Malajonez Opublikowano 17 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2016 Witam, W temacie rowerów jestem zielony, ale na wiosnę przyszłego roku zaplanowałem kupno roweru. Po ogarnięciu różnych tematów w sieci doszedłem do wniosku, że najbardziej podoba mi się i najbardziej jestem podjarany 'stylem' roweru szosowego, jego kierownicą, kształtem itp. Potem wybito mi ten pomysł z głowy, bo mam zamiar przede wszystkim poruszać się po mieście, gdzie bywają też krawęzniki i nie zawsze jest ścieżka rowerowa. Następnie poczytałem trochę o rowerach typu fitness i stwierdziłem, że to najlepszy wybór dla mnie. Długi czas myślałem i wybrałem Kross Pulso 1. Mój budżet to max 1800-2000zł, więc akurat zmieściłbym się w tej cenie. Teraz znowu wraca mi na myśl szosówka i tutaj pytanie. Czy jakbym kupił np. B twin Triban 300 lub 500 to byłaby możliwość zamiany kół na takie na których mógłbym bez przeszkód jeździć po mieście? Czy dać sobie spokój i wybrać jakiś rower fitnessowy?Bardzo zależy mi na konkretnych odpowiedziach. Dziękuje. Odnośnik do komentarza
Polo86 Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Ja na twoim miejscu wybrał bym rower Triban 520 FB, kolega ma i sobie chwali fitness węglowy widelec i a radę włożyć oponę 700x35c która powinna być wystarczająca do poruszania się po mieście. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Szosa to jest szosa i żadna namiastka jej nie zastąpi. Ale szosa do miasta się rzeczywiście słabo nadaje, chociaż są tacy którym to nie przeszkadza. Miałem kiedyś rower typu fitness podobny to Triban 520 FB i dało się na nim jeździć w miarę szybko i w miarę po mieście. Ale na szosie przy jeździe z szosowcami był za wolny a do miasta był za mało komfortowy bo najwęższe opony, które do niego wchodziły to 700x35. Swoją drogą o ile mi wiadomo do Tribana wchodzą max 700x32 a z błotnikami 700x28. Ale ciężko przebić ofertę Decathlonu jeśli chodzi o Tribana 520. Mój syn miał ten rower i nie był zły. Zmiana kół nic nie da. Natomiast byłaby taka możliwość jak się kupi szosówkę lub fitness na tarczówkach. Niektóre modele umożliwiają założenie opon nawet do 1,5 cala. Ale w tym budżecie Twoje możliwości są bardzo ograniczone. Swego czasu za ok. 2000 można było dostać na allegro np. nowy rower Silverback Scento 2: http://silverbacklab.com/bike/city-hybrid/scento-2-2/ Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 18 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Chyba nie do końca zrozumiałem:D Wniosek jest taki, że nie ma sensu kupować szosy i zmieniać kół do miasta. Lepiej więc kupić fitness? Kross Pulso 1 będzie dobry czy szukać czegoś innego? W ogóle w tej cenie z tego co czytalem nie ma dużego wyboru. Ze znanych marek to chyba ten Kross Pulso 1, jest jeszcze Kellys physio 10. Odnośnik do komentarza
desertsky Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Może Kellys Physio 30? Albo coś z oferty PELLsa. Nieznana marka dla mnie, ale ciekawi mnie mocno.http://www.top-narty.pl/rowery/rowery-trekkingowe/crono-first-1-detail Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 18 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Noo właśnie te Kellysy i Krossy mi tylko zapadły w pamięci i o nich mogłem poczytać troche w necie. Nie znam sie w ogóle na rowerach, więc ciężko mi szukać po mniej znanych markach :) Odnośnik do komentarza
desertsky Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Niedawno przymierzałem się do Krossa Pulso 2, którego teraz można kupić za 2500. Ale jak dla mnie jest zbyt szosowy. Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 18 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 2500zł to zdecydowanie za dużo dla mnie. Maksymalnie 1800-1900zł. Potrzebuje roweru w miare szybkiego, bardzo podoba mi się styl roweru szosowego i fitnessowego, ale przede wszystkim będe jeździł rowerem po mieście i po scieżkach rowerowych, więc typowo szosowy raczej byc nie moze. Odnośnik do komentarza
desertsky Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Hmm...to może Capriolo Speedster? Kosztuje 1650zł, sam go rozważam. Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 18 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Nie znam tej firmy. Ktoś mógłby sie jeszcze wypowiedziec? Jeszcze dla pewności zapytam - czyli nie ma możliwości kupna np. Tribana 300 lub 500 i włożenia do niego takich kół, na których mógłbym swobodnie się po mieście przemieszczać (krawężniki, nierówne dróżki, ale też scięzki rowerowe)? Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 18 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 I co sądzicie o Kross Seto? Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 I co sądzicie o Kross Seto? Więcej niż 1500 bym nie dał. Ogólnie do firmy Kross podchodzę ostatnio nieufnie po wątkach które przeczytałem na forach i żenującej obsłudze reklamacyjnej. Fakt że moich dwóch kolegów już miało połamane ramy zmęczeniowo. To wszystko nie świadczy dobrze o producencie. Co by nie mówił w takim Decathlonie nie ma żadnego problemu z reklamacją a i niewiele widze wątków z połamanymi ramami. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 18 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 W tym Capriolo który wygląda trochę dziwnie, jakby widelec był nie z tego roweru, prędzej czy później odkręci się korba i będzie do wyrzucenia. Prawie wszystkie Truvativy ISO tak mają. Odnośnik do komentarza
Malajonez Opublikowano 19 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 No dobrze, to który rower z oferty decathlon byłby dla moich potrzeb dobry? Odnośnik do komentarza
Gość Opublikowano 19 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Szosówka jest fajna (to najfajniejszy typ roweru, ale proszę brać pod uwagę, że jestem neofitą w temacie), ale nie do miasta (wiem, wiem - są tacy - jak wyżej pisze Jacek - którym to nie przeszkadza). I nawet - z mojego punktu widzenia - to nie tyle opony są najważniejsze (choć ciągle ważne, patrz niżej), co dostęp do hamulców. Na tradycyjnym baranku nie jest idealny (nota bene: z dolnego chwytu mało będziesz korzystał w mieście, jeśli w ogóle - więc po co w ogóle baranek?), a w mieście/na drogach dla rowerów bywa, że trzeba reagować bardzo szybko. Dodatkowe miniklamki hamulcowe pewnie pomogą (koledzy linkowali w innych wpisach), ale pozostaje dość pochylona pozycja, która też nie ułatwia orientacji w otoczeniu. Podsumowując, odpuściłbym na Twoim miejscu rower szosowy i pomyślałbym o fitnessie. Sam mam crossa do miasta, ale amortyzator (o ile można to coż tak nazwać) mam cały czas zablokowany, więc logika podpowiada, że sztywny widelec mi odpowiadałby bardziej (ale to indywidualna kwestia). Moim zdaniem opony 35 mm zupełnie wystarczają (w szosie mam 25 mm i jazda po mieście to koszmar, trzeba bardzo, a nawet BARDZO zwalniać przed krawężnikami) - jeśli 35 mm się zmieszczą, to bym brał decathlonowego fitnessa (ten wygląda całkiem całkiem, choć to raczej szosa typu nedurance z prostą kierownicą, niż typowy fitness: http://www.decathlon.pl/rower-szosowy-triban-540-fb-id_8322798.html).Jeśli chodzi o szersze opony, to pamiętaj, że to nie tylko szerokość widelca, ale i szczęk hamulcowych - mogą "nie puścić" szerszej opony. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się