Skocz do zawartości

[7000] Endurance/Gravel


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, ram napisał:

kolarstwo szosowe (endurance) to nie tylko sama jazda. To styl, sposób bycia, pokazania się w grupie lub solo.Czerpanie satysfakcji oprócz samego wiatru w kasku z możliwości zamanifestowania swojej wolności i stylu

Ciekawe, jak w różny sposób odbieramy niekiedy te same zjawiska :) Ja właśnie gravele postrzegam jako manifestację wolności względem szosy:

a) mam o wiele większy wachlarz tras do wyboru, nie muszę trzymać sie asfaltu, 

b) na szosie istnieje więcej nieformalnych sztywnych zasad, w tym bardziej rygorystyczny dress code, rzadko się widzi na szosie kogoś w cywilnych ubraniach; za to na gravela mogę założyć sportowe ciuchy, jak i cywilne i nikogo to nie obejdzie. 

Odnośnik do komentarza

Te sztywne zasady narzucamy sobie sami. Np. nieogolone nogi na szosowej ustawce są faux pas :) Natomiast powód jest uzasadniony. Rany łatwiej się goją jak są ogolone i dużo łatwiej robi się masaż.

Szacunek można zdobyć formą. Jeździłem z chłopakiem co cisnął na ustawce w jeansach i na platformowych pedałach. Na początku wszyscy się z niego podśmiewali ale jak ciągnął cały peleton to zyskał szacunek.

Tak jak pisałem każdy ma inny poziom masochizmu i odczuwania przyjemności. Wczoraj widziałem bardzo dużo ludzi na gravelach w Kampinosie. Nawet na korzenistych i piaszczystych singlach, które mocno dały mi się we znaki na rowerze MTB.

Odnośnik do komentarza

Czy są jeszcze jakieś fajne gravele nieco bardziej sportowe za ok. 7000? Jednak ten Esker 6? Unibike Geos, o ile ten rower w ogóle istnieje?

Silex 400, patrząc na ramę, osprzęt itd, byłby naprawdę fajny. No ale patrzę na YT jak ludzie na tym jeżdżą i sorry, wyglądają jak na drabinie, mam wrażenie że są bardziej wyprostowani niż ja na swoim crossie. Chyba jednak szukam bardziej pochylonej sylwetki. Nie jakoś nie wiadomo jak niskiej, ale niższej niż w Silexie.

Odnośnik do komentarza

@miro ? )

Moja ulubiona: Zasada #12 prawidłowa liczba posiadanych rowerów wynosi n+1.
Podczas gdy minimalna liczba rowerów jakie powinieneś posiadać wynosi 3, prawidłowa liczba to n+1, gdzie n to liczba posiadanych obecnie rowerów. Równanie można także zapisać s-1 gdzie s to liczba rowerów jakie powodują rozpad Twojego obecnego związku ?

Jestem w trakcie przerabiania 12 zasady. Od tygodnia staję się nerwowy co odczuwa rodzina. Pertaktuję od tygodnia zakup (n+1). 

Odnośnik do komentarza



Te sztywne zasady narzucamy sobie sami. Np. nieogolone nogi na szosowej ustawce są faux pas :) Natomiast powód jest uzasadniony. Rany łatwiej się goją jak są ogolone i dużo łatwiej robi się masaż.




Zapomniałeś wspomnieć o tym, że lycra źle wygląda z owłosieniem Bo i taki argument słyszałem.

Jaki amator idzie na masaż po ustawce?

Golenie u amatorów ma tylko jeden powód.... Wszyscy chcą być jak Pro

Ja nigdy nóg nie goliłem i nie zamierzam. A na ustawkach wszyscy mają wywalone czy masz ogólne nogi czy nie.
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, ram napisał:

Jestem w trakcie przerabiania 12 zasady. Od tygodnia staję się nerwowy co odczuwa rodzina. Pertaktuję od tygodnia zakup (n+1). 

Ja raczej nie mam z tym problemu, żonka wychodzi z założenia, że moje rowery to moja sprawa ? Sam nie za bardzo wiem, co by tu jeszcze kupić... Szosę race mam, szosę alu na gorsze warunki mam, przyzwoity hardtail MTB jest. Obiektywnie, nic więcej mi nie trzeba. Może full XC, ale wtedy hardtaila wypadałoby się pozbyć. Za parę lat nie wykluczam wspomaganego prądem gravela, zamiast obydwu szosówek.

Odnośnik do komentarza
12 minut temu, miro napisał:

Obiektywnie, nic więcej mi nie trzeba

@miro Jesteś więc szczęśliwym człowiekiem. Ja jeszcze mam na głowie 2-kę młodzieży, więc u mnie "n" większe lub równe 4 . No i udało się zrzucić 4 kg w ciągu 2 miesięcy. Na prąd nie przechodzę. Za to na stal. Mam już dość oglądania ramy, foliowania, suszenia łańcucha i czekania na okienko pogodowe.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, jajacek napisał:

Ja planuję fulla i pewnie jakiego elektryka bo już pod górę ledwo jadę.

U mnie sama jazda jeszcze w miarę OK, ale z regeneracją tak sobie. Zapewne geny niezbyt sportowe, a do tego PESEL. No i jeżdźę jednak mniej, niż kiedyś, z powodu pracy w tygodniu dam radę pojeździć tylko latem jak dzień długi. Lepiej raczej nie będzie, dlatego wolę za jakiś czas kupić elektryka, i jeździć z przyjemnością, niż się katować, albo nawet nie jeździć w ogóle.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, ram napisał:

Na prąd nie przechodzę

Ja też jeszcze nie. Waga w normie, pilnuję się z tym wręcz obsesyjnie. Lata temu zrzuciłem ponad 30 kg, nie chcę przez ten proces przechodzić jeszcze raz ?Noga też daje radę. Ale regeneracja pomiędzy cięższymi jazdami już nie wygląda tak wesoło. Dlatego pogodziłem się z myślą, że za kilka lat ten moment nastąpi i przesiądę się na elektryka ? 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...