Jako autor powyższych zdjęć dodam, że Meridka ma przejechane obecnie prawie 20kkm, bynajmniej nie po gładkich szosach i centralnej płaskopolsce. O wygląd roweru raczej nie dbam, bo ja z tych co to wolą jeździć a nie jarać się wyglądem. Oczywiście rower musi być w miarę niezawodny, bo lubię się wyrwać gdzieś dalej, na parę dni. Niekoniecznie latem, niekoniecznie blisko cywilzacji. Dlatego też serwisuję go sobie sam, nie wierzę mechanikom 🙂 Zresztą, to jest aluminiowy rower, co tam można zepsuć?
Ze zmianą przełożeń nie ma tam najmniejszego problemu, to jest grx400 co to żadnego błota i deszczu się nie boi. Oczywiście elektronika jest lepsza - ale czy wytrzymalsza? No i trzeba mieć worek monet na taką elektronikę, albo chuchać i jeździć z duszą na ramieniu, czy nam się o jakiś kamień nie zdarzy rąbnąć.