
Oskar
Użytkownicy-
Postów
77 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Oskar
-
Z ciuchami z Decathlona jest problem z dostępnością. W sklepach stacjonarnych bardzo często pewnych rzeczy nie ma nawet w sezonie lub brak rozmiarówki. Ponadto niektórych produktów nie opłaca się kupować - np podstawowa seria wkładek kolarskich to jakaś najtańsza gąbka sprzedawana za wcale nie małe pieniądze. W tym kontekście Lidl nie wypada źle.
-
Napiszę co ja mam: Narzędzia - z decathlona (http://www.decathlon.pl/multitool-rowerowy-czarny-id_8131521.html), który kupiłem najpierw, a teraz wożę ze sobą Crankbrothers M17 ze względu na imbus nr 8 i skuwacz do łańcucha. Pompka - Łukasz polecał SKS Injex Zoom, ale jak już chciałem kupić to jakoś mi nie podszedł i zdecydowałem się na Topeak Mini Dual G z manometrem co jest przydatne. Wadą jest tej pompki jest źle trzymająca zatyczka do zaworu przez co łątwo się brudzi środek pompki i ma problemy z pompowaniem (ona działa w obu kierunkach i ma środku zawór, który łatwo zabrudzić). Topeak ma świetne mmocowanie do ramy na zatrzask i rzep. SKS ma zatrzask i firmową gumkę. Wybrałem rzepa, bo łatwiej naprawić. W domu trzymam dużą pompkę z Tesco kupioną za 20 zł z hakiem na promocji, która działa świetnie. O dziwo najczęściej używam teraz tej z Tesco. Pompki z Lidla nie działają. Przednie światło miałem pierwotnie z firmy MWave - chińczyk brandowany przez Niemców. Badziew, który nie przetrwał pierwszego deszczu. Potem jeździłem diodiowymi lampami za 10 zł na gumkę - po mieści ujdzie, gdzie indziej - już nie. Spełnia przepisy, ale nie jest to dobre rozwiązanie. W tamtym tygodniu kupiłem lampkę Lezyne Power Drive XL 600 lm. Sklepie Sport-Point (akurat są z Katowic) można ją kupić za 260 zł co daje chyba najlepszy na ryniku parametr lumena do złotówki no i jakości do ceny. Konkurencyjne Mactronici Scream mają mniej lumenów i kosztują ciut więcej. Inne rozwiązania tego typu zbliżają się do 400-500 zł. Niestety jeszcze nie jeździłem z nią po ciemku więc trudno coś powiedzieć więcej. W testach wypadają nieźle. Wykonanie też jest pancerne.
-
Szymek postaw sobie pytanie do czego ci są potrzebne te akcesoria? Jeśli jeździsz blisko i za dnia to oprócz obowiązkowego czerwonego odblasku nie potrzebujesz w sumie świateł i licznika warto natomiast mieć narzędzia i pompkę. Na dalsze trasy na pewno trzeba mieć wszystko co wymieniłeś, ale z doświadczenia wiem, że najtańsze są najczęściej niskiej jakości. Teraz będą Lidlu torby pod siodłowe z narzędziami. Torba jest ok, ale narzędzia do niczego się nie nadają. Będą też mieli lampki - na miasto wygląda to na dobrą ofertę, ale po nieświetlnych drogach z 30 luksami sobie nie pojeździsz. Już nie mówiąc, że IP44 nie nadaje się na jazdę w deszczu. Jeśli nie planujesz jeździć po ciemku lampki na baterię będą najlepsze. Jeśli będziesz jeździć po ciemku regularnie warto mieć przednią lampkę z akumulatorem. Ostatnio sobie kupowałem przednią lampę i poczytałem sobie na ten temat. Na rynku jest dużo chińskich lampek niskiej jakości, albo posiadających istotne wady - nie wodoodpornych, grzejących się itp. Popularne jest uzywanie latarek jako oświetlenia na rower, które mają tę wadę, że świecą mocno skupioną wiązką światła, gdy na rowerze musisz mieć oświetlone też boki. W miarę dobre i tanie klucze ma Decathlon, niestety nie ma w nich skuwacza do łańcucha. Na krótkich dystansach nie jest nieodzowny element narzędzi. Przy jeździ długodystansowej i terenowej warto go mieć ze sobą i komplet spinek. Nie widzę potrzeby posiadania licznika jeśli ktoś nie jeździ sportowo. Ja używam co prawda Garmina Edge 100, ale do pokazywania trasy jaką mam jechać, a nie prędkości z jaką jadę. Jeśli masz mało kasy na osprzęt to chyba licznik powinien być ostatnią rzeczą, którą kupisz.
-
Wczoraj wybraliśmy się na meandry Odry - jest to teren ochrony przyrodniczej na granicy polsko-czeskiej, kiedyś niedostępny ze względu na granicę i słynne przejście graniczne w Chałupkach, które jest zaraz obok. Trasa po stronie czeskiej jest przepiękna - samym brzegiem rzeki Olzy. Problemem może być droga wysypana słabo utwardzonym tłuczniem, ale rowery górskie i trekingowe dały radę. Taką ścieżką dojeżdża się miejsca gdzie Olza wpada do Odry. Później jest kawałek po asfalcie i ścieżka skręca w krzaki w kierunku meandrów Odry. Jest to single track przygotowany nad samym brzegiem rzeki, bardzo malowniczy. W końcu dojeżdża się do Starego Bogumina, gdzie można odpocząć przy piwie.Warto jednak mieć korony, bo nikt w okolicy nie obsługuje kart płatniczych. Potem przez most Franciszka Józefa II przejeżdżamy na polska stronę gdzie jedziemy ścieżką przyrodniczą meandrów Odry. Wg mapy przebiega ona ciekawszą stroną rzeki, ale na miejscu okazuje się, że szlak biegnie betonową drogą z dala od rzeki, której nawet nie widać. Jest natomiast wiele miejsc do odpoczynku i tablic informacyjnych. Start trasy jest w miejscowości Łaziska - można tu łatwo dojechać autostradą A1 i jest w centrum wsi duży parking, gdzie można zostawić samochód. Wycieczkę można wydłużyć startując w Dećmarowicach. Trasa dla GPSa: https://www.strava.com/routes/3216463 Trochę zdjęć z wycieczki: https://www.flickr.com/photos/grimper/albums/72157657812308359
-
Ostatnio na promocji kupiłem Geax Saguaro. To opona szuter i drogi polne w suchych warunkach. Dobra też na asfalt. Po 500 km jazdy muszę powiedzieć, że są świetne. Co do łapania gum to dętki lubią tracić właściwości z czasem. Kumpel z którym jeżdżę miał z nimi notoryczne problemy. Ostatnio wymienił na nowe i problemy ustąpiły. Dodatkowo jak chcesz mieć pewność, że nie złapiesz gumy to możesz kupić dętkę firmowo wypełnioną mleczkiem na przebicia lub kupić samo mleczko.
-
Apteczka rowerowa All for planet
Oskar odpowiedział(a) na Kuba10088 temat w Części i akcesoria rowerowe
Ja polecam Octenisept. Do kupienia w każdej aptece. Jest drogi, ale to środek stosowany w szpitalach. Można go stosować na błony śluzowe. Jedyna wada, poza ceną to, że później nie chcą się trzymać na przemytej skórze plastry. -
Mi się łańcuch wkręcał jak miałem wykrzywione zęby w małej, przedniej zębatce. Można to kleszczami wyprostować, ale jak tarcza jest zwichrowana to może pomóc na krótko.
-
Ja jeżdżę z rodziną na wycieczki po lesie czyli delikatny off road. W Polsce unikam szosy - wiem jacy są u nas kierowcy. Zawsze staram się wybierać jakiś cel wyprawy - jakiś zabytek czy atrakcję, żeby dzieci miały motywację. Okolice Ostrawy, Ołomuńca i Jeseniki są ode mnie blisko i zamierzam się tam wybrać. BTW w ten weekend jest wyścig MTB na Biskupią Kopę (najwyższy szczyt polskich Jeseników) - wygrywa ten, kto najwięcej razy wjedzie i zjedzie :)
-
Apteczka rowerowa All for planet
Oskar odpowiedział(a) na Kuba10088 temat w Części i akcesoria rowerowe
Ja kupiłem wiosną apteczkę w Lidlu. Głównie dlatego, że była tania i miała mały fajny pokrowiec, który szukałem. Kosztowała ok 20 zł i na oko ma to samo co ta plus jakiś bajery typu plastry na pęcherze, nożyczki itd. Patrząc się na tą to jej jedyną wartością jest saszetka, bo zawartość można kupić za grosze w aptece i np rossmanie. Na pewno jest to dobre rozwiązanie na początek. Możesz też popatrzeć tu: http://www.tanieapteczki.pl/inne-apteczki-c-3.htmlSa też fachowe rozwiązania turystyczne firm Deuter i Tatonka jeśli chcesz tez mieć porządny pokrowiec. Dużo zależy gdzie i z kim jeździsz. Ja jeżdżę z dziećmi po lesie i dokupiłem sobie Fenistil Żel (na ugryzienia komarów, pokrzywy itp) i łyżeczkę do wyjmowania kleszczy. Na szosie będzie to mniej istotne, za to upadek na afalcie na pewno będzie dużo bardziej krwawy i warto mieć coś do odkażania (chusteczki lub Octenisept), bandaże, plastry... Jak w ostatnią sobotę miałem małe starcie z zalesioną wydmą koło Ustki to mniej byłem podrapany niż brudny. lidlowski zestaw się przydał, ale teraz wiem, że jedna husteczka to za mało. -
Fajnie, że o tym piszesz, bo planuję wpaść do Czech, ale raczej do Bruntalu lub Opawy. Z tego co szukałem informacji to mają tam niezłe trasy po lesie gdzie głównie jeżdżę i wiele ciekawych miejsc do zwiedzania, co równiez mnie interesuje.
-
Merida Matts 60 a kupno KTM Lycan SE2
Oskar odpowiedział(a) na Odvet temat w Jaki rower kupić do X złotych?
Mi wujek googiel mówi, że KTM jest full suspension. Chyba ciężko będzie coś znaleźć w tej kategorii za 4000 zł. -
Jak wymienić dętkę w rowerze?
Oskar odpowiedział(a) na lukasz.przechodzen temat w Nowe wpisy na blogu i filmy na YouTube
A propos podanych informacji w blogonotce, to są dętki wypełnione już mleczkiem. Np takie http://ctbike.pl/kenda-detka-mtb-molded-antyprzebiciowa-av-32-mm-26-x-1-75-2-125-wentyl-auto.html Samo stosowanie mleczka na przebicia to fajna opcja, ale droga. Genialne rozwiązanie, jak ktoś jeździ po odludziu, ale na co dzień taniej wychodzą łatki albo nowe opony z Decathlona (jak ktoś ma blisko). I jeszcze taka metoda łatania dętek: -
W sumie w tym SKS najmniej mi się spodobał system mocowania z gumką. Mi by się to zaraz urwało, a chciałem przypiąć pompkę do roweru być pewnym, że tam zostanie. Pewnie przesadzam, ale sposób mocowania Topeaka wygląda najpewniej. Z pompkami z Decathlona jest ten kłopot, że za te same pieniądze można kupić produkty markowe. Ostatnio we wspomnianym Decathlonie widziałem piękną, teleskopową, w 100% metalową pompkę Zefala Air Profil za jakieś 70 zł.
-
Kolega w tamtym roku kupił pompkę w Lidlu i już mu nie działa i nie da się tego naprawić - rozkręcał i nic nie wskórał. Ja chciałem kupić raz a dobrze i zasugerowałem się postem na Rowerowych Poradach o pompce SKS Injex T-Zoom. Oglądałem ją w sklepie i niezbyt mi się spodobała - chodziła topornie, a opinii w sieci chyba tylko Łukasz ma dobre o niej zdanie. Niemcy są wobec niej bardzo krytyczni. Na szczęści byłem w dużym, dobrym sklepie i mieli wiele modeli pompek i wziąłem Topeak Mini Dual G z manometrem. Działa bardzo fajnie, ma super mocowanie do ramy - na zatrzask i później rzepem, więc nie odpadnie i nie telepie się w trakcie jazdy. Mogę polecić. Kilka dętek na trasie już tym pompowałem i działa szybko, bo pompuje przy ruchu w obie strony i do wysokich ciśnień.
-
Kolega chciał poprzez zmianę opon przerobić crossowego Schwinna Searchera na 29". Niestety rama jest tam tak skonstruowana, że 2" opona tarła o widełki z tyłu.
-
Na WP jest klient Strava - appka napisana przez kogoś innego. Nie wiem jak działa.
-
To nie jest tak, że jadąc z górki nie spalasz kalorii. Zauważ, że najbardziej męczący trening to interwały, które w dużej mierze składają się z przerw ;) Inna kwestia, jak Endomondo to liczy.
-
Strava to przynajmniej działa motywująco. W wielu miejscach rekordzistami są profesjonaliści - w Katowicach jest kawałek, gdzie rekord zrobił zawodnik w trakcie Tour de Pologne. Teraz we Francji wiele rekordów robi Michał Kwiatkowski na TdF. Najbardziej dołujące to są konkursy na Endomondo. Np. przejedź najwięcej kilometrów w ciągu miesiąca. Wchodzisz w pierwszym dniu trwania współzawodnictwa, a lider ma przejechane 600 km... Mocno zniechęcające.
-
Tzw. segmenty są dostępne w darmowej Stravie. Wersja premium umożliwia dostęp do dokładnych statystyk, kopiowanie tras stworzonych przez innych oraz do planów treningowych. Jak ktoś nie traktuje kolarstwa wyczynowo, są to opcje zbędne. Swoją drogą segmenty to bardzo stresująca rzecz. Na Śląsku jest ich dużo i dużo ludzi jeździ. W efekcie człowiek zmorduje się podjeżdżając pod jakąś górkę, wymijając przy okazji wszystkich na trasie, a potem okazuje się, że w rankingu jest 146, a najlepsi jechali dwa razy szybciej od niego i są w tej samej kategorii wiekowej i wagowej. :(
-
W Kotlinie są fajne tereny do jazdy. :)
-
Naliczanie kalorii w programach jest bezsensu. To są bardzo ogólne szacunki przeliczane proporcjonalnie do masy. Żeby dobrze policzyć zużycie kalorii, trzeba by brać pod uwagę masę, tętno, moc z pedałów, ale też wysokość (mapy nie są dokładne) i pogodę (jazda z wiatrem i pod wiatr). I dopiero wtedy pewnie minimalizuje się błąd w pomiarze.
-
Hmm. Nad Octalinkiem się nie zastanawiałem, bo myślałem o opcjach albo tanio albo solidnie. A, że ukręciłem już kilka korb z lewej, z powodu złego dokręcenia, to Hollowtech2 wydał mi się rozsądnym rozwiązaniem tego problemu. No i Octalink kosztuje niewiele mniej od HT2. Dzięki za info, będę miał nad czym myśleć. :)
-
Ja to bym najpierw wszystko wyczyścił. Też mi po długiej jeździe przeskakiwało. Ale mam roczny rower, który zrobił ok 1000 km, więc zużycie było mało prawdopodobne, więc zrobiłem czyszczenie napędu i problem zniknął.
-
Dzięki a informacje. W sumie zostanę chyba na razie przy kwadracie. Pozostaje pytanie o wybór samej korby. W sklepach są głównie Shimano, ale są tez inni producenci choćby SR Suntour. Warto wchodzić w niskie grupy Shimano w stosunku do innych producentów?
-
Kolega miał te z Lidla - nie działają. Lepsze zwykłe. 5 min to nie dużo czasu, a oszczędza nerwów później.