Skocz do zawartości

A co myślicie o słuchawkach?


Rekomendowane odpowiedzi

Dużo jeździłem z musyką, jednak od jakiegoś czasu mam większą frajdę śmigania bez słuchawek. Słuchawki Kross to legenda żywa bardzo dobry sprzęt jest model tej firmy który nie zmienił się od 30 lat. JA kupując słuchawki biorę pod uwagę firmy AKG, Senhaiser Kross. Te firmy po prostu się tym zajmują niczym innym. Zadowolony i to bardzo byłem z słuchawek Pioonera. Nie kupuje SONY Philipsów i innych firm które robią wszystko.

Odnośnik do komentarza

Od wielu lat słucham modelu, o którym wspominasz - to Koss Porta_Pro. Fantastyczne brzmienie. Do poważnych odsłuchów mam Sennheisery 800 coś tam:) Już nie pamiętam:))) Niektórych modeli dokanałowych Sony bym nie ignorował (kilka lat temu coś chyba z numerem 75 wypuścili - rewelacyjne!).

Odnośnik do komentarza

Przez jakiś czas używałem słuchawek Creative EP-510, ale ich mocowanie za ucho mnie drażniło zamiast sprawiać komfort. W końcu jeden zaczep pękł i postanowiłem rozejrzeć się za czymś innym.

Zaczynałem wtedy swoją przygodę z bieganiem oraz chodzeniem na siłownię (żeby zbić masę, bo 3 cyfrowa nie jest niczym dobrym). Znalazłem Philips SHQ4200 z pałąkiem za szyję. Są świetne. Bardzo fajnie grają, do biegania idealne. Lekkie, nie wypadają z uszu.

Jeżdżąc na rowerze mam prawą w uchu gdzie gra muzyka natomiast lewe ucho robi za sonar dla mijających mnie samochodów.

Odnośnik do komentarza

Słuchawki z pałakiem na szyi jeszcze przede mną:) Na razie przerabiam te klipsy Koss'a i w tym przypadku komfort jest absolutny. Przy ich minimlanej wadze i dużych przrtwornikach (otwarta konstrukcja), wszystko dobrze, mimo muzyki, wokół słychać - do tego wspomagam sie lusterkiem (to dla mnie odkryciue roku!):)

Odnośnik do komentarza

Pozwolę sobie podnieść temat z taką małą refleksją, skierowaną do przeciwników słuchawek. Jak to od lat robią motocykliści w kaskach? Mieliście kiedyś kask na głowie i parę ryczących koni mechanicznych pod sobą? Czy jest szansa na usłyszenie czegokolwiek? Nie wspomnę o prędkościach. Ale rzecz jasna nie jest to usprawiedliwienie, czy też próba przekonania,że ze słuchawkami jest bezpieczniej:)

Odnośnik do komentarza

Zawsze się obawiałem jazdy w słuchawkach ale i ja postanowiłem spróbować. Jechałem latem pod duży wiatr nisko pochylony na szosówce. Dojeżdzając do skrzyżowania rozejrzałem się i nic nie widząc skręciłem w lewo. W tym momencie usłyszałem ostry pisk opon i niskie cabrio musnęło mnie lekko i wyhamowało w rowie. Gdybym nie miał słuchawek to usłyszałbym że coś jedzie ale ponieważ samochód był niski to nie widać było go zza wysokiego zboża na polu. To był mój ostatni raz w słuchawkach na rowerze. Cudem uszedłem z życiem.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Na wstępie zaznaczę, że to moja własna opinia i nikomu nie zabraniam do posiadania własnej :)

Słuchawki na rowerze jak najbardziej, ALE! wszystko zależy od tego czy ogarniasz ;) Nie będę się tu rozpisywać o co chodzi, nigdy nie miałem żadnej sytuacji awaryjnej ze względu na słuchawki w uszach, a jeździłem w każdym możliwym rodzaju słuchawek. Każdy z nas ma określony refleks czy percepcję, najwidoczniej moja działa bez zarzutu. Jak mam gorszy dzień (np dzisiaj) to jeżdżę grzecznie z prędkością emeryta bez muzyki; lubię żyć ^_^  
Należy też rozdzielić dwie sprawy- ścieżka/chodnik czy ulica. Na ulicy (szczególnie w mieście), uszy otwarte, a oczy dookoła głowy + lusterka. Na ścieżce to inna bajka, auto cię nie rozjedzie (raczej :D). Nikomu nie powiem żeby jeździł i nikomu nie będę zabraniać, prędzej bym zabronił wsiadać komuś w ogóle na rower, bo wiele osób się do tego nie nadaje (to samo tyczy się aut).

Co do głośników, to jest takie cudo: https://store.boombotix.com/#rex, nie jest najtańsze, ale gra ciekawie no i cóż. Jeżeli ktoś musi, a słuchawki odpadają to niech jeździ z tym i nie stwarza zagrożenia dla innych.

Na koniec i nie do końca w związku z tematem, wg mnie większą plagą nie tylko na rowerze, ale i za kółkiem są ludzie z telefonami. Czasami mam ochotę wyrwać takiemu z ręki telefon co jedzie wężykiem i konwersuje/smsuje, i wywalić tak żeby nie miał co zbierać. W takiej sytuacji jest znacznie gorzej niż w przypadku słuchania muzyki, nasz mózg trochę inaczej to odbiera i inaczej się "angażuje", tutaj jestem całkowicie na nie. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...