eis Opublikowano 27 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2017 Ja na razie startuję z rowerem i wydawanie masy pieniędzy mi się nie widzi... Praktycznie mój 1 sezon z 4 cyfrowym licznikiem kilometrów, także dla mnie koszulka czy spodenki z Ali za 30 (udało mi się za tyle kupić, hehe) czy 70zł to lepszy zakup niż wydanie tych pieniędzy w Decathlonie. Porównywałem na sobie spodenki i różnica jest na korzyść chińczyków. Wiadomo, że jak ktoś jeździ na poważnie to raczej weźmie coś markowego, ale jak za sam rower zapłaciłem stosunkowo mało to nie chcę wydać na ubrania więcej niż jego koszt :P. Jeżdżąc po moich okolicach spotkałem kilku hajtów, przynajmniej tak podejrzewam, bo śmigali na rowerach za 8-10k, w... ubraniach z Ali :D. Koszulki z Ali za ok. 15-20$ mają całkiem dobrą jakość. Spodenki ok. 15$ mają zdecydowanie lepszą jakość od Decathlonowych. Samo wykonanie jest lepsze, wkładka o niebo lepiej działa podczas jazdy, szelki nie cisną. Rękawiczki za... 9$ spisują się u mnie też dobrze. Nie bolą mnie ręce. Nic się nie pruje. Podejrzewam, że za rok czy dwa zacznę brać ubrania trochę droższe, ale długa droga przede mną, bo co mi po dobrych spodenkach czy koszulce, skoro nie o to w tym wszystkim chodzi i nie ma sensu wydać 4k na czapki, rękawy, rękawiczki, spodenki, koszulki :D. Odnośnik do komentarza
niet Opublikowano 27 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2017 Dobry wpis Jacek! Ja też ubieram się warstwowo, tylko póki co w to co mam;) Jak jest mróz to spodnie z lidla długie ocieplane, pod to bielizna termiczna dlugie nogawki (średniowygodnie, ale w nogi ciepło - przydasłoby się jakieś dodatkowe chronienie krocza na mrozie:D). Góra to bluza z lidla długi rękaw, podszyta cienkim polarkiem i na to kurtka softshell, ale nie rowerowa. Jak jest poniżej 5 stopni to dochodzi na bluzę koszulka bawełniana z długim rękawem, jak zero lub niżej to jeszcze bluza bawełniana). Komin w zasadzie zawsze poniżej 10stopni. Czapkę mi żona uszyła, na pierwszym jej kursie używania maszyny do szycia :D Rękawiczki cywilne zimowe. Do tego na nogach białe najki do tenisa:P Tak, wyglądam trochę jak cudak :D Na sezon kompletuję "stylówkę", na jakąś ustawkę, także będę mógł Jacku wyjść do ludzi ;D Co do kamizelki to pewnie, chętnie, choć dopiero się uczę tego co mi potrzebne. Jak będziesz zamawiał to dawaj znać. Póki co oczekuję na kurtkę (specxel czy jakoś tak), choć i tak ciężko będzie mi się odnieść do niej, bo nie miałem nigdy kurtki rowerowej. P.S. Podróbki czegokolwiek w życiu bym nie kupił. Odnośnik do komentarza
tobo Opublikowano 28 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2017 Ja na razie startuję z rowerem i wydawanie masy pieniędzy mi się nie widzi... Praktycznie mój 1 sezon z 4 cyfrowym licznikiem kilometrów, także dla mnie koszulka czy spodenki z Ali za 30 (udało mi się za tyle kupić, hehe) czy 70zł to lepszy zakup niż wydanie tych pieniędzy w Decathlonie. Porównywałem na sobie spodenki i różnica jest na korzyść chińczyków. Wiadomo, że jak ktoś jeździ na poważnie to raczej weźmie coś markowego, ale jak za sam rower zapłaciłem stosunkowo mało to nie chcę wydać na ubrania więcej niż jego koszt :P. Jeżdżąc po moich okolicach spotkałem kilku hajtów, przynajmniej tak podejrzewam, bo śmigali na rowerach za 8-10k, w... ubraniach z Ali :D. Koszulki z Ali za ok. 15-20$ mają całkiem dobrą jakość. Spodenki ok. 15$ mają zdecydowanie lepszą jakość od Decathlonowych. Samo wykonanie jest lepsze, wkładka o niebo lepiej działa podczas jazdy, szelki nie cisną. Rękawiczki za... 9$ spisują się u mnie też dobrze. Nie bolą mnie ręce. Nic się nie pruje. Podejrzewam, że za rok czy dwa zacznę brać ubrania trochę droższe, ale długa droga przede mną, bo co mi po dobrych spodenkach czy koszulce, skoro nie o to w tym wszystkim chodzi i nie ma sensu wydać 4k na czapki, rękawy, rękawiczki, spodenki, koszulki :D. Jest duża szansa (jeśli jesteś usatsfakcjonowany używaniem tego co kupiłeś) że nie zyskasz nic lub zyskasz bardzo niewiele kupując coś droższego, teoretycznie lepszego. Przetestowałem bardzo szeroką gamę ciuchów w bardzo szerokim spektrum cenowym (od kilkunastu do ponad tysiąca zł za sztukę) i bardzo chciałbym napisać że wydanie np na gatki 900 zł zamiast 60 wniosło ultra dużo do jakości, działania, trwałości. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 28 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2017 Jest duża szansa (jeśli jesteś usatsfakcjonowany używaniem tego co kupiłeś) że nie zyskasz nic lub zyskasz bardzo niewiele kupując coś droższego, teoretycznie lepszego. Przetestowałem bardzo szeroką gamę ciuchów w bardzo szerokim spektrum cenowym (od kilkunastu do ponad tysiąca zł za sztukę) i bardzo chciałbym napisać że wydanie np na gatki 900 zł zamiast 60 wniosło ultra dużo do jakości, działania, trwałości. Tomek, jak wiesz szanuję Twoje opinie bo masz dużą wiedzę i doświadczenie. Ale tu się w dużej mierze nie zgodzę. Materiał, materiałowi nierówny. Są lepsze i gorsze. Takie, które śmierdzą po jednym użyciu i takie, które można użytkować kilka razy bez prania. Takie, które mają dużą wytrzymałość i takie które jej nie mają. Natomiast wszystko zależy od częstości użytkowania i ilości godzin spędzonych w siodle. Jak ktoś jeździ sporadyczne wycieczki po 2h to nie odczuje znaczącej poprawy komfortu po przejściu ze spodenek za 100 zł na takie za 400. I tu się zgodzę. Natomiast jak ktoś jeździ dużo i często to niektóre inwestycje mają dla mnie sens. Ale to 100 zł to jest zwykle ta dolna granica od której dostaniesz spodenki z dobrą wkładką. A ta jest kluczowa. Nie użytkowałem ciuchów z najwyższej półki typu Rapha czy Assos więc się nie ich temat nie wypowiem. Ale mój kolega, ultramaratończyk, za namową innego znanego ultra, Remka Siudzińskiego, kupił spodenki Assosa za 150 Euro i jechał w nich nonstop maraton dookoła Polski 3140 km i twierdzi że właśnie na takim dystansie pokazała się ich wyższość nad Decathlon, czy Quest, które wcześniej używał. Zero problemów, zero obtarć, idealne dopasowanie. Mój młody ma z kolei dużą gamę różnych koszulek i spodenek klubowych, kupionych i wygranych w wyścigach. Ale są jedne spodenki z których jak może to praktycznie wychodzi. Są to Specialied RBX Pro. Są z jakiegoś takiego dziwnego materiału, który jest bardzo miły w dotyku, świetnie oddychający a jednocześnie ciepły. Wkładka też jest bardzo dobra. Ich cena SRP to ok. 150 Euro. Z pewnością tyle bym nie dał. Ale znalazłem na wyprzedaży za 2 stówy i były warte każdej złotówki. Intensywniejsze jeżdżenie zaczynałem od spodenek bez szelek z bardzo kiepską wkładką z GoSport. Potem były już tylko spodenki z szelkami. Najpierw Nowatex z bardzo kiepską wkładką, potem z jakiejś polskiej firmy ze znacznie lepszą. Parę lat temu jeździłęm w spodenkach Specialized SL. Były fajne i wygodne ale cholernie cienkie i nie wytrzymywały więcej niż sezon. Ostatnie lata jeździłem w Decathlonowych. Miałem problemy z obcieraniem krocza ale dopiero gdzieś po 150 km. W tym roku udało mi się dopaść Specowe RBX na wyprzedaży i na razie jestem z nich bardzo zadowolony. Zanim się nie ułożyły, coś mi nie do końca pasowało, po kilku jazdach i kilku praniach jest idealnie. Uważam że podobnie jest z koszulkami. Jest pewna granica poniżej której ciężko dostać coś sensownego. Jest też pewna granica powyżej której nie dostanie się czegoś dużo lepszego. Dziś widziałem dyskusję na FB na grupie "Kolarskie Aliexpress" a dotyczącą ciuchów z Ali. Część pisze że poleca fimę Racmmer a część pisze że nic nie poleca bo jakość beznadziejna. Ktoś poleca firmę BXIO ale ich koszulki kosztują już trochę drożej. Ktoś pisze że dobra koszulka polskich producentów takich jak Vitesse, Raso czy Contour jest znacznie lepsza. Opinie dotyczące ciuchów z Ali na zagranicznych forach są niezbyt pozytywne.Przede wszystkim problemy z rozmiarówką. Po za tym kiepska oddychalność i zamki. Więc generalnie jakość lidlowa i bawimy się w sapera z rozmiarówką. Odnośnik do komentarza
NoOnesThere Opublikowano 28 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2017 Natomiast wszystko zależy od częstości użytkowania i ilości godzin spędzonych w siodle. Jak ktoś jeździ sporadyczne wycieczki po 2h to nie odczuje znaczącej poprawy komfortu po przejściu ze spodenek za 100 zł na takie za 400. I tu się zgodzę. Natomiast jak ktoś jeździ dużo i często to niektóre inwestycje mają dla mnie sens. Ale to 100 zł to jest zwykle ta dolna granica od której dostaniesz spodenki z dobrą wkładką. A ta jest kluczowa. No ja dopiero jak wydałem 300zł to dostałem spodenki, które spełniły wszystkie moje oczekiwania. Obecnie szukam, żeby coś podobnego znaleźć taniej :D Odnośnik do komentarza
tobo Opublikowano 29 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Ja miałem/mam możliwość testowania ciuchów - jak pisałem - w sporym zakresie cenowym. - gatki BCM Novatex, niski model, za które w promocji zapłaciłem 60 zeta - same gatki jak to gatki, pewnikiem nierewelacyjny materiał i ultra badziewna wkładka która zbiła się po kilku jazdach - Bontragery, chyba odpowiednik modelu RL, w tęczowe paski, w katalogu B oznaczone Rasta https://strefasportu.pl/pl/p/Spodenki-BONTRAGER-Specter-Rasta-Paw/9724 - Bontragery model RXXXL https://katalog.bikeworld.pl/2015/web/produkt/odziez/spodenki/bontrager/32003/rxxxl_bib_short - Endura World Tour Series, nie wiem jak wygląda to normalnie cenowo, u mnie detal to było około 800 zł https://www.endurasport.com/custom/ - Endura hyperion takie jak thermolite http://www.chainreactioncycles.com/endura-thermolite-winter-bib-short-ss17/rp-prod107398 - Santini, modelu nie znam, wykonane na zamówienie klubowe W Endurach WTS pękł szew szelek, odkleiły się wszystkie silikonowe gumy ściągaczy na nogawkach; w Bontragerach RXXXL które miały klejone szwy jeden z nich się rozkleił. - to co do jakości wykonania i użytych materiałów. W tych samych gaciach podciągają się nogawki gdy przyjmie się pozycję na siodle i po zejściu z roweru są przesunięte o parę cm do góry - nie robiło się tak w żadnych innych używanych przeze mnie. Czytałem wiele razy że mam pecha, tylko ja nie wierzę w takiego pecha. Może to jednak on. Najlepiej wspominam użytkowanie....tych pierwszych. Było najwygodniej, najmniej obcierająco i odgniatająco (czasami spędzałem w nich cały rowerowy dzień kręcąc kilka godzin), w tych poniżej jak do tej pory nie znalazłem zestawu siodło - gatki który nie powodowałby dyskomfortu (dwa z siodeł używanych teraz miałem jeszcze z czasów novatexowych). Jakieś dziesięć lat temu nie mógłbym takich ciuchów nabyć, teraz były w zasięgu więc nie miałem aż takich dylematów decydując się na nie. Dopasowanie (krój) jest z pewnością lepszy, tylko tyle. Co do oddychalności - tu jak do tej pory praktycznie zawsze "wpadałem" na ultra ściemę :) Bielizny i membran przetestowałem multum, również rozrzut jakościowy, firmowy i cenowy duży (Nalini, Jeantex, Endura, Gore, Vaude, Spaio, Under Armour, X-bionic, Skinz, Sugoi, Alpinus, Alvika, Milo) i poza dwoma egzemplarzami bielizny (X-bionic i Gore) oraz dwoma kurtki (Vaude i Sugoi) parametry w praktyce sprawdzały lub sprawdzają się kiepsko. Moim liderem i zdobywcą Złotej Maliny są kurtki Endury które jakościowo i funkcjonalnie są beznadziejne. Odnośnik do komentarza
lukasz.przechodzen Opublikowano 29 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Kiedyś kupiłem na fajnej wyprzedaży (dałem ok. 100 zł) tzw. spodenki 3 w 1 Adidasa, czyli były gacie z wkładką + zewnętrzne, cieniuteńkie spodenki (których notabene używam do dziś w różnych sytuacjach). Ze spodenek byłem zadowolony, mimo, że wkładka nie była szałowa, ale dawała duży komfort na dystansach do 100-150 km.Ale na jakiejś dwudniówce, gdy przejechałem pierwszego dnia 190 km, drugiego dnia na początku nie mogłem usiedzieć na siodełku (a miałem do przejechania 170 km). Finał używania tych spodenek nastąpił dwa lata temu, gdy z tatą zrobiliśmy na tandemie trasę Łódź - Częstochowa - Łódź (290 km). Mimo, że przełożyłem do tandemu moje, bardzo wygodne siodełko, to i tak w drodze powrotnej tyłek mi odpadał, a pod koniec ekhm... doszło do tego, że obiecałem sobie zakup nowych spodenek. Ostatecznie stanęło na Pearl Izumi z serii Elite. I nie żałuję ani złotówki wydanej na te spodenki. Na pewno sporo dały szelki, które wreszcie zaczęły utrzymywać wkładkę tam gdzie trzeba (w Adidasach nie miałem szelek). Ale wkładka zaczęła robić swoją robotę. W tym roku, gdy chciałem sprawdzić ile uda mi się przejechać w ciągu 24 godzin (wyszło 330 km w 22 godziny), gdy w końcu wsiadłem do pociągu, żeby wrócić do domu, poszedłem do toalety, żeby nasmarować wrażliwe miejsca Sudokremem. I tak jak całą drogę nic mnie nie bolało z tych okolic, tak tylko upewniłem się, że nie jestem w ogóle poobcierany. I oczywiście, zgadzam się, można wydać kupę kasy na bubel, a czasami zdarzy się kupić coś naprawdę fajnego, w świetnej cenie. Każdy z nas też jest inny, ma inne potrzeby, inne doświadczenia, inną wrażliwość na różne bodźce. Jeden w spodniach i kurtce przeciwdeszczowej za 80 zł za sztukę będzie zadowolony, inny przepoci się w tym i zgrzeje, ostatecznie kończąc na zakupie czegoś z Gore-Texem. Ale bazując na doświadczeniach z kurtką i kaskiem z Lidla (w których się ugotowałem, jadąc 25 km/h), nie mam ochoty na eksperymenty z tanizną w wielu przypadkach. Odnośnik do komentarza
WitoGda Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Widzę że temat się rozwinął ;-) Ja jestem wciąż na etapie poszukiwań i eksperymentowania (na zasadzie trafię czy będzie półkownik). Mam parę ciuchów z Chin - bluza Arsuxeo (można kupić na Banggood lub Gearbest), która się sprawdziła ale za to musiałem zamawiać dwa razy bo rozmiarówka (a dokładnie opis) jest skaszaniony (zdecydowanie zawyżona) - wcześniejsza bluza z Lidla to porażka - albo byłem zagotowany albo przewiany i zmarznięty. Kupiłem też komplety koszulka + spodnie Arsuxeo i noszę je generalnie jako zewnętrzne i środkowe warstwy - wygodne, dobra wkładka, bez wiatroodporności - po prostu takie "obcisłe" co dobrze leży. Mam też Muddyfox'a z Sportsdirect - tą markę mogę polecić ;-) Wygodne spodnie (bez szelek bo mam do nich uraz wrrr...) stosunkowo ciepłe i ze sznurkiem w pasie żeby się trzymały tam gdzie trzeba, Fajna grubsza wiatrówka z siatką na zimne dni do założenia na bluzę. Przymierzałem się też do ich butów - ale poczekam jeszcze na przeceny ;-) W Matres'ie też można kupić ciekawe ciuchy - mam wygodne krótkie spodenki nie jeżdżące na 4 literach z dobrą wkładką i koszulkę z krótkim rękawem którą zakładam latem na potówkę lub tylko samą. W Gosporcie nabyłem drogą kupna dwie koszulki z długim rękawem, jedną taką cieplejszą (chyba była jako biegowa bo musiałem wsunąć gumkę aby był ściągacz na dole) i używam jej jako termiczną a drugą już typową i jest jako potówka pod bluzę lub koszulkę z krótkim rękawem. Na jakiejś wyprzedaży w necie wyhaczyłem cienką wiatrówkę przeciwdeszczową z polskiego sklepu - akurat na lato lub wczesną jesień żeby na szybko wyciągnąć z sakwy pod ramą (zresztą Muddyfox ;-) ) W Decathlon'ie próbowałem coś znaleźć ale albo nie leży mi ich styl albo już nie ma moich rozmiarów Nawet z Tchibo ściągnąłem sobie krótkie spodenki - i są takie sobie - dobra wkładka ale silikonowe wykończenia nogawek się odklejają i są tam przyciasne. Natomiast co do Aliex to ja się zraziłem - komplet spodnie + kurtka przeciwwiatrowe wydałem bo rozmiarówka kompletnie była z czapy i krój zupełnie różny (zrtesztą czas oczekiwania na paczkę to mega porażka) Podsumowując - zakup z Chin to loteria - nie zdecydowałbym się na kupno drogich rzeczy bo można się grubo przejechać i na jakości i na rozmiarach. Za to zakupy rzeczy cenowo optymalnych (u mnie 50-100 zł) tu można dobrze trafić (tak samo w polskich sklepach internetowych i sieciowych) - jak ma się już dobrze obcykaną rozmiarówkę to jest duża szansa dobrego "strzału". Trzeba dobrze wybrać sklepy, płacić Paypalem (żeby był haczyk przy ewentualnych reklamacjach) i podstawowa rzecz - dobrze się zastanowić czy cena (szczególnie ta super niska) nie będzie odpowiednikiem jakości ( i materiałów i wykonania). W drugą stronę trzeba też zdroworozsądkowo podejść, czy super markowe (i też wtedy drogie ubrania) są potrzebne i będą w pełni wykorzystane Pzdr Witek Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Jeśli chodzi o Muddy Fox to jest to marka z długą historią, jakiś czas temu przejęta przez Sport Direct. Podobnie jak Decathlon oferują produkty z dolnej i środkowej półki. Można się natknąć na chłam, można na fajne rzeczy na wyprzedaży. Jeśli chodzi o buty to mieli bardzo fajny, wysoki model MTB, przeceniony chyba gdzieś z 500 na 250. Napatoczyliśmy się na nie z kumplem bo akurat poszliśmy kupować tam piłki tenisowe. Buty bardzo ładnie wyglądały, jeśli chodzi o wygodę były przyzwoite. Ale po 3 użyciach w odstępie dwóch dni obu nam pękł pasek plastikowy regulujący dopasowanie. Okazało się że jest to chłamowe wykonanie na klej i plastik i nie ma szans na dłuższe użycie. Buty wymieniliśmy na szosowe triathlonowe z karbonową podeszwą i z rzepami za niewielką dopłatą. Mi się nie podobały ale mój młody je z chęcią przytulił i jeździ w nich na szosie do dziś. Oceniłbym że jakość nie taka zła skoro taki barbarzyńca jak mój młody ich w ciągu roku nie załatwił. Jeśli chodzi o ciuchy to przekopałem się przez nie kilka razy. Te tańsze były raczej kiepskie. Te które mnie interesowały kosztowały już tyle ile te z oferty markowych firm. Zaletą jest że można przymierzyć na miejscu, są często duże obniżki bo nie lubią jak im coś zalega i nie ma problemu z wymianą. Ale nie jest tak jak w Decathlonie że można wszystko oddać. Nie dostaniesz pieniędzy z powrotem tylko równowartość w bonie, którą trzeba u nich zrealizować. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 30 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2017 Przyjrzałem się też koszulkom termicznym, które mój młody nosi z GoSport. Obie mają napisane Active+ Made in Portugal. Są bardzo dobrej jakości, miłe w noszeniu i oddychające. Przetrwały wiele prań i mogę je polecić. Sprzedawane chyba pod własną marką GoSport. Odnośnik do komentarza
DawidK Opublikowano 2 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2018 Dokładnie fajna dyskusja. Ja kręcę coraz więcej km. Dużo tez robię ponad 50 km. I nie mam porównania, ale u mnie sprawdzają się te z Decathlonu, te najwyższe z żelową wkładką Aerofit 700. Czuję różnice do jazdy bez wkładki mam nadzieję, że po dopasowaniu siodełka będzie lepiej. Mam spodenki i koszulkę i to mój pierwszy zestaw stroju rowerowego. Z ciuchów do biegania tez zadowolony jestem z Decathlonu :) Odnośnik do komentarza
niet Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 Przyszła kurtka zimowa;) XXL ale muszę trochę zrzucić do niej, bo jest mocno dopasowana:D Na wszczęcie jestem na dobrej drodze do 95kg także na późną jesień będzie w sam raz;) Jutro przetestuję, jak się dopnę z dwoma koszulkami pod spód:D Jakościowo póki co nie mam uwag, ale to zobaczymy po 90min jazdy czy coś nie strzeli! Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 Ja kupiłem bluzę rowerową zamówioną przez moich kolegów w firmie Quest. Cena 180 zł. Odczucia mieszane. Zamek nie jest YKK ale może dobry, wszycie ściągaczy wygląda tak sobie. Z tyłu 3 kieszenie zakończone ściągaczami tak jak lubię. Zobaczymy jak będzie po sezonie. Oglądałem ostatnio ciuchy teamowe innej grupy z którą jeżdżę Legion Serwis. Były szyte w Danielo. Są trochę droższe ale od razy widać że jakość znacząco lepsza. Michał, jak będzie koło Tesco na Powstańców to z ciekawości zajdź do sklepu naprzeciwko i obejrzyj. Wiszą przy wejściu. Odnośnik do komentarza
niet Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 W ogóle w tamtych stronach nie bywam, ale do Legionu się wybieram od jakiegoś czasu, także podjadę w końcu. Odnośnik do komentarza
niet Opublikowano 19 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2018 Przyszła kurtka zimowa;) XXL ale muszę trochę zrzucić do niej, bo jest mocno dopasowana:D Na wszczęcie jestem na dobrej drodze do 95kg także na późną jesień będzie w sam raz;) Jutro przetestuję, jak się dopnę z dwoma koszulkami pod spód:D Jakościowo póki co nie mam uwag, ale to zobaczymy po 90min jazdy czy coś nie strzeli! Kurtka na 90minutowej jeździe, bez opadów, przetestowana. Bardzo rozciągliwa, tylko dzięki temu jakoś ją wcisnąłem na dwie koszulki pod spód. Podejrzewam że za 3-5kg mniej będzie ok. Nie wiem czy to kwestia niedopasowania, czy taki krój, ale ja następnym razem będę szukał kurtki dużo dłuższej z tyłu. Marz tyłek i nery jak mi podciągała koszulki do góry. Pozostałe miejsca super, nie zmarzłem, nie zapociłem się, wiatru nie przepuszcza. Test na wodoodporność zrobiłem pod prysznicem, nie chciałem jej do pralki wrzucać, do pewnego momentu nie puszczała w ogóle wody, pod maksymalnym naparzaniem wody. Na mały i średni deszcz, czy śnieg, myślę że spokojnie wystarczy. Z braków dostrzegam brak zamków w kieszonkach z tyłu (miałem piach w nich, a w połączeniu z telefonem wiecie jak to się kończy), Brak kieszonki z przodu (np na piersi), nie przyglądałem się innym tego typu kurtką, ale przydałby się wyższy kołnierz, żeby lepiej to grało z kominem. Czy kupię ją kiedyś ponownie? Pewnie nie, kupiłem ją bo w tej chwili jestem spłukany, a w czymś muszę jeździć. Kolejną kupię jakąś już klasową, ze wszystkimi elementami których mi tu brakuje. Czy żałuję zakupu, również nie, kosztowała mnie koło 30$ z przesyłką, czekałem na nią między 3 a 4 tygodnie. Kurtka z Aliexpress Spexcel. Nie wklejam linka bo nie pamiętam czy można i czy wypada ;D Edit: uzupełniając, jako że nie mam porównania z kurtkami rowerowymi, mogę porównac do softshella 4F, w którym do tej pory jeździłem. W kurtce jest dużo cieplej. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się