mikel Opublikowano 21 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2018 Witam, Posiadam rower mtb, daje mi dużo frajdy i uwielbiam na nim spędzać czas, ale przez zmiany ułatwiające poruszanie się w terenie, powoli staje się coraz toporniejszy w codziennym użytkowaniu, a i szkoda zużywać części na miasto. Stąd pomysł zakupu drugiego roweru, typowo pod przejazdy miastem i lekkimi bezdrożami. Docelowo myślę, że głównie ścieżki rowerowe, utwardzone leśne i polne. Dodatkowo, chciałbym od czasu do czasu móc wyskoczyć nim na parę dni, stąd też obowiązkowo mocowanie bagażnika. Idealny byłby gravel, ale koszt tego typu roweru jest zbyt wysoki. Stąd też pomysł zakupu używanego roweru do 1000zł. Idealny byłby przełaj, ale nie wiem czy uda się coś sensownego wyrwać. Pomyślałem o zakupie tribana 500 i wrzucenia do niego opon 30-32mm. Co o tym sądzicie? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 21 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2018 Za 1000 to chyba ciężko coś sensownego znaleźć. Koleżanka ma dobrej klasy mtb i też poszukuje jakiegoś dobrego mieszczucha do 1000 od 2 miesięcy i nic nie znalazła. Ale widzę że ludzie sprzedają swoje Tribany. Więc może Tribana używkę. Chodzą po ok. 1500. Ja swojego na Sorze sprzedałem za 1300 ale miałem wersję na kołach 27,5 i małej ramie 48. Przełajówki używane, też tanie nie są. Chyba że jakieś przedpotopowe modele. Też się za nimi rozglądam bo czeka mnie zakup takowej jako rower do treningów szosowych, zimą dla mojego młodego, z pełnymi błotnikami i do startów w wyścigach przełajowych. Może w Twoich wypadku lepiej poszukać hybrid/fitness? Bardzo popularne w UK i trochę ich z UK u nas się pojawiło. Różne Boardmany, Dolany i White. Problem z przełajem czy gravelem do miasta jest taki że nie przyjmie zbyt szerokich opon więc na ścieżkach rowerowych i krawężnikach komfort cierpi. A offroadem, nawet lekkim, na oponach węższych niż 1,75-1,8 cala kiepsko się jedzie. I musi mieć klamki przełajowe bo w mieście bardziej wyprostowana pozycja i szubki dostęp do hamulców są bardziej bezpieczne. Przynajmniej w dużym mieście. Odnośnik do komentarza
mikel Opublikowano 22 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2018 Dlatego właśnie pisałem o tribanie, jest to rower który można kupić już za 1000zł w sensownym stanie. Obawiam się jedynie o opony, cieszyłbym się jakby weszło spokojnie coś ok 35 z bieżnikiem.Hmm, myślałem o fitnesie. Ale chcę, żeby rower był tak "inny" od tego, co oferuje mi mój mtb jak to tylko możliwe- stąd koniecznie baranek, chciałbym po prostu sobie inaczej pojeździć na drugim rowerze :) Odnośnik do komentarza
unavailable Opublikowano 22 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2018 Iii tam, w takim "wielkim" mieście jak Tarnów czy Słupsk klamki przełajowe oraz oczy dokoła głowy są jak najbardziej wskazane. Zwłaszcza w miejscach, gdzie ktoś bez pomyślunku walnął drogę dla rowerów w poprzek podjazdów do posesji. Na miasto mimo wszystko bardziej polecam MTB - ja osobiście wolę na nim załatwiać wszelkie sprawunki. Szosę mam tylko na dłuższe wycieczki, których pierwszym celem jest każdorazowo: jak najszybciej wyrwać się z miasta, choćby i kosztem nadłożenia kilku kilometrów. Albo wręcz podjeżdżam autem na drugi koniec miasta i dopiero ruszam w trasę. Nowe Tribany (tzn. z tymi ramami, które są nadal w sprzedaży) spokojnie mieszczą opony 35c z bieżnikiem. Mam model 500 i właśnie takie opony - jest jeszcze nieco luzu na coś szerszego. Nie wiem jednak, jak jest z tymi starszymi modelami Tribanów, których na OLX jest pełno. Odnośnik do komentarza
janciowodnik Opublikowano 23 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2018 Nie napisałeś, co to za miasto? (w rozumieniu rzeźby terenu). Dla mnie - jedyny dobry miejski żelazny osiołek ;) - to ostre koło. Przechodził metamorfozy. Od niedawna - na starej, szosowej ramie, oczywiście - baran. Prosta konstrukcja, mała masa, nie ma się co popsuć :), raczej nikt nie ukradnie :), hamulec w pedałach. Najszybszy pod względem reakcji i nie zdzierają się klocki, ani obręcze. Najszybszy start z pod świateł (ze stójki). Mam w swoim ostrzaku opony 700x25C i uważam, że na miasto szersze nie są potrzebne. Wszak drogi nieutwardzone w miastach należą już do rzadkości. Pod wysokie krawężniki raczej nie zdarza mi się podjeżdżać, ale - jeżeli już - też daję radę Odnośnik do komentarza
mikel Opublikowano 24 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2018 Generalnie jest to Łódź. Ale w mieście rower ma służyć na ścieżki rowerowe + parki. Po ulicy nie lubię jeździć, nie pasuje mi panująca "kultura" i nie jest to dla mnie ani trochę przyjemne. Na asfalt chętnie wbiję się już za miastem, na mniejszych, mniej uczęszczanych drogach.Ostre rozważałem ale totalnie odpuściłem- będę miał drugi rower o wąskiej specjalizacji, zaraz będę szukał trzeciego... Chodzi mi o jak największa uniwersalność, z wyłączeniem najbardziej terenowego zastosowania. Ot, rower na którym dojadę do pracy po ścieżkach i przez parki, a jak przyjdzie potrzeba, to założę sakwy i pojadę sobie np na 3-4 dni na Jurę czy Roztocze :)Co do samego roweru, to mam świadomość, że przestawienie się z hydraulicznych tarczówek na v-brake może być bolesne, jestem przyzwyczajony, że niezależnie od warunków jak hamuję, to rower staje i tyle. Kuszą rowery z tarczówkami, ale to już budżet musiałby sporo wzrosnąć. Jest weekend, chyba na spokojnie przejadę się i obmacam te tribany, zobaczę ile jest miejsca na oponę z tyłu. Kuszą przełaje, ale znowu wejście w tym budżecie w używkę takiego roweru wydaje mi się ryzykowane. Będą to starsze konstrukcje, osprzęt może być wyższej grupy, ale wyeksploatowany- czyli jak coś siądzie to trzeba będzie więcej wydać na wymianę... Odnośnik do komentarza
krzysiekw Opublikowano 25 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2018 Ja bym sobie przełaja całkowicie odpuścił, to nie są rowery wygodne na których będziesz pokonywał długie trasy. To sprzęt do ścigania, zwarty i sztywny na 1,5 h wyścig. Jeśli nie potrzebujesz baranka to finess, a jak z barankiem to gravel lub szosa typu endurance z możliwością założenia szerszych opon. Do Tribana 520 kupionego w 2016 roku spokojnie wchodzą oponki 35mm szerokości. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 25 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2018 Krzysiek ma w dużym stopniu rację. Przełaj wymyślono do ścigania się i większość przełajówek jest mega sztywna i ma geometrię nie służącą jeździe długodystansowej. Ale są przełajówki będące okazami pośredniej ewolucji między gravelem i przełajem, jak np, Meridy gdzie nie jest tak źle. Odnośnik do komentarza
mikel Opublikowano 25 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2018 Gravel byłby ideałem, ale ceny... Z założenia ma to być rower tańszy i prostszy w eksploatacji, stąd też limit jaki sobie narzuciłem. Niestety nie mam za bardzo jak przymierzyć przełaji które mi wpadną w oko, więc chyba za radą odpuszczę i skupię się na innym typie roweru.Byłem z małą wizytą w decathlonie i zmacałem tribany. Zarówno 100 jak i 500 są dla mnie wygodne, fajne w prowadzeniu i wykonaniu. Opona 35mm spokojnie wejdzie na tył i przód, Z tych dwóch przemawia do mnie bardziej 500, 520 kusi sorą, ale cena używek to już ok 500zł więcej i spore przekroczenie budżetu. Ten osprzęt microshift jest sensowny? Odnośnik do komentarza
unavailable Opublikowano 26 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2018 Zależy do jakiej jazdy. Mam porównanie jedynie z Alivio i... wolę Alivio. Microshift wymaga częściej regulacji, ale jeśli nie ciśnie się na chama, daje radę. Według mnie znacznie największą wadą tego napędu jest jednak korba Prowheel Ounce. Ale na wszystkim tym jeżdżę i planuję przejechać obecny sezon. Najgorsze i tak były w tym rowerze hamulce. Tyle, że odkąd wymieniłam klocki, przestałam psioczyć. Nie wiem niestety wiele o samych kołach, ponieważ po jednym tysiącu wymienili mi tylne przez przypadek na Mavika Aksium :P A ponieważ różnica szprych bardzo mierziła mnie wizualnie, trafiła mi się okazja i od razu dokupiłam takie samo do kompletu na przód ;) Odnośnik do komentarza
mikel Opublikowano 4 Maja 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2018 Udało się kupić tribana 500 w zakładanym budżecie, ale na osprzęcie Sora. Wersja z okolic 14/15 :)Co prawda max jaki wejdzie jeśli chodzi o opony to 30mm, ale i na obecnych slickach 23mm jeździło się naprawdę fajnie (dopóki nie poległy, na ścieżce rowerowej... Ot, kultura dnia codziennego- szkło wszędzie). Zmiana z górala na oponach 2,4 cala ogromna, mam wrażenie że rower sam jedzie :) Dziękuję wszystkim za porady ! Odnośnik do komentarza
janciowodnik Opublikowano 4 Maja 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Maja 2018 Co prawda max jaki wejdzie jeśli chodzi o opony to 30mm, ale i na obecnych slickach 23mm jeździło się naprawdę fajnie (dopóki nie poległy, na ścieżce rowerowej... Ot, kultura dnia codziennego- szkło wszędzie). Miałeś pecha ;) Statystycznie - im węższa opona i mocniej napompowana - tym mniejsze szanse przebicia. 25C/7bar - nieczęsto, ale zdarzało mi się przedziurawić. 23C/8 bar (tej samej marki) - jeszcze nie. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się