Skocz do zawartości

Żele energetyczne.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o stosowaniu żeli na rowerze? Jechałem w czwartek 2h 40' bez jakiegokolwiek wspomagania i tylko z jedną flaszką izotoniku 0,75 i nie czułem żadnych braków. A tempo było solidne, trasa płaska. Fachowcy zalecają dostarczyć organizmowi 30g węglowodanów na godzinę. Według mnie, ważniejsze jest, żeby dobrze zjeść przed mocniejszą, dłuższą jazdą. Tydzień wcześniej jechałem 130 km, jadłem żele, banana, piłem izo, wodę i malutką colę a po 117 miałem trochę dość i zrobiłem sobie 10 min przerwy. Tempo było wolniejsze i wiatr w jedną stronę bardziej przeszkadzał. Żele, według mnie, bardziej przydają się w terenie pofałdowanym. 

Odnośnik do komentarza

Zależy czy chcesz się zatrzymywać czy nie. Żele są świetne na wyścigi czy mocne treningi w grupie, bo szybko i łatwo wchodzą. W czasie mocnej jazdy zabawa z bananem czy batonem jest niebezpieczna, zwłaszcza w grupie, a do tego przynajmniej w moim przypadku, gryzienie i przełykanie powoduje problemy z odpowiednim oddychaniem i nie mogę utrzymać tempa.

A co do ogólnej potrzeby jedzenia w trakcie jazdy, to trochę za sprawa indywidualna i zależna od intensywności. Ja w każdym razie potrzebuję coś zjeść co 60-90 minut jeśli jadę tempem szybszym niż spacerów-turystyczne.

Tapatalk'd

Odnośnik do komentarza

Ja jeżdżę solo ale nie lubię zatrzymywać się ani jeździć spacerowo. Jak piję lub jem to zwalniam i wszystko wchłaniam na rowerze.        Ale sedno mojego tematu to skuteczność żeli. Bo jeżeli mogę przejechać ponad 80 km w rekordowym (dla mnie) tempie bez żelu to zaczynam mieć wątpliwości. Chociaż dzisiaj z kolei miałem wrażenie, że żel pomógł mi. Chciałbym dlatego wiedzieć jakie są odczucia innych. 

Odnośnik do komentarza

Dla mnie żele są wyłącznie środkiem spożywczym. służącym na wyścigi ze względu na trudności w użytkowaniu pokarmów stałych podczas wyścigu. Są to silne koncentraty, niekoniecznie zdrowe na dłuższą metę. Jeśli ktoś się nie ściga, sugeruję spożywanie zdrowych pokarmów stałych zamiast chemicznych koncentratów.

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, jajacek napisał:

Dla mnie żele są wyłącznie środkiem spożywczym. służącym na wyścigi ze względu na trudności w użytkowaniu pokarmów stałych podczas wyścigu. Są to silne koncentraty, niekoniecznie zdrowe na dłuższą metę. Jeśli ktoś się nie ściga, sugeruję spożywanie zdrowych pokarmów stałych zamiast chemicznych koncentratów.

Ja to wszystko Jacek wiem. Nie biorę udziału w wyścigach ale ściągam się sam ze sobą. I nie jem żeli nałogowo. Jak robi się mocną przejażdżkę to też się przydają. Jedzenie jest niepraktyczne bo zajmuje dużo miejsca (nie biorę na rower żadnych bagaży), obciąża żołądek a przede wszystkim długo się trawi.             A jaka jest Twoja opinia o ich skuteczności i jakiej firmy żele używasz? Ja do tej pory kupowałem w Deckathlonie Aptonii krótko i długo dystansowe ale ostatnio podejrzałem co bierze Iga Świątek i kupiłem kilka na próbę. Nie jadłem ich jeszcze. 

Odnośnik do komentarza

Sam żeli nie używam. Zawsze jadłem batony jeśli na ustawce albo kanapki jeśli jazda rekreacyjna. Wszystko mieści się po kieszeniach. Mogę natomiast tylko powiedzieć o doświadczeniach z żelami mojego syna. Używał SIS, NamedSport, PowerBar, Vitargo i parę innych. Najbardziej pasuje mu Squeezy. Na czasówki z kofeiną, na start wspólny bez kofeiny. Jego wyścigi są do 100 km więc trwają do 2,5h. Średnia prędkość ok. 40. Je dwa żele w czasie wyścigu.

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze dodam swoje trzy grosze. Składowo to to samo gówno w każdym żelu. Maltodekstryna, środki konserwujące i jakiś aromat żeby to jakkolwiek smakowało.

Mi najbardziej chodzi o to żeby dało się łatwo oderwać zamknięcie zębami, szybko wciągnąć i nie poplamić rękawiczek tym klejącym syfem.

Ostatnio najczęściej wciągam takie niebieskie żele Olimpu które można kupić w Kauflandzie lub innych sieciach marketów. Albo z kofeiną, albo z BCAA, albo na zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, jajacek napisał:

 

7 godzin temu, jajacek napisał:

Jakoś nie mam przekonania czy BCAA coś daje na poziomie niewyczynowym. Natomiast ostatnio mam bardzo dobre doświadczenia z suplementem Biogenix Cell Pump Revolution. Kreatyna plus tlenek azotu. Podeszło i mnie i młodemu. Dosypuję do bidonu.

Uważaj Jacek na syna bo tlenek azotu wzmaga potencję. Żebyś nie został zbyt wcześnie dziadkiem :). Możesz jeszcze wyjaśnić co znaczy podeszło? 

Odnośnik do komentarza

To już wiem dlaczego tak się znowu za dziewczynami oglądam ?


Podeszło znaczy, że odczuliśmy że to coś robi i subiektywne odczucie jest takie, że jedzie się lepiej niż na samej wodzie. W przeciwieństwie do BCAA, w przypadku którego nie widzę żadnej różnicy. W kwestii działania a raczej niedziałania ponad 90% suplementów, odsyłam nieustająco do lektury książki Willa Brinka, Diet Supplements Revealed. Jej kopia w PDF wisi w necie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...