Skocz do zawartości

Rower crossowy 800-1200 zł


Rekomendowane odpowiedzi

Ja w przypadku tych budżetowych rowerów do tarczówek podchodzę bardzo nieufnie. Przede wszystkim dlatego chyba, że zastanawia mnie: na co to komu? Z jednej strony napęd średni z tendencją ku najniższej półce (a więc rekreacyjny), z drugiej - hamulce mające zapewnić lepszą siłę hamowania, wcale nie takie niezbędne do rekreacji. Sens ma to chyba tylko i wyłącznie przy całorocznej jeździe w każdych warunkach, a z takich przypadków znam jednie Rowerowego, który skądinąd nie jeździ "Allegrzakiem", ale to tak na marginesie ;) Osobiście zrobiłam na vbrake'ach kilka tysięcy i jedyny przypadek, kiedy odczułam, że trzeba się mieć na baczności to ostatnie śnieżne szaleństwa - po  jeździe w świeżym, mokrym śniegu obręcze i klocki były tak oblepione, że rower przez pierwsze kilkaset metrów po wyjechaniu z lasu piszczał i jedynie spowalniał. Dlatego w tej cenie ja wolałabym pełne Alivio oraz zwykłe VB, szczególnie, iż tarcze również mają swoje wady - zamarzanie, przeciekanie, skrzywienie tarcz oraz małe niedogodności przy zdejmowaniu i zakładaniu kół. Oczywiście, że na wszystkie można machnąć ręką, ale to chyba tak samo, jak na wszystkie wady VB ;)

Odnośnik do komentarza

Przy całorocznej jeździe jest jeszcze większy problem bo zazwyczaj te tańsze hamulce nie wytrzymują mrozów  :( . Klocki i tarcze też się zużywają, a kosztują parę złociszy.

 

Dobre V-ki też potrafią zatrzymać rower, a jak jest mokro czy śnieżnie, wystarczą ze dwa obroty kół i obręcz jest już na tyle sucha, że hamulce spokojnie zadziałają.

Niestety większość nowych modeli MTB i crossów tak od 2 - 2,5 tys. ma zakładane tarczowe - ot taka moda. Nawet Unibke zrezygnował ze swojego Vipera w wersji V-brake. Szkoda.

Odnośnik do komentarza

No i wszystko racja. Dodam może jeszcze, że "dobre hamulce" to w ogromnej mierze "dobre klocki". Doświadczyłam tego zarówno na przykładzie v-brake'ów, jak i dual pivotów w szosie. W Kandsie mam Tektro, prawie na samym początku klocki wymieniłam na KLS Dualstop - zdania mocno podzielone, ja je akurat chwalę i nie zniknęły mi, jak można gdzieniegdzie przeczytać, w przeciągu dwóch miesięcy. Fakt, trochę się brudzą, ale nie trafiłam jeszcze na klocki, które nie zbierają brudu w rowkach. Poza tym odwdzięczają się niską ceną (ok. 30-45zł za komplet).

To samo mogę powiedzieć o dual pivotach, na które klęłam, na czym świat stoi, kiedy tylko kupiłam Tribana 500. Okazało się, że po wymianie linek na Jagwire oraz klocków na Campagnolo Potenza te same szczęki zatrzymują mi rower niemal w miejscu (na razie testowane tylko w warunkach suchych).

Odnośnik do komentarza

Szajbajk w tym sezonie startuje na m315, to najtańszy na tą chwilę model Shimano, i jak na razie jest z nich zadowolony. Sam na nich w tamtym roku zrobiłem z 1k km po płaskim, w słońce w deszcz i spisywały się ok, nie jeździłem w temperaturę poniżej 0 więc nie wiem jak z ich praca w takich warunkach, rower przestał też całą zimę w dodatniej temperaturze, więc nic nie spuchło, na temat późniejsze eksploatacji już się pewnie nie wypowiem bo w przełaju mam najtańsze shimanowskie mechaniki szosowe (na razie jedno co mogę o nich powiedzieć to hamują ale trzeba je jeszcze podregulowac).

 

Wysłane z mojego TA-1024 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

 

 

Przy całorocznej jeździe jest jeszcze większy problem bo zazwyczaj te tańsze hamulce nie wytrzymują mrozów :( .

Przesledzilem trochę ten temat i zdania były podzielone, częściej ten problem dotyczył tych droższych modeli niż tych tańszych. Analogicznie jak w innych dziedzinach np. w starych autach mógł się popsuć silnik, w nowych wspomaganie, ABS, turbo, immobiliser, i masa innej elektroniki która może unieruchomić auto. Koniec offtopu z mojej strony ;-).

 

 

Wysłane z mojego TA-1024 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Co do Kandsa CRS 1200 ze wspomnianymi hamulcami to raczej nie będę sobie robił apetytu, zwłaszcza, że chyba jest to kosztem trochę reszty osprzętu. Podejrzewam też, że na takie hamulce lasek raczej wyrywał nie będę, więc nie było tematu.

 

Dzwoniłem dzisiaj po dystrybutorach Kandsa w okolicy. Jeden ma tylko Crosline 1100, reszta sprzętu w tym Maestro najwcześniej za miesiąc, z tym, że będzie to model na 2018 (z linkami hamulców na dole, nie na górze, bo ludzie psioczyli). W drugim mają wszystko, ceny w porządku, zgodne z tym co widać na Alledrogo i o dziwo niższe niż u tego pierwszego.. Jak pytałem o negocjację ceny to obaj przyznali, że nie będzie problemu, chociaż wiem, że w sumie nie mogli nic innego odpowiedzieć, a jak znam życie może to oznaczać, że dorzucą mi jakąś pompkę rowerową gratis :D

Właśnie wcześniej pominąłem też tego Crossline'a 1100. Na tej samej ramie, zresztą reklamowany jako młodszy brat Maestro. Chyba główny minus to brak blokady amortyzatora, jedynie regulacja twardości. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...