yanis Opublikowano 27 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2020 Przede wszystkim witam wszystkich (to mój pierwszy wpis). Szukałem interesującej mnie informacji i trafiłem na to forum. Po prawie 20-stu latach wróciłem w tym roku do śmigania rowerkiem po mieście, ale naszło mnie, by wybrać się na kilkudniową wyprawę pod namiot. Nie chcę jednak z tego powodu kupować drugiego, bardziej odpowiedniego, roweru. Kombinuję, jak by tu zaadoptować mojego "górala" do takiej wyprawy. Idea jest taka, że namiot przymocuję do kierownicy, śpiwór i materac pójdą na tylny bagażnik. Resztę klamotów (około 15 kg) pójdzie do plecaka, który chciałbym też wrzucić na czas jazdy na tylny bagażnik, a zabierać go ze sobą za każdym razem, gdy będę musiał zostawić rower. Dlatego też chcę zrezygnować z różnego rodzaju sakw - chcę jak najmniej rzeczy zostawiać z rowerem podczas zwiedzania okolic pieszo. Mam bagażnik mocowany do sztycy, ale tam nic powyżej 10 kg się nie wrzuci. Myślałem o takim bagażniku: BAGAŻNIK Problem jest taki, że mam karbonową ramę. Myślicie, że ta konstrukcja może ją uszkodzić mając wrzucone około 15 kg? Wiadomo - statycznie może być OK. Ale wszelkiego rodzaju jazda po krawężnikach czy innych wertepach to już inny problem... A rower, jak na moje możliwości finansowe, sporo mnie kosztował i głupio by było go w ten sposób zniszczyć. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 27 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2020 Sciskanie karbonu, ktory ma niska sztywnosc poprzeczna, szczegolnie tam gdzie jest go malo a jeszcze ma zadanie caly czas pracowac, a tak jest w tylnym trojkacie, moze miec dla ramy fatalne konsekwencje. Szczerze odradzam. Kup duza sakwe podiodlowa kilkanascie litrow i duza torbe ramowa do przedniego trojkata. Tak sie jezdzi bikepackingowo w rowerach mtb, szczegolnie karbonowych. Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 27 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2020 Tak jak pisze Jacek, tylko bikepacking.Do tego radykalne odchudzenie bagażu. Nie wiem jaki masz śpiwór i materac, ale jak wyprawa ma być latem, to można coś lekkiego i we w miare rozsądnej cenie kupić o wadze max 1kg śpiwór i 500 g materac. Taki śpiwór spokojnie można wrzucić na przód razem z namiotem (torba przednia z dodatkową uprzężą). A materacyk do torby tylnej. Jak nie będzie zabierał jakiś zbędnych rzeczy typu łopatki, piły, kilku kompletów ubrań, to spokojnie się zmieścisz na kilkudniowy wypad. W razie czego można jeszcze dołożyć nieduży plecak, który nie przeszkadza za bardzo w jeździe, a można w nim trzymać najważniejsze rzeczy i łatwo go zabrać na zakupy do sklepu. Rower z mocno obciążonym tyłem, tak jak w przypadku bagażnika z sakwami jest mocno niestabilny, o wjeździe do lasu można raczej zapomnieć. Natomiast na mtb z torbami do bikepackingu można całkiem wygodnie jeździć również w lekkim terenie. Ciężar jest lepiej rozmieszczony. Do tego jest go mniej. Bagażnik plus dwie sakwy, to jakieś 2,5 kg. Natomiast duża torba do bikepackingu około 700g. Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 28 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2020 Dzięki za konkretne porady. Co do wagi bagażu - tutaj jestem świadomy ograniczeń, gdyż wcześniej uprawiałem trochę pieszych eskapad. Zrezygnowałem ze śpiworu na rzecz koca. Namiot też wybrałem bardzo lekki i pojemny zarazem (mieszczę się do niego razem z rowerem w pozycji leżącej). Całość (namiot 3-osobowy, materac i koc) waży 4,0 kg. Będę woził ze sobą aparat lustrzankę + obiektyw + lekki statyw podróżny - razem to daje 3,5 kg i tu już z wagi nie zejdę. Do tego powerbank ładowany panelami słonecznymi (sprawdzony już przeze mnie podczas pieszych wypraw). To następne 1,5 kg. Plecak, kilka ciuchów, coś do higieny osobistej... I robi się razem kilkanaście kilogramów. Niżej nie potrafię zejść. Tydzień poza domem, na drugim końcu Polski, to jednak trochę czasu. Wyprawa ma mieć charakter mieszany rowerowo-pieszy. Na noce rower ze mną w namiocie - nie ma problemu. Za dnia zostawianie roweru gdzieś przy trasie i buszowanie po okolicy (okolice Mamerek, Wilczego Szańca i tego typu klimaty). O ile nie boję się zostawić z rowerem namiotu czy ubrań, o tyle całą resztę i jakiś ciuch na zmianę wolałbym mieć zawsze przy sobie. Stąd pomysł z plecakiem na bagażniku, który w razie potrzeby można szybko wypiąć i wrzucić na plecy. Nie widzi mi się jazda z plecakiem na plecach. Na co dzień jeżdżę z małym 8-litrowym plecakiem i nie wyobrażam sobie tego 24-litrowego mieć cały dzień na karku. Powoli dojrzewam do zakupu jakiejś sakwy mocowanej z przodu do kierownicy, w którą wrzuciłbym np. namiot i i ciuchy, co w pewnym stopniu lepiej rozłoży ciężar na koła. Innych sakw dotychczas nie planowałem bo i tak bałbym się w nich coś zostawiać na okres, gdy oddalę się od roweru. Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 28 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2020 Z przodu możesz dać torbę z dodatkową uprzężą. Sakwy przednie musiałbyś mieć dwie, a one są małe i namiotu byś do nich nie upchał. Ja mam taką torbę, na filmie widać jak można dołożyć dodatkowy pakunek. Ja tak robię i to się generalnie sprawdza : https://www.szumgum.com/torba-na-kierownice-topeak-loader-frontloader-8-litrow.html# Z tym, że ja w tej torbie woziłem namiot jedynkę 1,6 kg. Trzyosobowy to raczej nie wejdzie, chyba że zapakowałbyś go w inny worek wodoodporny, co też jest możliwe. W przypadku aparatu, chyba najbardziej sensownym rozwiązaniem jest jednak plecak. Żadna torba bikepackingowa nie nadaje się za bardzo do wożenia lustrzanki. W sakwie już prędzej, ale wtedy dostęp masz utrudniony. Jeździłem na wyprawie dwa tygodnie z plecakiem 24 l i nie było problemu. Czasami był nawet całkiem konkretnie napakowany, np. po zakupie prowiantu w miejscowym sklepie, ale nie więcej niż kilka kilogramów. Jak się go dobrze zapnie pasem biodrowym nie przeszkadza w jeździe. Na Twoim miejscu chyba bym zrezygnował z panelu słonecznego. Przy w miarę rozsądnym używaniu telefonu (wyłączone zbędne aplikacje, tryb oszczędny) dobry powerbank wystarczy spokojnie na tydzień. Ja robiłem też tak, że na jeden lub dwa dni w środku wyjazdu rezerwowałem kwaterę. Można wtedy naładować powerbank, zrobić pranie, itp. Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 28 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2020 Właśnie po wcześniejszym obejrzeniu w necie tego Topeak Frontloadera zacząłem myśleć o obciążeniu kierownicy ? Namiot (Husky Sawaj 3) chyba powinien się zmieścić - po złożeniu ma format rulonu długości niecałych 45cm i średnicy 17cm (zmierzone w praktyce bo producent na swojej stronie podaje mniejsze wymiary). Waży razem z workiem ochronnym 2,5 kg. Panel słoneczny jest w formie cienkiego składanego "wafla" o grubości 2mm i w pozycji złożonej ma wymiar 19x24,5 cm, czyli jest mniej więcej wielkości zwykłego zeszytu szkolnego. Po rozłożeniu (składa się z 4-ech paneli) osiąga wielkość 77x24,5cm i osiąga moc 20 Watów. Podczas mojego łażenia z nim po górach nie miałem problemu z naładowaniem powerbanku od tego samego producenta o pojemności 24 000 mAh. Z powerbanku mam wyjście "zapalniczkowo-samochodowe "12-24V, z którego ładuję "paluszki" AAA (mam lampki rowerowe zasilane "paluszkami") albo moje Nikonowskie aku EN-EL15 od lustrzanki. Wolę czuć tą namiastkę niezależności energetycznej w trasie. Także akurat te panele nie stanowią dla mnie problemu pod względem ciężaru lub gabarytu. Nastawiając się na ładowanie z sieci 220V musiałbym wozić ze sobą dwa kable z zasilaczami (bo obie ładowarki mają inne wejścia). Także niewiele lub nic tu nie oszczędzę na ciężarach. Gorzej będzie, gdy trafię na okres pełnego zachmurzenia... ? Nośność dużej sakwy podsiodłowej (np. TOPEAK LOADER BACKLOADER 15 Litrów) to jedynie 5kg. Mój bagażnik sztycowy oferuje według producenta 10 kg... Przy namiocie rzuconym na kierownice (plus jakieś ciuchy) z tyłu zostaje koc i materac (1,4 kg) co daje tych kilka kilogramów zapasu na inne klamoty... Wiem, że nie warto pakować na maksa takich bagażników bo to niepewne rozwiązanie. Ale może wymyślę jakiś sposób na podparcie bagażnika na osi tylnego koła (przynajmniej z jednej strony)... Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 28 Czerwca 2020 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2020 Ten namiot powinien się zmieścić w tej torbie od Topeaka. Pomierzyłem i na długość zostaje ponad 45 cm po trzykrotnym zrolowaniu każdego końca. W razie czego zawsze można dokupić kupić nieco większy worek. Taśmy są na tyle długie, że da się zmieścić znacznie grubszy pakunek. A tak z ciekawości, jaki masz model tego panelu słonecznego ? Wygląda na to, że trafiłeś na model który faktycznie działa, tylko pewnie cena zaporowa. Odnośnie bagażu z tyłu, to stosowałem jeszcze inny patent zamiast torby bikpackingowej. Mianowicie zwykły worek wodoodporny crosso mocowany do bagażnika na dwie klamry. https://www.centrumrowerowe.pl/worek-transportowy-crosso-dry-bag-pd3499/?v_Id=56629 , tylko nie pamiętam czy mam wersję 20 czy 30 litrów. Do tego takie dwa troki: https://www.rowertour.com/p/17762/crosso-trok-tasma-do-mocowania-workow-rowerowych-wodoszczelnych . Jak już masz bagażnik mocowany do sztycy, to taki worek łatwo do niego przymocujesz. Zaletą jest to, że nie musisz mieć bagaznika z bocznymi prętami. Wejdzie do niego więcej niż do torby podsiodłowej i bardziej można go obciążyć . Wadą jest nieco utrudniony sposób mocowania Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 29 Czerwca 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2020 Co do powerbanku, ja od lat jestem wierny firmie Voltaic. Mam już od nich dwa zestawy. Obecnie używam tego: POWERBANK I SOLAR Cena faktycznie zaporowa. Bo na granicy dorzucają dodatkowe opłaty i sumarycznie robi się około 1200 PLN. Ale dla mnie to zakup na lata. Mam jeszcze poprzedni zestaw z nieco mniejszą pojemnością powerbanku, który kupiłem chyba w 2014 roku i do dziś śmiga (przerwał mi się jedynie jeden przewód od panelu słonecznego gdyż były wtedy fatalnie wykonane). Do kompletu mam ładowarkę na paluszki AA/AAA od Varty ŁADOWARKA TRAVEL AA/AAA a do lustrzanki Nikona ładowarkę Newell Travel Charger ŁADOWARKA DO NIKONA Powerbank dawał sobie też radę z ładowaniem 10-calowego Asusa Transformer Book T100TA. Co do tylnego bagażu - rozważam dorobienie sobie z aluminium poprzeczek wygiętych w "C", które tymczasowo doczepię do siedziska bagażnika sztycowego - pozwoli mi to na bezpieczniejsze utrzymanie ładunku. Może wtedy plecak też się da jakoś położyć. Myślę, że uda mi się w tych 10 kg zmieścić, skoro namiot i kilka pomniejszych klamotów pójdzie gdzieś do przodu. No nic... Zamówiłem dziś tego Topeak Frontloadera. Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Pomalutku składam wszystko sobie w całość. Ciągle mam nie rozwiązany problem wsparcia bagażnika. Niby klamotów niewiele (zmieściłem wszystko, co mi potrzebne do życia w worek wodoodporny 20 litrów). Pytanie techniczne. Czy taki zestaw Tubusa da się zamontować do mojego roweru? Adapter Tubus Rozwiązałby on mój największy problem, czyli podparcie tylnego bagażnika... Bo jednak boję się jechać z 15 kg bagażu na samej sztycy... Ewentualnie, czy jest jakiś sposób na przedłużenie osi koła (po obu stronach), żeby uzyskać jakiś punkt podparcia? Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2020 Zdaje się że masz tzw. oś przelotową (montowana w nowszych rowerach). Jeśli tak ten adapter z linka nie będzie pasował, jest przeznaczony do osi Quick Release. Musiałbyś sprawdzić jaki masz standard tylnej osi. Jeżeli jest to faktycznie oś przelotowa, to może pasować ten adapter : https://www.specialized.com/us/en/thru-axle-rack-mount/p/155868?&searchText=98917-5530 Można znaleźć np. takie rozwiązania : https://robertaxleproject.com/cargo-rack-thru-axles Wyczytałem z artykułu Łukasza : https://roweroweporady.pl/jak-zamontowac-bagaznik-w-ramie-bez-otworow-10-sposobow/ Musiałbyś szukać szukać po haśle "THRU-AXLE RACK MOUNT" Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 4 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2020 W moim XC 100 oś przelotowa jest na serio przelotowa... Z tego co się orientuje to fi 8. U mnie dałoby radę w sztywnej osi zamontować drugą ośkę dla samego bagażnika. Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Też czytałem ten artykuł Łukasza. Jestem na zbyt wczesnym etapie przygody rowerowej - sam nie dam rady rozebrać tylnego koła żeby dobrać odpowiedni rozmiar zamiennika tejże ośki. O dziwo, obdzwoniłem wczoraj kilka serwisów rowerowych w Szczecinie - wszyscy na hasło "rama karbonowa" reagują jednakowo, czyli "zdecydowanie nie dotykamy takich. Nie serwisujemy KTM". Niby chodzi tylko o chwilowe zdjęcie koła i wyciągnięcie do pomiarów głupiej ośki, a jednak problem dla fachowców wielki ? No cóż. Dłuższą wyprawę przekładam na przyszły rok - uzbieram na jakiegoś tańszego gravela - będzie mniej stresów i mniej problemów z montażem wyposażenia. W tym roku zostanę przy 1-2 dniowych krótkich wyprawach po okolicy. Odnośnik do komentarza
pepe Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Nic nie trzeba rozbierać. Wystarczy odkręcić oś. To jest standardowa czynność wykonywana gdybyś na przykład złapał gumę. Warto się nauczyć. Zresztą masz z lewej strony taka rączkę jak w przypadku starszy osi QR, więc pewnie nawet klucza nie musisz używać. Odnośnik do komentarza
BuWi Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2020 Hallo ciekawe i przemyślane rozwiązanie -- niestety dość drogie. https://www.tailfin.cc/ Odnośnik do komentarza
yanis Opublikowano 7 Sierpnia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2020 W jednym serwisie, gdzie prowadzą także sklep, próbowano mi sprzedać THULE. Według nich nadaje się na ramy karbonowe. Ale niewielki udźwig (odpowiadający bagażnikom sztycowym) i cena mnie odstraszyły. Kupno i montaż dwóch (przód i tył) w jakiś sposób by problem częściowo rozwiązało. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się