Skocz do zawartości

Rot

Użytkownicy
  • Postów

    241
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rot

  1. No nie za bardzo. W moim XC100 działały bardzo słabo, zapowietrzyły się koszmarnie, w końcu samodzielnie wymieniłem na MT-6100. Zdaje się chińczyk, ale z tego co czytałem ludzie nie narzekają na niego za bardzo. Fakt. Sama rozpiętość przełożeń będzie adekwatna do tego co znajdziesz w 11, z tym że większe przeskoki między nimi. Może być problematyczny np. na lekkich i szybkich podjazdach, ale przy jeździe pod wiatr, ogółem w sytuacjach kiedy jedziesz za szybko na jeden bieg ale za wolno na drugi - więc albo młynek, albo ciśnięcie mocniej na pedały. jeśli chodzi o wymianę na x11 albo x12, to bez sensu to robić dla konkretnego roweru w tej cenie. Tu nie wystarcza sama wymiana kasety, ale też chyba bębenka, przerzutki i nametki, nie licząc łańcucha. Tę Sensę widziałem, sam poleciłem ją znajomemu. Wydaje się spełniać twoje potrzeby, jedyne co to opony na jakich przychodzi to raczej przecinaki, ale do zwykłej jazdy powinny się nadać. Może gravel?
  2. No nie, przez 2h to nie lol, ale chwilami, jak zechcę przyspieszyć, to parę minut tak pociągnę. Ogółem spoko, u nas w Krakowie jest gdzie jeździć szosą czy gravelem, co prawda sam mam na razie tylko MTBka, ale dopóki się nie zacząłem spotykać z moją lubą to w lecie po pracy robiłem sobie taką pętelkę circa 50km, zaczynając od Młynówki Królewskiej (ścieżka rowerowa) przez kawałek w parku z taką przyjemną ścieżką szutrową, potem Rudawą wzdłuż Wisły aż do Nowej Huty, może nawet zahaczając o Zalew Nowohucki, potem Łąki Nowohuckie, drogą rowerową na północny zachód, Stella Sawickiego w dół z powrotem na południe, zachód do centrum i do domu. Gdzieś tak z połowa tego to ciągła jazda wzdłuż Wisły DDR-em, w rzadkie dni jak nie wiało to za bulwarami wiślanymi właśnie dało się te 30+ utrzymywać przez dłuższą chwilę. Ale z tego co opisujesz to faktycznie, chyba lepiej poświęcić obiektywną prędkość na asfalcie na rzecz nieco mniejszej, ale bardziej ekscytującej prędkości w lesie. Trening wydolnościowy i tak z tego wyjdzie, a bezpieczniej. BTW, u nas nie licząc Wolskiego jest taki niby specjalnie dla rowerów zrobiony sztucznie single track "Pinus Line". Wyszło tego to, że jak ostatnim razem tam byłem, to masę g.. dzieciaków szlajała się tam, łaziła po drzewach i stała na środku zakrętów. Albo stała centralnie na hopce. Bez sensu.
  3. No to brzmi właśnie jakbyś szukał gravela jednak.
  4. Czytając ten wątek mam lekkie wrażenie że szukamy złego typu roweru. @MrFlex z tego co napisałeś, wynika: 1. chcesz trening wydolnościowy - to znaczy bardziej w stronę kardio, jak rozumiem? 2. pytanie czy bardziej zależy ci na uczuciu prędkości, czy prędkości jako takiej 3. wychodzi na to, że nie masz zamiaru ani potrzeby pchać się w żadne wymagające tereny. W związku z tym: a) jeśli trzymamy się bardziej poczucia, że jedziemy szybko, to Vmax schodzi na plan dalszy. W takim wypadku każdy sensowny hardtail, nawet na 1x, da radę. Dla przykładu - z moją kiepską kondycją na moim RR XC100 najszybciej na (względnie) płaskim jechałem 52+ km/h. Trwało to dosłownie parę chwil, na korbie miałem młynek już, ale wiatr we włosach i wrażenie, że oto wspiąłem się na wyżyny możliwych prędkości tego roweru było super. Z moją kondycją utrzymywanie 30-35km/h na płaskim bez wiatru na asfalcie jest jak najbardziej możliwe, a to na korbie 32T i kasecie 11. Obecnie mam ciut lepszą kasetę SLX, również 11 biegów, ale zestopniowane sensowniej niż fabryczna. Do tego szybsze opony i lepsze hamulce i jestem zadowolony. Kolega zaś kupił sobie Sensa Merano Evo, na papierze trochę szybsza w napędzie i sporo węższe opony. Ale ja jeżdżę po Krakowie, gdzie oprócz dojazdów do pracy / na siłownię / mojej rekreacyjnej pętli 50km po asfalcie wybieram się też czasem do Lasu Wolskiego na łatwiejsze single tracki. b) z twojego opisu terenów nie wynika nic, co by wskazywało że potrzebujesz MTB. Z krawężnika zeszkoczysz też gravelem. Gravel będzie obiektywnie szybszy w każdych warunkach, nie licząc latania po lesie i w błocie, a czytając wątek nie wspomniałeś chyba, że w takich warunkach jeździsz. Do asfaltu i parku, lżejsze leśne ścieżki w zupełności będzie ci wystarczył, prędkości na tym osiągniesz całkiem niezłe. Zresztą, kiedyś się natknąłem w Wolskim na ziomka który gravelem latał po lesie lepiej niż ja na MTB.
  5. Też prawda, wciąż nawet z tym widzę duże powiązania z silnikami samochodowymi - długość skoku cylindra vs jego szerokość (czyli kubatura), pojemność, takie tam.
  6. Moc to tak na prawdę po prostu moment obrotowy pomnożony przez obroty na minutę (a to wszystko podzielone przez jakąś stałą zależnie od tego jakich jednostek używamy). Żeby było więcej mocy możesz dać albo większy moment obrotowy (czyli mocniej naciskać, albo mieć dłuższe ramiona korby) albo zwiększyć obroty. Nihil novi.
  7. Sam jestem normikiem, ale też po prawdzie do ok. 30km/h trzymam się 10 biegu (13t), 11 wrzucam dopiero powyżej tego - więc dla mnie tabelka wygląda tak: W Krakowie mamy sporo przewyższeń akurat, i praktycznie gdzie nie pojedziesz, to walczysz pod wiatr też. Ostatnio jednak strasznie się zdziwiłem i ucieszyłem jak podjazd pod ZOO zaczął mi wychodzić na raz i bez specjalnego ociągania - z początku musiałem się wlec w okolicach 6km/h momentami XD. Jednak na szczycie nadal jestem kompletnie spalony i walczę o powietrze - efekty ponad 10 lat nałogowego palenia. W międzyczasie drałowałem sobie w miarę płaską pętlą na 40km+ starając się utrzymywać stałą, względnie wysoką prędkość, i to musiało dać mi ten efekt jednak.
  8. Absolutnie nie chcę podważać twojego zdania, ale mając 30x11 w XC100 na samym początku byłem w stanie jechać ~40+ w sprincie: Co prawda przy mojej kondycji w żaden sposób nie jest to prędkość, którą dałoby się utrzymać - zresztą nawet teraz przy 32x11, przy odpowiednich warunkach pogodowych i płaskim terenie mogę ciągnąć na dłuższą metę max 33-36. Ale prędkością maksymalną bym tego nie nazywał - dla mnie to by było 50+ obecnie w krótkim sprincie.
  9. Mi się udało za pierwszym razem o ile pamiętam poprzez położenie koła na podłodze i nadepnięcie na oponę. Na pewno da to więcej siły niż ściskanie ręką.
  10. Dolewałem jakoś 1-1.5 miesiąca temu. Zrobiłem to jednak tak idiotycznie głupio, że chyba pół rozlałem dookoła opon. Niedawno przód przebiłem, mleko zalepiło i nie było sprawy. Teraz z tyłu znów ucieka. To jest w ogóle zabawne, bo wydaje mi się, że tak na prawdę opona przyszła dziurawa ze sklepu - na początku po założeniu, przed zalaniem, w 30 minut nie miałem powietrza w ogóle. Po zalaniu na jakiś czas spokój. Jednak dziś spryskałem oponę dookoła żeby zobaczyć gdzie się pieni, i autentycznie nie znalazłem w gumie żadnej dziury przez którą uciekałoby powietrze - jedynie przy wentylu - więc serio nie mam pojęcia o co tu chodzi i pomału tracę siłę do analizowania. Fakt jest taki, że w 15-20 minut tracę 1/3 ciśnienia w oponie.
  11. Niby tak, ale z przodu działa to spoko, tylko z tyłu mam taki problem. No nic, muszę kupić mleko w takim razie, ostatnim razem miałem spokój na miesiąc.
  12. Tzn ucieka w okolicy tego pierścienia, którym się dokręca go do obręczy - nie wiem tylko czy od spodu przy uszczelkach, czy od środka / górą przy trzpieniu.
  13. Znowu mi powietrze ucieka z tylnej opony - za wcześnie na to, żeby mleko wyschło. Okazuje się, że ucieka przez wentyl i nie mam pomysłu na to jak to naprawić - ani luzowanie, ani dokręcanie nie pomaga. Kropelka?
  14. To ma sens - czemu w takim razie oznaczyli to jako jakiś super fajny trail na Trailforks pozostanie zagadką.
  15. Heh, dumny z siebie jestem że to nie podjazdy same w sobie mnie pokonały, tylko przeszkody po drodze - zakręty z bandami, przejazdy przez kamienie, schody i mostek w okolicy Wolskiego Dołu. Ale to jest właśnie powód, dla którego tak męczyłem o pomoc w wyborze trasy. BTW - na Trailforks widzę trail o nazwie Flow State, na zachód od klasztoru, opisany jako zielony (nie Wolski Flow) - wg opisu na Trailforks jest przyjazny początkującym, ale nie mogę znaleźć żadnych zdjęć ani filmów z niego - ktoś był i jest w stanie powiedzieć jak tam się sprawy mają?
  16. Jest jeszcze jedna opcja - Race 700. Obecnie zdaje się 3200, dokładnie to samo co XC100, nieco mniej rekreacyjna pozycja, ale mi się jeździ wygodnie i sprawnie.
  17. +1 do EXPL 540 - znacznie lżejszy, lepsza rama, za to gorsze hamulce i prawdopodobnie gorszy amortyzator. Napęd 1x - patrząc po przełożeniach EXPL 540 vs Indiana, to Vmax na korzyść Indiany (IMO bez znaczenia - raz, że to i tak wymaga mocnej nogi, dwa, że po lesie raczej nie wykorzystasz - ja nie będąc super wysportowanym mam 1x11, 32T i 11-46 - z 11 biegu nie korzystam zbyt często na płaskim), wspinać się powinny w teorii podobnie znów na lekką korzyść Indiany - ale Indiana jest o wiele cięższa. IMO prostota 1x i waga są na korzyść EXPL. VMax można podbić przez większy blat z przodu - 32T wejdzie z pewnością, ludzie mówią że 34 też. Gwarancja o ile pamiętam dożywotnia. Ma miejsce na błotniki i bagażnik. TL;DR - Indiana - kiepska rama, wysoka waga, całkiem ok osprzęt vs EXPL dobra rama, relatywnie niska waga, w miarę ok osprzęt.
  18. O, podziękował wielce. Z tym kombinowaniem to trochę nie bez przyczyny - np. wczoraj się wybrałem na coś, co na papierze wyglądało jak lekka przejażdżka, a skończyło się na długim, ciężkim podjeździe, zdaje się zresztą pod prąd, potem ciut zbyt trudnymi jak na poziom umiejętności i zmęczenia Wąsami Marszałka (chyba) i jeszcze trudniejszym Wolskim Dole / Mostku, usianym stromymi zjazdami i podjazdami po schodach, korzeniach i tak dalej - w rezultacie końcówka trasy to było więcej noszenia roweru niż jazdy. Ogółem trochę pewnie łajza ze mnie, że niektóre niebieskie szlaki mnie przerastają, ale nie mam ani odwagi, ani umiejętności jeszcze - szczególnie że jeżdżę samemu i nie znam limitów tego, co bezpieczne. Także w najbliższym czasie spróbuję trasy od ciebie i może czegoś się nauczę.
  19. Może w niedzielę, jak mi praca nie wyskoczy - póki co próbuję znaleźć jakieś przyjemne i interesujące trasy, które mogę objechać na tygodniu po pracy. Kusi mnie Wolski, szczególnie że z pracy mam rzut beretem, ale próbuję się połapać w opisie @ram - nie znam tych terenów zbyt dobrze, te trasy które sam sobie narysowałem z Trailforks okazały się mieć zdecydowanie za trudne elementy, te z Komoot omijają większość singli i po prostu prowadzą asfaltem lub najwyżej drogami pożarowymi i jest ich też kilka na krzyż. Strava ma tę opcję w ogóle okrojoną strasznie więc pomijam milczeniem. Próbowałem patrzeć jeszcze po ride logach innych, ale tam co chwilę ktoś wjeżdża na czerwone lub czarne single, a to chyba nie na moje umiejętności. Z opisu @ram na razie wywnioskowałem coś takiego: ale: 1. nie jestem pewien czy dobrze rysuję początek 2. nie mam pojęcia co dalej przy Rowie Dyziaka. Skręcam w niego? I potem w Bunkier? Wtedy wychodzi mi coś takiego:
  20. Cena pewnie - Ghost jest za 2k podczas gdy budżet w temacie to 3k. Ode mnie - na zasadzie "nie znam się to się wypowiem" - nie wiem nic o crossach, ale jeśli w MTB, to w Decathlonie nadal jest promocja na Race 700, chodzi po 3200 i to spoko baza. Normalnie wyceniony na jakieś 4.5k.
  21. Wygląda zjawiskowo, szczególnie w tym kolorze.
  22. Ja tam rower biorę na myjnię ręczną, płacę kartą kilka złotych i wio wodą dookoła. Błoto się legancko odczepia, a współlokatorka nie dostaje czegoś, co u kryminalnych nazywają motywem.
  23. Wiedziałem że jest dużo, ale nie sądziłem że aż tak. Zapytałem ich o to, powiedzieli że jest spoko. No i faktycznie było spoko, tzn działało przez tych parę dni bez problemu, tylko coś mi łańcuch przycierał o zębatki z tyłu i dziwnie metalicznie brzmiała zmiana biegów. Uznałem że ten typ tak ma i jeździłem, aż w sobotę stało się to co opisywałem wyżej - łańcuch jakoś tak skłapouszał a przerzutka zgrzytała i tak dalej. Dopiero w Decathlonie wyszło co tu się odwaliło.
  24. Śmieszna sprawa - byłem w Decathlonie żeby mi to ogarnęli i okazało się, że to wcale nie przerzutka. Serwis, w którym wymieniałem kasetę i łańcuch kompletnie zawalił sprawę - zamontowali o kilometr za dużo łańcucha, a montując kasetę pominęli jakąś podkładkę czy inny dystans. Za takie partactwo skasowali mnie na 200 cebulionów. Decathlon ogarnął temat, policzyli mi 160 za usługę, przy okazji skasowali mi luzy na sterach i wyregulowali przerzutkę. Wszystko teraz chodzi jak powinno i żal tylko tamtych wydanych dwóch stów na tamten serwis. Przy okazji - w Decathlonie mieli niezły polew z tego jak im opowiedziałem, że w tamtym serwisie mnie pytali jak długi łańcuch założyć. No po prostu śmiech na sali i nauka na przyszłość.
  25. I tak chyba zrobię, kwestia tylko czy celować w tę samą - czyli wydaje mi się RD-M5100 - czy szarpnąć się na ciut lepszą szukając jakichś promocji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...