Nimia Opublikowano 10 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2023 Używałam roweru Folta przez kilkanaście lat, miałam trekking ale inny model- Valada. Nie mogę narzekać, nic się nigdy nie działo, a używany był dość intensywnie. To dobry rower do miasta i w trasę na asfalt, w lesie męczarnia. Również moje dzieci jezdzily na różnych Foltach - U nas pół miasta jeździ tymi rowerami, bo lokalny sprzedawca prowadzi sklep niemal wyłącznie z tą marką. Teraz mam XC100 a córka Riverside 900 i jest to inny poziom wrazeń, przede wszystkim znacznie lżejsze są te rowery. Ale do jeżdżenia po dobrych ubitych drogach w niewyczynowym tempie Folta jest ok i nieawaryjna. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 11 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2023 15 godzin temu, Nimia napisał(a): Używałam roweru Folta przez kilkanaście lat, miałam trekking ale inny model- Valada. Nie mogę narzekać, nic się nigdy nie działo, a używany był dość intensywnie. To dobry rower do miasta i w trasę na asfalt, w lesie męczarnia. Również moje dzieci jezdzily na różnych Foltach - U nas pół miasta jeździ tymi rowerami, bo lokalny sprzedawca prowadzi sklep niemal wyłącznie z tą marką. Teraz mam XC100 a córka Riverside 900 i jest to inny poziom wrazeń, przede wszystkim znacznie lżejsze są te rowery. Ale do jeżdżenia po dobrych ubitych drogach w niewyczynowym tempie Folta jest ok i nieawaryjna. Jeździłem Folta Conesą (stalowa rama) po niezbyt ubitym szutrze, leśnych drogach i dawała radę. ? Niestety lub stety Folta praktycznie nie ma konkurencji i troszkę chyba zawyża ceny dla swoich modeli w stosunku do innych firm. Uśredniając cenę, jakiś rower z kasetą za 2000 u Folty ma wolnobieg. Dla "Kowlaskiego" dużej różnicy nie ma, ale...;-) Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 12 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2023 W dniu 7.04.2023 o 15:34, zlatan55 napisał(a): > 24/27 biegów jest tylko w teorii. W praktyce jazda ze skrzyżowanym łańcuchem (duża zębatka z przodu i z tyłu, albo mała zębatka z przodu i z tyłu) szybko > zużywa napęd, zresztą jak sobie wrzucisz takie przełożenia, to prawdopodobnie będziesz słyszał chrobotanie i klekotanie i sam się zorientujesz, że tak się nie > jeździ ? Przy "większych" kasetach to tak, ale dla 6/7 zębatek na tyle, to bez znaczenia tj. przy ustawieniu biegów 3-1-5/7. > Realnie dających się używać przełożeń zostaje max kilkanaście. A naprawdę realnie, jeżeli zamierzasz robić spacerowe wycieczki po lesie, nie jeździć po > górkach, nie przejmować się kadencją, to najprawdopodobniej przez 90% czasu będziesz używał maksymalnie ze 3-4 i będzie ci naprawdę wszystko jedno czy > masz 8 czy 9 na tylnej przerzutce. Do jazdy wycieczkowej ?z kimś. pewnie użyłbym biegów, przód 3 i 3/4/5 z tyłu, przy kasecie/wolnobiegu 7/8. Do trasy "przelotowej" z A do B aktualnie brakuje mi czasami jednej zębatki. Używam 3x6. W moim przypadku pewnie kaseta 9 byłaby lepsza. ? Kadencja. Wszyscy się tak rozpisują na ten temat, że im szybsza, to szybciej się jedzie. Cóż, dla mnie chyba kwestia dyskusyjna. Jeżdżę na wyczucie. Najczęściej na najwyższym biegu (tył), a jak jest za ciężko, to redukuję. Obserwuję innych rowerzystów i często wygląda to tak, że kręcą tymi pedałami, że się można zamachać, a tempo spacerowe lub prawie "zerowe". Owszem, do rozpędzenia (lub pod górkę ;-), pod wiatr ;-)) wskazane są niższe biegi, ale potem, jak można (bez jakiegoś tłoku na drodze rowerowej), wrzuca się możliwe najwyższe. Być może, bo nie miałem okazji pojeździć, w takiej kasecie 9/11 jazda z wykorzystaniem najmniejszych zębatek jest za ciężka i wystarczy przełożenie 3 na 6/7. Odnośnik do komentarza
ram Opublikowano 12 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2023 (edytowane) Rekemenduję Ci, są dostępne pod linkiem poniżej lub w firmowych stoiskach Marina, rowerek. Za dodatkowe 130-190zeta dostaniesz błotniki ew. bagażnik. Niemożliwe, żeby się dziwczynie nie spogobał. Ma wszystko, czego oczekujesz. Jedno, wygodne przełożenie, nie musi miesz ać manetkami. Budżet 2200-2300 (mniej będzie ciężko, bo to szczyt sezonu i nie pora na zakup.) https://sportprofit.pl/pl/p/Rower-Marin-Kentfield-ST-1-turkusowysrebrny-/33473 Edytowane 12 Kwietnia 2023 przez ram Korek Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 13 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 13 Kwietnia 2023 18 godzin temu, gosc napisał(a): > 24/27 biegów jest tylko w teorii. W praktyce jazda ze skrzyżowanym łańcuchem (duża zębatka z przodu i z tyłu, albo mała zębatka z przodu i z tyłu) szybko > zużywa napęd, zresztą jak sobie wrzucisz takie przełożenia, to prawdopodobnie będziesz słyszał chrobotanie i klekotanie i sam się zorientujesz, że tak się nie > jeździ ? Przy "większych" kasetach to tak, ale dla 6/7 zębatek na tyle, to bez znaczenia tj. przy ustawieniu biegów 3-1-5/7. > Realnie dających się używać przełożeń zostaje max kilkanaście. A naprawdę realnie, jeżeli zamierzasz robić spacerowe wycieczki po lesie, nie jeździć po > górkach, nie przejmować się kadencją, to najprawdopodobniej przez 90% czasu będziesz używał maksymalnie ze 3-4 i będzie ci naprawdę wszystko jedno czy > masz 8 czy 9 na tylnej przerzutce. Do jazdy wycieczkowej ?z kimś. pewnie użyłbym biegów, przód 3 i 3/4/5 z tyłu, przy kasecie/wolnobiegu 7/8. Do trasy "przelotowej" z A do B aktualnie brakuje mi czasami jednej zębatki. Używam 3x6. W moim przypadku pewnie kaseta 9 byłaby lepsza. ? Kadencja. Wszyscy się tak rozpisują na ten temat, że im szybsza, to szybciej się jedzie. Cóż, dla mnie chyba kwestia dyskusyjna. Jeżdżę na wyczucie. Najczęściej na najwyższym biegu (tył), a jak jest za ciężko, to redukuję. Obserwuję innych rowerzystów i często wygląda to tak, że kręcą tymi pedałami, że się można zamachać, a tempo spacerowe lub prawie "zerowe". Owszem, do rozpędzenia (lub pod górkę ;-), pod wiatr ;-)) wskazane są niższe biegi, ale potem, jak można (bez jakiegoś tłoku na drodze rowerowej), wrzuca się możliwe najwyższe. Być może, bo nie miałem okazji pojeździć, w takiej kasecie 9/11 jazda z wykorzystaniem najmniejszych zębatek jest za ciężka i wystarczy przełożenie 3 na 6/7. Podsumowując Twój komentarz - nie jest tak, jesteś niestety w błędzie. Szerokość kasety 8,9,10,11 biegowej, głowy nie dam, czy tak samo jest też z 6,7, jest taka sama, w większej kasecie jest więcej zębatek ale skok między biegami jest mniejszy, łańcuch jest też węższy. Ale wygięcie łańcucha przy skrajnej jeździe np 1x10 czy 3x1 będzie takie samo jak w napędzie 8 rzędowym 1x8 i 3x1, w jednym i drugim przypadku łańcuch będzie mocniej eksploatowany i będą większe straty energi podczas pedałowania. Nie robi to komuś kto robi na rowerze 500 km rocznie, zaczyna się zabawa jak robisz rocznie po 5 kkm. Przy dużym przebiegu olewając krzyżowanie łańcucha konieczność wymiany łańcucha co 2kkm będzie uciążliwe i kosztowne, w tanim rowerze w którym się jeździ mało i z małą mocą w nodze będzie to nieodczuwalny wydatek i niewystępujący problem ze względu na małą ilość kilometrów. Co do kadencji - optymalne jest 90 obrotów na minutę, wtedy mamy stosunkowo największą moc przy najmniejszym zmęczeniu zarówno nóg jak i stawów. Dla osób nie ćwiczących utrzymanie 90 rpm może być ciężkie, ja sam w zależności od dnia i humoru mam średnio od 80 do 95. Ćwiczy się też jazdę przy niższej kadencji aby utrzymywać siłę nóg, jest to jednak bardzo obciążające dla naszych stawów i przy dłuższej jeździe może nas wykluczyć z jazdy przez zmęczenie nóg, zaczną nas łapać skurcze. Oczywiście, jeśli jeździsz po 20-30 km po płaskim 500 km rocznie nie ma to znaczenia, jeśli jednak idziesz na jedną wycieczkę na 100-200 km z dużą ilością przewyższeń to po powtarzających się podjazdach na bardzo niskiej kadencji, czyli jazdy siłowo, odpadną Ci nogi. Najlepiej poobserwować jak jeżdżą zawodowcy, jeśli w profesjonalnym peletonie jadą z kadencją 90 rpm i mogą tak jechać wyścig przez 5 godzin, znaczy że jest to dobra opcja. Niższy bieg to też większa moc przekazywana na koło. Nasze nogi generują pewien moment, ten moment sprawia, że są obciążone nasze stawy i kości. Nie wchodząc mocno w fizykę, kręcąc 2x szybciej możemy naciskać na pedały 2x słabiej aby wykonać tą samą pracę i jechać z tą samą prędkością albo tym samym przyspieszeniem a to oznacza 2x mniejsze obciążenie dla naszych stawów. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 W dniu 12.04.2023 o 20:34, ram napisał(a): Rekemenduję Ci, są dostępne pod linkiem poniżej lub w firmowych stoiskach Marina, rowerek. Za dodatkowe 130-190zeta dostaniesz błotniki ew. bagażnik. Niemożliwe, żeby się dziwczynie nie spogobał. Ma wszystko, czego oczekujesz. Jedno, wygodne przełożenie, nie musi miesz ać manetkami. Budżet 2200-2300 (mniej będzie ciężko, bo to szczyt sezonu i nie pora na zakup.) https://sportprofit.pl/pl/p/Rower-Marin-Kentfield-ST-1-turkusowysrebrny-/33473 Dzięki za podpowiedź, ale ten jest tańszy (na papierze ;-)) i chyba ma lepsze elementy https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-aero-v3-damski-2022_pid=466 Poza tym Marina ma małą i jedną zębatkę z przodu. Kaseta 7 Sunrace (nie wiem, czy to dobra firma) w Marinie, a w Lazaro 9 Shimano Alivio, tylna przerzutka Shimano Tourney vs Shimano Alivio. "Nie wiem, nie znam się" ;-), ale chyba różnice w tych elementach na plus dla Lazaro. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 W dniu 13.04.2023 o 08:07, Oskarr napisał(a): > Podsumowując Twój komentarz - nie jest tak, jesteś niestety w błędzie. > Szerokość kasety 8,9,10,11 biegowej, głowy nie dam, czy tak samo jest też z 6,7, jest taka sama, w większej kasecie jest więcej zębatek ale skok między biegami > jest mniejszy, łańcuch jest też węższy. Ale wygięcie łańcucha przy skrajnej jeździe np 1x10 czy 3x1 będzie takie samo jak w napędzie 8 rzędowym 1x8 i 3x1, w > jednym i drugim przypadku łańcuch będzie mocniej eksploatowany i będą większe straty energi podczas pedałowania. Nie jestem w błędzie, bo te "ustawienia" rozumiem. ? W takich zębatkach tj. przód 3 i tył 8-11 wiadomo, ze masz przekoszenie. Ja odnoszę się do jazdy/użycia biegów przód 3, tył gdzieś od połowy do najwyższego (jeśli nie będzie się za ciężko pedałować). Jak już pisałem, przy napędzie 3-7 (tył) używałem zakresu 3-3/5/6, może czasami 3-2/1 jak było pod górkę. ? Ale tam przekoszenia nie zauważyłem. Warianty 1/2 z przodu wykorzystywałem/uję bardzo rzadko lub wcale (zwłaszcza 1), a przy jeździe po płaskim/półpłaskim, to się można "zapedałować". W 3x6 o przekoszenie nie ma co się martwić. >Nie robi to komuś kto robi na rowerze 500 km rocznie, zaczyna się zabawa jak robisz rocznie po 5 kkm. Przy dużym przebiegu olewając > krzyżowanie łańcucha konieczność wymiany łańcucha co 2kkm będzie uciążliwe i kosztowne, w tanim rowerze w którym się jeździ mało i z > małą mocą w nodze będzie to nieodczuwalny wydatek i niewystępujący problem ze względu na małą ilość kilometrów. Teoretycznie, przy używaniu roweru weekendowo i może sporadycznie prawie codziennie po kilka km, na przejażdżki, to nawet przy przekoszeniu, o łańcuch bym się nie martwił. ? Poza tym jak liczyć te km. Biorę sprzęt i jadę. ? Musiałbym chyba za każdym razem zliczać/sumować kolejne trasy. Przynajmniej mniej więcej. ? > Co do kadencji - optymalne jest 90 obrotów na minutę, wtedy mamy stosunkowo największą moc przy najmniejszym zmęczeniu zarówno > nóg jak i stawów. Dla osób nie ćwiczących utrzymanie 90 rpm może być ciężkie, ja sam w zależności od dnia i humoru mam średnio od 80 > do 95. Jak Ty to liczysz? ? Przy takim kręceniu ? ciężko się jedzie patrząc na stoper, trzymając kierownicę jedną ręką i liczyć ile razy się pokręciło pedałami.;-) Ja po prostu kręcę i jadę (jw.) na wyczucie, tzn. kręcę wolniej, z większym momentem obrotowym, ale bez zmęczenia, tak, żeby utrzymać odpowiednie tempo. Nawet nie wiem ile, może 10-15 km/h. Powiedzmy, że odcinek ok. 4,5 km, jeśli trafię na zielone, przejadę może w około 12-15 minut. I to jest, moim zdaniem, przy szybkim tempie. Tak średnio, to może 15-18 do ok. 20 minut. Jak pod wiatr ;-), to ciut dłużej i muszę czasami redukować z 3-6 na 3-5, ale wtedy czuję, ze nie jadę tak szybko jakbym chciał, wręcz spacerowo. Cały czas odnoszę się do biegów 3x6. > Ćwiczy się też jazdę przy niższej kadencji aby utrzymywać siłę nóg, jest to jednak bardzo obciążające dla naszych stawów i przy dłuższej > jeździe może nas wykluczyć z jazdy przez zmęczenie nóg, zaczną nas łapać skurcze. Oczywiście, jeśli jeździsz po 20-30 km po płaskim > 500 km rocznie nie ma to znaczenia, jeśli > jednak idziesz na jedną wycieczkę na 100-200 km z dużą ilością przewyższeń to po > powtarzających się podjazdach na bardzo niskiej kadencji, czyli jazdy siłowo, odpadną Ci nogi. Nikt rozsądny nie używa najwyższych biegów przy jeździe pod górkę, wtedy wiadomo, że redukcja z przodu na2 lub ew. 1, a tył odpowiednio do wyczucia w nogach. ? Jednodniowa wycieczka do 100 km, to sam może bym dal radę, 200 km, to chyba na dwa lub 3 dni. Z osobami mniej wprawionymi, wyprawa do 50 km, to już dla nich spory "wysiłek". >Najlepiej poobserwować jak jeżdżą zawodowcy, jeśli w profesjonalnym peletonie jadą z kadencją 90 rpm i mogą tak jechać wyścig przez 5 godzin, znaczy że jest to dobra opcja. To ja im współczuję jeśli cały czas zapitlają na tych niższych biegach, żeby kręcić te kadencje. Już gdzieś pisałem, że raczej na finiszu wrzucają najwyższe co mają. > Niższy bieg to też większa moc przekazywana na koło. Nasze nogi generują pewien moment, ten moment sprawia, że są obciążone nasze > stawy i kości. Nie > wchodząc mocno w fizykę, kręcąc 2x szybciej możemy naciskać na pedały 2x słabiej aby wykonać tą samą pracę i jechać z tą samą > prędkością albo tym samym przyspieszeniem a to oznacza 2x mniejsze obciążenie dla naszych stawów. Podsumowując, jw. napisałem. Kręcę wolniej, jadę szybciej i z siłą, żeby nie męczyć nóg. Oczywiście po płaskim, redukcje do przyspieszeń lub pod górkę/wiatr.;-) Przy ustawieniu przód 3, tył 4/5 (lub niżej), to ten rower nie jedzie, a ja się tą wysoką kadencją "zapedałuję". Robisz młynek nogami/pedałami i "stoisz w miejscu". Tyle, inaczej tego nie potrafię wyjaśnić. ? Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 @gosc tu masz trening pod kadencję: https://www.youtube.com/watch?v=YNSvPLqwNgc&t=1s&ab_channel=SzajBajk Jazda z wyższą kadencją mniej męczy nogi od strony mięśni i stawów ale jest bardziej wymagające energetycznie, tzn. Jadąc na trochę niższej kadencji zużyjemy mniej kcal ale pod koniec naszej jazdy możemy mieć problem ze zmęczeniem mięśni. Początkowo jak ktoś jest ciekawy może sobie puścić jakieś nagranie z rytmem np. coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=slcdchaRQaw&ab_channel=DrumsetFundamentals To jest kadencja do jakiej się dąży podczas treningów, ćwiczenia kadencji się robi na 100-110 bpm i więcej aby przyzwyczaić do kręcenia z większą kadencją. Kolarze zawodowi by nie dali rady jechać wielu godzin na kadencji rzędu 60, mięśnie by odmówiły posłuszeństwa. Ja startując na zawodach mtb do 1,5h mogę jechać jak mi się podoba, mogę cisnąć na podjazdach z niższą kadencją i bardzo dużą mocą, mogę robić sprinty itp. ale przy startach w maratonach mtb gdzie mam do zrobienia po lesie 80 km w 3 godziny jazda na niskiej kadencji odbije się na ostatnich kilometrach i nogi odmówią posłuszeństwa. Przy dłuższych dystansach muszę się już powstrzymywać aby się nie gonić z chłopakami na początku na podjazdach bo kondycyjnie bym dał radę, ale po 2-3 godzinach jazdy pojawią się skurcze i zmęczenie mięśni. Na finishu jeśli wstają w korbę i robią finish na stojąco to wtedy kadencja spada, nie da rady na stojąco pedałować z tak wysokimi obrotami. Siedząc na siodle raczej dalej trzymają okolice 90. Ja największą moc uzyskuję przy 120 rpm ale mając jechać np. na 800 watów najdłużej to utrzymam w okolicy 90-95 rpm. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 21 minut temu, Oskarr napisał(a): @gosc tu masz trening pod kadencję: https://www.youtube.com/watch?v=YNSvPLqwNgc&t=1s&ab_channel=SzajBajk Jazda z wyższą kadencją mniej męczy nogi od strony mięśni i stawów ale jest bardziej wymagające energetycznie, tzn. Jadąc na trochę niższej kadencji zużyjemy mniej kcal ale pod koniec naszej jazdy możemy mieć problem ze zmęczeniem mięśni. Początkowo jak ktoś jest ciekawy może sobie puścić jakieś nagranie z rytmem np. coś takiego: https://www.youtube.com/watch?v=slcdchaRQaw&ab_channel=DrumsetFundamentals To jest kadencja do jakiej się dąży podczas treningów, ćwiczenia kadencji się robi na 100-110 bpm i więcej aby przyzwyczaić do kręcenia z większą kadencją. Kolarze zawodowi by nie dali rady jechać wielu godzin na kadencji rzędu 60, mięśnie by odmówiły posłuszeństwa. Ja startując na zawodach mtb do 1,5h mogę jechać jak mi się podoba, mogę cisnąć na podjazdach z niższą kadencją i bardzo dużą mocą, mogę robić sprinty itp. ale przy startach w maratonach mtb gdzie mam do zrobienia po lesie 80 km w 3 godziny jazda na niskiej kadencji odbije się na ostatnich kilometrach i nogi odmówią posłuszeństwa. Przy dłuższych dystansach muszę się już powstrzymywać aby się nie gonić z chłopakami na początku na podjazdach bo kondycyjnie bym dał radę, ale po 2-3 godzinach jazdy pojawią się skurcze i zmęczenie mięśni. Na finishu jeśli wstają w korbę i robią finish na stojąco to wtedy kadencja spada, nie da rady na stojąco pedałować z tak wysokimi obrotami. Siedząc na siodle raczej dalej trzymają okolice 90. Ja największą moc uzyskuję przy 120 rpm ale mając jechać np. na 800 watów najdłużej to utrzymam w okolicy 90-95 rpm. No fajnie, pięknie. ? Tylko Ty cały czas myślisz kategoriami jw. wyścigów i jazdy po/z górki. ? Ja cały czas mówię o zwykłej, wycieczkowo-rekreacyjnej jeździe. Przeważnie "wlokę" się z tyłu tempem prowadzącej osoby. To biegi wtedy były ustawione na 3-4/5 (dla 7 zębatkowej kasety/wolnobiegu) W moim przypadku, osobiście, po prostu jadę z A do B i kręcę jw. opisałem. I dla mnie, przy tym rowerze, to jest optymalne (kręcenie). Kolarzom to jednak współczuję skoro "muszą" kręcić kołowrotki na tych niższych biegach, żeby mieć te 90, czy 100 kadencji. Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 37 minut temu, gosc napisał(a): No fajnie, pięknie. ? Tylko Ty cały czas myślisz kategoriami jw. wyścigów i jazdy po/z górki. ? Ja cały czas mówię o zwykłej, wycieczkowo-rekreacyjnej jeździe. Przeważnie "wlokę" się z tyłu tempem prowadzącej osoby. To biegi wtedy były ustawione na 3-4/5 (dla 7 zębatkowej kasety/wolnobiegu) W moim przypadku, osobiście, po prostu jadę z A do B i kręcę jw. opisałem. I dla mnie, przy tym rowerze, to jest optymalne (kręcenie). Kolarzom to jednak współczuję skoro "muszą" kręcić kołowrotki na tych niższych biegach, żeby mieć te 90, czy 100 kadencji. Tu nie ma czego współczuć, to kwestia przyzwyczajenia, dla mnie dziwne by było teraz kręcić tak wolno. Wyniki w sporcie jednak przekładają się na jazdę rekreacyjną, po prostu szybciej mamy tego efekty. Jadąc siłowo po 6 godzinach wolniejszej turystycznej jazdy również zacznę odczuwać ból w kolanach i w mięśniach, jadąc na wyścigu po prostu nie muszę czekać 6 godzin aby się przekonać, że źle pedałuje. Ale rzeczywiście, jeśli ktoś jedzie 15 km/h to nie ma znaczenia czy jedzie z kadencją 90 czy 60 czy 50, siła z którą trzeba wtedy jednostkowo naciskać na pedały przy kadencji 50 będzie dalej o połowę mniejsza niż ta, z jaką ja naciskam na pedały jadąc 90 bpm mając 30km/h. Ja jestem też trochę spaczony osobami z którymi jeżdżę rekreacyjnie. W tym sezonie od stycznia mam lekko ponad 4000 km na rowerze, no sporo, moja narzeczona z którą jeżdżę rekreacyjnie ma mało bo raptem 1000 km od stycznia, mój tata mając 62 lata ma obecnie koło 2kkm, mama pod 60 ma w granicach 1500. Dla mnie więc rekreacyjna jazda to jazda ich tempem ze średnią w okolicach 23-25 km/h i dystanse 50-100 km podczas jednodniowego kręcenia. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2023 Godzinę temu, Oskarr napisał(a): > Tu nie ma czego współczuć, To była lekka ironia, pozytywna. Bardziej w "". ? Po prostu dla mnie szybkie kręcenie pedałami, na niższych biegach, żeby mieć tę wyższą kadencję, jest po prostu męczące. Nakręcisz się, namachasz (nie Ty dosłownie ;-)), a jedziesz prawie w miejscu. Tak to widzę. ? > to kwestia przyzwyczajenia, dla mnie dziwne by było teraz kręcić tak wolno. Wyniki w sporcie jednak przekładają się na jazdę rekreacyjną, po prostu szybciej > mamy tego efekty. Jadąc siłowo po 6 godzinach wolniejszej turystycznej jazdy również zacznę odczuwać ból w kolanach i w mięśniach, jadąc na wyścigu po > prostu nie muszę czekać 6 godzin aby się przekonać, że źle pedałuje. Mnie nie chodzi o siłowe pedałowanie, bo wiadomo, że najwyzsze biegi nie zawsze da się "wrzucic" i będzie, jak mawiał klasyk (Dobrowolski) "cinszko". Cały czas próbuje pokazać, że na 3-5/6, a nie 3-3/4 będzie szybciej, a nogi tez się nie będą męczyć, a wykona się mniej ruchów pedałami/nogami i z większym momentem obrotowym. > Ale rzeczywiście, jeśli ktoś jedzie 15 km/h to nie ma znaczenia czy jedzie z kadencją 90 czy 60 czy 50, siła z którą trzeba wtedy jednostkowo naciskać na pedały > przy kadencji 50 będzie dalej o połowę mniejsza niż ta, z jaką ja naciskam na pedały jadąc 90 bpm mając 30km/h. Może znowu sie powtórzę. ? Jak czuję, że jest za ciężko na 3-6, to ew. redukuję lub nie naciskam siłowo, tylko cos w stylu "noga za nogą" i jakoś (to) się kręci. ? > Ja jestem też trochę spaczony osobami z którymi jeżdżę rekreacyjnie. W tym sezonie od stycznia mam lekko ponad 4000 km na rowerze, no sporo, moja > narzeczona z którą jeżdżę rekreacyjnie ma mało bo raptem 1000 km od stycznia, mój tata mając 62 lata ma obecnie koło 2kkm, mama pod 60 ma w granicach > 1500. Dla mnie więc rekreacyjna jazda to jazda ich tempem ze średnią w okolicach 23-25 km/h i dystanse 50-100 km podczas jednodniowego kręcenia. To Ty masz "lepiej" ;-). U mnie to jest/było ślimacze tempo. Jedna wycieczka, ok. 34-36 km, z przerwami oczywiście, zajęła ok. 6-7 h. No to sobie wyobraź ile km/h się jechało. ? Dla mnie to prawie były "tip topki". ? Jeśli policzę przejazdy z A-B-A plus jakieś inne niezmierzone dystanse (okres 11 miesięcy), to mniej więcej, licząc szacunkowo, wychodzi +/- jakieś 2000 km. Dużo? Nie wiem, po prostu jadę. ? A ile km/h jadę (A-B), to też Ci nie powiem, bo nie wiem. Jak bez wiatru lub z wiatrem, to jak na koło 26, to czasami na tyle szybko, że brakuje mi jeszcze jednej zębatki.;-) Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 17 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2023 Z tych dwóch, który suport (maszynowe łożyska) "lepszy", czy bez różnicy? Te od Neco (chyba Tajwan), czy Thun (niemiecki)? Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 17 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2023 Obojętnie. Odnośnik do komentarza
gosc Opublikowano 17 Kwietnia 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2023 6 minut temu, Oskarr napisał(a): Obojętnie. Tak myślałem. ? Z tych dwóch też obojętnie? ? Jak dla mnie dwa identyczne modele. Różnice w nazwie i minimalne w siodełku (różne firmy), sztycy. reszta identyko, rama, osprzęt itp. Aluminiowa jest podatna na ew. wygięcia/zgięcia przy użytkowaniu przez ciężką osobę, czy bez znaczenia? Różnica w wadze całego roweru praktycznie minimalna. https://lazaro-bike.pl/sklep/lazaro-liberty-damski-2022_pid=459 https://lazaro-bike.pl/sklep/kands-navigator-x-damski-2022_pid=449 Jeśli dobrze zauważyłem, to amortyzowana sztyca ma ten minus, że nie da się jej obniżyć "do zera", do samej ramy. Odnośnik do komentarza
Oskarr Opublikowano 18 Kwietnia 2023 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2023 Hamulce do testów już czekają. Testy będę robił na rowerze dziewczyny z tarczami tektro w rowerze, który fabrycznie ma tektro m 276. Mam do dyspozycji mt200, mt 410, m6100, wyżej wspomiane tektro, sram level, sram level t, deore 6100, i starsze slx. W tygodniu raczej nie znajdę czas na zabawę, w niedzielę się ścigam więc w sobotę muszę się oszczędzać przed zawodami to idealnie będzie czas na grzebanie w hamulcach. Jako porównanie do fatalnych hamulców mam w domu btwin by tektro, myślę że w przypadku tamtych hamulców modlitwa szybciej zatrzyma rower niż użycie hamulca. Mam jeszcze jakiś hamulec mechaniczny ale tam hamowanie podobne jak w przypadku btwina, dla porównania mogę jeszcze wystawić z garażu 15 letni rower na hamulcach vbrake. Problemem może być dotarcie hamulców. tektro, sramy, deore i slx mam dotarte, jeżdżą obecnie na różnych rowerach tak te shimano mam niedotarte. Mogę zrobić przed testami z 10-15 km albo po prostu parę podjazdów pod górkę i parę hamowań. Sam test będę wykonywał jedynie na przednim hamulcu, na tym samym rowerze, planuje się rozpędzić do 20km/h według licznika rowerowego i hamować do 0, będę hamował na 2 sposoby: 1. z całej siły jednym palcem tak aby się zatrzymać na jak najkrótszym odcinku, 2. ze średnią siłą jednym palcem, Mogę wykorzystać jeszcze wagę bagażową do wykonania oddzielnego testy statycznego. Zawieszę na kole ciężarek 3 kg i za pomocą wagi bagażowej będę zmniejszał naciąg klamki do momentu aż koło z ciężarkiem się obróci. Wynik wyjdzie w kg naciągu klamki podczas którego ciężarek zaczyna obracać koło. Możliwe, że 3kg ciężarka będzie za mało to będę eksperymentował. Na zdjęciach poniżej mt200, mt400, shimano deore m6100 i tektro m276. Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się