Skocz do zawartości

grzegorz75jan

Użytkownicy
  • Postów

    400
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez grzegorz75jan

  1. Patrząc na stronę Shimano po modelu kasety jest to Altus ale w grupie Alivio M4000. Trzymając się tego może to być piasta Alivio FH-M4050 którą mam w swoim rowerze z 2017r i kasetą 10 rzędową. Patrząc na zdjęcia twoje i na stronie Shimano oraz gdy popatrzę na swoją piastę to bębenek jest inny (ma inne nacięcia) i miski pod łożyska mają inne przetłoczenia więc to raczej nie to. Jeżeli kiedykolwiek był na niej napis modelu to popatrz na przednią piastę jeżeli jest symbol modelu to zmień HB na FH. Nie wiem na ile istotny jest ten schemat ale ten z Alivio powinien być bardzo podobny. W instrukcji do mojej piasty nie ma symbolu mojej piasty tylko kilka innych oraz tylko dwa schematy. Polska Strona Shimano wprowadza w błąd bo na angielskiej wersji jest to (kaseta) czysty Altus M2000 jednak piasta nadal wygląda inaczej.

    Inna możliwość to odnalezienie specyfikacji roweru z danego rocznika. Często jest podany model piasty. To może być Shimano tylko jakie ale nie musi.

  2.   Przepraszam za post pod postem ale był problem z edycją poprzedniego. Nie mam pewności czy moje łańcuchy fabrycznie były woskowane. Sam też nigdy nie woskowałem. Wiec to moje domysły, że dlatego szmatka stawiała bardzo duży opór a konsystencje i skład smarów na bazie wosków są różne.

    jajacek W filmie poniżej też jednak może być racja. Gość powołuje się w 2017r na producenta KMC. Oglądać od 2:47

    https://youtu.be/xo4s3_MlVhk?t=167

    W moim przypadku napisałem do producenta roweru w 2018r W odpowiedzi też powołują się na KMC

    Cytat

    Chciałbym zapytać jakie smarowani stosujecie do łańcuchów w waszych rowerach. Posiadam Vipera z 2017r i fabryczne smarowanie łańcucha było świetne.

    i polecili smar na bazie wosku. Stąd też dodatkowo moje domysły, że fabrycznie mogło być woskowanie.

    Cytat

    Witam. W naszych rowerach stosujemy łańcuchy KMC , smarowane są one fabrycznie w momencie produkcji samego łańcucha. Niestety nie mamy w tym udziału.

    Polecamy jednak smary SKS - http://detal.unibike.pl/produkt/25152/smar-sks-lube-your-chaindo-lancucha  które stosujemy w naszym serwisie.

    Napisałem do nich ponieważ fabryczne smarowanie było super. Było cicho, nie brudziło, nie było w odczuciu mokre, bardzo powoli łapało brud. Należy pamiętać, że cały rower, napęd, był nowy, nigdy nie zabrudzony. Następnie do swojego smarowania używałem różne oliwki i już było to smarowanie gorsze typowe dla eksploatowanego napędu i specyfiki oliwek. Wiadomo wszystko się zużywa, nie zawsze pucujemy i nie wszystko wyczyścimy.
     

    Cytat

    Niestety nie mamy w tym udziału.

    Może chodzi o to że nie wiedzą czym lub jakim woskiem robi to KMC.

    Nie stosuję wosków ponieważ wymaga to więcej zachodu chcąc robić to dobrze. Mam zapas oliwek które dla mnie są wystarczające.

    W 2020r by zrobić rotację łańcuchów zakupiłem drugi łańcuch (wersja pudełkowa). Model taki sam jaki był w rowerze ale tym razem wydaje mi się jeżeli dobrze pamiętam był nasmarowany podobnie nie tyle gorzej co jakby czymś trochę innym czy inaczej nałożonym. Może nawet jakby wcześniej musiałem smarować ponownie. W tym przypadku to jednak bardziej gdybanie ponieważ już nie zwracałem na to specjalnej uwagi jak za pierwszym razem a szmatka też szła z dużym oporem w porównaniu gdy stosujemy oliwki. Poprzedni (pierwszy) łańcuch był wielokrotnie smarowany oliwkami, Wprawdzie zębatki nie miałem jakoś totalnie zabrudzone ale też nie wypucowane wiec drugi łańcuch miał inny start niż pierwszy oraz wiele innych czynników mogło wpłynąć na moje wrażenia, czas pierwszego samodzielnego smarowania. To nie były warunki laboratoryjne.

    Kto i kiedy ma rację. Producenci produkują a Pan Bóg smar na łańcuch nanosi.

    Po solidnym "praniu" może być potrzebna większa ilość środka smarującego na raz lub dwa razy.
    Gdy łańcuch już ma trochę przebiegu i chwilę upłynęło od smarowania to nawet woda z deszczu czy kałuży (zanieczyszczone) potrafi tak głęboko spenetrować łańcuch, że ma problem odparować i wywołuje wewnątrz korozję szczególnie gdy rower stoi dłużej po takiej jeździe bez dobrego wysuszenia i ponownego smarowania.

     

  3. 9 godzin temu, jajacek napisał:

    Producenci zalecają przetrzeć miękką szmatką żeby zetrzeć nadmiar i jeździć dopóki nie zajdzie potrzeba nałożenia nowej warstwy smaru. W necie jest mnóstwo takich co piszą że jest to smar do przechowywania. Jest to bzdura.

    Bywa, że jest on na bazie wosku i w takim przypadku nie tyle się klei co stawia opór a dotykając palcami raczej się nie pobrudzimy i nie czujemy czegoś mokrego jak typowe oliwki. Taki wosk może dość długo być wyczuwalny na zewnątrz to wewnątrz naturalnie jak oliwki znika wcześniej a łańcuch robi się głośniejszy. Kupując sam łańcuch możemy trafić na różnej jakości smarowidła może sporadycznie właśnie takie praktycznie do przechowywania co pewnie zdarzało się częściej wiele lat temu. Nie wiem jak to wygląda w przypadku kupowania łańcucha z rolki czyli na metry czy ogniwa.

     

    8 godzin temu, horacy13 napisał:

    Podepnę się pod temat dotyczący smarowania: ostatnio po raz pierwszy wyczyściłem łańcuch płucząc go zdjętego w benzynie ekstrakcyjnej (normalnie do tej pory wycierałem brud nasączonym rozpuszczalnikiem ręcznikiem papierowym). Po wszystkim zapiąłem łańcuch z powrotem i nasmarowałem olejem każdy sworzeń jak zawsze. W trakcie jazdy łańcuch jest jednej wyraźnie głośniejszy: brzmi trochę jak kamienie w pralce (albo pracująca przerzutka SRAM ? ). Czy tak jest zawsze, czy na przykład łańcuch za długo leżał w rozpuszczalniku (były to 2, może 3 minuty)? Da się to jakoś zniwelować, czy będzie tak głośny już do końca swojego żywota?

    Pytanie czy tylko go wymoczyłeś i trochę nim poruszałeś czy zafundowałeś mu pranie jak w pralce automatycznej tzw. szejkowanie. Mogło dojść do częściowego lub całkowitego wypłukania smarowania ale mogły pozostać jakieś brudy i teraz to koncertuje. Kolejna sprawa to brud mógł pozostać wewnątrz lub nie ale sama benzyna lub zmieszana z resztkami smaru, brudu nie zdążyła odparować z trudniej dostępnych miejsc przez co zbyt wcześnie ponownie nasmarowałeś i pozostawiona benzyna zrobiła co do niej należy czyli wypłukała ci nowe smarowanie ze sworzni lub smarowanie nawet tam nie dotarło i nie ma tam smarowania. Po jakiejkolwiek kąpieli łańcucha trzeba dać mu wyschnąć w środku. Dobrze jest nim poruszać by środek myjący łatwiej odparował z zakamarków i dopiero wtedy smarować. Najlepiej smarować np. na wieczór tak by nigdzie nie jechać i co jakiś czas poobracać korbą z łańcuchem. Rano nadmiar przetrzeć szmatką. Sztuka polega na tym by łańcuch (sworznie) był nasmarowany wewnątrz. Z wierzchu ma być prawie sucho.

  4. Boże. Niech ktoś się zajmie tym rowerem. Zębatki zardzewiałe a wentyl błaga o litość. Jest krzywo i może ulec uszkodzeniu. Jeżeli oczekujesz porady to zmniejsz rozmiar tekstu i powiedz co znaczy tylny bieg. Napisz to w czytelny i bardziej zrozumiały sposób. Na chwilę obecną ciężko powiedzieć czy trzeba pokręcić jedną z dwóch śrubek widocznych pod napisem Tourney czy wystarczy śrubą baryłkową widoczną na końcu pancerza linki. Może został skrzywiony hak przerzutki. Może trzeba naciągnąć lub wymienić linkę. To wygląda na rower dla dziecka może wczesnej nastolatki więc łańcuch był wymieniany przez kogoś starszego lub w serwisie. Czy łańcuch ma taką samą liczbę ogniw co poprzedni gdyż większa zmiana długości łańcucha może mieć tu duży wpływ. Te filmy powinny pomóc https://www.youtube.com/results?search_query=regulacja+tylnej+przerzutki Można też użyć frazy regulacja przerzutki.

     

  5. Dnia 23.04.2021 o 20:32, animatiV napisał:

    Czy zmiana przedniej przerzutki w górę odbywa się przez wciśnięcie manetki pod kciukiem, a w dół, palcem wskazującym? Tylna wręcz odwrotnie.

    Czy w tym zdaniu z cytatu jest pomyłka ? Ponieważ teraz piszesz

    2 godziny temu, animatiV napisał:

    Jakoś przeoczyłem tę instrukcję manetek na stronie Shimano. I faktycznie, jest dokładnie tak jak tam napisane. W lewej manetce pod kciukiem zwiększa się przełożenie a w prawej pod kciukiem się zmniejsza, wg. mnie bardzo nieintuicyjne i wymaga przyzwyczajenia się.

    Bo wychodzi, że masz zgodnie z instrukcją i jak w większości rowerów. Wszystko jest intuicyjnie i w porządku.

     

    Cytat

    Co do dwustronnego poruszania dźwigienki to nawet o tym nie wiedziałem ? Będzie trzeba to sprawdzić.

    Też to mam. Długo z tego nie korzystałem ale raz na jakiś czas mi się zdarzy. Gdybym miał inaczej ustawiony kokpit to może korzystał bym częściej. To zapewne poznałeś dużo wcześniej choćby przypadkiem ponieważ jest łatwiej dostępna, działa tylko w jednym kierunku i wymaga mniej siły niż poprzednia opcja.

  6. 17 godzin temu, animatiV napisał:

    Czy zmiana przedniej przerzutki w górę odbywa się przez wciśnięcie manetki pod kciukiem, a w dół, palcem wskazującym?

    Tak.

    17 godzin temu, animatiV napisał:

    Tylna wręcz odwrotnie.

    Czy tak ma być?

    Raczej nie. Myślę, że coś jest nie tak. To prawdopodobnie twój model lewy i prawy. Otwórz sobie podręcznik użytkownika. Dla porównania moje manetki.

    Przy okazji twoja mniejsza dźwigienka służąca do zrzucania na mniejsze koronki ma możliwość ruchu do siebie i od siebie.

     

  7. Z swojej strony jako posiadacz cross-a o napędzie 10s przód 48X36X26T a tył 11-36T. Jeżdżę mało, kondycja i wydolność słaba. Dla mnie napęd przedni w crosie o największej tarczy 48 to przerost formy nad treścią. Nawet z górki jest to za dużo. Opór areodynamiczny plus opory toczenia załatwiają sprawę skutecznie a na prostej, trochę wiatru w twarz czy przy lekkim wzniosie to zastanawiam się czy nie jechać na środkowej tarczy jeżeli chciałbym wykorzystać małe zębatki z tyłu co i tak odpada ponieważ mam trzy tarcze z przodu i wtedy przekos łańcucha jest nieakceptowalny.

    Jeżeli autorowi wątku mało 40 to wystarczy 44 nawet bez sakw. Kadencja będzie lepsza, mniej się owachluje manetkami. Trzy rzędowa korba z największą 48 w crosie to jazda jak dieslem wolnossącym lub polonezem. Jeżeli się jedzie na tej dużej tarczy to zakres z tyłu jest ograniczony i niewykorzystany. Często trzeba schodzić na środkową tarczę i dodatkowo skorygować tylnymi przełożeniami. Trzeba by pomyśleć jeszcze czy łańcucha wystarczy. Myślę, że na 44 ogólnie będzie szybszy i sprawniejszy.

    EDIT:

    Czy przednia przerzutka ogarnie większą tarczę bo specyfikacja zdaje się wskazywać zakres 34-38T więc nawet obecna 40-ka była ponad normę.

  8. 4 godziny temu, Pigula napisał:

    Co to MTB i np rowerów Indiana i Unibike Link, to nie tego potrzebuje. Nie wiem na co mi takie szerokie opony skoro większość będę jeżdził po asfalcie i ewentualnie szutrze. Jakieś skróty przez pole to raczej rzadkość. Rowery typu cross po prostu wydają mi się dużo odpowiedniejsze od MTB i typowego górala.

    W Indianie był amortyzator powietrzny ale w tym droższym modelu ktory obecnie cenią 3999zł, dla mnie ponad 1500zł więcej i jedyna grubsza rożnica to wlasnie ten amor. 

    Nie mam jakis wiekszych problemów z kręgosłupem, po prostu dłuższa jazda na mocnym pochyleniu jak na typowym góralu powoduję ból krzyża. 

    Co do Unibike Link to małe sprostowanie ponieważ zaktualizowali cenę. Był tańszy niż Crossfire co przeoczyłem. Do MTB przypominam można założyć przyjemniejsze opony a przeważnie amor jest lepszy. Z racji nieznajomości twojej osoby wolałem zapytać o stan zdrowia bo bywa to więcej niż istotne a założona kwota bywa mniej lub bardziej problematyczna dla strony pytającej i odpowiadającej. Mi na prostych kierownicach nawet w crossie po dłuższej jeździe czas lub dystans siadają ręce. Mam typowe dla Unibike ergonomiczne uchwyty na ręce i rękawice bida edition z Lidla. Praktycznie stała pozycja względem tego co daje kierownica typu baranek. Pasuje mi kupić troszkę szerszą kierownicę i jakieś rogi.

    4 godziny temu, Pigula napisał:

    Mój poprzedni rower to wynalazek marki KRoss za 1500zł - niby lepszy niż marketowy ale na najtanszych komponentach i mimo że ma hamulec tarczowy to hamował gorzej niż zwykły. Dlatego tym razem wole kupić coś  na lepszym osprzęcie, ale nie wchodźmy w okolice 4tyś. Nie dlatego że mnie nie stać tylko dlatego, że uważam ten wydatek za nieuzasadniony do moich zastosowań.

    Ten tok rozumowania mi się podoba.

    4 godziny temu, Pigula napisał:

    Co do dostępności to zdaje sobie sprawę że jest bardzo cieżko bo nawet tego Crossfire nie idzie nigdzie znaleźć dostępnego - jedynie znalazlem w 2 sklepach w bardzo dużej odległosci ode mnie które nie prowadzą sprzedaży wysyłkowej. Dlatego zastanawiam sie nad zakupem używanego Vipera w dobrym stanie, można dostać taki w okolicach 2 -2200zł , np modele z 2018r. 

    Problemu z dostępnością na rynku podobno nie wynikają ze zwiększonego zapotrzebowania na naszym rynku (tak było na poczatku pandemii w zeszłym roku), tylko z braku części i osprzętu na rynku - wiele fabryk miała długie przestoje i część ma nadal, wiec firmy skłądające i sprzedające rowery nie mają z czego produkować. Sytuacja powinna się mocno poprawić w okolicach wakacji i wtedy rynek powinno zalać więcej rowerów- niestety nie chce tyle czekać na zakup

    O dostępności, cenach wypowiadam się na podstawie wpisów na forach oraz oglądania kanałów rowerowych na YouTube.

    Jeżeli ma być cross to trzeba się pogodzić, że w tym czasie i przy tych cenach będzie ciężko z dostępnością i jakością osprzętu. Crossfire ... przez parę lat widziałem kilka tematów Crossfire czy Viper. Jeżeli rozpatrywać te dwa i jeżeli ktoś był skłonny brać Vipera to właśnie polecano Vipera bo Crossfire cena jakość wypada kiepsko nawet względem kilku innych marek. Ogólnie Unibike szału nie robi ale złe nie jest. Montaż dobry. Jedynie poprawiałem mocowanie zacisków hamulców bo ocierały po ponownym założeniu kół i od tego czasu spokój oraz podregulowałem piasty kół bo deko za mocno skręcili albo w fabryce albo na przeglądzie zerowym przed odbiorem ze sklepu no i jeden pedał obluzował się w korbie. Viper ma w miarę dobry osprzęt szczególnie przerzutki i klamki w przypadku hamulców hydraulicznych. Zaciski hamulców mogły by być lepsze pod kątem siły hamowania. Myślę, że w suchych warunkach dobre V-brake były by skuteczniejsze. Na tył nie narzekam. Przodu trochę brakuje. Jak w nowszych rocznikach nie wiem. Wizualnie praktycznie te same, okładziny te same. Numerki inne. Może coś zmienili wewnątrz konstrukcji zacisku. Ogólnie ma sporo Deore, trochę Alivio i mechanizm korbowy przeważnie poza grupowy ale w danym roku można porównać z grupą Alivio lub wyżej. U mnie jest to https://bike.shimano.com/pl-PL/product/component/shimano/FC-T521.html

    W twoim przypadku jeżeli trafisz używanego Vipera w dobrym stanie to można brać. Kolejna opcja to przetrwać rok na obecnym rowerze. Podregulować, przesmarować ewentualnie coś rozsądnie w nim wymienić. Z nowych lub używanych wspomniany Vellberg też w tej cenie będzie dobry ewentualnie może ktoś coś podpowie. Viper względem Vellberga będzie bardziej jednorodnie poukładany pod kątem części w niektórych grupach osprzętu. Reszta to niuanse. Wielotryb Viper 10 Deore a Vellberg 9 Acera. Nie ma amortyzowanej sztycy która jest tu zbędna i nie dokłada wagi oraz problemów. Łańcuch + dla Vipera. Mostki diametralnie różne. Pewne części trzeba wpisać w google i sprawdzić na stronie Shimano oraz fora. Siodełka żelowe są niby wygodne ale po dłuższym siedzeniu wolał bym coś twardszego bo mniej się pocisz i komfort jest w kroku lepszy i tu też trochę waga w dół.

    Co rok dwa inna marka ma coś dobrego w danym przedziale cenowym. Szukać czegoś co się podoba wizualnie, pasuje wymiarami do użytkownika. Jak się da niech ma sporo grupy Alivio, Deore.

    Na spokojnie przez święta poprzeglądaj to forum oraz fora szajbajk, forumrowerowe org. nie pomijaj tematów o innych rowerach ponieważ jest tam sporo zagadnień wspólnych bądź ciekawych. Gdy coś znajdziesz podaj linki przynajmniej do specyfikacji producenta bo ze sklepu lub sprzedawcy indywidualnego ktoś kupi przed tobą. Zwracaj uwagę na specyfikację producenta i sklepu bo sklep czasem coś zmienia lub się myli.

     

     

  9. Trochę kiepsko trafiłeś bo rowery typu cross na forach i innych mediach nie cieszą się popularnością ale w sklepach schodzą. Kolejna sprawa to nadchodzące święta i każdy jest zajęty innymi sprawami.
    Ostatnio nawet mało co czytam w temacie rowerów jednak rzuca się w oczy jeden trend. Podobno mocno brakuje rowerów, części, ceny idą w górę a producenci obcinają jakość wyposażenia. Każdy dzień zwłoki i gdy tylko zrobi się cieplej to będzie szał. Od paru lat rośnie popyt na rowery a plandemia czy jak kto woli pandemia spowodowała jeszcze większy popyt na rowery którymi można spieprzyć do lasu i w inne bezdroża.
    Za Vipera w 2017r zapłaciłem 2450zł gdzie katalogowo kosztował około 2800zł. W każdym razie ceny w marcu już wtedy szły w górę i trzeba było czekać. Poniekąd też z tego że Crossfire stał na sklepie a Viper droższy to i mało kto kupował więc raczej na zamówienie a fabryka ledwo wyrabiała. Obecnie Crossfire ma podobną specyfikację do mojego starszego Vipera jedynie fire przednią przerzutkę ma gorszą bo to Acera ale uszła by i kiedyś można wymienić. W innym temacie na forum znalazłem pytanie o rower Vellberg Explorer 5.2 tańszy niż Unibike Crossfire i zdaje się z deko lepszym osprzętem ale tego roweru nie idzie dostać. Przy okazji tamtego i twojego tematu rzuciłem okiem na tego Vellberga znalazłem temat z poprzedniego roku Vellberg Explorer 5.2 vs Unbike Viper 2020 i pojawił się rower typu MTB Indiana który według tego tematu miał tą przewagę,że posiadał amortyzator dobrej firmy i był powietrzny. Nie wiem czy z regulacją tłumienia czy nie. Tak czy siak internetowo wydają się niedostępne. Może gdzieś stacjonarnie. Trzeba by jeszcze sprawdzić czy amor nadal jest powietrzny bo mi pachnie to sprężyną stalową ale i tak lepszą niż Suntour NVX stosowane w Vellbergu i Unibike które są uciążliwą, ciężką atrapą amortyzatora i wolał bym mieć na starcie lepszy amor niż przerzutkę. Media Expert sprzedaje też rowery Indiana w typie cross ale tam już też badziewne sprężynowce Suntour nie wiem czy nie gorsze od NVX. Trzeba by też sprawdzić rodzaj główki sterowej ramy bo teraz stosuje się typ Tapered co w przyszłości da ci łatwiejszą możliwość zmiany widelca, amortyzatora ponieważ starszy typ powoli odchodzi do lamusa jednak jest stosowany w Unibike i Vellbergu oraz kilku innych w tym w królach allegro.

    Jeżeli mocno zależy ci na zakupie roweru i w miarę wiesz czego chcesz to bierz to co lepsze i dostępne. Rower typu MTB o rekreacyjnej geometrii może być nawet lepszym wyborem niż cross. Co do Unibike to zamiast tego Crossfire może warto rozważyć
    https://www.unibike.pl/link29.html Główka jest już nowsza taperowana, amor nadal Suntour sprężynowy ale lepszy od NVX i reszta osprzętu też deko lepsza. Opony jak będziesz chciał to w przyszłości zmienisz na mniej terenowy bieżnik i węższe. Komfort jazdy na MTB poza asfaltem sporo lepszy niż na crossie. Gdybym miał teraz kupować w tym przedziale cenowym i pośpiechu oraz z swoich powodów decydował się na Unibike to brałbym tego MTB choć nie podobał by mi się suport typu press fit. O niuansach i innych rowerach nie mogę się wypowiedzieć.

    Co do niegrzebania przy przerzutkach czy innych komponentach to loteria wynikająca z tego jak ustawione to wychodzi z fabryki, sklepu przeglądu zerowego a potem eksploatacji. Swoim przejechałem od 2017r może około 1,5 tyś km w suchych warunkach bez większego ciśnięcia i nie miałem potrzeby regulacji linek ale z raz z ciekawości pokręciłem delikatnie śrubą baryłkową raczej bez widocznego efektu. Hamulce hydrauliczne poustawiałem bo ocierały o tarcze po zdjęciu koła i teraz jest dobrze. Raz wymieniłem olej oraz odpowietrzyłem układ. Klocki wymieniłem na półmetaliczne pomimo tego że niby mają być tylko żywiczne a zrobiłem to bo przednie zapaćkałem środkiem do smarowania lag amortyzatora i był koncert zamiast hamowania. Niby je przeszlifowałem papierem ściernym (może za mało) odtłuściłem łącznie z tarczą ale niewiele to dało. Pojeździłem trochę, rower odstawiłem na zimę i gdy kupiłem nowe klocki to stare się "wysezonowały" i hamowały prawie jak nowe.
    Preferujesz wyprostowaną postawę. Zależy jak ci przypasuje geometria roweru. Na pewno warto jak najlepiej dobrać rozmiar i geometrię a korektę możesz wprowadzić zakładając mostek o innym kącie i długości. Jeżeli masz problemy z kręgosłupem, rękami to szersza opona w MTB oraz lepszy amortyzator dają dużo. Dawno temu tłukłem kolarką po wertepach i żyłem a teraz po długiej przerwie, wiek, rama aluminiowa a nie stalowa i nawet na asfalcie nie czuję się tak dobrze jak dawniej.

     

  10. Odpowietrzanie przeprowadza się przy tłoczkach wciśniętych do korpusu zacisku z założonymi klockami ale najlepiej bez klocków by uniknąć zachlapania i dobrze zastosować jakiś klin blokadę by uniknąć przypadkowego zaciśnięcia.

    https://www.youtube.com/watch?v=m7xuAw9_5nY
    https://www.youtube.com/watch?v=GWSSdxZNnHw

    Pooglądaj też inne ich filmy o hamulcach. Szajbajk ma też dłuższe filmy o pełnym serwisowaniu roweru i omawia tam poszczególne układy, części. W opisach filmu ma rozpiskę o czym mówi w jakim czasie takiego filmu. Do tego poszukaj innych autorów. Każdy coś tam dodaje i stosują deko odmienne "taktyki" Jedni strzelają klamką inni nie.

    Ze swojej strony zestaw do odpowietrzania skompletowałem sam. Strzykawkę 20 ml do wlewania oleju kupiłem w aptece za parę groszy. Lejek Shimano kupiłem przez internet bo lejek jest wygodny około 15zł. Olej też internetowo 100ml trochę nad wyrost ale przy braku wprawy wolałem by nie brakło a zostanie na ewentualną dolewkę. Uważaj na ceny bo u niektórych sprzedawców można sporo przepłacić. Wężyk już miałem dawno temu kupiony w sklepie motoryzacyjnym trochę za wąski ale wszedł jak coś to kupił bym szerszy.

  11. Nie wiem czy ma ale powinna. Poszukaj małej śrubki na imbus może torx w okolicy sworznia ramienia klamki. Śrubka ma położenie poziome i łatwo nią kręcić. Różnica w wielkości skoku klamek hamulca przedniego i tylnego może częściowo wynikać z długości przewodów hamulcowych. W grę może wchodzić też minimalne zapowietrzenie układu oraz być może częściowo różne zużycie klocków, tarcz. Dokładne odpowietrzenie hamulca tylnego jest trudniejsze z racji długości przewodu oraz jego poprowadzenia ponieważ przewód ten ma więcej łuków i różnic wysokości od zacisku do klamki.

    W sumie regulacja (śrubka) o którą pytasz tak naprawdę reguluje raczej tylko odległość klamki od kierownicy.

    To jest prawdopodobnie twoja dźwignia hamulca https://bike.shimano.com/en-EU/product/component/acera-m390/BL-MT200.html a śrubka od regulacji jeżeli masz wygląda mniej więcej tak https://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/e59858093ebf9d48

    Edit:
    Przy twojej dużej różnicy to zapowietrzenie, mało płynu (oleju mineralnego) i pewnie mocno stary. Przy okazji obejrzał bym stan wszystkich klocków (okładzin), stan tarcz i doktoryzował się z wymiany płynu, odpowietrzania.

  12. Wątpię by ktoś odpowiedział ponieważ tak naprawdę przyszedłeś  dosłownie prosto z ulicy i tylko dej dej. Link do specyfikacji twojego roweru trzeba znaleźć samemu bo pan dej dej tylko chce dostać nic nie dając od siebie. Koła, stery trzeba rozłożyć, wyczyścić, nasmarować samemu lub w serwisie. Łańcuch, przelicz ogniwa i sprawdź ile masz przełożeń z tyłu a następnie poszukaj łańcucha do tego typu napędu a długość jest standardowa lub inna i na tej podstawie szukasz łańcucha i skracasz lub musisz przedłużyć. Smar wystarczy zwykły ŁT 43 do większości łożysk. Amortyzator to trochę inna sprawa. Większość zagadnień jeżeli nie wszystkie jest dostępna po użyciu wyszukiwarki na tym forum lub gdziekolwiek indziej.

    Bez jaj. Poszukałem specyfikacji tego roweru i pisze jak byk jaki tam jest łańcuch. Możesz sprawdzić fizycznie bo mogą być błędy lub zmiana w specyfikacji. Można dopytać o jakieś szczegóły, może kilka detali ale ty chcesz cały kosztorys na tacy bez praktycznie żadnych danych. Najlepiej niech ktoś wszystko zrobi za ciebie. Skąd ktoś ma wiedzieć ile przejechałeś, czy są jakieś luzy, jakie zużycie napędu itd.

  13. Do amortyzatorów nie należy stosować smarów litowych choć nie zawsze narobią szkód w uszczelkach gumowych. Zależy jaka guma i jeśli już to na własne ryzyko w jakimś kowadle, uginaczu. WD-40 to penetrator i tylko chwilowe pozorne smarowanie. Do lag używam jakiegoś a`la Brunoxa który nie nadaje się do głębszego smarowania amora. W partyzankcki sposób rozebrałem swoją ciężką atrapę amortyzatora sprężynowego w postaci Suntour-a NVX bez specjalnych kluczy czy popularnej suwmiarki. Na szczęście nic nie było zapieczone. Zostawiłem oryginalny smar na sprężynie dodając na wewnętrzne lagi jakiś smar silikonowy w sprayu (braciak miał taki) wcześniej częściowo przecierając je tylko szmatką. Skutek ... chodzi lżej ale bardziej lata ma większe luzy. Doszedłem do wniosku, że jak mnie wnerwi to wymienię na sztywny albo wydam około 1000 zł na jakiś powietrzny do cross-a.

    Na youtube jest sporo filmików na temat serwisowania taniego czy lekko lepiej wykonanego sprężynowca. Polecam zajrzeć na kanał dominikonthebike i poszukać filmów o amortyzatorach oraz smarach i narzędziach. Jeżeli komuś się nie chce  to podrzucę część linków.

    Albo się idzie w rowerozę na umownie co najmniej około średnim poziomie albo robi się domowymi, partyzanckimi sposobami. Jeżeli nie jeździ się mocniej np. w zimę to wystarczy jeżeli jest w amorze jakiś olej wymienny po prostu coś podobnego, zamiennik bo i tak dziada diabli wezmą wcześniej czy później i albo idziesz w coś lepszego, innego albo kupuje się kolejnego parcha do zajechania.

  14. Zapewne warunki zewnętrzne będą bardziej szkodliwe to podobnie jak samochód czy motor garażowany czy pod chmurką z tym że rower czy motor wszystko ma totalnie na zewnątrz. Minimum komfortu to jakieś zadaszenie. Mamy tu słońce i wilgoć. Ostatnio zostawiłem wieczorem rower chwilę na zewnątrz i cały obsiadł wilgocią a gdyby potem do południa stał w słońcu to krople np. na siodełku robiły by za soczewki. Jest rosa, mgła ogólna wilgoć i słońce. Długotrwała wilgoć pięknie penetruje wszystko łącznie z łańcuchem. Jeżeli nie masz warunków to w łeb sobie nie strzelisz. Może masz możliwość zastosować jakiś uchwyt na ścianę czy sufit. Są przeróżne warianty takich mocowań gotowych lub samoróbek jeżeli tylko jest miejsce w mieszkaniu.

  15. Tak. Chodzi mi o VP VPE-89 z twojego roweru a taki przynajmniej są deklarowane czytając specyfikację roweru ale nie miałem z nimi bezpośredniego kontaktu więc wam zostawiam ich ocenę. Może nie są aż tak złe bo to jednak jakaś suma, proporcja pomiędzy właściwościami pedałów i podeszwy.

    Jestem deko starej daty i dla mnie najlepsze były pedały gumowe coś w ten dekiel. Klasyczne retro ale obecna produkcja to pewnie tylko podobne wizualnie bo jakościowo i właściwościami zapewne odbiegają od przodków.

  16. Dnia 14.07.2020 o 11:34, Martt napisał:

    Czy są buty na rower szosowy/ fitnes ale nie wpinane? W Google pojawiają się tylko SPD lub inne wpinane. 

     

    z góry dziękuje za odpowiedź

    Martyna

     

    Gdzieś na YT spotkałem się z butami rowerowymi bez zatrzasków. Omawiane były bodaj Shimano. Inni producenci zapewne też mają coś rowerowego bez bloków a także z blokami ale bardziej nadające się do chodzenia jednak bardziej do jazdy nawet w SPD lepsze są twardsze podeszwy a to też zależy czy to do jadzy szosowej czy terenowej. W skrócie były to buty które wyglądają praktycznie jak zwykłe buty z "zacięciem" sportowym potocznie typu adidas. Bywa, że dostępne w Dekathlonie. Zapinane na rzepy by sznurówki się nie plątały a podeszwa była bardziej twarda by pedały się nie wpijały w stopy zbyt mocno. Do tego potrzebujesz jakieś sensowne pedały platformowe które nie są śliskie i dają podparcie na większej powierzchni. Myślę, że nie takie. Sam takowe posiadam (wellgo m21) w rowerze typu cross i powiem tak na co dzień nie są złe jednak w butach o dość miękkiej i cienkiej podeszwie przy większym i dłuższym nacisku oraz nie przyzwyczajonej nodze będzie bolało podbicie stopy ale nie ślizgam się na nich. Do wyższych wymagań lepsze są bardziej "rasowe" pedały platformowe coś jak te na zdjęciu parę postów wyżej i widać tam but prawdopodobnie rowerowy bez bloków.

    Zdaje się że dość popularne są pedała firmy Dartmoor model Stream i droższe w wersji pro. Bez pro z opinii są ok w cena, jakość ale wymagają uwagi w postaci co najmniej częstszego kasowania luzów a wersja pro niby na łożyskach maszynowych ale posiada też częściowo zwykłe czyli niby lepsze ale na pewno droższe. Jeżeli będą posiadały metalowe piny (często wymienne) to bardziej niszczą podeszwę i przy upadku bywa że można takimi pinami oberwać ładnie po nogach ale bez paniki po prostu różnie bywa. Można piny trochę spiłować. Możesz dla testu i względnie tanio sprawdzić coś typu Dartmoor Candy. Sam myślę nad takimi ala Dartmoor ale jeszcze jakby z dodatkowymi poprzeczkami w środku by stopa miała lepsze podparcie i nie miała tendencji do zapadania się tak by najbardziej podpierała się na części osiowej pedału.

    Zerknąłem na twój rower i po prostu dali tam pedały na odczepnego. Na co dzień wystarczą ale nic więcej. Może mniej uciskają niż moje metalowe ale są śliskie co widać a odrobina wody i po zawodach. Z czasem jak ci jazda podejdzie to kupisz coś z SPD lub SPD z platformą. Sam raczej nie myślę o SPD ponieważ często potrzebuję normalnie chodzić po różnorodnym terenie gdzie bloki bym przeklinał.

    Edit:
    Najpierw kup jakieś inne pedały platformowe a jeżeli to będzie mało to wtedy szukaj butów niekoniecznie typowo rowerowych. W wyszukiwarkę wpisz sobie buty na rower platformy.

    https://roweroweporady.pl/w-co-sie-ubrac-na-rower-buty-rowerowe/

  17. To zdjęcie robi mnie optycznie w jajo. Gdzie tu łańcuch trze o błotnik ? Bardziej wózek przerzutki. Sprawdź linkę czy jest napięta czy luźna. Czy linka i przerzutka reaguje na ruch manetki. Obejrzyj przerzutkę czy coś nie pękło, rozkręciło się. Czy jej linia wózka idzie zgodnie z linią łańcucha , równolegle do roweru czy jest jakby przekręcona. Poruszaj samym wózkiem przerzutki. Zrób więcej zdjęć z innych ujęć. Może linka wyślizgnęła się z mocowania i sprężyna ściąga wózek w stronę ramy. Czy gdziekolwiek jest miejsce, że da się zobaczyć iż ruch manetką powoduje ruch linki. Wysiadła manetka albo poszła linka.

    Jak i kiedy to się stało.

  18. Z tym przekrokiem to powiem trochę brzydko są jaja. W którymś filmie szajbajk o tym mówi dość sensownie i pokazuje to dokładnie. Jak dla mnie każdy z pomiarów naszej budowy celem dopasowania choćby siodełka w tym jego wysokości, przesunięcia do przodu czy do tyłu to takie pomiary należy wykonać jak najlepiej ale nie znaczy to że będą idealne. Dla jednego tak dla innego nie. Należy to potem po paru jazdach zgodnie z odczuciami skorygować pod siebie a do tego dochodzi to że z czasem zmienia się nasza siła, wydolność, mięśnie się rozciągną lub skurczą. Nawet jeżeli ktoś da radę jechać choćby chwilowo z wysoką kadencją (powyżej 100) to nieprzyzwyczajony tak naprawdę będzie podskakiwał na siodełku. Jeżeli ktoś jeździ w pedałach SPD to wystarczy, że ma jednak nieprawidłowo ustawione bloki (zaczepy) i ma problem bo na zwykłych pedałach ciało prawie automatycznie przestawi kąt i położenie stopy.

    Jak dla mnie najlepszą amatorską metodą to była częsta jazda nawet na krótki dystans z tym że mam trochę w miarę równych odcinków ale zawsze trafię wzniesienia i górki nawet spore podjazdy które obecnie przeklinam. Praktycznie cały rok prawie dzień w dzień jeździłem do szkoły około 2 km a potem do pracy około 5. Czasem jechałem spokojnie inny razem dawałem w pałę do "odcięcia" a czasem tak na zmianę i z czasem dochodziłem do tego co i jak przestawić nawet gdy do pewnego czasu było niby dobrze. Tak zmieniłem kąt siodełka, ustawienie klamek hamulców, kąt kierownicy (wtedy kolarka z barankiem). Poświęciłem wygodę łatwego podparcia się na postoju na rzecz lepszego ustawienia wysokości siodełka by efektywniej pedałować. Niestety obecnie jest mi trudniej. Mam praktycznie prostą kierownicę. Nie mam już takiego zacięcia do jazdy może raz na jakiś czas. Kolejna sprawa to czy wszystko da się ustawić w danym rowerze czy trzeba bu coś jednak wymienić np. mostek pod kątem  jego wzniosu czy długości ale do tego też może w końcu dojdę. Ewentualnie coś w geometrii nie siada w żaden sposób. Przykład z innej bajki. Swoją kosę spalinową ustawiłem i przyzwyczaiłem się. Zmieniłem głowice na żyłkę i musiałem dokonać korekt. Używam też kosę brata. Wyszło że wszystko ustawiłem dobrze pod siebie ale coś nie grało. Użyłem swoich szelek i gra gitara.

    Nim zaczniemy z siebie robić pro jeźdźca to najpierw należy się rozjeździć, dograć z rowerem a potem myśleć poważniej. Istotne to słuchać trochę swojego organizmu i rozróżniać czy problemem jest to że przedobrzyłem z jazdą czy coś mam źle ustawione oraz doktoryzować się wieloma filmikami, komentarzami, forami itd. ale słuchać organizmu bo dziś mówią tak a jutro inaczej bo i sprzęt, materiały zmieniają się z biegiem czasu oraz trendy. Moja stara kolarka zapewne była ze stali a jak by to wyglądało gdyby jak obecne była aluminiowa. Stal pewnie lepiej tłumiła drgania a sama konstrukcja widelca to było coś innego niż obecne sztywniaki. Wystarczy popatrzeć na te widelce i pomyśleć o materiale https://www.google.com/search?q=romet+passat&tbm=isch&ved=2ahUKEwjv2MqqnMfqAhUOQBoKHcKlDcEQ2-cCegQIABAA&oq=romet+pass&gs_lcp=CgNpbWcQARgAMgIIADIGCAAQChAYOgQIIxAnOgYIABAFEB46BAgAEBhQ__ABWJ72AWDHiQJoAHAAeACAAZ0BiAGiBJIBAzAuNJgBAKABAaoBC2d3cy13aXotaW1n&sclient=img&ei=z78KX6-1OY6AacLLtogM&bih=908&biw=1680&client=firefox-b-d i porównać obrazowo z takimi https://sklep.mossopolska.pl/widelce/19-360-mosso-m3-pro.html#/82-kolory-czarny_z_bialym teraz musi się bardziej zwracać uwagę na uchwyty (gripy), rękawice, owijki. 

    https://www.youtube.com/watch?v=tW8Jmzb4CCo
    https://www.youtube.com/watch?v=2dKJt_WWqkE

    W sumie powtórzyłem to co mówi Łukasz roweroweporady w wcześniej podlinkowanym fimie o raz inni. Oglądałem wiele filmików, sporo przeczytałem wielokrotnie jednak zawsze coś mi umyka ale wiem gdzie szukać. Należy sobie zrobić maraton filmowy i co jakiś czas do tego wracać. Większość rzeczy przychodzi z czasem a nie od razu.

  19. Dawno temu opisywałem odpowiadając komuś też na temat trzasków w rowerze swój przypadek. Pojechałem na leśną drogę gruntową która akurat była pokryta trochę cienką lekko wilgotną ściółką co wyciszało opony i zmiękczało jazdę. Dobrałem przełożenia i prędkość (małą) tak by było słychać problem ale czułem się stabilnie by jechać i gibać ciałem by zbliżyć się do źródła dźwięku. W ten sposób wiedziałem po której stronie on jest. Wykręciłem pedał z korby. Wyczyściłem gwint, dałem odrobinę smaru i ponownie dobrze przykręciłem. Do dziś jest spokój.
    Raczej jedziesz w pedałach SPD. Jeżeli masz w zapasie platformowe to załóż je i sprawdź. Nawet jeżeli to nie pedały to w ten sposób wyeliminujesz jeden z czynników. Przyjrzyj się dobrze na pustej drodze jak przechodzi łańcuch nawet w skrajnych przełożeniach przez wózek przedniej przerzutki. Może same łebki pinów łańcucha ledwie dotykają wózka. W twoim filmie za bardzo wieje.

  20. Oj niestety aktualnie jadę na głośnikach. Na "słuch" to jak ocieranie łańcucha o którąś część wózka przedniej przerzutki. Dostaniesz całą litanię a na koniec coś o czym mało kto by pomyślał. Przejedź się pod małą i większą górkę na paru różnych przełożeniach ale możliwie powoli by skoncentrować się na wyłapaniu źródła dźwięku.


    Support, mocowanie korb - czasem i zbyt mocne dokręcenie powoduje naprężenia i grają, mocowanie tarcz (śruby kominowe) pedała w tym ich mocowanie jak i sprężyny od wpinania bloków. Przemacał bym też dobrze łańcuch czy na wszystkich ogniwach gnie się prawidłowo a szczególnie na spince jeżeli jest i na koniec
     

    https://www.youtube.com/watch?v=nxEHIIUnhL8

    Gość ma w okolichach 2017r ze dwa trzy filmy o różnych takich atrakcjach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...