zonkinho Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Ja mam przejścia z moim licznikiem z Lidla. Chyba gdzieś się kabel przerwał w środku, bo jak go ściągnę z roweru to działa. Założyłem go w piątek - działał, w sobotę też a dzisiaj od starego rana zgon. Zastanawiam się nad jakąś Sigmą bezprzewodową. Typu BC 16.12 Sts i pytanie czy dla kogoś kto dojeżdża rowerem do pracy (20km w jedną stronę) i czasem w weekendy pojeździ (miesięcznie jakieś 500-600 km) po okolicy warto brać wersję z pomiarem kadencji? Nigdy czegoś takiego nie miałem i nie wiem czy mi się to przyda... Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 IMO, pomiar kedencji jest dla aspirującego kolarza który chce poprawiać swoje wyniki. Po to tylko, żeby ci pokazywało z jaką kadencją jedziesz, nie ma to sensu. Natomiast po to żeby poprawiać elementy treningowe jak najbardziej. Optymalna średnia kadencja w czasie treningu powinna być w okolicy 90. Warto też pamiętać że licznik przewodowy sprawia mniej problemów niż bezprzewodowy. Szczególnie jeśli chodzi o liczniki tańszych producentów. Mój stary Cateye Astrale czy przewodowa Sigma mojego dziecka, bodajże 14.12 (model z altimetrem i temperaturą) działa zawsze bez problemów. Z tym że Sigma ma duże zapotrzebowanie na prąd i szybko wyczerpuje batierie. Z kolei kolega który ma bezprzewodową Sigmę z pulsometrem (bodjaże model Targa) ma z nią częste problemy. A to pulsometr mu nie działa, a to nie pozwala zmienić profilu między rowerami. W obecnych czasach gdyby koszty nie stanowiły bariery to zdecydowanie kupiłbym licznik z GPSem który zapisze mi ślad trasy każdej jazdy którą wykonałem. Odnośnik do komentarza
zonkinho Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 W sumie to używam Endomondo na codzień. Licznik bardziej potrzebny mi jest do kontroli aktualnej prędkości. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 To wtedy inny temat. Odnośnik do komentarza
lukasz.przechodzen Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Optymalna średnia kadencja w czasie treningu powinna być w okolicy 90. Kompletnie nie zajmuję się treningami, ale jedno co wiem w temacie kadencji, to to, że nie ma jednego wzorca, który da się dopasować do każdego. I nie jest tak, że kadencja 90 będzie dobra dla wszystkich. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2015 Ja również nie zamierzam aspirować to autorytawnego wypowiadania się w kwestiach treningowych ale kadencja 90 (a dokładniej 85-95) jest pewnym standardem zalecanym w kolarstwie. Nie znaczy to oczywiście że taka kadencja jest dobra dla każdego. Wiadomo też że niska kadencja bardziej obciąża kolana. Wysoka kadencja zwykle zwiększa tętno ale zmniejsza zakwaszenie. Swego czasu Ullrich był znany z jazdy z niską kadencją w okolicy 70 a Armstrong z wysoką w okolicy 100. Froome kręci bardzo szybko, ok 100 RPM. Przemek Niemiec zalecał kiedyś przemienne treningi o bardzo niskiej i o bardzo wysokiej kadencji. Zwykle jest też tak że kolarze więcej ważacy jeżdżą z niższą kadencja. Przykładem mogą być Cancellara czy Voight. Odnośnik do komentarza
PanKracy Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Ja kupowałem licznik z Sigmy, nie ten z najwyższej półki, a średnie raczej i jestem bardzo zadowolony. Bo takie tanie z Lidla to sie raczej nie sprawdzą :) Odnośnik do komentarza
zonkinho Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Ja koniec końców skusiłem się na Sigmę BC 16.12 STS Cad (z pomiarem kadencji). Dostałem kupon do wykorzystania na Amazon i z wszystkich rzeczy, na które miałem ochotę licznik wydał mi się najbardziej przydatny ;) Teraz czekam aż dojdzie pocztą z Czech :) A w tym z Lidla mam urwany kabelek i raz działa, raz nie działa (trzeba wtedy posmyrać kabelek w kilku miejscach). Trzeba dać mu odejść z godnością. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Trochę OFF TOPIC A książki tudzież inne produkty zamawiasz z amazona amerykańskiego czy jakiegoś innego? Ja z amazona kupowałem dotychczas jedynie elektroniczne na Kindle'a ale muszę kupić parę fizycznych a jeszcze tego nie ćwiczyłem... Odnośnik do komentarza
zonkinho Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Tylko Kindle. W tym przypadku dostałem kupon na 75$ za udział w ankiecie Intela i musiałem na coś wykorzystać. Odnośnik do komentarza
Gruchenfuhrer Opublikowano 1 Października 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Ja ostatnio kupiłem jedną fizyczną rzecz w amerykańskim Amazonie (seryjny wyzwalacz do aparatu). Ponieważ zamawiałem z konta firmowego (nie mam ochoty zakładać nowego) miałem miły telefon z urzędu celnego czy ten przedmiot jest dla mnie czy na sprzedaż :) A do tego, ponieważ się spieszyłem to zamówiłem przesyłkę ekspresową, która kosztowała mnie 50 PLN... Aua... Odnośnik do komentarza
ggdh Opublikowano 20 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 U mnie wygląda to tak, że kupiłem na raz trzy liczniki bezprzewodowe, jako, że posiadam trzy rowery. Pierwszy zainstalowany działał bez zarzutów, dopóki ktoś mi nie ukradł komputerka. Dwa pozostałe to buble: po wprowadzeniu (lub nie - zostawiam wszystkie ustawienia fabryczne i tylko lecę "dalej dalej dalej") oba liczniki same naliczają dystanse (oba: TRIP+ODO). To wszystko bez wkładania baterii do sensora i z prędkością "0.0kmh" wyświetloną na ekraniku. Czas całkowity i trip'u nie leci do przodu, ani żadna z pozostałych pozycji (kalorie itp.). Zwrócić nie mogę, bo kupione dawno temu i do tego nie w PL. Aha. Baterie w sensorach i liczniki się z nimi nie łączą i nie ma siły, żeby wymusić wyświetlenie prędkości innej niż "0.0kmh". Miał ktoś podobnie? Jest na to rada oprócz wyrzucenia do śmieci i kupienia licznika z prawdziwego zdarzenia? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 20 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2016 Miałem już do czynienia z takimi "licznikopodobnymi" produktami które bez ruchu naliczały kilometry z tym że pokazywały minimalny ruch na ekranie. Był to shit firm Atech, jakichś podobnych chińczyków i liczniki firmy Globalsat z GPS. Licznik z Lidla mojego syna to taki sam shit. Raz na jakiś czas resetuje wszystkie dane i ustawienia. Ja bym wyrzucił albo dał dzieciom do zabawy. Szkoda czasu na walkę z tym dziadostwem. Zawsze twierdziłem i nadal twierdzę że są firmy które robią porządne liczniki (Cateye, Sigma, VDO, Blackburn, Ciclosport) a większość pozostałych robi chłam. Nawet mój dwunastoletni syn odpuścił już liczniki bezprzewodowe i założył sobie Sigmę z kabelkiem. Uchwyt ma podły z którego liczniki wylatują (kolejny jego kolega zgubił ostatnio Sigmę na treningu MTB) ale działa prawidłowo. Odnośnik do komentarza
ivox Opublikowano 22 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2018 Witajcie! To mój pierwszy post na forum i do razu prośba: Kupiłem okazyjnie licznik Crivit bezprzewodowy w Czechach i instrukcja nie zawiera polskiego tłumaczenia. Może ktoś dysponuje takową i mógłby mi przesłać skan dotyczący ustawień, odczytów. Model HG00734A, wersja 02\2017 pzdr Odnośnik do komentarza
nctrns Opublikowano 22 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2018 Sprawdź tu http://www.lidl-service.com/cps/rde/SID-15E1F6E8-5B3CC28E/lsp/hs.xsl/searchpage.html?action=search&searchType=search1&searchText=licznik&x=0&y=0 Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się