Skocz do zawartości

Operations

Użytkownicy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Operations

Nowicjusz

Nowicjusz (1/4)

  1. Wagant waży ponad 17 kg a pozycja w nim jest jak w rowerze miejskim. Świetny na dojazd do pracy i relaksujące wycieczki albo sakwy ale nie jest to nic szybkiego w żadnym terenie. Myślę, że zrobię tak, że w tym roku Boreas a za rok czy dwa czysta szosa jako drugi rower.
  2. Wagant idzie do sprzedaży, do wydania mam około 4000zł. Za Boreasa, gdybym chciał zamawiać, udało mi się wynegocjować cenę 3300. Spd będą dokupione, cokolwiek bym nie kupił. W sumie mam odłożone 5000, ale muszę jeszcze dokupić osprzęt, ubrania itd. Tutaj są wymiary ramy http://www.romet.pl/uploadfiles/ROMET_ROWERY_2017_-_Katalog_Produktow.pdf gdybyście mieli ochotę ocenić.
  3. Przykro mi z powodu kręgosłupa, wracaj do zdrowia. Jeżeli chodzi o rower, póki nie będzie mnie stać na drugi, potrzebuje na 1-2 lata coś w miarę uniwersalnego (w granicach rozsądku) co da frajdę z jazdy, pozwoli dojeżdżać do pracy i trenować zimą. Boreas jest pod tym względem fajny, że można włożyć opony do 40mm i śmigać po szutrze albo wstawić 25 na asfalt. Pozycja jest bardziej wyluzowana niż w przełajówkach więc można kręcić kilometry a prosta konstrukcja sprawia, że taki amator jak ja może się zaprzyjaźnić z rowerem od strony serwisowej. Ewentualnie mam na oku też Authora Ronina.
  4. Małe szanse żeby udało mi się przetestować jakąś szutrówkę, ale mogę przetestować szosówkę, trochę inna geometria ramy, ale da już zbliżone odczucia. Jeżeli mi się nie spodoba mało prawdopodobne żeby spodobała mi się szutrówka. Albo spodoba mi się tak bardzo, że pójdę w stronę szosówek, kto wie?:)
  5. Dzięki, czytałem ten test. W Boreasie tarczówki nie są jakieś wybitne (Shimano 517 mechaniczne), ale podobno dają radę w Xenonie dużo lepsze SLX 7000 hydrauliczne tylko wydaję mi się, że Boreas jest dużo fajniejszym rowerem. Wygląda na coś co daje dużo frajdy. Niestety będę musiał zamawiać w ciemno.
  6. Cześć! Zastanawiam się nad dwoma rowerami: Rometem Boreasem i Unibikiem Xenonem. Jeżdżę w mieszanym, równinnym terenie, zwykle dojazd asfaltem, pętla ścieżkami leśnymi i powrót asfaltem, dużo eksploracji. Obecnie od roku posiadam Rometa Waganta 4 i obawiam się, że przy wyborze crossa dostanę mniej więcej to samo tylko na lepszym osprzęcie...nieco nudny rower. Jeżeli ktoś ma doświadczenia z jazdy szutrówkami i nieco lepszymi crossami bardzo chętnie przeczytam. Co Wy byście wybrali i dlaczego? Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...