Veriv Opublikowano Czwartek o 07:56 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 07:56 Ten z deca co był w pierwszym komentarzu nie ma wyciągniętej pozycji. Wiem bo mam go w garażu. Są takie hybyrydy o parametrach FUll z geometrią TRAILOWĄ ale skokiem i wagą XC :, Scott spark, NS Bikes Synonym i podobne. Przy czym taki rower ma geometrię trailową, ale nie ma właściwości roweru trailowego. To dalej delikatny rower, który wymaga masę skilla by wjechać w trudny teren. Mobilność barków : to bardzo łatwo sprawdzic, zrób taki przysiad jak ta Pani : https://www.youtube.com/shorts/qEDl0DxZw80 Jeśli utrzymasz ręce wysoko w górze to jest git. Ale przecież Ty jezdzisz gravelem. Z barankiem. Serio obawiasz się bardziej pochylonej pozycji w MTB? Nie będzie bardziej pochylona. Odnośnik do komentarza
mariocoletti Opublikowano Czwartek o 08:12 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:12 11 minut temu, jajacek napisał(a): Jakoś nie słyszę żeby te Decathlonowe carbony ludziom pękały. Kolega tu na forum się na jednym ścigał i bez problemu. Ale mało ważył. Chyba poniżej 70 kg co ma kluczowe znaczenie. Na stronie produktu powinien być podany limit wagi. Ja mam Spec Epica gdzie rama waży 1200 gramów. Jest totalnie pancerna. Nie do zajechania. Mam PressFita z którym nie ma żadnego problemu. Natomiast problemy z PressFitem wynikają z jakości wykonania mufy suportowej. I różnie z tym bywa. Np. w rowerach Focus Raven był z tym ciągły problem. Koledze wymieniali na reklamacji. Waga produkcyjna. Może natomiast wynikać z tego że nie wklejono w karbon aluminiowej tuleji. W rowerze alu PressFit jest chyba mniejszym problemem. Co do barków to mam z nimi nieustający problem. Jako nastolatek rzucałem dyskiem i młotem. Potem bawiłem się w trójbój siłowy i grałem turniejowo przez 20 lat w tenisa. Wielokrotne kontuzje rotatorów, mięśni łopatkowych, itd. A mimo to jeżdżę na sztywnym karbonie i daję radę. Są sposoby zmiękczenia roweru. Dlatego zmieniłem Rebę na Foxa. I pompuję go na minimum. Dlatego zmieniłem koła na aluminiowe z obręczami 30 mm na oponach 2,3 cala na bardzo niskim ciśnieniu. Aluminiowa rama powinna być wygodniejsza. Chisel HT, ktorego miałem był zajebiście wygodny. Kupiłbym go jeszcze raz. Ale moi kumple ciśną i jest rywalizacja na singlach więc muszę na karbonie. Dlatego marzy mi się full w karbonie z większym skokiem amora, żeby było i szybko i komfortowo. Geometrię trailową ma najnowszy Epic Evo. Ale jest poza budżetem. Natomiast cały czas twierdzę że geometria trailowa w Twoim przypadku to bzdura. O czym się przekonasz po wypożyczeniu Epica w Cozmo. Tu masz film gdzie dwie dwoje amatorów testuje dwa rodzaje Epica. Trail i XC we Wrocławiu. Więc pewnie podobne warunki jak w KPN: Sprawdzamy w praktyce Specialized Epic 8 vs. Epic 8 EVO XC HT 900 od Deca - ta biała, najwyższy model. Mam więcej zdjęć. Chłopak się ścigał, 70kg wagi. Rower w Decu ma 100kg max wagi jeźdźca. Wymienili mu finalnie na FULL-a XC - chyba na tego z pierwszego komentarzu, dodaje zdjęcie. Czekam na wypożyczenie, ale chyba będziesz miał rację z tym XC DC, którego się tak boje. Odnośnik do komentarza
mariocoletti Opublikowano Czwartek o 08:20 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:20 25 minut temu, Veriv napisał(a): Ten z deca co był w pierwszym komentarzu nie ma wyciągniętej pozycji. Wiem bo mam go w garażu. Są takie hybyrydy o parametrach FUll z geometrią TRAILOWĄ ale skokiem i wagą XC :, Scott spark, NS Bikes Synonym i podobne. Przy czym taki rower ma geometrię trailową, ale nie ma właściwości roweru trailowego. To dalej delikatny rower, który wymaga masę skilla by wjechać w trudny teren. Mobilność barków : to bardzo łatwo sprawdzic, zrób taki przysiad jak ta Pani : https://www.youtube.com/shorts/qEDl0DxZw80 Jeśli utrzymasz ręce wysoko w górze to jest git. Ale przecież Ty jezdzisz gravelem. Z barankiem. Serio obawiasz się bardziej pochylonej pozycji w MTB? Nie będzie bardziej pochylona. Nie boje się, tylko mam to na uwadze. Po prostu wydaje mi się, że XC jest bardziej agresywny pochylony, niż Esker 6.0. Robię bez problemu. Mówisz, że nie jest? To czas zamówić do Deca i przymierzyć 😄. Najwyżej dam mostek na ++ i kierownice z gięciem dodatnim, do góry 😛. Opłaca się go brać w tej cenie? Wydaje mi się, że był na dobrych promkach po 7-8k PLN. Martwi mnie w nim tylko Nasze rowery posiadają homologację dla maksymalnej wagi użytkownika do 100 kg Odnośnik do komentarza
Veriv Opublikowano Czwartek o 08:47 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:47 Bardzo dobry pomysł by potestować. Tak pozycja będzie znacznie bardziej wyprostowana. Tak ten rower jest delikatny, pisałem chyba kilka razy 😄 Szybciej strzeli amortyzator niż rama. Manitou Machete jest dla ridera który waży 60kg a nie 100kg. Wymieniali mi ten amortyzator na gwarancji, jezdzilem tym rowerem na Czarną Górę, byłem na Dolni Morava.. no i nei waże 60kg. Nie pojezdzisz długo takim rowerem po Jeleniowskich ścieżkach a pisałeś że mozesz tam być raz w miesiącu. Co za strata, po co wydawać pieniądze w takim razie. Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano Czwartek o 08:54 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 08:54 3 godziny temu, jajacek napisał(a): Jak dla mnie to należy kupić rower który będzie OPTYMALNY w miejscu w którym NAJCZĘSCIEJ jeździmy. Czyli w tym przypadku w KPN. Czyli w lesie, gdzie jest stosunkowo płasko, jest mnóstwo korzeni, piachów, krótkich podjazdów i zjazdów. (...) Te Jeleniowskie Scieżki bym po prostu olał. Skoro nawet Szwędacz pisze, że bał się tam zjeźdżać. (...) Tak i nie. Podejście z optymalnym rowerem by było najlepsze pod warunkiem, że wiemy, że jednocześnie wystarcza on nawet na najgorsze trasy jakie chcemy jeździć na wyjazdach, albo w tym przypadku mamy 3 rowery: gravela + lekkiego MTB na Mazowsze + fulla AM w góry. W przeciwnym razie musimy na jakieś kompromisy się zdecydować i wybrać czy wolimy 90% czasu mieć rower optymalny, ale niedomagający w górach, czy w pewnym stopniu przestrzelimy, ale za to w czasie wyjazdów mamy rower wystarczający... Sęk w tym, że full AM na okolice W-wy to jest solidny overkill, zwłaszcza że autor wątku wspominał o okazjonalnych wypadach w Świętokrzyskie, a nie regularnym katowaniu najbardziej kamienistych stoków Beskidów. To nie jest kwestia strachu - przynajmniej połowa z nich nie jest absolutnie trudna czy nawet stroma. To jest kwestia tego, że na HTku ciężko tam o fun. Dajesz niecałe pół godziny z korby na górę. Potem na niebieskiej dajesz z korby w dół, żeby się przebić przez kamienie, bo na lwiej części jest zbyt płasko by zjeżdżać. Na czerwonych było trochę stromiej i dało już się jechać, ale wciąż telepało cię bardziej niż w Fatrze (w Malino Brdo w końcu nie pozjeżdżałem, ale po różnych dzikich ścieżkach tam jeździłem i wątpię by w bikeparku było mniej kamieniście niż na pieszych stokach 😉 ). W moim odczuciu bliżej temu było do masywu Policy (choć kamienie na Jeleniowskich siedzą twardo w ziemi, a nie toczą się pod kołami), czy zjazdu z Wielkiej Czantorii czerwonym po granicy. Tak czy siak - zrobisz kółko, trzy, no może pięć i ile tego wytrzymasz fizycznie? Ja bym Jeleniowskie olał po prostu z tego powodu, że to jest pomijalnie mały % tras jakie oferują Świętokrzyskie. Większość to jednak dużo prostszy i przyjaźniejszy HT lub lekkim FS teren, a nie łupanka jak wyżej. 1 godzinę temu, mariocoletti napisał(a): (...) mam wtyczkę do przeglądarki ze zmianą koloru na czarno i jak kopiuje, to forum dokleja również i kolor. (...) Ctrl + Shift + V, ew PPM -> Wklej specjalnie / Wklej bez formatowania. Nie musisz dziękować 😉 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Czwartek o 09:15 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 09:15 Jak ktoś się pcha w ciężkie trasy okazjonalnie to z ekonomicznego punktu widzenia chyba taniej jest wypożyczyć rower AM/Enduro ze 3 razy w roku niż katować własny i jeszcze nienadający się do tego zastosowania. Jakbym jechał w góry 2-4 razy do roku na jakieś ciężkie trasy to bym z pewnością nie kupował w tym celu roweru tylko go wypożyczał. Radon HT na KPN jak najbardziej ma sens. Lekka rama alu, dobrze wyposażony rower, z komfortowym Foxem. Czyli z grubsza taki rower jak Spec Chisel, który miałem i który sprawował się w tym terenie znakomicie. W Świętokrzyskich gdzie jeździłem w terenie mieszanym w Sieradowickim Parku Krajobrazowym i po drugiej stronie S7, koło Świniej Góry nic więcej niż HT nie bylo potrzebne. Natomiast jazda tam po grubym tłuczniu na gravelu bez amortyzacji, którą niektórzy tam uprawiają, na oponach 42 mm, to masochizm w skrajnej postaci. Swoją drogą robiłem reserach ile pasywnego zawieszenia daje opona gravelowa. I wygląda to tak: Estimating the exact millimeters (mm) of "suspension" provided by a tire is challenging because it depends on factors like pressure, casing, terrain, and rider weight. However, we can approximate the vertical deflection (how much the tire compresses over bumps) based on real-world testing and MTB/gravel bike suspension analogies. Here’s a generalized table of expected suspension effect (vertical compliance) for different tire sizes on a rigid gravel bike: Tire Width Approx. Suspension Effect (Vertical Deflection) Terrain Suitability PSI Range (Tubeless) 42 mm ~8–15 mm* Smooth gravel, light off-road 25–40 psi 47 mm ~12–20 mm* Rough gravel, chunkier trails 20–35 psi 2.0" (~51 mm) ~15–25 mm* Technical gravel, singletrack 18–30 psi 2.25" (~57 mm) ~20–35 mm* MTB-like trails, bike-packing 15–25 psi Notes: * These values are rough estimates based on tire deformation over bumps, not exact measurements. Wider tires + lower pressure = More deflection (better bump absorption). Tubeless setups allow lower pressures safely, enhancing the effect. Casing matters: A supple tire (e.g., Rene Herse Extralight) will flex more than a stiff one (e.g., Maxxis Re-Fuse). Comparison to Actual Suspension Forks: A short-travel MTB fork (e.g., 30–50 mm) provides more controlled damping but adds weight. A 2.25" tire at low pressure can mimic ~20–35 mm of passive suspension (but without damping). Więc gravel bez amortyzacji na 42 mm nie nadaje się do niczego poza gładkimi szutrami. Na szlakach pieszych idących na Święty Krzyż, gdzie niektórzy jeżdżą i Świętą Katarzynę, pełnych wielkich kamulów to już tylko rower enduro na oponach 2,6 cala. Bo na oponach XC to nie bardzo widzę sens jazdy tam. Odnośnik do komentarza
mariocoletti Opublikowano Czwartek o 09:45 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 09:45 @Veriv będę ogólnie testował FULL. Nie pisałem nic o górach Jeleniewskich 😛. Góry Świętokrzyskie = Park z Łysicą oraz Park Sieradowicki - Wykus itp. To miejsca, które można oblecieć wolniej na HT. FULL dałby więcej frajdy, ale i tutaj rodziła się moja prośba - czy 1 wyjazd w miesiącu, to nie overkill na FULL-a. 80% spędzam na Mazowszu, a te 20% jestem w okolicach Starachowic. Wychodzi około 1 wyjazd w miesiącu, a w ładne lato dwa wyjazdy w miesiącu. Cytat Tak ten rower jest delikatny, pisałem chyba kilka razy 😄 Szybciej strzeli amortyzator niż rama. Ale dalej piszesz, że strzeli prędzej amor, niż rama, więc już się pogubiłem. Wymienić amor, to nie problem czy to na gwarancji, czy kupić SID w zimę na przecenie. Nie interesuje mnie czy walną koła. Interesuje mnie tylko i wyłącznie rama i dumper, bo w mojej ocenie to najgorsze rzeczy do wymiany. Odnośnik do komentarza
mariocoletti Opublikowano Czwartek o 09:51 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 09:51 31 minut temu, jajacek napisał(a): Natomiast jazda tam po grubym tłuczniu na gravelu bez amortyzacji, którą niektórzy tam uprawiają, na oponach 42 mm, to masochizm w skrajnej postaci. Po 2 wjazdach miałem dosyć. GRAVEL dobrze spisuje mi się na Mazowszu jako taka.. szosa dla ciężej osoby. Parę razy nawet tym ESKEREM skakałem na 20-30 cm i nie było problemów 😄. 32 minuty temu, jajacek napisał(a): Na szlakach pieszych idących na Święty Krzyż, gdzie niektórzy jeżdżą i Świętą Katarzynę, pełnych wielkich kamulów to już tylko rower enduro na oponach 2,6 cala. Bo na oponach XC to nie bardzo widzę sens jazdy tam. Myślałem, że szlaki boczne od głównego wejścia na Nowej Słupi są lajtowe, bo ten główny którym się wchodzi piechotką, to faktycznie tylko TRAIL / ENDURO, w ostateczności XC-ek dla kogoś lekkiego. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Czwartek o 10:07 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:07 Mamy tu chyba podobne odczucia. Gravel dla mnie to akurat rower miejski, zimowy i rekreacyjny. Po gładkim szutrze jeżdżę na szosie endurance na oponach 28 mm bez najmniejszego problemu. Jazda takim gravelem ze sztywnym widelcem na oponie 42 mm jaką czasem widzę w KPN to też masochizm na tych korzeniach. Natomiast fakt jest, że asfalty ulegają degradacji w wielu miejscach i gdyby mi do szosy wchodziła opona 32 mm to pewnie bym na takiej jeździł. Jak jedziemy w świętokrzyskie to czasem bierzemy gravele. Ostatnoo jeździliśmy z Ameliówki przez Bęczków na Wymyśloną a potem przez Krajno na Święty Krzyż. W Starochowicach w Senatorze parę razy mieszkaliśmy. To stamtąd podjeżdżaliśmy pod jakiś kosciół na wiosze na R chyba naprzeciwko boiska i przez takie wąziutkie asfalciki, z kawałkiem szutru, bodajże przez Bieniewice lecieliśmy na Świętą Katarzynę. I tam gravel jako komfortowa szosa jak najbardziej ma sens. Odnośnik do komentarza
Szwedacz Opublikowano Czwartek o 10:08 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:08 53 minuty temu, jajacek napisał(a): Jakbym jechał w góry 2-4 razy do roku na jakieś ciężkie trasy to bym z pewnością nie kupował w tym celu roweru tylko go wypożyczał. 2-4 razy w roku, ale na ile dni? Za każdym razem będziesz się bawił w doregulowanie pod siebie wszystkiego? Czy tak od razu złapiesz idealną regulacjęi trzaśniesz wyrypę bez mrugnięcia okiem? Co jak jedziesz z punktu A do punktu B? Co jeśli wypożyczalnia nie jest otarta w niedzielę, kiedy byś chciał pół dnia jazdy przed powrotem wcisnąć? No to tak nie zawsze działa - w końcu to hobby, odrobina luksusu, a nie optymalizacja ekonomiczna za wszelką cenę. Co do opon, skok to jedno, stała sprężystości czy progresja drugie. Ten opis z LLMa jedynie wycinek ilustruje, ale jak już dyskutowaliśmy gdzieś indziej w temacie sztywności ram, sztyc i opon - brakuje w sieci łatwo dostępnych wyników badań, pomiarów, które by opony o różnych konstrukcjach porównywały. Jedyne co kojarzę to: (https://pubs.aip.org/aapt/ajp/article-abstract/87/2/102/148306/Deformation-of-an-inflated-bicycle-tire-when?redirectedFrom=fulltext) oraz pomiary na kole szosowym opublikowane przez Silca: https://silca.cc/en-eu/blogs/silca/part-2-tire-stiffness-wider-is-stiffer-harsher Co do 40c, to mam podobne zdanie - ale to ja. Czy da się jeździć nimi po gorszym terenie? Na pewno. Widziałem gravele przebijające się ze Stogu Izerskiego na Smrk. Na czerwonym z Turbacza do Rabki widziałem gościa objeżdżającego po tych kamieniach gravelem na max 40kach ludzi lecących na e-endurówkach z wypożyczalni. Ale jak dla mnie to już wyższy poziom masochizmu (albo przerywnik w trasie, gdzie ktoś leciał -dziesiąt km drogami, żeby zaliczyć tą 1 górę trasami MTB i z powrotem lecieć drogami). 53 minuty temu, jajacek napisał(a): Na szlakach pieszych idących na Święty Krzyż, gdzie niektórzy jeżdżą i Świętą Katarzynę, pełnych wielkich kamulów to już tylko rower enduro na oponach 2,6 cala. Bo na oponach XC to nie bardzo widzę sens jazdy tam. Jest sporo, ale w większości miejsc da się spokojnie znaleźć przejezdną linię - nie musisz na krechę po kamieniach walić. HT na 2.6" to już zupełnie na luzie się jeździło. Znajomek, lokals na starym Grand Canyonie z Rebą o krótkim skoku, bez droppera i z zestawem 2.35"/2.25" (ale ważący bliżej 60kg niż 90kg) praktycznie nie odstawał na zjazdach. Ale to już sprawa @mariocoletti - on wie, którymi trasami dokładnie najczęściej będzie tam latał, jak już tam będzie. Jak bardzo kamieniste / korzeniste. My nie wiedząc o jakie dokładnie chodzi, czy nie widząc choćby zdjęć z tras, możemy sobie gdybać i gdybać 😉 EDIT: 17 minut temu, mariocoletti napisał(a): Parę razy nawet tym ESKEREM skakałem na 20-30 cm i nie było problemów 😄. Esker wg. gwarancji jest rowerem XC z dopuszczeniem do latania pół metrowych dropów na płaskie, z obciążeniem 110kg. Nie bez powodu ma solidną ramę i koła na 32 szprychach. Nie wiem, kto jest tak zawzięty, ale norma tyle przewiduje 😉 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Czwartek o 10:25 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:25 Rowery parę razy w życiu pożyczałem. Czasem na wyjeżdzie na ciepłe wyspy. Ale tym że były to rowery HT. Nawet wątpię że tam cokolwiek regulowałem. Tydzień na takim rowerze nieoptymalnym nie jest żadnym problemem IMO. Jak się pojedzie na Rychleby czy innego porządnego bike parku to są tam bardzo ogarnięte chłopaki, którzy z grubsza zestroją zawieszenie jak trzeba jak się ich poprosi. Teraz fulle potaniały i nie jest to już taka inwestycja. Ale jakbym miał kupić fulla na 4 wyjazdy w góry w roku za 20k to nigdy w życiu. Koszty zakupu plus koszty serwisowania w takim przypadku zawsze przebiją znacznie koszty wypożyczenia. Nawet bardzo porządnego roweru. A ta floata jest co parę lat odświeżana a ty masz rower, który się starzeje. No i ja jak gdzieś jechałem z góry rezerwowałem taki rower jaki chciałem. Czy to na Teneryfie czy na Cyprze. Co do masochismu to kolega jechał ze mną Rychleby na przełajowce na oponach 33 mm. Więc da się 🙂 Tylko po co? 🙂 Mój młody ten ze zdjęcia w Malino Brdo był w stanie latać każdą trasę na HT na Foxie 80 mm na kołach 26 cali ale ważył ze 60 kg i był to wytrenowany na XC małolat bez wyobraźni zjeżdżający prawie wszystko na krechę 🙂 To już nie nas 🙂 Fajne grafiki dotyczące opon. Dzięki! Odnośnik do komentarza
mariocoletti Opublikowano Czwartek o 10:50 Autor Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:50 12 minut temu, jajacek napisał(a): Jazda takim gravelem ze sztywnym widelcem na oponie 42 mm jaką czasem widzę w KPN to też masochizm na tych korzeniach. Mam 45mm. Pojechałem GRAVELEM do KPN 3 razy i właśnie ostatnio byłem 3 tygodnie temu. Noł noł, nie wrócę tam bez HT lub FULL-a. I stąd pojawił się ten temat. Miałem go napisać go dużo wcześniej. GRAVEL obił mnie w Świętokrzyskim i w lasach Mazowsza. Podoba mi się jako terenowa szosówka i taka jazda sprawiała mi frajdę - piach, szuter i beton, ale nie korzenie czy trochę większe dziury. Skoro jednym nie mogę oblecieć tego i tego, to pojawił się pomysł na drugi rower, tak aby móc wrócić do lasu. FULL i GRAVEL to możliwość objechania wszystkiego - płaskie tereny sensownie na GRAVELU, a przygodowo w krzakach, kamieniach na FULL-u. HT to miało być zdrowym podejściem - zjem jabłko i mam jabłko. Spadnie mi średnia prędkość, ale za to otworzę się na nowe miejsca, które zobaczę. 21 minut temu, Szwedacz napisał(a): Jest sporo, ale w większości miejsc da się spokojnie znaleźć przejezdną linię - nie musisz na krechę po kamieniach walić. HT na 2.6" to już zupełnie na luzie się jeździło. Na krechę to leciałbym na ENDURO, nawet na TRAILU leciałbym spokojniej, ale agresywniej niz na HT. Mój płacz z pomocą o wybór wywodzi głównie z tego, że sercem jestem za FULL-em i GRAVELEM - od małego chciałem mieć FULL-a, ale zdroworozsądkowo mieszkając na Mazowszu, do tego dokładając koszty serwisu, to jednak HT byłby tym 1 złotym środkiem, tylko że jest on zbyt podobny do GRAVELA. Trasy, które jeździłem: Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano Czwartek o 10:52 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:52 38 minut temu, Szwedacz napisał(a): Godzinę temu, jajacek napisał(a): Na szlakach pieszych idących na Święty Krzyż, gdzie niektórzy jeżdżą i Świętą Katarzynę, pełnych wielkich kamulów to już tylko rower enduro na oponach 2,6 cala. Bo na oponach XC to nie bardzo widzę sens jazdy tam. Taki szlak? https://www.noclegowo.pl/trasy-rowerowe/5545/sw-katarzyna-lysa-gora-piotrow z kamulcami, czy to ten https://radiokielce.pl/434025/post-105274/ Jeśli ten z hamulcami, to chyba tylko jacyś zapaleńcy tam jeżdżą na rowerze . -) Szlak ewidentnie pieszy. Ten drugi, to autostrada. Takie powinny być i takie lubię. 🙂 Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Czwartek o 10:59 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 10:59 Te trasy ze zdjęcia to typowe na HT. Full zmieni może to że będzie więcej funu. Ja w ostatnich latach jeżdżę na szosie od wiosny do jesieni a od jesieni do wiosny na HT. Z okazjonalnymi wyprawami jednym lub drugim dla odmiany. Natomiast KPN się zmienia w zależności od pory roku. Im cieplej tym więcej piachów. Z kolei są takie trasy, ktorymi na HT już mi się odechciało jeździć bo jest korzeń na korzeniu. No i mój kręgosłup piersiowy i barki słabo to znoszą. Więcej skoku amora, szersza opona i lepsza trakcja z tyłu by pomogły. Zimą jak jest ślisko, błoto czy śnieg to full też lepszy. A jeżdżę cała zimę. A że na naszym gravelu Spec Diverge nikt nie jeździ to powstał pomysł żeby go zamienić na fulla. Odnośnik do komentarza
jajacek Opublikowano Czwartek o 11:01 Udostępnij Opublikowano Czwartek o 11:01 7 minut temu, gosc napisał(a): Taki szlak? https://www.noclegowo.pl/trasy-rowerowe/5545/sw-katarzyna-lysa-gora-piotrow z kamulcami, czy to ten? Tak, od strony Świętek Katarzyny podobnie wygląda. Podobny jest z Karpacza-Borowic do Miłkowa. To już są bardzo trudne trasy dla dobrych technicznie lub masochistów. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się