Skocz do zawartości

Trekking vs gravel [do 4 tys zł] - moje doświadczenia


Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze możesz mieć jakieś koło na czarną godzinę i zamontować przedłużacz haka przerzutki, Wolf Tooth Road Link lub jego podróbkę. Pozwala na użytkowanie kasety 11-42 ale pogarsza kulturę pracy napędu. Lepszym wyjściem jest już dorobienie dłuższego haka przerzutki. Specialized sprzedaje taki hak do swoich rowerów Tarmac i Roubaix. Natomiast jeśli masz możliwość to zdecydowanie zmieniłbym koronkę 36 na 34. Oficjalnie Shimano wspiera tylko różnicę 16 zębów ale wiele ludzi tak ma i to działa. Zależy od pałąka korby czy da się 34 zamontować. W korbach Praxis bez problemu. W innych trzeba sprawdzić.

Odnośnik do komentarza

Pomysł zminiejszenia małej tarczy z przodu to może być dobry trop - wstępnie i na szybko pomierzone rozstawy śrub na korbie 105 na 'starym' i Ultegrze na 'nowym' wydają się być takie same. Jutro zdemontuję korby i będę miał zajęcie na wieczór. Dodatkowo: jak czytam i szukam, to wychodzi, że Ultegra ponoć ogarnia do 34T z tyłu. Wtedy mógłbym mieć to wymarzone 1:1. Popróbuję, zobaczę. Dzięki za porady!

Odnośnik do komentarza

Cały napęd to Ultegra R8000, a rower to Canyon Ultimate (https://www.canyon.com/pl-pl/road-bikes/race-bikes/ultimate/cf-sl/ultimate-cf-sl-8/2752.html?dwvar_2752_pv_rahmenfarbe=BK%2FBK, inne tylko siodełko, wcześniej dawali Fizik Antares). Ale dupa z modyfikacją po taniości - bo mam krótki wózek. Musiałbym kupić nową tylną przerzutkę, do tego oczywiście kaseta, łańcuch no i blat 34T. Choć nie wykluczam, że to mimo wszystko zrobię bliżej wiosny, bo tych lekkich biegów czasami cholernie brakuje.

Odnośnik do komentarza

Pająk tej korby z pewnością obsługuje blat 34. Natomiast mając słabe doświadczenia z firmą Canyon, sugeruję przy najbliższej okazji serwisu, poprosić o zdemontowanie widelca i dokładne sprawdzenie go pod kątem pęknięć karbonu. Młody od nas z klubu połamał dwa widelce Canyona w swojej szosie Aeroad, sprzedał rower i kupił naszego starego Speca. Z tym że to jest junior, bardzo eksploatujący sprzęt, który leżał też w niejednej kraksie. Na kanale Luescher Teknik na YouTube, jego autor, były inżynier Boeinga i specjalista od karbonu, wypowiadał się że nie dopuściłby widelców Canyona (ale też paru innych) do sprzedaży ze względu na słaby standard wykonania, nie gwarantujący bezpieczeństwa. Więc trzeba w przypadku tego widelca robić okresową inspekcję.

Odnośnik do komentarza

Jak już tak piszemy to mogę powiedzieć, że jeden z moich kolegów ma nowego Aeroada, którego od roku nie jest w stanie użytkować. Sztyca miała błąd konstrukcyjny i została odesłana do producenta. Po pół roku przysłali nową, która skrzypiała i tez się nie nie nadawała i została odesłana. Czeka na kolejną.

Drugiemu koledze, jadącemu po prostej drodze, po najechaniu na studzienkę kanalizacyjną, pękły tylne widełki w Canyon Endurace. Ramę wymienili. Kolejny miał zmęczeniowo pęknięte dwa rowery enduro. Spectral. Jeden wymienili, drugi nie. Kolejny czekał 8 miesięcy na wymianę pękniętej ramy typu XC. Kolega, były kolarz, robiący biznes z zawodowymi teamami i dostający od nich rowery, nie miał za dobrej opinii o Canyonie. Czołowi mechanicy z którymi rozmawiałem zapytani czy uważają Canyona za markę premum , odparli "zdecydowanie nie". Ale to samo dotyczy Treka. Większość rowerów tych firm, jest produkowana w tej samej fabryce w Chinach, Quest Composite Technology. I być może jest tam jakiś problem z kontrolą jakości.

Natomiast zmienia to się w przeciągu lat. I sam Raoul Leuscher potwierdza, ze jakość laminatów karbonowych z roku na rok się poprawia. Problem jest inny. Nasz rama karbonowa Spec SL4 Comp ważyła 1400 gram. Ramę o takiej wadze, nie jest łatwo uszkodzić, nawet w kraksie. Nasze nowe ramy, Spec SL6 ważą po 900 gram. W tym roku w kraksach pękły nam dwie. Po prostu za mało "karbonu w karbonie". Na szczęście naprawa karbonu jest niedroga. Ale wycieniowywanie widelców i ram, na pewno nie jest korzystne dla użytkowników. A producenci czują się do tego zmuszeni, bo rowery na tarczach są 300-400 gram cięższe i gdzieś trzeba urwać z wagi żeby klient chciał kupić topowy rower. I zamiast wzmacniać widelec i ramę, tam gdzie działają duże skrętne siły niesymetryczne, to się ją wycieniowuje.

Odnośnik do komentarza

Ja staram się nie generalizować ani nie wrzucać produktów jednej marki do tego samego worka - producentom jedne rzeczy się udają, inne mniej. Fanbojem żadnej marki też nie jestem - dzisiaj mam produkt firmy X, jutro mogę mieć Y a pojutrze Z. Staram się tylko unikać rzeczy, których użytkownicy tworzą coś w rodzaju kręgu wtajemniczenia. Pewnie z tego powodu nie mam nic od Apple i raczej miał nie będę, choć obiektywnie to niezłe rzeczy.

Szosy Canyona lubię za dizajn i nieprzesadzoną cenę w stosunku do wyposażenia. Ich aluminiowe cross-country uważam za porażkę, nie ogarniam, jak mogli wyprodukować takie kowadła. Kokpit nowych Aerodów od początku wydawał się podejrzany - najbardziej obciążone elementy kierownicy trzymające się na dwóch małych śrubkach z każdej strony... to nie mogło się udać. Przekombinowali i tyle. Temat dla mnie w sumie nieistotny, bo z wiekiem coraz bardziej myślę o szosie ze zrelaksowaną geometrią, moim następnym rowerem na pewno będzie jakiś model endurance, pojęcia nie mam, jakiej firmy.

Luescher też nie wypowiada się całkiem jednoznacznie - w zasadzie ramę Aeroda po wybebeszeniu ocenił pozytywnie. Widelce mniej, ale dodał sporo zastrzeżeń z których wynika, że brak mu wiedzy na temat całokształtu procesu produkcyjnego, żeby dać jednoznaczny werdykt. 

Bicie rekordów niskiej wagi ramy to rzeczywiście ślepa uliczka, pewnie wynika to z rzeczy o których piszesz. A wystarczyło nie iść jak stado baranów w tarcze w szosach. Na hamulcach obręczowych daje się zrobić solidny/bezpieczny rower (tak jak piszesz, nie trzeba ciąć wagi żeby zrekompensować cięższe hamulce), który ciągle waży niedużo.

Odnośnik do komentarza

Sądzę że Leuscher wiedzę ma. Sam produkuje elementy karbonowe o ile mi wiadomo. Fanem Apple zdecydowanie nie będę. Dostałem kiedyś iPod Shuffle w prezencie. Tak podłego interfejsu użytkownika na PC jak do tego urządzenia dawno nie spotkałem. Potem chwilę męczyłem się z iPhonem. Android to wszystko zabija jak chce, pokazując jak zrobić system user-friendly.

Co do marek rowerów, to niestety chyba muszę być nazwany fanbojem Speca :) Czy tak planowałem? Za cholerę nie. Moje rowery od których zaczynałem to były Romet, Wheeler, Author, Bulls i jakieś amerykańskie marki na Karaibach, których nawet nie pamiętam. Moje pierwsze szosy to były jakiś Pawlak i coś podobnego. Pierwsza porządna szosa z klamkomanetkami z Decathlonu, którą nawet po Alpach jeździłem. Pierwsza szosa młodego też z Decathlonu. Moja druga porządna szosa to był Ridley. A potem trafiłem na Speca Roubaix. I okazało się że jest przepaść w komforcie. Zacząłem się przyglądać innym rowerom Speca. I okazało się że mają coś w sobie. Przede wszystkim bardzo dobre ramy. Potem był Tarmac mój i młodego. Mój pierwszy mtb 29 cali to był Spec z wyprzedaży posezonowej na Allegro, BCM :) Kupiony za 850 zł. Shit na atrapie amora, v-brake i kołach kowadłach. Ledwo jechał. Jak wspomnę to mnie kręgosłup boli :) Kolejny to już bardzo dobra używka Speca, kupiona za trochę ponad 3k. Wkoło nas, w klubie też same Spece, Treki i Scotty. Ale Trek zawsze w tej samej cenie miał gorszy osprzęt. Pierwsze mtb młodego, Spec używka na kołach 26 za 2k od dziewczyny z klubu. Jak z niego wyrósł to w zasadzie porzucił mtb i wskoczył na szosę i tor. Na szosie kolejny Spec, Tarmac SL6. Rower bajka. Mogę się mylić ale wydaje mi się że to najlepsza klasyczna szosa z hamulcami obręczowymi (ale super hamującymi, bo Direct Mount to game changer) jaką stworzono. Swoją drogą sugeruję żebyś się takim przejechał na testach. W Warszawie Ci pożyczą w Wilanowie na Ponczowej. Łączy aerodynamikę Aeroada z komfortem zbliżonym do starszych Roubaix. Rower czasowy już miałem młodemu kupować Ridley'a i nawet z naszym zawodowcem Marczyńskim konsultowałem rozmiar. A tu gość z używką Speca na topowych kołach Zippa na FB się napatoczył. I trzeba było głębiej sięgnąć do kieszeni :) Przełajówkę młody potrzebował do szkoły do treningów. Wchodzę na OLX, żeby coś taniego wyhaczyć a tu Spec za 1300 zł i jeszcze u mnie w Warszawie. Za godzinę był kupiony :) Znowu siedzę na OLX a gość sprzedaje super wypasionego mtb Speca za grosze. Żal było nie wziąć :) Więc mnie ten cholerny Spec prześladuje :) Całe szczęście że nie robią rowerów torowych, to mogliśmy dla odmiany obstalować młodemu torówkę Fuji :)

Odnośnik do komentarza

Małe sprostowanie odnośnie Leuschera: chodziło mi o jego niepełną wiedzę co do procesu produkcyjnego konkretnie u Canyona (sam to przyznał), nie jego wiedzę w ogóle, bo jest fachura i tyle.

Bez dwóch zdań, przed zakupem kolejnej szosy będę chciał potestować. Ale jednak raczej coś w typie Roubaix/Domane/Endurace, niż Tarmac/Emonda/Ultimate. Przed zakupem Ultimate dość dokładnie analizowałem i porównywałem geometrię, wychodziło mi coś bardzo zbliżonego do Tarmaca. I na teraz jest OK, ale następny ma być przede wszystkim wygodny i do rekreacyjnej jazdy, taki który podświadomie nie zmusza do napier...lania. Muszę popytać u siebie, Speca żonki serwisujemy zawsze w tym samym sklepie, powinni się zgodzić na wypożyczenie. Ale to jeszcze nie najbliższy sezon, może kolejny. Najgorzej będzie, jak mi się MTB spodoba, bo wtedy będzie zagwozdka, co dalej ? 

Odnośnik do komentarza

Dlatego nie jeżdżę na karbonowym Specu Epic młodego. Nim się nie da jakoś wolno jeździć :)  Spec ma pulę testówek w Polsce i w Czechach. Kiedyś brał 200 zł dziennie za testowanie. Nie wiem jak teraz. Ale i tak warto, jak ma się kupić rower za 10+k Jeździłem na Domane, jakimś bardzo wysokim modelu na testach. Podobał mi się. Nie był bardziej komfortowy niż Roubaix ale akceptuje opony 38 mm, więc kupujesz dwa w jednym. Jeździłem też na Emondzie i była taka gdzieś po środku między Roubaix a Tarmac. Znajomy zawodowiec jeżdżący czasem na niej, powiedział, ze gnie się jak plastelina, co by potwierdzało moje odczucia , że jest to raczej komfortowa szosa "dla ludu" niż super sztywna dla zawodowców. Ostatnio testowałem też Speca Diverge za ponad 20k. No i też oceniłem że za bardzo nie mam nic do zyskania w stosunku do mojej przełajówki za 1300 :) Tym bardziej, że gravel/przełaj to mój trzeci w kolei rower do użytku. Jedyne co wywołuje błysk w moim oku to full. Testowałem takiego fulla Speca i płyną po lesie jak w bajce :) Tylko miał pewien mankament w postaci ceny, 36k :) Ale zawsze można czatować na OLX :)

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.11.2021 o 16:02, jajacek napisał:

Masz dużo lepszy przegląd sytuacji wokół siebie niż na baranku, pozycja jest mniej pochylona i wygodniejsza i masz dużo lepszą manewrowość. Natomiast to samo co opisuję jako zaletę jest wadą powyżej pewnej prędkości, począwszy od powiedzmy 25 km/h. Im szybciej jedziesz, tym większe są opory powietrza.

Tak, ale mi nie chodzi już nawet o prędkość, tylko o możliwość zmiany chwytów i co za tym idzie pozycji pleców, tułowia. Nie wyobrażam sobie jechać intensywnie przez np. 5 godz. po asfalcie na rowerze z inną kierownicą niż baranek. Owszem w terenie prosta kierownica jest lepsza, ale u mnie przeważa asfalt.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...