Skocz do zawartości

Trek Procaliber czy Specialized Epic HT?


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, ram napisał:

@Kaszuba: naprawdę jesteś zainteresowany maszyna za 15 tys w karbonie?

Wiadomo, że wolałbym zapłacić znacznie mniej, i że tegoroczne ceny są chore. Ale używki nie kupię, za słabo się na tym znam. Mam czekać kolejny rok, aż będzie jeszcze drożej? Wydaje mi się, że jeśli kupuję rower z myślą o tym, żeby służył mi przez lata, to mogę wydać więcej, niż chciałem, i pozwolić sobie na ekstrawagancką z mojej perspektywy karbonową ramę, na której zawsze chciałem jeździć. Skoro nie będę się ścigał, różnica w wadze ma dla mnie drugorzędne znaczenie (szczególnie, gdy aluminiowy miałby być Chisel, niewiele cięższy od karbonu), ale za komfort jazdy na mniej sztywnej, wytłumiającej część drgań ramie chętnie dopłacę.

Dzięki za konstruktywne uwagi o geometrii ramy Cannondale'a. Obydwaj z Oskarem piszecie to samo i dzięki Wam od razu wiem, że to rower nie dla mnie. Szukam dalej.

@jajacek Cube ciekawy, będę szukał sklepu w okolicy, żeby na niego wsiąść. Dzięki.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli jak piszesz "mogę wydać więcej, niż chciałem, i pozwolić sobie na ekstrawagancką z mojej perspektywy karbonową ramę, na której zawsze chciałem jeździć" to ja bym jednak ten karbon rozważał. Jeśli chodzi o rower MTB to za komfort odpowiadają głównie: amor, opony i ciśnienie w nich,  rama i koła. Jeśli chodzi o ramę to rama która ma podsiodłówkę 27,2 ma zwykle trochę miększy ogon niż takie co mają 31,6. Można też włożyć sztycę karbonową z amortyzacją. Nie znaczy to amortyzowaną tylko taką która ma się odrobinę odkształcić na nierównościach. Np. taką:

spacer.png


Niektóre ramy są tak zbudowane że mają tylny most, łączący widełki. Te mają super sztywny ogon i dla kogoś kto chce komfortu raczej należy ich unikać. Ta na zdjęciu powyżej jest bez mostu.

Najbardziej komfortowe amory to Fox i SID. Tam możesz regulować szybką i wolną kompresję czego nie ma w Recon/Reba i im podobnych. Możesz też ciśnieniem w amorze też dodać sobie komfortu. Do tego jak najszersze opony na dobrych kołach alu i mamy rower szybki a stosunkowo komfortowy. Ja tak mam wszystko poprzerabiane w Specu Epicu że jest stosunkowo komfortowy.  I mimo kręgosłupa w kiepskim stanie z samymi degeneracjami daję radę na nim jeździć. Obecnie mam Rebę i nie da się ukryć że komfort na Foxie był znacząco lepszy. Więc jeśli coś mnie boli to kręgosłup piersiowy od kiepskiej amortyzacji a nie lędzwiowy od sztywności ramy. 

Odnośnik do komentarza

Dodając swoje przysłowiowe trzy grosze weź również pod uwagę parametr w rozrysowanym schemacie geometrii roweru MTB tzw. "REACH", czyli odległość w poziomie, równolegle do podłoża, pomiędzy suportem a środkiem mostka. Najlepiej go widać w zestawieniu tabelarycznym dla modelów w rozmiarach , M, L, XL. Im większa odległość "R", tym bardziej "leżysz" na rurze poziomej, jesteś bardziej wyciągnięty przy niewłaściwie dobranym rozmiarze ramy roweru. Pozycja typowa dla wyścigów lub zjazdów typu enduro, dirt lub jump.  

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, jajacek napisał:

Jeżeli jak piszesz "mogę wydać więcej, niż chciałem, i pozwolić sobie na ekstrawagancką z mojej perspektywy karbonową ramę, na której zawsze chciałem jeździć" to ja bym jednak ten karbon rozważał. 

Najbardziej komfortowe amory to Fox i SID. Tam możesz regulować szybką i wolną kompresję czego nie ma w Recon/Reba i im podobnych. Możesz też ciśnieniem w amorze też dodać sobie komfortu. Do tego jak najszersze opony na dobrych kołach alu i mamy rower szybki a stosunkowo komfortowy. Ja tak mam wszystko poprzerabiane w Specu Epicu że jest stosunkowo komfortowy.  I mimo kręgosłupa w kiepskim stanie z samymi degeneracjami daję radę na nim jeździć. Obecnie mam Rebę i nie da się ukryć że komfort na Foxie był znacząco lepszy. Więc jeśli coś mnie boli to kręgosłup piersiowy od kiepskiej amortyzacji a nie lędzwiowy od sztywności ramy. 

No ja tak myślę, już chyba lepsze to niż wydać kupę kasy, 10k na Chisela i potem jeszcze zrzędzić, że marzyłem o karbonie.

Dzięki za te wszystkie sugestie, masz imponującą wiedzę i to bardzo miłe, że chcesz się nią dzielić!

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, ram napisał:

Dodając swoje przysłowiowe trzy grosze weź również pod uwagę parametr w rozrysowanym schemacie geometrii roweru MTB tzw. "REACH", czyli odległość w poziomie, równolegle do podłoża, pomiędzy suportem a środkiem mostka. Najlepiej go widać w zestawieniu tabelarycznym dla modelów w rozmiarach , M, L, XL. Im większa odległość "R", tym bardziej "leżysz" na rurze poziomej, jesteś bardziej wyciągnięty przy niewłaściwie dobranym rozmiarze ramy roweru. Pozycja typowa dla wyścigów lub zjazdów typu enduro, dirt lub jump.  

Dzięki za poradę! To o tyle ciekawe, że akurat ten wymiar we wspomnianym Cannondale'u jest mniejszy niż w Specu Epicu czy Treku Procaliber, a przestrzegasz mnie, że to właśnie Cannondale wymusza mało komfortową, sportową pozycję. Ale rozumiem, że to inne parametry geometrii roweru na to wpływają. Na Specu i Treku siedziałem i na obydwu czułem się dobrze, L-ki były zbyt krótkie.

Odnośnik do komentarza

Z tym że kokpit jest modyfikowalny. Jak byłem w formie to miałem mostek 100 równoległy do ziemi. Jak jestem bez formy to mam 75 podniesiony do góry i mój kokpit zmienił wysokość i się do mnie przybliżył. Więc nawet z wyścigowego Speca można zrobić w miarę komfortowy rower. Chisel  Comp 2022 za 10k to kompletna paranoja. Dostaniemy bardzo podstawowy amor, Sram NX i heble Sram Level T. Dokładamy ze 2k (a może i można coś utargować) do Cube i mamy karbonową ramę, kilka klas lepszy amor, lepszy napęd, lesze koła, lepszy mostek, kierę i podsiodłówkę. Jak z kolei kupimy Chisela 2021 to jakbyśmy zmienili amor na lepszy typu SID czy Fox to dopłata 1500-2000, no i pewnie parę elementów potencjalnie do zmiany. I niekoniecznie może się to kalkulować ekonomicznie. 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, jajacek napisał:

Chisel  Comp 2022 za 10k to kompletna paranoja. Dostaniemy bardzo podstawowy amor, Sram NX i heble Sram Level T. Dokładamy ze 2k (a może i można coś utargować) do Cube i mamy karbonową ramę, kilka klas lepszy amor, lepszy napęd, lesze koła, lepszy mostek, kierę i podsiodłówkę. Jak z kolei kupimy Chisela 2021 to jakbyśmy zmienili amor na lepszy typu SID czy Fox to dopłata 1500-2000, no i pewnie parę elementów potencjalnie do zmiany. I niekoniecznie może się to kalkulować ekonomicznie. 

Też tak myślę, tegoroczny Chisel to majątek, w dodatku niedostępny, znalazłem zeszłoroczny za 7500, ale tam amor od razu do wymiany i znów podchodzimy pod 10k, to już wolę trochę dołożyć i kupić karbon.

Odnośnik do komentarza

No dobra, namierzyłem dwa, które są dostępne. Jeśli jeszcze macie cierpliwość, to podpowiedzcie proszę, który byście radzili. I czy rzeczywiście Cannondale Scalpel będzie agresywniejszy nić Spec Epic? Nie będę się ścigał w wyścigach o ułamki sekund, ale jednak na tym rowerze chcę trenować, jeździć szybko po ścieżkach w lesie, a nie na lody. Najważniejsza jest dla mnie rama i amor, które mają służyć przez lata, osprzęt i tak z czasem zajadę i wymienię.

https://www.specialized.com/pl/pl/epic-hardtail-comp/p/199663?color=321584-199663

https://velomania.pl/cannondale_scalpel_carbon_ht_4_bpl

Dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza

Na pewno nie dałbym tyle za Epica na Rebie i Sram GX. 
Ten Scalpel wygląda z sensem ale wymaga pewnych przeróbek. Cube go jednak zabija. Fakt iż rama waży poniżej 900 gram nie jest dla mnie plusem tylko minusem. Za mało karbonu w karbonie :) Mój znajomy prowadzący firmę Cyklon, naprawiającą karbon mówi żeby absolutnie nie kupować tak wycieniowanych ram, jeśli chcemy żeby rower pożył. Sugeruje ramy ważące ok. 1200 gram. Rama Epica waży 1175 jak się nie mylę. Nie wiem ile rama Cube. Pewnie do ustalenia.

Odnośnik do komentarza

Tak, siadałem na L i XL w Treku Procalibrze i Specu Epicu i w przypadku obydwu na XL czułem się lepiej.

Swoją drogą, według danych, które znalazłem, rama Epica waży teraz 915g, pewnie wyczynowców to zachwyca, ale mnie intuicyjnie niepokoi w podobnym duchu, o którym mówisz.

Cube'a bym się bał, ważę 95 kg, to jest niebezpiecznie blisko maksymalnego obciążenia roweru wg oficjalnej specyfikacji (115 kg: kolarz + rower i gadżety).

No więc wciąż to samo kręcenie się w kółko. Wychodzi Cannondale z ryzykownie pocienianą ramą.

Dzięki za wszystkie porady!

Odnośnik do komentarza

Z tymi limitami napisanymi przez producenta to są one z dużym zapasem. Brat kolegi, 120 kg jeździ od 2 lat na karbonowej ramie Haibike i nic się nie dzieje. Więc to nie jest problem moim zdaniem. Natomiast pytanie ile ta rama waży jest istotne. Bardzo wątpię żeby rama Epica klasy Comp ważyła tyle co piszesz ale nie mogę tego wykluczyć. Zwykle w Specach jest gradacja: S-Works, najlżejszy, mega wycieniowany, Pro i Expert, z dosyć lekkiego karbonu, Comp, który czasem jest z takiego samego karbonu jak Pro i Expert a czasem nie, Elite i Sport z najcięższego karbonu. W instrukcji Speca są podane też wagi dla tych rowerów i te najbardziej wycieniowane mają z 10-20 km udźwigu mniej. Sam ważę obecnie 95 (spasłem się w Covidzie :) ) i jeżdżę na ramie szosowej Speca 900 gram ale na ramie MTB 1175 gram. Jak kiedyś rozmawiałem z chłopakami zaprzyjaźnionego sklepu Specowego, to mówili żebym właśnie żadnej wycieniowanej MTB nie kupował.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...