Skocz do zawartości

Janao

Użytkownicy
  • Postów

    194
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janao

  1. ,,można czy nie można?" hehe to zależy. Moj kumpel cały czas smaruje łańcuch olejem do smarowania łańcuch pił łańcuchowych i jest bardzo zadowolony, bo 1 l. ktory kosztuje mniej niz malutki pojemniczek zalecany do łańcuchów rowerowych. W internecie oczywiście znajdzie się sporo osób, które takie praktyki skrytykują. Ja tylko dodam od sibie przykład, że świat nam wmawia, że mamy sobie kupić kurtkę do jazdy na nartach i drugą specjalną do jazdy na snowboardzie itd itd. Rozumiem inwestowania w olej silnikowy, ktory musi mieć odpowiednie własciwości, bo silnik to skomplikowana sprawa, ale rower to stosunkowo prosta maszyna. Smar rowerowy musi znaleść się w środku ,, przegubu", a na zewnatrz ma być suchy. Wiele osób myśli że jak jest cały łańcuch uwalony z smaru to jest dobrze hehe. Co tu dużo myśleć w tym temacie. Jak ktoś kupuje nowy rower to pyta w sklepie lub czyta w instrukcji, co producent zaleca. W przypadku kupna łańcucha w pudełko tak samo jest do niego dołączona instrukcja i tam wszystko pisze. W praktyce to wygląda tak że nowy rower już jest przygotowany całkowocie do jazdy, a co za tym idzie jest nasmarowany, a nowy łancuch w pudełku jest zabezpieczony specjalnym srodkiem antykorozyjnym i wystarczy go przetrzec na zewnatrz, żeby piasek sie nie kleił, następnie dodać oleju do łańcucha na ogniwach i tyle. Jak już będzie łańcuch nasmarowany przez producenta to świat się nie zawaki jak dodacie swojego smaru :)))
  2. bardziej mi to pasuje pod ,,serwisowe porady" Jeśli tarcze sa takie same przod i tył to je w pierwszej kolejności zamień i sprawdz, czy się coś zmieniło.
  3. Jak coś pisz, ale nikt Ci tematu od razu nie zamknie. Z z rozmiarem ramy to najlepiej sprawdz po prostu w decathlonie gdzies w okolicy zanim się umówisz z facetem dla pewności. Zdania i odczucią są różne, a szkoda żebyś jechał 90km jeśli na miejscu rower Ci nie spasuje. Teoretycznie na stronie producenta pisze że L jest do 186 wzrostu (L, 58cm, koła 700mm ( 28"), wzrost użytkownika: 180cm-186cm XL, 60cm, koła 700mm (28"), wzrost uzytkownika: 182cm-200cm) Ja bym od razu nie skreślał rozmiaru L, bo to wszystko zależy od długości rąk, nóg itd. Najlepiej przejechac się do najblizszego decathlonu i sprawdzić, cxy rower pasuje. Na YT są filmy jak wygląda za mała rama, czy za duża. Sprawdz to. Jeśli ten rower będzie dla Ciebie za mały to ppszukamy jeszcze czegoś.
  4. aa i jeśli chodzi o rozmiar to ja bym się nie martwił. ( w razie wu zawsze można zalozyć dluzszy mostek.) kolarze zawodowi, czesto śmihają na stosunkowo małych rowerach z mocno wysuniętym mostkiem, ale rozmiar L powinien być spoko.
  5. https://www.olx.pl/oferta/rower-szosowy-btwin-triban-520-rozmiar-l-CID767-IDjy2mp.html masz 90km. nowy kosztuje 1999 w decathlonie, ale facet peenie go sprzeda za 1500 lub może nawet za 1400zl jak go ładnie poprosisz. Rower ma już przyzwoity osprzęt na korbie holowtech 2 z 3ma biegami z przodu, co Dla Ciebie będzie na + bo wjedziesz tym rowerem wszedzie. za tą kase nie dostaniesz nic lepszego, a te co wyżej wymieniłeś to niestety kiepski pomysł. Bardzo słabe rowery.
  6. No to może używana szosa. Skoro głownie jezdzisz na asfalcie i w lesie wcale nie bywasz to po co mtb.. zdecydowanie z szosy będziesz bardzo zadowolony. W ostateczności crossa, ale nie mtb. Skąd jesteś? może coś poszukamy używanego :)
  7. Szosowy lub mtb ? motorower, czy ciężarówka :) Szosowe to tylko używki na przeciętnym osprzęcie, ale nie bardzo rozumiem tego jak można napisaç szosowy lub mtb ? rozumiem pytanie, mtb, czy cross, cross, czy szosa. Zastanów się jaki typ roweru potrzebujesz. MTB ma korbę o miękich przełożeniach i koła 29er (obecnie nie ma sensu innych kupować, bo te po prostu są najlepsze, chyba że ktoś ma 150cm wzrostu.) ciężkie koła na szerokich, mocno bieżnikowanych oponach. taki rower jest idealny w lesie, ale na drodze nie ma szans, crossem, a co dopiero z szosą. cross ma korbę turystyczną. Szosa to bezkompromisowy zjadacz crossow i trekkingów, a szczegolnie MTB na asfalcie. Głownie przez pochyloną pozycje, cienkie lekkie, gładkie i mocno pompowane opony. Sam zdecyduj co potrzeba.
  8. Obręcz 475gr, a opona 350gr. Co daje przyzwoity wynik za te pieniądze. przykładowo stosunkowo lekka opona w crossie ma ok 500gr, a obrecz ponad 550.
  9. Lapierre ma stosunkowo bardzo dobry osprzęt jak za tą kasę. Nowa Tiagra jest bardzo chwalona, a korba 3 rzedowa, pozwoli amatorowi wjechac pod strome podjazdy i na Tarczy 50t będziesz zasuwał na asfalcie. Piasty to tanie shimano, ale znalezienie idealnego roweru niestety jest trudne w tym przedziale cenowym. Ogolnie rower bardzo, ale to bardzo ciekawy za tą kase. Jam jest w łodzi to nie zastanawiaj się, tylko jedz go zobaczyc i sam ocenić
  10. no to ten btwin jest nawet spoko, ale Twoich potrzeb, ewentualnie unibike viper 2016 dobry osprzęt za małe pieniądze.
  11. https://www.olx.pl/oferta/rower-kellys-arc-30-CID767-IDipOKn.html podobny rower do btwina, tylko na sprawdzonych, solidnych obręczach. Piasty Sory, o ktorych ciężko mi coś więcej powoedzieć, ale w tym przedziale cenowym trudno o rewelacje. ,, Nie miałem nigdy roweru ze sztywnym widelcem i obawiam się komfortu jazdy na dłuższa metę, to co mnie w fitnessach głównie pociąga to to jak blisko szos są, na których bardzo chciałbym jeździć, jednak nie mam do nich warunków. Druga sprawa to chciałbym mieć lekki rower, który bez problemów wszędzie wtacham i schowam w niepogodę, ale też nie chciałbym się o niego trząść na trasie. Dlatego popatrzę też może na jakieś lekkie crossy" czemu nie masz warunków do szosy ? Jak dla mnei zasada jest prosta. Jeśli ktoś nie chce jezdzić po lasach, a głownie po drogach to szosa/firnes będzie dobrym wyborem. nie obaeiaj się takiego roweru, bo jak już go kupisz to troche inaczej na nim będziesz jezdził. prawda jest taka że skoro myslisz o fitnesie to czemu nie o szosie ? rozni się tylko praktycznie kierownicą. W sOsie bardziej pochylona pozycja daje bardzo dużo.
  12. btwin: ,,Solidna i wszechstronna rama: możliwość zamontowania błotników i bagażników z przodu i z tyłu." tak że rower spoko.
  13. Wiesz co wszystko co piszesz to po części racja, ale tak naprawdę to autor nie napisał jednoznacznie jak wygląda jego jazda, a My jedynie się domyślamy. Ja się domyślam że to osoba, ktora chce jezdzić szybko na rowerze do pracy i zapylać na trasach, ale boi się typowej szosy (kierownicy i przeznaczenia roweru) a Ty zakładasz że jak wspomniał o mieście, to jazda po chodnikach i drogach rowerowych. W ogole jazda po chodnikach jest zabroniona ! :p Ja obecnie smigam na crossie, ktorego będe przerabiao na coś podobnego jak jeat tu opisywane, czyli chce drugie lekkie koła + myśle o sztywnym widelcu, ale tylko przez problem z plecami. Jak by nir Moje plecy to śmigam na szosie i mam drugi byle jaki rower do lasu :)
  14. korba na kwadrat.. Śłaby oaprzęt, tanie hamulce. Moim zdaniem nie jest wart tej kasy. btwin dużo lepszy. zobacz ten film. tzn przwiń do części o suporcie, korbie. Najlepiej jeszcze poczytaj/oglądaj filmiki itd. tylko Ty eiesz jak lubisz jezdzić i w jakim terenie. Ja lubie asfalt i nir przrjmuje się autami. Lusterko w rowerze to dla mnie podstawa i staram się nie jezdzić chodnikami, więc ja polecam lekkość roweru i kół. pomyśl też o opcji drugiego konpletu kół. na dłuższe trasy asfaltowe, lekkie obręcze i oponki, a do gorszych celów koła z szerszymi oponami i solidnymi obręczami. przykładowo btwin wyżej wymieniony + wh r501 stosunkowo lekkie i tanie koła 360zl komplet na allegro. + lekkie opony. do takiego zestawu dobrze by było mieć drugą kasetę, bo wymiana koł to 1 minuta zabawy, a wymiana kasety to już jakaś tam czynność, która może skutecznie zniechęcać.
  15. Kolarze szosowi jeżdzą na wysokich carbonowych obręczach, które mają odpowiednio niską wagę, bo aero obręczy jest tak samo ważna jak ich waga. Idealne koło jest lekkie na względnie wysokim stożku, ale też nie można przesadzić, bo w typowych polskich warunkach pogodowych zazwyczaj trochę wieje. W tym temacie piszę o lekkich oponach i obręczach, bo główny interesant pisze o lekkości roweru. Jeśli chodzi o mnie to w bardzo przeciętnym okresie wytrenowania głownie jeździłem na tarcy 50t na długich odcinkach. Tutaj ma znaczenie waga, bo facet ważący 100kg i 190cm będzie stawiał większy opór powietrza i też musi z sobą woźić więkwzy balast (jako dziecko podciągałem się spokojnie kilkanaście X bez problemu, a jako dorosły przy dobrej formie 8 to jest dla mnie obecnie wyczyn heheh. Waga robi swoje. tak że facet ma 171cm wzrostu. Mały opór powietrza + pewnie niewielka waga + niewielka waga roweru, więc Moim zdaniem będzie miał trochę łatwiej na tarczy. Skoro podkreślił ,wagę' lekkości to proponuje mu lekkie oponki. Ja na nowych oponach 250gr zrobiłem 1500km bez kapcia, więc nie ma co przesadzać z tymi kapciami ;p Nie upieram się nad korbą konpaktową szosową, bo rzeczywiście w tym przypadku np. 48-32 też będzie dobra. Ja tylko namawiam do składania roweru samemu w takim przypadku i akurat znalazłem oferte osprzetu Tiagry z taką korbą, która Moim zdaniem zła nie jest, bo ja na takiej śmigałem i byłem zadowolony. Może to przez to że preferuję dłuższe odcinki asfaltowe, gdzie amator po kilku takich jazdach bez problemu utrzymuje 30km/h. W każdym razie lekki rower i lekkie szosowe koła dają niesamowitą frajdę na podjazdach i na trasie. Poczatkujacy, czesto się zatrzymuje, więc często rusza, często brakuje mu sił, więc często zwalnia i przyspiesza. W takim przypadku dobrze jest mieć lekkie koła.
  16. jajacek, czemu uważasz korbe kompaktową za lipny pomysł w tym przypadku ? na pewno z korb szosowych to kompakt będzie najlepszy, a przy dobrze przemyślanej kasecie będzie dobą opcją. kompakt + kaseta 12-25 do jego potrzeb będzie super. Szersze opony = wi3ksza waga rotacyjna. Sam musisz zdecydować komfort, czy lekkość. Są przyzwoite opony conti za 70zl zwijane 28c. waga 260gr. za ok 400zl idize kuoić lżejsze koła schimano r501. są lżejsze od kellys spark wyżej wspomnianych. Taki rower bez problemu każdy kto się tym zajmuje, tylko trzeba podzwonić i popytać, bo może być spora rozbieżność cenowa. Składając rower, sam zdecydujesz jaką chcesz mieć korbe, kasete, koła i opony.
  17. Oczywuscie dajesz to komuś do poskładania. Jak mieszkasz w pobliży bytomia (śląskie to zapraszam do mnie, chętnie poskładam za flaszeczke :)
  18. http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6737971607to jest dobra baza. http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6743114436 do tego potrzebujemy łańcuch kmc x10 70zł, kasetę ok 130zl, manetki np. deore m610 150zl. klamki np. alivio 85zl linki, pancerze groszowe sprawy. do tego mostek 40zl sztyca 50zl, Siodełko według uznania. kierownica 50zł. czyli ok 2200zł bez siodełka i kół, koła to najważniejsza sprawa, ale przyzwoite mocne i tanie to kellys spark http://www.allegro.pl/ShowItem2.php?item=6663469262 ewentualnie jak będziesz w stanie dolozyc to znajdą się lepsze propozycje, ale te są w miare solidne ; )
  19. Napisz jeszcze jaki masz wzrost
  20. btwin ma starą tiagre, i opony 490gr. Dla przykładu bardzo lekkie oponh szosowe to jakieś 180gr, a takie częściej wybierane do rowerów treningowych, czy na dluzsze wycieczki szosą to 250-280gr. Oczywiście czym szersza i bardziej odporna na przebicia tym cięższa. Pisze o tym, bo jeśli zależy Ci na lekkości roweru to zależy Ci przede wszystkim na lekkich obręczach i oponach. to są cześci, które należy odchudzić w 1 kolejności. Zmieniając opone z 400gr. na 250gr odczujesz większą różnicę niż jak odchudzisz rower np. o 1kg. Jeśli nie zależy Ci na śmiganiu po lesie to szerokość min. 25c a 28c to Moim zdaniem bardzo dobry kompromis. Napęd szosowy też jest trochę inny niż crossowy/trekkingowy. Piszesz o widelcu carbonoeym (czyli sztywność) a Giant ma korbe na octalinku. btwin ma holowtech 2 czyli to t czego chcesz ; ) Propozycja z decathlonu wydaje się najsensowniejsza
  21. Dostaniesz od 450-600zł. Wystawiłbym za 580zł i sprzedałbym za 500zl gdy kupujący będzie się targował. Opisz na olx swoj model tzn. rozmiar ramy i kół, jaki jest osprzęt i stan + zdjęcia oczywiście. Jeśli lubisz dłuższe trasy głownie po asfalcie to dobrze jest rozważyć rower szosowy, przełajowy, szutrowy, cross. Czyli Szosa to lekkie koła i gładkie cienkie opony, które dają sporą przewagę na asfalcie, ale nie nadaje się do lasu, a jazda po scieżkach leśnych będzie raczej nieprzyjemna. Grawel, czy przełaj to taka szosa, ale ma cięższe i szersze opony. czyli kosztem wagi kół daje większe możliwości w terenie. Rower jest też nieznacznie cięższy od typowej szosy. Następnie mamy rower cross. czyki koła 28. takie same jak w szosie i przełaju. Cięzkie opony z delikatnym bieżnikiem (ale i tak lżejsze od opon MTB imniej bieżnika.) zwykła kierownica i amortyzator. taki rower da większy komfort na bezdrożach i szutrach, ale będzie ważył ok 14kg i nie ma szans na asfalciez szosą. Sam zastanów się czego tak naprawde potrzebujesz, ewentualnie przetestuj gdzies różne typy. Ja osobiście dodam, że za 1500zl ciężko kupić szosę, czy przełaja (ewentualnie podstawowe modele w decathlonie). W tej cenie większy wybór jest w crossach. Kands maestro z allegro lub kellyc cliff 70. w tej cenie te rowery mają przyzwoity osprzęt, ale i tak w tej cenie są rowery z niskiej półki. proponowałbym jednak dołożyć trochę kasy i kupić unibike viper gts. za 2tys. to jeśli chodzi o crossy
  22. Romet ma przyjemną geo. coś podobneje do Mojego starego irc3.9 którego mile wspominam.Rower jest na nowej Tiagrze, która ponoć jest strzałem w kolano shimano, bo jest tansza od wyższej grupy 105, a prawie tak samo dobra. Różnica wagowa przy tego typu zastosowaniu nie ma znaczenia w stosunku do grupy 105, a kaseta 10s w zupełności wystarczy, tym bardziej że to grawel, a nie typowa sxosa gdzie na długiej trasie chcemy idealnie dobierać przełożenia. W pewnym sensie 10s na + bo w 11s namy cienszy łańcuch, a w takich warunkach jak będzie rower używany (piasek i inny syf) napęd nie będzie miał lekko. Ja zdecydowanie bym zostawił waganta i kupił szosę, bo stać Cię na to, ale jak chcesz mieć jeden rower to ten model jest naprawde przyzwoity.
  23. piszesz, że cię nie stać na 2, a ile chcesz wydać na nowy rower ? Waganta chcesz sprzedać ? masz pedały spd ?
  24. Jeśli chodzi o typ roweru to koniecznie przetestuj, bo tak jak jajacek pisze, kupowanie w ciemno to kiepski pomysł, a to 2 zupełnie inne typy rowerów. Opiszę Ci w skrócie Moje ostatnie poczynania. Na rowerach oczywiście śmigam całe życie, ale od 2015/2016 kupiłem 1 szosę o geometrii bardziej ,,cywilnej" kellys irc 3.9 na 105 do tego miałem fajnego authora MTB na kołach 26' i było to dla moich potrzeb idealne połączenie. 80% szosa 20% mtb. na szosie jezdziłem do pracy, 15km w jedna stronę miałem + uwielbiałem dłuższe trasy sam lub często z 2kumplami po 100.. 120km i też ponad 150 się zdarzało. Na mtb zaś jeździłem z Moją żoną i znajomymi, którzy mieli rowery mtb/trekkingowe itd. sciezki leśne itd. zdarzało mi się wjechać szosą na leśne drogi itd. ale na gładkich oponach o szerokości 23c napompowanych do 8bar to naprawde kiepski pomysł. Jedzie się po prostu batdzo nieprzyjemnie. pod koniec 2016 kupiłem bardzo usportowionego kellysa urc 3.0 na karbonowej ramie i zmieniłem osprzęt z Tiagry na 105/ultegry Na sezon planowałem zainwestować w drogie dobre koła i startować w zawodach. niestety doznałem urazu kregoslupa i po 2miesiacach na l4 jako tako funkcjonuje i zaczynam jezdzic na rowerze crossowym. Lekarz mi nie broni jezdzic na rowerze, ale odradza jazdę w lesie po korzeniach itd. też jazda na sportowej szosie odpada, bo przy mocnym pochyleniu odcinek lędzwiowy jest bardzo obciążony. Ból się nasilał po długich dwugodzinnych treningach na trenażerze, więc geo. tego roweru dla Moich pleców to było zabójstwo. Pogodziłem się z tym i sprzedałem wszystko. Szosę, mtb, trenazer. za część kasy kupiłem nowego kellysa phanatic 70, bo do Moich obecnych potrzeb wydawało mi się że niczego lepszego nie potrzebuję ale znowy apetyt rosnie w miare jedzenia i jednak po przejechaniu pierwszy km. mam pewne uwagi. Np. na trasie 50km wjechałem tylko na 2km na leśną scieżkę i miałem cały łańcych i kasete z piasku.. w lasku miałem odblokowany amorek i na paskudnie popękanej drodze i przyznać że komfort byl delikatnie większy, ale tak tomam cały czas amorek zablokowany i zapominam go odblokować. Teraz w końcu porównanie tego wszystkiego: na pierwszej szosie na początku miałem mostek odwrocony w górę. odwrocenie mostka sprawiło że byłem bardziej pochylony i już zauważyłem poprawę aero. zresztą prosty przykład.. wystarczy jechać na dużą górkę i puscic się w dół. jak predkosc na liczniku się ustabilizuje to zejsc z siodła na rurę i głowę wysunąć przed kierownicę. po chwili prędkość znacznie wzrośnie. Obecnie jezdzę na crossie z podniesionym mostkiem, żeby odciążyć ledzwie w wyprostowanej pozycji i czuje, że nie zrobie tyke samo km na tym rowerze głownie przez znacznie pogorszenie aero. Czyli jadąc rowerem crossowym możemy mieć tą samą predkość w trasie co na szosie z tym że będzie nas to kosztowało więcej energii, bo na rowerze mamy: 1. Postawę nie aero 2. ciężkie i bieżnikowane opony, które są pompowane do 4.5bar. 3. rower jest cięższy. 4. Sztywność, ale to ma najmniejsze znaczenie dla amatora. postawa aero ma mniejsze znaczenie w górach, oczywiście dla amatora, który się nie sciga, bo na podjazdach tego nie czuć, a z góry nigdzie nam się nie spieszy, ale znowy na długich odcinkach opór powietrza sprawia, że się szybciej zmęczymy. Lekkie koła mają duże znaczenie na podjazdach i przy rozpędzaniu się, a ogolna waga roweru też ma oczysiście znaczenie, bo ten balast mudimy z sobą ciągnąć. ja sam w starej szosie irc3.9 jak zmieniłem opony z drutowanych na zwijane, lżejsze poczułem dużą różnicę, a masa rotacyjna odchudziła się o kilkadziesiąt gram, gdzie na samym rowerze gdybym odchudził rower o 0,5 kg nie poczułbym aż takiej różnicy. Ja obecnie myślę o zmianie amorka na sztywny widelec + drugi komplet kół z oponami i kasetą, to da mi wszechstronność do moich celów. podsumowując moje wywodu, musisz wiedzieć czego chcesz, bo to 2 inne typy rowerów. Zablokuj amorek pośmigaj w różnym terenie i sprawdz tak samo na odblokowanym. Jak Ci się dobrze jezdzi na sztywnym widelcu to może rower szoso-podobny będzie lepszy. Zastanów się też nad 2ma rowerami. przykładowo, zostawić waganta do gorszych celów i dokupić szose ; )
  25. Głowna różnica to czas reakcji + warunki pogodowe. Przy niskich prędkościach reakcja będzie podobna, bo nie boimy się mocno zachamować na v-breakach, więc przeniesienie siły nacisku klamki będzie złudnie tak samo szybkie jak w hydraulice i nie odczujemy sporej różnicy. Przy wyższych prędkościach hamujemy zachowawczo tzn. nikt nie wcisnie klamek do zblokowania przedniego koła przy prędkości np. 60km/h, bo to grozi wiadomo czym :) Ostatnio w automaniaku testowali 3 usportowione wersje, focusa, audi, chyba a3 i mercedesa a-klasa. Wagowo podobne, ale focus miał najmniejsze tarcze, mercedes trochę większe i dziurawione (odprowadzanie ciepła) a audi największe i tez dziurawione. W teście hamowania, audi zdecydowanie wygrało z Focusem i delikatnie z mercedesem. wniosek z tego taki że jednak jakiś sens to ma, aczkolwiek w rowerze, mamy 13kg wagi i 2 cienkie koła, więc musimy bardziej uważać podczas hamowania, więc aż takiej różnicy dla mnie nie ma czy mam hamulce vbreak, czy tarcze. Na pewno rower 29er na szerokich oponach mtb, będzie miał sporą przewagę w drodzę hamowania z takim samym na vbreakach, a porownanie 2 takich samych rowerów na oponach szosowych vbreak i tarcza, będzie mniejsza różnica. Po prostu w vbreakach mamy klocki z tworzywa, bo takie jak do tarczy zjechały by obręcz w rok, lub obręcze ważyłyby po 1kg+ a do tarcz są klocki taki jak w samochodach, które oczywiście mają dużo lepsze właściwości hamujące. To są wszystko fakty i skoro w samochodach droga hamowania się zmniejsza wraz z wielkością/technologią hamulców to coś w tym musi być, ale na tak niestabilnym i lekkim sprzęcie jak rower różnice są mniej odczuwalne niż w motorach, czy samochodach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...