Skocz do zawartości

magicbike

Użytkownicy
  • Postów

    114
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magicbike

  1. Faktycznie swoje waży. Dobre ceny już są, trzeba trochę poszperać w necie ;] http://allegro.pl/rower-romet-mustang-1-27-5-2016-deore-i6919391664.html
  2. Tak na szybko. 1szy wygląda jak trekking bez bagażnika i jest ciężki, a drugi faktycznie nim jest i jest jeszcze cięższy. Będziesz dużo jeździć nocą? Błotniki i bagażnik w razie potrzeby można dokupić. Dobre, nie drogie i lekkie oświetlenie również. Polecam iść w kierunku roweru crossowego bez zbędnych obciążeń. Ten 2gi waży ponad 16 kg, a więc od Orkana jest cięższy ponad 3 kg. To bardzo duża różnica. W zbliżonej wadze do Orkana jest wskazana Merida i ma też dobry napęd, ale hamulce lepsze ma Orkan, a grupa Alivio jest o oczko niżej od Deore ale na potrzeby rekreacyjne lub intensywnie rekreacyjne ;] w zupełności powinna wystarczyć. Rower crossowy od trekkingowego w cenie np. 2500 zawsze będzie lepiej wyposażony i lżejszy. Wszelkie dodatki można z czasem dokupić i montować w razie potrzeby i zdejmować/odciążać rower kiedy dodatkowe sakwy itp. nie będą potrzebne. Jak w podobny sposób rozbroisz trekkinga i tak będzie cięższy i słabiej wyposażony.
  3. Jak 27,5" to warto poszukać czy jest gdziekolwiek dostępny Romet Mustang 27,5 1.
  4. Indiana należ do właściciela Media ;] a na podstawie umowy robiona jest przez Krossa. Też odbieram ją jako tańszą wersję Krossa. Może trafisz gdzieś np. dobrze wyposażonego Rometa Ramblera 29, który finalnie zmieści się w założonym budżecie.
  5. Też się nad nią zastanawiałem i w tej chwili w tym przedziale cenowym ciężko będzie dobrać coś na takim samym osprzęcie. Ja ostatecznie rzutem na taśmę zdobyłem Romet Mustang 1 na wyprzedaży jakiś czas temu. Rometa, Krossa i pewnie kilka innych znanych marek tez można kupić w marketach (sportowych sieciówkach) Zazwyczaj nie są to modele sprzedawane w sklepach. W przypadku Indiany jest umowa pomiędzy właścicielem Media i Krossa, no i tak Kross robi rowery dla właściciela marketu. Nie wiem czy wszystkie Indiany, ale wg moich informacji na bank składa X-Pulsery. Dostępne są one też w dwóch sklepach internetowych. Co do 29" kół to sprawdzają się świetnie. Są szybkie i wbrew pozorom są zwinniejsze na singlach niż się spodziewałem.
  6. W sieci nie ma wielu opinii na temat Indiany. Tyle co kiedyś udało mi się znaleźć i potwierdzić to fakt, iż rowery Indiany składane są w fabryce Krossa. Myślę, że Northeca nie ma się co obawiać. Kiepskie opinie słyszałem na temat rodzimego Unibike'a. Żaden z tych rowerów nie nadaje się do ostrej jazdy tylu Down Hill, do maratonów raczej tez nie bardzo. Do dużych hopków i wysokich lotów też nie zostały stworzone, ale spokojnie dadzą sobie radę w terenie, a odpompowane na maxa 29 calowe koła dosyć szybko i sprawnie polecą po drogach rowerowych i asfalcie.
  7. Może Northec Cayon Al, który jest u Łukasza w zestawieniu rowerów do 2500. Widziałem go na jakiejś stornie za ok 2050 zł. Indiana X-Pulser 5.9 jest w tej chwili za 2400 to o 200 więcej od planowanego budżetu, ale w zeszłym roku we wrześniu podobno były do wzięcia za 2 tys. (rower jest składany przez Krossa)
  8. Rower powinieneś dobrać przede wszystkim do długości nogi (mierzona po wewnętrznej stronie do kroku). Wzrost jest na drugim miejscu. Kross ma dosyć duże ramy, ale S powinna być ok. Najlepiej podjechać do sklepu i się przymierzyć.
  9. Ciekawa uwaga. Tu jest lista sewrisów (chyba odpowiada liście autoryzowanych punktów sprzedaży): http://m.romet.pl/Gdzie_kupic,6.html?typ=serwis-rowerow
  10. Z Twojej listy i w podanym budżecie, tak jak @niet kupiłbym Orkana 4 2016. Nie ma co się zbyt długo zastanawiać ;] Na 2gim miejscu, jeśli 2016 do planowanego dnia zakupu wyprzeda się, co może szybko nastąpić bo okres wyprzedaży już trwa, postawiłbym na Orkana 4 2017. No chyba, że pojawi się kolejny gracz. Pozostali producenci kojarzą mi się, i zapewne słusznie, z allegro, co oczywiście nie musi oznaczać, iż ich rowery są kiepsko wykonane. Osobiście miałem styczność z dwoma Kandsami. Męskim crossowym - kupiony kilka lat temu, nie pamietam modelu. Sprawdził sie na przestrzeni ok 15 tys. km. bez większych problemów, sam też na nim gościnnie przejechałem ok 100 km. W zasadzie bez dużych remontów służy właścicelowi do dziś jako rower awaryjny. Drugi Kands z jakim miałem styczność to turystyczna damka na zupełnie podstawowym osprzęcie z vkami. Używana jest sporadycznie na zasadzie spacerków rowerowych, a więc zgodnie z założeniem jej właścicielki. Wracając do Twojej listy, mimo wszystko wolałbym mieć w razie "w" serwis "pod nosem" niż "gdzieś w sieci", co nie zmienia faktu iż na każdym możesz zrobić duże przebiegi. Romet ma jednak większe doświadczenie w kwestii budowy ramy, co może się przełożyc na jej trwałość i komfort jazdy. Na forum jest kilka osób, które mają rowery trekkingowe i crossowe producentów, których wskazałeś na liście, może ktoś coś podpowie z perspektywy użytkownika.
  11. Też zdecydowałem się na nie m.in. ze względu na klamrę. Zastanawialem sie jeszcze na Vemontami ale nie znam nikogo kto by ich używał i w sieci też nie było info. Chociaż przyznam, że wyglądają ok., też 2 rzepy + klamra i w cenie ok 220 zł. W wyższych modelach SH jest ta sama klamra co w M089. Niwelujesz zapas na długości w jakiś sposób, np. jak Jacek, czy latasz bez "dodatków"/dodatkowej wkładki lub skarpet?
  12. @mataman Masz ten sam model? Jeśli tak, to może podrzuć kilka słów jak Ci się sprawdzają.
  13. To jeśli od nowości coś skrzypi, tyka i wydaje inne dziwne dzwięki to faktycznie warto oddać do reklamacji (wg mnie bezpieczniej będzie wskazać maksymalnie kilka dni wstecz, kiedy będą pytać o dzień w którym zauważyłeś wadę). W przeciwnym razie mogą nie uznać gwarancji jak będzie trzeba np. korbę wymienić (mogą podciągnąć pod niewłaściwe użytkowanie, czyt. wiedziałeś o "usterce" np. w czerwcu a rower reklamujesz w listopadzie). Tak czy inaczej mam nadzieję, że naprawią co trzeba w ramach gwarancji ;]
  14. Ostatnio też miałem podobny problem ze skrzypieniem i dziwnym tykaniem. Też myslałem, że może suport lub korba, tym bardziej, że latam też po błocie. Ze względu na ograniczony czas postanowiłem czyścić partiami. Dźwięk przy mocniejszym naciskaniu na pedały ustał po ich wcześniejszym odkręceniu, wyczyszczeniu z piachu i nasmarowaniu gwintów (teraz czas na stery). Warto też przeczyścic od czasu do czasu sztycę i mocowanie siodła, piach który tam sie zbiera również potrafi irytująca skrzypieć ;] Im wiecej jazdy w lesie/terenie, nawet lekkim, tym więcej zabawy przy rowerze. Szajbajk niedawno przygotował ponad 2 godzinny film o serwisowaniu roweru, dzięki któremu ja sobie dużo przypomniałem. Warto obejrzeć. Przednią przerzutkę dosyć łatwo można ustawić - też mam 3x10. Skorygowałem jej ustawienie i działa absolutnie nienagannie (oczywiście nie porównuję do napędu wyższej klasy) Też jeżdżę na Romecie (raz, że mam sentyment, dwa że w segmencie rowerów budżetowych dają bardzo dobrą jakość względem ceny). Mam Mustanga 1 - na wykonanie nie narzekam. Siodło w przyszłości wymienię na "dziurawe". Na starcie wymieniłem gripy. @ Lukas - łańcuch aż się prosi żeby był zadbany, kaseta również ;) Jedno i drugie jak jest zadbane to raz jakość pracy napędu, dwa jego żywotność. Ja czyszczę napęd (bez demonatżu) po każdej trasie w terenie, po 2 do 4 przejadów, dających łącznie 80 -120 km (w zależności od warunków jakie są na trasach - piach, błoto itp) zdejmuję łańcuch i cały napęd czyszczę bardzo skrupulatnie. W przypadku tras po szosach i scieżkach rowerowych napęd czyszczę a raczej oczyszczam każdorazowo (trasy + 60 km do 100 km) i czyszczę dokładnie po zdjęciu łańcucha po przejechaniu + 150 km. Być może przesadzam ale dzięki temu eliminuję zużywanie napędu i irytujące skrzypienie piachu, który zbiera się na całym napędzie, mimo iż łańcuch z zewnątrz mam suchy. Oczywiście podałem moją uśrednioną częstotliwość czyszczenia. Zadrza się, że na 30 km w lesie zaliczę tyle błota i piachu, że nie ma innej opcji i muszę czyścić cały rower ;]
  15. MUSTANG 1 ze względu na osprzęt zdecydowanie wyróżnia się na + na tle rowerów, do których linki podałeś w 1szym poście. Obawiam się, że jest już wyprzedany. No chyba, że już namierzyłeś w jakimś sklepie wersję z ramą 21', te podobno dłużej były dostępne. Jeśli tak, to zdecydowanie polecam. Jakiś czas temu (może 3 lub 2 miesiące) były sprzedawane w cenie 2650. W tym przedziale cenowym ciężko znaleźć lepiej wyposażony MTB. Sam takim jeżdżę i jestem bardzo zadowolony. W terenie sprawuje się świetnie, piach, wspinanie się po korzeniach i kamieniach, hopki (oczywiście nie wielkie na potrzeby DH), a przy 4 barach długie pętle po szosach również nie są niczym strasznym. Jedyne co wymieniłem na starcie to gripy. Jesli bliżej Ci będzie do Krossa, to warto dołożć i kupić w sieci Level B4, widziałem taki model z ramą 23 cale (Krossowy XL) w cenie 2350 (nie pamiętam czy była to cena z przesyłką).
  16. Dzięki Jacek. Tak też sobie to tłumaczyłem, chcociaż pewności nie miałem, bo słyszałem też opinie, że buty rowerowe powinny być na styk. Wiem, że nie są to buty do niegania ale ten styk, o którym usłaszelem w jednym ze sklepów, po przymierzeniu rozmiaru 45 kojarzył mi się z dyskomfortem i mrowieniem/drętwieniem stóp. Pozostanę w takim układzie przy rozmiarze 46. Odnośnie kształtu stopy, to wydaje mi się że sam mam dosyć wąską stopę ale buty nie wydają się za szerokie, a co najważniejsze nie ściskają stopy na wysokości 2 przednich punktów podparcia ;]
  17. Witam, mam zagwostkę czy oby napewno dobrałem właściwy rozmiar buta. Zakupiłem, po wcześniejszym mierzeniu w sklepie, buty MTB Shimano M089 w rozmiarze 46 z wkładka 29,2 cm. W sklepie 45 z wkładka wg producenta 28,5 cm wydawały mi się zbyt bardzo na styk - duży paluch dotykał czubka buta (zarówno lewy jak i prawy). Po ponownym założeniu butów w domu mam jednak wrażenie, ze są ciut luźne. Czy ktoś miał podobny dylemat? Nie mam pewności czy w tych będzie się dobrze jeździło czy może lepiej wymienić na przyciasne 45? Niestety nie ma połówek w tym modelu. Na codzień noszę buty z wkładką 28,5 cm. i to zazwyczaj się sprawdza. Dodam, że po kilkukrotnym obrysowaniu stopy na kartce wychodzi 28,7 cm. W jak bardzo dopasowanych butach jeździcie? Lepiej mieć wg was ok. 0,5 cm luzu czy buty dospasowane na styk?
  18. Cena jest już naprawdę atrakcyjna. Możesz czekać ale nie wiadomo czy po kolejnej obniżce będzie jeszcz dostępna rama dla Ciebie. Osobiście mając do wyboru oba Orkany, o których piszesz dołożyłbym 70 zł. i wziąłbym z Deore. Nie każdy korzysta z manetki blokady amortyzatora (podobno),mimo iż ma ją na kierownicy, dla mnie jednak jest to istotny element wpływający na komfort i płynność jazdy bez konieczności sięgania ręką i szukania blokady na widelcu w czasie jazdy. Jeśli hamulce wydawały Ci się słabe to być może były źle ustawione. Napewno po zakupie serwisant przygotuje rower do jazdy ;)
  19. Też nie jestem wyczynowcem ;) Kidyś sporo latałem, a teraz powiedzialbym, że jeżdżenia w terenie uczę się na nowo. Jak pogoda dopisze i pasują Ci godziny popołudniowe to możemy wystartować z pętli, np. we wtorek o 17:00 i zrobi jakiś przejazd 1,5 do 2 h (w tyg. więcej jak dwie godz. nie wygospodaruję)
  20. Cześć. Chętnie polatam w jakąś sobotę lub niedzielę, oczywiście pod warunkiem, że dam radę ;) Jak Las Arkonski i Głębokie to może warto zacząć zjazdem od pętli na Podbórzańskiej?
  21. Na zdjęciach prezentuje się ciekawiej od tamtej Gazelle. Dobrze, że nie zdecydowałeś na nią, bo rama była ogromna i zdecydowanie za duża. Tysięcy kilometrów bez serwisu to raczej nie da się ujechać :) Polecam zakup przymiaru do łańucha. Koszt ok kilkanaście zł. z przesyłką. Jest to istone narzędzie i prościutkie w obsłudze. Jeśli łańcuch jest wyciągnięty, lub w miarę przejechanych kilometrów wyciągnie się (naturalna kolej rzeczy), a nie wymienieni się go w porę na nowy, kończy się to często zajechaniem napędu i kosztami zdecydownie większymi niż 50-80 zł na łańcuch. Pozwolę sobie dodać, że mając ten rower, pozbyłbym sie dynama. Stawia dodatkowy opór, sciera-niszczy oponę, hałasuje i często się psuje. Zdemontować można wówczas stałe oświetlenie i dokupić nowe na baterie/akumulatorki. O tych tarczówkach nic nie powiem ;], przód to zdaje się vbrake. Dobrze, że sztywniak. Na dłuższą mentę zapewne sprawdzi się lepiej niż jakiś zwykły uginacz. Miłego śmigania ;)
  22. @jano0244 Ja nie jestem zawodnikiem. Nigdzie się nie ścigam. Ale różnica kilku kg. w wadze roweru robi różnicę szczególnie na podjazdach, które wspomniałeś jak i na dłuższych trasach, z czego kiedyś chyba również nie do końca zdawałem sobie sprawę. Idąc tym tropem, można pokusić się o stwierdzenie, że dla szczupaka najlepszy będzie ciężki rower, aby nabrał trochę masy, bo im cięższy rower tym większy wysiłek i tym więcej spali węglów i tym więcej zje. Wraz z wiekszą wagą raczej nie idzie w parze wyższość/lepszość cięższego roweru wobec lżejszego. Faktycznie więcej zuużyje energi, ale kosztem długości trasy, komfortu, prędkości. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Piszesz o wytrzymałości ramy, piast, kół ... Czy miałeś na myśli, że rama, piasty i koła w trekkingach są mocniejsze/trwalsze? Z tego co zdążyłem zauważyć koła i zastosowane w nich piasty w egzemplarzach gotowych do zakupu różnią się klasą w zależności od półki cenowej. Tzn. mogą być inne, lepsze/gorsze w modelu podstawowym i wyższym bądź topowym u danego producenta. W rowerach trekking/cross powiedzmy w przedziale 1700- 2700 raczej nie będzie różnicy w stopie z którego wykonana jest rama. Idąc półkę albo i dwie w górę w danym przedziale cenowym jest podobnie. A zatem różnica w cenie wynikać będzie najczęściej z osprzętu. W trekkingu mamy w tej samej cenie pełne blotniki, koło z prądnicą, tylne oświetlenie, amortyzowaną sztucę (podstawowy model) itd. W crossach tego nie ma, wiec w tej samej cenie otrzymujemy lepszy napęd, często począwszy od manetek. Nie ma to raczej wpływu na jakość/wytrzymałość ramy. Odnośnie napędu, to tak jak pisał Jacek, nie chodzi tylko o płynność przy zmianie biegów, która jest zauważalna, oczywiscie nie mówimy też o porównaniu Altus-XT, ale również o komponenty użyte przy produkcji, wpływające na ich trwałość na działanie takich czynników jak np. gleba czy praca w terenie ;) Reasumując, nie neguję zakupu trekkinga. Sam miałem trekkinga i przejechałem nim fajne trasy i świetnie je wspominam. Nie wywyższam crossa. Miałem, jeździłem. Z mojej perspektywy było lepiej niż na trekkingu. Szybciej, lżej i wygoniej. Okazjonalnie w gościach wsiadam na crossa. Skoro jest okazja to jadę ;] Czas dopłynąć do brzegu ;] Np. cross w cenie do 2 tys. posiada lepszy napęd i dość często lepsze hamulce (vbrake vs tarczowe) względem trekkinga. Trekking z takim samym napędem i hamulcami będzie kosztował kilka stów więcej i ważył przy okazji bez żadnych dokupionych gadżetów o jakieś 3-4 kg więcej. Sam mam dosyć ciężki rower, bo waży ok 13,5 kg., ale i tak jest sporo lżejszy od trekkinga. Póki co mam Deore, a róznica między Deore a Acera i dalej w kolejności Alivio jest widoczna gołym okiem, albo też gołą nogą ;] Ja to doczułem przesiadając się od napędu najniższego, po kolei do Deore. A jak przyjdzie dzień, że zajadę obecny napęd to kiedyś będę celował w SLX, aby jeżdziło się jeszcze lepiej ;] Oczywiście jeśli finanse na to pozwolą, ale pomarzyć można ;] Pozdrawiam Cię Jano. Ze swojej strony wyczerpałem już temat ;]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...