trasy, gdzie jeden zakręt liczony jest jako jeden punkt), ale niestety nigdzie (nawet w instrukcji obsługi) nie ma informacji jak to wygląda na ekranie. Ale raczej polega to na wskazywaniu kierunku, w którym znajduje się kolejny punkt nawigacyjny, a nie pokazywaniu śladu trasy, którą mamy jechać.
Lezyne
Lezyne Mini GPS – najmniejszy z całej rodziny liczników z GPS od Lezyne. Posiada wbudowaną łączność Bluetooth, współpracuje z aplikacją Strava (pokazuje także segmenty na żywo, podczas jazdy), działa tutaj także nawigowanie po śladzie ze wskazówkami dotyczącymi kolejnych skrętów. Producent podaje, że bez ładowania licznik działa 12 godzin.
Lezyne Macro GPS – ten model ma dokładnie te same funkcje, co wersja Mini. Różni je tylko wielkość samego urządzenia, a co za tym idzie – ekranu i wbudowanego akumulatora (który działa do 22 godzin). Natomiast ekran potrafi wyświetlić do 8 parametrów jazdy jednocześnie zamiast 4 (choć instrukcja podaje, że wersja Mini też pokazuje ich 8, ale z innego źródła wiem, że jedynie 4).
Lezyne Micro GPS – choć micro to mniej niż mini, ten model ma odrobinę większy wyświetlacz od wersji mini, tak przynajmniej wynika z danych producenta. Oprócz tego licznik komunikuje się także w standardzie ANT+ (jest również Bluetooth), zapisuje do 150 godzin jazdy oraz posiada wysokościomierz barometryczny (model Mini i Macro podają wysokość na podstawie lokalizacji).
Lezyne Micro Color GPS – jest to model Micro z kolorowym wyświetlaczem, zamiast monochromatycznym. Dodatkowo licznik ma trochę większą pamięć wewnętrzną i może zapisać w historii do 200 godzin jazdy.
Lezyne Super GPS – ma te same funkcje co wersja Micro, jest po prostu większy (wymiary identyczne jak Macro). Do tego akumulator zapewnia 24 godziny działania urządzenia, a pamięć wewnętrzna pozwala na zapisywanie parametrów jazdy aż przez 400 godzin.
Mio
Mio Cyclo 100 – nieduży licznik dostarczający informacji o parametrach jazdy z wbudowanego odbiornika GPS, barometru oraz termometru. Bez ładowania może działać do 18 godzin. Może także prowadzić po ustalonej trasie, po wgraniu jej do pamięci licznika.
Mio Cyclo 105 – od modelu Cyclo 100 odróżnia się wbudowaną łącznością ANT+, dzięki czemu możemy do niego podłączyć czujnik prędkości i kadencji oraz miernik pulsu. Reszta funkcji jest taka sama jak w tańszej wersji.
Mio Cyclo 200 – jest to urządzenie ze sporym, jak na komputerek rowerowy wyświetlaczem (3,5 cala; dotykowy), z wgranymi mapami i możliwością nawigowania nie tylko po ustalonej wcześniej trasie, ale także (tak jak w nawigacjach samochodowych), prowadzenie do spontanicznie wybranego punktu. Samo urządzenie jest oczywiście odporne na deszcz, a bez ładowania działa do 10 godzin.
Mio Cyclo 205 – jest to brat bliźniak modelu Cyclo 200, różni się tylko wbudowanym ANT+, który tak jak w przypadku Cyclo 105, daje możliwość podłączenia pulsometru oraz czujnika prędkości/kadencji. Reszta funkcji jest taka sama jak w Cyclo 200.
Polar
Polar M460 – to urządzenie posiada bardzo rozbudowany tryb treningowy. Oprócz możliwości podłączenia zewnętrznych czujników (także mocy) przez Bluetooth Smart, pozwala także śledzić dużą liczbę innych parametrów, czy np. wykonać test ortostatyczny, sprawdzić stan regeneracji czy monitorować obciążenia treningowe.
Sigma
Sigma Pure GPS – podstawowy model licznika z GPS w ofercie marki Sigma. Podczas jazdy możemy podglądać najważniejsze parametry (w tym wysokość) na prostym wyświetlaczu, pokazującym jednocześnie jedynie dwa parametry jazdy. Nie ma tu możliwości podłączenia zewnętrznych czujników, natomiast Pure GPS jest wyposażony w łączność NFC, która umożliwia bezprzewodowe połączenie z telefonem i synchronizację danych.
Sigma Rox 10.0 GPS – Rox z dziesiątką w nazwie miał premierę w 2013 roku i przeglądając jego specyfikację, mam wrażenie, że to wersja beta modelu Rox 11.0 Brakuje tu możliwości programowania ekranów, obsługujemy go aż sześcioma przyciskami, pamięć do zapisywania przejazdów nie jest przesadnie duża (choć wystarczająca). Ale za to na pokładzie mamy ANT+, nawigację z prowadzeniem po śladzie i wbudowany akumulator ładowany przez micro-USB.
Sigma Rox GPS 7.0 – to prostsza wersja modelu Rox 11.0 Nie znajdziemy tutaj żadnej możliwości podłączenia zewnętrznych mierników i jest to zasadnicza różnica między tymi dwoma modelami. Ten rowerowy komputerek daje możliwość wyświetlania do 6 parametrów jazdy na jednym ekranie (wszystko da się skonfigurować na komputerze lub telefonie korzystając z połączenia kablem USB), a także prowadzenie po wgranym śladzie. Mogę napisać, że działa to naprawdę dobrze, choć samo oprogramowanie ma jeszcze kilka drobiazgów do poprawienia. Sam korzystam z niego od kilku miesięcy (na YouTube znajdziecie odcinek, w którym przedstawiłem plusy i minusy licznika Rox 7.0, a także materiał na blogu, gdzie opisałem więcej jego wad) i jeżeli tylko nie potrzebujecie pulsometru, pomiaru kadencji mocy, a przyda się Wam takie prowadzenie po wgranym śladzie (lub przejechanej kiedyś trasie), to jest to opcja warta rozważenia (po przeczytaniu podlinkowanego wcześniej wpisu z opisem jego wad). Fajnie działają tutaj także segmenty Live Strava.
Sigma Rox GPS 11.0 – tak jak napisałem wyżej, licznik ten jest identyczny pod względem budowy w porównaniu z Rox 7.0, natomiast posiada wbudowany Bluetooth (do komunikacji z telefonem) oraz ANT+ (do połączenia z miernikami). Producent podaje, że urządzenie potrafi zapisać do 1000 godzin treningów, ale trzeba pamiętać, że jest to podane przy założeniu zapisu parametrów co 20 sekund. Skracając interwały zapisu, skracamy także możliwy czas zapisu treningu, choć i tak będzie on długi. Licznik spełnia normę IPX7, czyli jest nie tylko odporny na deszcz, ale nawet na zanurzenie w wodzie.
Teasi
Teasi One 3 – nawigacja rowerowa niemieckiego producenta. Posiada 3,5-calowy, kolorowy, dotykowy ekran, a i tak ma deklarowany czas działania bez dostępu do gniazdka na poziomie 12 godzin (choć wątpię by przy 100% jasności wyświetlacza). Do pamięci wgrano mapy 27 europejskich krajów (w tym Polski), a wbudowany Bluetooth pozwala na połączenie się z zewnętrznymi miernikami i wyświetlanie ich wskazań na ekranie.
VDO
VDO M7 GPS – ten licznik mocno przypomina Sigmę Pure GPS. A przynajmniej strzałka wskazująca kierunek w stronę startu jest bardzo podobna :) Może firmy ze sobą współpracują, a może jedna zainspirowała się drugą, w końcu ich siedziby dzieli 500 metrów w linii prostej :) Poza tym w M7 GPS znajdziemy wysokościomierz barometryczny, termometr i możliwość zapisywania tras przez ponad 100 godzin.
Zapraszam do lektury innych wpisów z serii o licznikach rowerowych:
1. Jaki licznik rowerowy kupić
2. Liczniki rowerowe z GPS do 800 złotych
3. Jak ustawić licznik rowerowy
4. Jak zamontować licznik rowerowy
6. Jaki pulsometr na rower kupić
7. Test licznika Sigma Rox 7.0 GPS
8. Licznik rowerowy czy telefon na kierownicy
Dzień dobry,
interesuje mnie bryton rider, a konkretnie dwa modele: 10 i 20+
Po oznaczeniach myślałem, że 20+ to wyższa wersja, ale w instrukcji modelu 10 jest o kalibrowaniu wysokości i jest informacja o barometrze, a w instrukcji 20+ nic takiego nie ma. No i trochę zgłupiałem. Możliwe, że 10 ma więcej funkcji niż 20+?
Cześć,
a ten Bryton 20+ jest gdzieś do kupienia? Nie widzę go na stronie producenta ani w sklepach.
Niemniej numeracją aż tak bym się nie sugerował, 10 jak najbardziej może mieć więcej funkcji niż 20.
Cześć!
Wow, podziwiam szybkość reakcji na komentarze!:)
Instrukcja jest na stronie brytona
https://www.brytonsport.com/download/Manual/23/Poland/Kind_23_Poland_20130426141745.pdf
Natomiast w ofercie rzeczywiście go nie ma=możę wycofali się.
Ja znalazłem na allegro
https://allegro.pl/oferta/nowy-licznik-bryton-rider-20-gps-ant-9798613481
Pozdrawiam