Skocz do zawartości

Veriv

Użytkownicy
  • Postów

    1 124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Veriv

  1. To jest licealna fizyka i ruch ze stałym przyśpieszaniem.

    W pierwszej pozycji z tabeli mamy 8s do zmiany z 45km/h do 0km/h.

    Czyli z 12,5m/s przez 8s = przyśpieszenie 1.6ms2

    Podstawiając to przyśpieszenie pod wzór 1/2 przyspieszenia x czas do kwadratu = 50metrów drogi hamowania na dobrych hamulcach Formula

    Z tym że to mówi nic praktycznego bo hamowanie nie jest jednostajnym, tylko jest to głęboka parabola. Może się okazać, że jeżdżąc zwyczajnie wolniej, spokojniej różnice są nie aż tak wielkie pomiędzy mt200 a mt500. 45km/h na MTB to jest już gruba prędkość

    Druga sprawa to to,że to jest test w warunkach laboratoryjnych, gdzie tylko jedna tarcza z raczej kiepskim chłodzeniem jest poddawana grubym obciążeniom. Test przyda się to do wykazania jakiś trendów w danych. Tak mocne hamulce w praktyce pewnie szybciej zatrzymają rower i rowerzystę. Nie ma sensu większego porównywanie różnych testów patrząc tylko na dystans hamowania.

  2. Dobre hamulce to jest mega komfort. Można znacznie szybciej jeździć bo jesteś w stanie szybciej dohamować w najlepszym do tego miejscu. 

    Z drugiej strony słabe hamulce dużo uczą bo bez dwóch zdań nauczą by hamować i przodem i tyłem, uczą jak zwiększać przyczepność hamowaniem, czy oswajają z  hamowaniem na powierzchni jaka niekoniecznie jest do tego optymalna. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ?

  3. Cube jednak ma w Polsce i dystrubutora i sieć dealerów. Zresztą, niekoniecznie musi pęknąc rama, np może się rozwalić bębenek, może w rowerze coś zacząć trzeszczeć, coś się popsuć. 

    Wielokrotnie korzystałem w z gwarancji w takich sytuacjach. Szosa no może jeszcze jeszcze ale MTB dostaje w kość. Wysyłka do Austrii czy Niemiec to problem, czas i dodatkowe pieniądze. Najgorzej właśnie czas, sezon leci, lipiec jest tylko raz na rok ?

  4. Dziękuje!

    Dość dobrze mam zjeżdżone Czechy za kotliną Jeleniogórską, ale właśnie słabo zjeżdżone po stronie Kotliny Kłodzkiej, jak i samą kotlinę kłodzką słabo znam rowerowo. Zawsze omijałem bo suma summarum mi zawsze dalej i Glacensis wydawał się mało ciekawy. Jeśli już jechałem w tamtą stronę to prawie że po drodze były Góry Sowie które mają niesamowity potencjał na szosę. W tym roku obiecałem sobie nadrobić "braki" ? 

    Trójkąt aluminiowy - zobaczymy. Jak pęknie w ciągu 5 lat to wygrałem nowy rower, a dłużej i tak nie chce dłużej trzymać jednego roweru. MTB sie zbyt szybko rozwija.

  5. @jajacek dziękuje! Tak własnie szukam na mapie gdzie by jechać a nie znam alp. Od kilku lat letni czas spędzamy w Polskich górach bo mi do nich blisko. Ale alpy kuszą.

    @Oskarr Dziekuje, dobrze wiedziec na przyszłość. Ciekawe czy poprawili  w Race 900s, bo tam jest w karbonowy tylny trójkąt. W aluminiowym trójkącie 2.30 to rozsądne maksimum, by zostawić odpowiednio dużo miejsca na błoto.

  6. Dziękuje. A rzucił byś proszę okiem jakie jest dopiszczalne ciśnienie? Mam Tubolito, tam jest opisane ze nie wolno przekraczać bodajże 8 barów. Co więcej jest napisane zeby spuszczać ciśnienie podczas zjazdów(!!!) bo znacznie wzrasta ciśnienie podczas dłuższych zjazdów i dętka może strzelić. Efektywnie, tubolito nadaje się do 28mm, względnie 25mm jak mało ważysz bo inaczej podczas zjazdów przekroczysz dopuszczalne cisnienie

  7. 37 minut temu, Oskarr napisał(a):

    Chwale sobie. W ciągu 9 miesięcy zrobiłem nim jakieś 4,5 kkm, na majówkę zabieram termaca w Alpy. 

    Nie wiem czemu, ale nie widzę tych cube na zawodach. Za to jest prawdziwa plaga nowych race 900. Z pierwszej 30 były minimum 4 rockridery. Speed też wygrał rockrider. Ich nowe ramy są świetne.

    O super. Jak własciciele oceniają race900? Dwa, gdzie na majówkę w alpy na szosę? Jakieś niższe Alpy, np Julijskie?

  8. Decathlon będzie raczej najbardziej optymalnym finansowo wyborem i wybrał bym najdroższy na jaki moge sobie pozwolić. Ten Riverside 900 to jest rozsądna propozycja. Jeśli nie pasuje, to może trzeba trochę zmodyfikować, np założyć krótszy mostek, zrobiłem tak w riverside 900 20" cali.

    Im lepszy, lżejszy rower tym będzie mu sie łatwiej i przyjemniej jezdziło. To jest dajmy na to te 10kg roweru dla dziecka 25kg

  9. 8 godzin temu, pablo napisał(a):

    Koncepcja „jak najtańszy, najlżejszy” mi się podoba, ale… ?

    Ten Riverside raczej odpadnie: tylko 6 przełożeń, wiec zapewne pod górkę za łatwo nie będzie (to ja), dwa jak byliśmy ostatnio w Decathlonie to na takim zdaje się jeździła o zgrozo DZIEWCZYNA! ? „Tata ja dziewczyńskiego nie chce”

    Chciałbym trohe w tym roku pojeździć z Młodym po wrocławskich górkach/pagórkach i chciałbym, żeby miał coś łatwiej/lżej niż 1:1

    Superior https://superiorbikes.com/pl-en/bikes/product/team-24/757

    Woom https://www.woombikes.pl/products/off5

    Lub składanie samemu, choć pewnie coś sie jeszcze znajdzie z dostępnych na rynku. (W veloshop we wrocławiu, tak dla przykładu, widziałem ostatnio jakieś ciekawe rowery dla dzieci) Składanie samemu to najdroższa i najtrudniejsza opcja, ale efekty super. Moi znajomi składali tak swoim dzieciom trenującym kolarstwo górskie, córka jednego z nich zdobyła na takim rowerze mp swojej kategorii ?

    Wyskakuj tata z kasy i kup coś porządnego synowi ?

  10. 31 minut temu, dawozbjj napisał(a):

    Dziękuję za odpowiedzi. To bardzo przydatna wiedza. W takim razie które parametry będą najbardziej wpływać na pozycję, czy będzie ona agresywna/sportowa, czy bardziej nastawiona na komfort? 

    Odpowiadając na Twoje pytanie Jacku, roweru będę głównie używał w Puszczy Bukowej (Zachodniopomorskie), czyli lasy, ścieżki, korzenie, krótkie zjazdy, bo najwyższy szczyt to jakieś 130 metrów :D. 

    NS Bikes Synonym TR 2 wydaje się również niezłą alternatywą. 

    To jest nieodpowiednio postawione pytanie. Agresywna geometria rowerów MTB to są czasy praojców rowerowych, o tak jak na filmie poniżej ?

    https://www.youtube.com/watch?v=jU5BaZG6bTw&ab_channel=treadthemovie

    Obecnie bardziej "agresywna" pozycja to kwestia przeznaczenia roweru. Typowo rowery przeznaczone do XC będa miec troszke bardziej pochyloną pozycję bo tutaj zbalansowane sa właściwości podjazdowe i zjazdowe.

    Rowery "all mountain" "trail" "enduro" etc posiadają troszkę bardziej zrelaksowaną pozycję, właśnie po to by "wyjściowa" pozycja podczas zjazdów była bardziej przyjazna. Natomiast to jaką Ty pozycja zajmiesz podczas zjazdu zalezy od Ciebie. Zjazdów nie robi się siedząc w siodełku, to najkrótsza droga do lotu przez kierownicę.

    NS Synonim TR2 to raczej overkill dla Twoich potrzeb. Dla kontrastu, tu masz NS Synonym RC1 (czyli 100/100mm a nie 120/120) który "robi" razem ze swoim uzytkownikiem KOMa na Srebrnej Górze

    https://youtu.be/k9CWafXkmKI

     

  11. Nie, to w ogóle nie chodzi o agresywną pozycję za kierownicą. Im ostrzejszy kąt (im mniej stopni) tym przedni amortyzator bardziej do przodu wysunięty i dalej sięga

    Im mniejszy kąt tym rower dłuższy i mniej skrętny(bo przednie koło jest dalej), ale lepiej radzący sobie z dużymi nierównościami. Dla Ciebie te 68 stopni to pewnie optymalnie najostrzejszy kąt.

  12. Bez wątpienia znają się na sprzedawaniu rowerów.

    Co do tej wagi - to raczej drugorzędna czy raczej trzeciorzędna sprawa w rowerze aero. Nie ma to znaczenia, poza bardzo mocnym przyśpieszaniem podczas szybkiej grupowej jazdy czy w górach na ostrych podjazdach. Na co komu rower aero do jazdy w grupie czy na trudne podjazdy pytać nie warto.

    Baśniowym czy też serialowi sprzedawcy wpierw wymyślili ze przechrzczą szosę na aero, potem wymyślili w jakich cyferkach będzie to rower lepszy od prawdziwej szosy aero.

  13. Obejrzałem. Panowie to mogliby równie dobrze fotowoltaikę sprzedawać lub orange i odbywałoby sie to z takim samym zaangażowaniem. Śmieszne jest zamówili z Chin, zaskoczeni jaki przyszedł i w świat, niech kupujący testują ? Rzeczywistość wyprzedziła satyrę. 

    Co do tego Heliosa - Nie wydaje mi sie ze to rower aero, tak sobie wymyślili i bajki opowiadają. Nawet producent na swojej stronie się nie zająknął, ze to ma być "aero"

    Twój model zaś, jest określany jako "all rounder". 

    image.png.9f22fe6ae55f9a06dfa62e33296ff390.png

    Co też powiedzmy tłumaczy dlaczego dolny chwyt baranka jest większy kąt. Twój rower to jest taki powiedzmy szufladka z Domane, a ten z filmiku to bardziej Emonda. Porównanie do Giant propel, jakie czynią ci baśniowi sprzedawcy jest nieuzasadnione. Troche jednak rozumiem ze sami sobie wymyślają cóż to za rowery. Producent tego nie zrobił a samo sie nie sprzeda. 

    Opis na stronie producenta jest uroczy "In our pursuit of speed, we cyclists have always seen nature as an adversary. From daunting air drag to coarse road surfaces, we sought to minimize interaction with our surroundings in hopes of achieving optimal efficiency. Helios is here to transform that paradigm because by embracing nature, we can be even faster."

  14. 24 minuty temu, Ajuk napisał(a):

    Firma Polygon istnieje na rynku 25 lat. Jest znana szczególnie w środowisku downhill'owym. O DandyHorse też mało osób słyszało, a robią jedne z lepszych obręczy na rynku i to w Polsce ?

    Nie wierz sprzedawcom, to chinski producent który wepchnął trochę kontenerów do Polski. Marina robi ta sama chińska fabryka, no nie wiem jak mocno downhillowe to rowery ale o innych nie słyszałem. Na pewno karbon to niewiadoma.

    Rower zaś taki dość zaskakujący. Rama mało endurance jak ja rower endurance(taki chciałeś?), nietypowa specyfikacja. Nie rozumiem np. po co wrzucać kompaktową korbę razem z krótkim wózkiem

  15. Właśnie Olbrzymy są bardzo nielogicznie oznaczone, kolory nic nie znaczą poza tym że ładnie sie na mapie prezentują. Ale te single są dość przyjazne, pod warunkiem, że trzymasz się właśnie tej wyżej opisanej sekcji "Przesieka". Jest ładnie, są piękne widoki. Jest trudniej niż świeradów, ale zdecydowanie nie downhillowo i da sie jezdzić hardtailem do XC.

    Srebna Góra jest jak najbardziej OK ale nie wszystkie linie. Zaznaczyłem na niebiesko najbardziej sensowną linię

    image.thumb.png.8294704b0fcbbd96ac1aeec3e15a4950.png

     

    D - Red line jest pomyślana właśnie dla rowerów XC. Jak sie skonczy to można zjechać bezpiecznie przez F line, lub szutrem. Podjezdza się szutrem,  E-line(podjazdówka) lub tarpanem, przy czym auto wywozi mniej więcej do połowy podjazdy na start Red Line, na start pozostałych tras..

    Takie połączenie, D+F daje naście kilometrów zjazdu singlami i jest dość przyjazne. A line jest jedyną bardziej przyjazną alternatywą do D. Na tyle prostą że organizowano na niej maratony mtb, ale to raczej jedne z trudniejszych przeszkód jakie można spotkać na maratonach. Gorąco polecam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...