jajacek Opublikowano 16 Października Udostępnij Opublikowano 16 Października A propos okazji to właśnie kupiłem używane Rovale CL 50 pod obręcze za 1000 zł. Sprzedający pisał że tył trochę zjechany. Akurat mi przód był potrzebny. Zobaczymy jak przyjdą. Świetne czasy teraz dla rowerów obręczowych 🙂 I ramy i koła można kupić za grosze 🙂 Odnośnik do komentarza
AdrianoPL Opublikowano 16 Października Autor Udostępnij Opublikowano 16 Października Zadzwonię z ciekawości do Obornika. Rozważałem hooklessy jakiś czas temu ale doszedłem do wniosku że jednak podziękuję. Cały sezon pomalowałem 80 psi tył oraz 76 przód jeździło mnie się dobrze. Ostatnio postanowiłem spróbować zejść trochę z ciśnienia w celach testowych na 72 psi tył oraz 70 przód i powiem szczerze że wolę jednak jeździć na tym wyższym ciśnieniu. Owszem na niższym jest trochę lepsza amortyzacja, czuć jak opona klei się od asfaltu ale jest wolniej, przyzwyczaiłem się chyba do wyższych wartości. A zrobiłem taki test aby zobaczyć czy moja waga pozwalałby na zejście z ciśnienia z uwagi na ograniczenia hookless. Nie wiem czy to miało sens, może inne odczucia z jazdy są na typowych hooklessach i oponach do tego przeznaczonych ale rezygnuje z tej opcji. Zipp 303s można na niemieckiej stronie w tej chwili kupić za ok. 3600 PLN. Opinie ludzi również zniechęciły mnie do tego "innowacyjnego" rozwiązania. Rower na takich stożkach wygląda naprawdę fajnie, według mnie ale nie odważyłbym się na tak wysokie, dla mnie max to 55. Gdyby te 550 były w cenie 380 to mógłbym dołożyć te 350 zł, liczę że FFWD RYOT które teraz są w cenie 4800 obniża 😆. Lichwa trochę że mnie , wiem ale myślę że są jakieś granice, po prostu moja głowa mówi nie więcej i h... Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 16 Października Udostępnij Opublikowano 16 Października Nie ma co przeinwestowywać. Natomiast wysokość stożka z tyłu nie mam znaczenia dla stabilności jazdy i powiewów. Natomiast jak dobrze powieje z tyłu, to wyższy stożek jest szybszy. No i ładniej wygląda. Ja wszedłem na wagę w pełnym rynsztunku z wszystkim co miałem po kieszeniach to waga pokazała mi 97. Więc przy takiej wadze kalkulator Silca wybierając opcje worn pavement i high performance tire i moderate group ride liczy tak: 74/76 PSI Czyli 5,1/5,25 bara Odnośnik do komentarza
kryptoszosowiec Opublikowano 23 Października Udostępnij Opublikowano 23 Października W dniu 16.10.2025 o 10:43, jajacek napisał(a): Teraz po porannym rozruchu w parku i jajecznicy z ostatnimi kurkami i bekonem mogę spokojnie przysiąść do wątku 🙂 @kryptoszosowiec Poruszyłeś tu pewne istotne tematy. 1. Czy ktoś poczuje różnicę? I to jest jak dla mnie kluczowe. Czy czułem różnicę między niektórymi kołami alu? Tak. Ale na pewno nie wadze. Były takie które były mega komfortowe ale wolne. Jakieś niskie Fucrumy wieloszprychowe na szprychach stalowych. Były tak, które były sztywniejsze i szybsze np. takie jak te wskazane Campagnolo Zonda. Czy czułem różnicę między kołami karbonowymi? Tak. Między moimi Rovalami i Zippami od razu czuć różnicę. No i teraz jak to jest z tą wagą? Dla kogoś kto waży 85-90 kg które zwykle ważyłem, różnica w wadze kół typu 200 gramów nie jest istotna. I wątpię żeby była w ogóle odczuwalna. Natomiast dla kogoś kto waży 60-70 kg ma ona już znaczenie i zwykle jest odczuwalna. Potwierdzają to moi dużo jeżdżący na różnych sprzętach koledzy amatorzy. Potwierdza to mój syn. Potwierdza to np. znany internetowy influencer Hambini, który też mało waży i robi wszelakie testy. 2. Czy potrzebujemy koła poziomu World Tour? Nie. Ale jak nam się takie trafią za dobrą cenę to czemu nie? Koła akurat zwykle kupowałem albo z dobrej ręki. Np. od znajomego mechanika z Bory. Albo potestowe czy od znajomych z klubów kolarskich. Różnice między kołami tego samego producenta potrafią być znikome i dla laika kompletnie niezauważalne. Takie Rovale CLX są kołami World Tour na piastach klasy DT 240s i szprychach aero i są strasznie drogie. A takie Rovale CL mają bebechy na piastach DT 350, szprychach nie aero, tych samych obręczach i są znacząco tanie. I zawsze amatorowi bym zalecił kupno CL a nie CLX. Posiadam jedne i drugie i na tych na szprychach stalowych lepiej mi się jeździ bo są bardziej komfortowe. 3. Wyścig Paryż - Roubaix i zawodowcy Nie ma żadnego sensu porównywać zawodowców którzy jeżdżą z prędkościami zbliżonymi do 50 km/h do amatorów. To że van der Poel jechał na tych a nie innych kołach i oponach wynika ze specyfiku wyścigu. Postawił na opony które dawały duży stopie pewności że nie będzie miał defektu. A w lasek Arenberg wpada się na bruk z prędkością 60 km/h. I defekt na tym odcinku brukowym może zawodnika pozbawić zwycięstwa. Więc trzeba wybrać jakiś kompromis. Mój syn na treningi ma też teraz założone opony Vittoria Corsa 32 mm, wystające poza obręb obręczy. Ale na ważne wyścigi by takich nie założył. 4. Koła mają być dopasowane do potrzeb i możliwości finansowych kupującego. Sezon szosowy się skończył więc jak rozumiem @AdrianoPL nie ma żadnego ciśnienia żeby je teraz kupować. Może czekać na okazję. Za chwilę będzie Black Friday i okazje na pewno zimą się pojawią. Jakoś mi umknęły kolejne Posty. 2. Zgadzam się. Natomiast ja cały czas myślę o kołach nowych, bo chyba o takich pisze autor. W takim przypadku, trzeba iść na duże kompromisy. 3. Miałem na myśli to, że gdyby to była kwestia wygrać/nie wygrać, to może by mu ogarnęli szersze koła. Oczywiście to było z lekkim uśmiechem i zaczepką, bo wiadomo że w tamtym wyścigu priorytety są nieco inne. 4. Tak i nie. Niestety wiem z doświadczenia, że czasami tak jest że człowiek sobie mówi że jeszcze poczeka bo może się trafi coś lepszego, a potem żałuje bo podobnych promocji już nie ma. Właśnie w taki sposób nie kupiłem MTB z Decathlonu za 3200 zł, co było świetną ofertą 😛 SwissSide to w ogóle nie jest jakaś marka DT Swiss, pakowana chociażby do rowerów z Decathlonu? Gdzieś to czytałem, ale już nie mam pojęcia kto i gdzie to pisał. @AdrianoPL to już jest totalnie sprawa drugorzędna, ale ja bym też spojrzał na jakich szprychach i nyplach jest zbudowane dane koło. Lepiej jeżeli są to ogólnie dostępne części. O ile sam nie wdepnąłem w minę, to FFWD są zbudowane na szprychach i nyplach DT. Miałem kiedyś aluminiowe Fulcrumy. Jak policzyłem ile by mnie kosztowała chociażby wymiana bębenka i koszt kilku szprych, których nie dało się kupić pojedynczo tylko w zestawie, które były dedykowane tylko do kół Fulcrum, to mi wyszło że zbliżyłem się kosztem do kompletu kół 😄 To było jakieś 8 lat temu i pamiętam że zapłaciłem wtedy za Fulcrum Racing 7 chyba 700 zł, a bębenek kosztował 290 zł lub 350 zł. Fajne też było to, że regulację luzu na łożyskach ustawiało się pierścieniem zaciskanym malutką śrubką, zrobioną z gównolitu. Oczywiście śrubka wyrabiała się raz dwa, miała nietypowy wymiar i koszt całego elementu to było ponad 100 zł. Ogólnie z tymi kołami też był duży problem, bo tył miał luz. Nie ważne jak mocno się skręciło, przy złapaniu koła i ruchach na bok, wyczuwalne było lekkie stukanie. Koła odesłałem, dostałem nowe, było to samo. Oczywiście dotyczyły to pewnie tylko tego modelu, ale jakoś mi niesmak do Fulcrum pozostał. Co nie zmienia faktu, że tłukłem je bardzo mocno z oponami 25c i były praktycznie idealnie proste. Odnośnik do komentarza
AdrianoPL Opublikowano 17 Listopada Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada Panowie czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego koła pod SRAM w niektórych sklepach potrafią być tańsze 500-800 zł względem Shimano?Co jest do cholery? To się różni tylko bębenkiem czy czegoś nie wiem albo nie rozumiem?😑 Czy może przypadek i dane sklepy mają np ostatnie sztuki i obniżają cenę żeby wypchnąć?😒 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 17 Listopada Udostępnij Opublikowano 17 Listopada Nie widzę powodu. Może dlatego że jednak Shimano jest znacznie popularniejsze? Bębenki są inne. Odnośnik do komentarza
AdrianoPL Opublikowano 17 Listopada Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada Ja również nie widzę powodu dla którego miałyby być takie różnice a jednak są. Cóż czekamy na black week w bikediscount i bike24 aczkolwiek jakiegoś szału chyba nie będzie. Odnośnik do komentarza
AdrianoPL Opublikowano 23 godziny temu Autor Udostępnij Opublikowano 23 godziny temu Wpadła fajna cena takich kół, patrzyłem na nie od dłuższego czasu, czy to będzie dobra opcja czy w tej cenie szukać FFWD lub DT Swiss? Przekracza budżet ale pal licho dołożę te 1.5k bo w kwocie 4k zawsze są jakieś obiekcje, jak nie piasta to szprychy niewiadomego pochodzenia albo okrągłe albo nyple aluminiowe zawsze coś. Więc jak mam kupić koła za 4 i później żałować to chyba wolę dołożyć. https://sprint-rowery.pl/komplet-kol-scope-r4-road Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 21 godzin temu Udostępnij Opublikowano 21 godzin temu @AdrianoPL zasugerowano Ci ty droge na manowce. Toż to zwykłe koła z Azji, max co zostalo zrobione, to je w Holandii złożono. I co, bedziesz je do Holandii wysyłać na serwis? Karton do kół to lekko 80x80x40cm, wysłanie ich do Holandii to kilka stowek i czas. Kup cos co mozna smialo serwisować w PL, czyli koła dużuch producentow ktore ogarnie każdy serwisant czy Polskich kołodziejów ktorzy robią to samo co ten Scope z "tytanowym rachetem" - zamawiaja komponenty, skladają i sprzedają koła z produktem finansowym - znaczy sie gwarancją. Roznica taks, ze na miejscu gwarancja i serwis 🙂 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 19 godzin temu Udostępnij Opublikowano 19 godzin temu No sorry ale jakieś bzdury Veriv wypisujesz. Oferta jest z polskiego, bardzo dobrze znanego sklepu a co za tym idzie konsument jest objęty dwuletnią rękojmią polskiego sprzedającego. Nie musi sam nic odsyłać do Holandii. Wszystkim musi zająć się sprzedawca w ramach rękojmi zgodnie z przepisami konsumenckimi UE. Koła mają niestandardową piastę ale wyposażoną w standardowe, bardzo wysokiej jakości łożyska, czołowego światowego producenta SKF, które bez problemu można kupić w PL. Łożyska SKF są w każdych piastach DT 240s i DT 180, więc spodziewam się że w sklepie DT4You przy fabryce DT Swiss w Polsce można je kupić. Każdy większy dystrybutor łożysk, też je pewnie ma w ofercie. Koła mają pożądany profil, o którym tu o dawna dyskutujemy i są typu hooked. Szprychy są standardowymi szprychami stalowymi Sapim, które używają czołowi producenci, np. Zipp i są bez najmniejszego problemu dostępne. Przejrzałem na szybko kilka wątków na Reddit i Weight Weenies i wszyscy użytkownicy są zadowoleni z zakupu. Producent oferuje na te koła 3 lata gwarancji i dożywotni crash replacement. Nie jest to niestety tani replacement bo ryczałtem w cenie 550 Euro. Ale dożywotni oznacza, że nawet jak nie będą już produkować tej obręczy, konsument otrzyma nowe koło. Scope Cyling | Crash Replacement Natomiast przy założeniu, że ktoś kupuje koła do jazdy nie w wyścigach i nie w peletonie, szansa że je połamie jest bardzo nieduża. Mi się nie udało. Więc ode mnie ta oferta otrzymuje dwa kciuki w górę. Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 18 godzin temu Udostępnij Opublikowano 18 godzin temu @jajacek dane są podstawą analizy, tylko nie wszystkie. To są: 1. Chiskie obręcze obrandowane "Scope" 2. Chińskie piasty obrandowane "Scope" 3. Szprychy Sapim Złożone przez holenderską firmę, która oferuje: 1. Serwis 2. Crash replacement https://www.scopecycling.com/crash-replacement/?srsltid=AfmBOorfbMOdh7EdsHfu_ZgT-Kzvrx52q_HfXll5iVQjaf5ZsyLMWMXF Warunkiem jest "we ask you to ship your product to the Scope service center " Dokładnie te same warunki oferują inni kołodzieje z Polski, przy czym jest taniej i łatwiej. Centrum Rowerowe to może na serwisie opone napompować a nie serwisować karbonowe koła rodem z aliexpress Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 17 godzin temu Udostępnij Opublikowano 17 godzin temu Na kołach polskich kołodziejów z Evanlite, które się złożyły kolega połamał obojczyk a kolano leczy do dzisiaj. Drugi połamał obojczyk i miał śruby tytanowe przez miesiące na kołach innych naszych kołodziei. Mój młody przestrzelił zakręt na nie hamujących kołach NoLimited. Innych chińskich kół z różnymi problemami nie zliczę. Scope jest firmą, której koła były używane przez zespół World Tour DSM. To nie jest jakaś firemka, która tak jak Lemon Bike (Evanlite) czy NoLimited, czyli dwie najbardziej popularne na naszym rynku, importuje tanie chińskie obręcze o nieznanym pochodzeniu i składa na nich koła tylko firma, współpracująca z gigantami światowego kolarstwa. Spotted: Team DSM racing prototype Scope wheels at le Tour! - Bikerumor Rolling out the secret weapon: why Oscar Onley used Scope Artech wheel – Rouleur Przedstaw proszę dowody na to że są to: "1. Chiskie obręcze obrandowane "Scope 2. Chińskie piasty obrandowane "Scope" Jak również przedstaw dowody na to że "polscy kołodzieje" i którzy konkretnie robią testy aero tak jak Scope, testy zmęczeniowe, wytrzymałościowe itd. Scope Cycling | Development Testing Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 17 godzin temu Udostępnij Opublikowano 17 godzin temu Jacek nie mam czasu na takie przekomarzanki. Scope nie ma własnej fabryki by formować obręcze. Nie ma własnej fabryki by odlewać i obrabiać piasty. Ergo: jest to literalnie relacja klient-dostawca, gdzie to dostawca produkuje zgodnie z designem technicznym klienta. Prosze nie pisz do mnie więcej, Dziękuje Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano 17 godzin temu Udostępnij Opublikowano 17 godzin temu Twoje wpisy w tym wątku są dla mnie tak wiarygodne jak poniższy banknot i gość co jest na nim 🙂 Specialized (Roval) też nie ma swojej fabryki i też nie produkuje piast a jednak robi jedne z najlepszych kół na świecie 🙂 Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano 11 godzin temu Udostępnij Opublikowano 11 godzin temu Specialized zatrudnia tysiące pracowników i gra w troche innej lidze niz Scepe. W Scope pracuje... (to banalnie łatwo sprawdzić) 14 osób. https://rocketreach.co/scope-cycling-profile_b453a089fc86f7de Butikowa firemka porównywalna z Lemonbike. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się