Skocz do zawartości

Jak nauczyć się jeździć w SPD [YT]


Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj zaliczyłem nieciekawą glebę spowodowaną właśnie głównie przez SPD. Zdecydowałem się zostawić tu komentarz - bo nie do końca się zgadzam z treścią filmu. 

Kwestia wypinania i wpinania w pedały jest bardzo prosta. Faktycznie można to opanować po kilku tygodniach. Niestety należy pamiętać o tym, że w sytuacjach krytycznych znaczenie mają przede wszystkim odruchy. A odruch warunkowy, który większość z nas ma polega na tym, że starczy zdjąć nogę z pedału i się podeprzeć. W przypadku SPD ten odruch może okazać się zgubny.

Moja gleba była wręcz trywialna. Ciąg pieszo-rowerowy i próba wyprzedzenia dwóch pieszych. Szli obok siebie więc siłą rzeczy musiałem wyprzedać ich brzegiem ścieżki wyłożonej brukiem. Zwolniłem - zawsze tak robię w takich przypadkach do jakiejś śladowej prędkości. Co może pójść źle? Otóż okazuje się, że całkiem sporo. Podczas wyprzedzania nagle tylne koło spadło z bruku na położoną niżej trawiastą nawierzchnię. Czułem, że tracę równowagę. W tym momencie załączył się odruch, który nakazał mi podeprzeć się nogą (jechałem przecież tak wolno, że nawet dziecko by to zrobiło). Niestety odruch nie wiedział, że jechałem w SPD. Spróbowałem więc poderwać stopy w górę. Pogorszyło to sytuację bo już zupełnie straciłem równowagę i położyłem się na bok. Patrząc na to z boku - całkiem śmiesznie. Wiele takich opisów w sieci widziałem. Niestety w tym przypadku upadając na bok, jadać ze śmieszną prędkością, przypierdzieliłem bokiem głowy we wspomniany bruk. Uderzyłem na tyle mocno, że pomimo tego, że miałem na głowie kask głowa bolała mnie przez kilka godzin.Znam przypadki w których ludzie jadący bez kasku po takiej akcji nie odzyskali już przytomności. Także w sumie mało śmiesznie.

Wnioski z całej akcji są przynajmniej dwa. Po pierwsze - kask to jednak coś więcej niż próba wyciągania pieniędzy ? Po drugie - dopiero sytuacje awaryjne pokazują na ile opanowaliśmy jazdę w SPD-ach. Osobiście zastanawiam się nad powrotem do platform. Spróbuję jeszcze poćwiczyć na sucho w kontrolowanych warunkach ale póki co jestem przekonany, że dla amatora, który po prostu jeździ w koło komina ryzyko jest niewarte zachodu.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, august1234 napisał:

Wczoraj zaliczyłem nieciekawą glebę spowodowaną właśnie głównie przez SPD. Zdecydowałem się zostawić tu komentarz - bo nie do końca się zgadzam z treścią filmu. 

Kwestia wypinania i wpinania w pedały jest bardzo prosta. Faktycznie można to opanować po kilku tygodniach. Niestety należy pamiętać o tym, że w sytuacjach krytycznych znaczenie mają przede wszystkim odruchy. A odruch warunkowy, który większość z nas ma polega na tym, że starczy zdjąć nogę z pedału i się podeprzeć. W przypadku SPD ten odruch może okazać się zgubny.

Moja gleba była wręcz trywialna. Ciąg pieszo-rowerowy i próba wyprzedzenia dwóch pieszych. Szli obok siebie więc siłą rzeczy musiałem wyprzedać ich brzegiem ścieżki wyłożonej brukiem. Zwolniłem - zawsze tak robię w takich przypadkach do jakiejś śladowej prędkości. Co może pójść źle? Otóż okazuje się, że całkiem sporo. Podczas wyprzedzania nagle tylne koło spadło z bruku na położoną niżej trawiastą nawierzchnię. Czułem, że tracę równowagę. W tym momencie załączył się odruch, który nakazał mi podeprzeć się nogą (jechałem przecież tak wolno, że nawet dziecko by to zrobiło). Niestety odruch nie wiedział, że jechałem w SPD. Spróbowałem więc poderwać stopy w górę. Pogorszyło to sytuację bo już zupełnie straciłem równowagę i położyłem się na bok. Patrząc na to z boku - całkiem śmiesznie. Wiele takich opisów w sieci widziałem. Niestety w tym przypadku upadając na bok, jadać ze śmieszną prędkością, przypierdzieliłem bokiem głowy we wspomniany bruk. Uderzyłem na tyle mocno, że pomimo tego, że miałem na głowie kask głowa bolała mnie przez kilka godzin.Znam przypadki w których ludzie jadący bez kasku po takiej akcji nie odzyskali już przytomności. Także w sumie mało śmiesznie.

Wnioski z całej akcji są przynajmniej dwa. Po pierwsze - kask to jednak coś więcej niż próba wyciągania pieniędzy ? Po drugie - dopiero sytuacje awaryjne pokazują na ile opanowaliśmy jazdę w SPD-ach. Osobiście zastanawiam się nad powrotem do platform. Spróbuję jeszcze poćwiczyć na sucho w kontrolowanych warunkach ale póki co jestem przekonany, że dla amatora, który po prostu jeździ w koło komina ryzyko jest niewarte zachodu.

Ekhm... to ja w nagraniu właśnie przestrzegałem i to kilkukrotnie, przed szybkim zaufaniem, że mamy już ten odruch wyrobiony. Ja w SPD jeżdżę od 15 lat i też zdarzają mi się sytuacje, gdzie wypinam się w ostatniej chwili, bo wydaje mi się, że przejadę, a okazuje się, że jednak nie - i muszę się wypiąć. Trzeba się z tym liczyć zawsze.

Mówiłem też o blokach dla początkujących, które pozwalają na wypięcie się z pedałów "do góry". Mówiłem o maksymalnym poluzowaniu sprężyn, tak aby but wypinał się praktycznie "sam".

Jeżeli chodzi o "amatorów" i "jazdę wokół komina" to wszystko zależy jak to zdefiniujemy. Na sobotnie przejażdżki z rodziną - faktycznie, nie ma sensu. Na trochę częstsze jazdy, wszystko jedno czy po 20/40/80/150/200 km - moim zdaniem warto, ale nic na siłę. Ja po tych 15. latach czasem mam okazję wracać do platformowych i to już nie dla mnie (na dłuższą metę) - noga się ześlizguje, nie zawsze ustawi się ją w dobrym miejscu, można się walnąć w łydkę pinami ;) Ale nadal podkreślam - nic na siłę i wszystko z głową.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...