Coś skrzypi w rowerze – jak sobie poradzić?

Jest jedna rzecz, która nie daje w nocy spać wielu rowerzystom. I niekoniecznie jest to myśl, o nowej ramie czy przerzutce :) Chodzi o uciążliwy, trudny do zlokalizowania dźwięk dobywający się z roweru podczas jazdy. Jakkolwiek byśmy nie powiedzieli: cykanie, tykanie, stukanie, pukanie, trzeszczenie, chrobotanie, skrzypienie – efekt jest podobny. Rosnąca frustracja i chęć jak najszybszego rozwiązania problemu. Niestety nie mogę obiecać, że dzięki temu wpisowi znalezienie przyczyny będzie łatwe, miłe i przyjemne.

Na początek zapraszam Cię do obejrzenia wersji wideo, tego wpisu. Będzie mi bardzo miło, jeżeli zasubskrybujesz mój kanał.

Potrzebna cierpliwość

Może się zdarzyć, że już jedna z pierwszych porad Ci pomoże; a może się okazać, że rower skończy w serwisie. Tym niemniej zachęcam do samodzielnego poszukiwania przyczyny, czasem może się okazać, że jest ona banalna. Zacznę od rzeczy, które nie wymagają ani specjalnie dużo czasu, ani specjalnych narzędzi i powoli będę przechodził do cięższych zagadnień.

Zakładam, że przerzutki (przednią oraz tylną) masz wyregulowane, hamulce również są okej (jak wyregulować hamulce V-brake oraz tarczowe), a łańcuch jest czysty i nasmarowany.

Cykanie w rowerze
fot. r. nial bradshow

Wspornik siodełka

Przejedź się i popedałuj na stojąco. Jeżeli dźwięk zniknął to znaczy, że dobiega właśnie z tych rejonów i jesteś blisko rozwiązania. Wyjmij sztycę (wspornik siodełka) z ramy, dokładnie wyczyść wspornik, postaraj się wyczyścić również samą rurkę ramy w środku (tyle ile się da) i w miejscu w którym zakłada się zacisk. Wyczyść również sam zacisk wspornika. Sprawdź czy wspornik nie jest nigdzie pęknięty.

Warto lekko posmarować ramę, w miejscu w którym wchodzi do niej wspornik – najlepiej nie zwykłym smarem, a czymś przeznaczonym do rowerów. Takie smary znajdziecie w ofercie Shimano czy Finish Line i nie powinny kosztować więcej niż 20 zł za tubkę. Myślę tutaj o wsporniku/ramie z aluminium/stali. W przypadku karbonowych elementów trzeba użyć pasty do karbonu.

Siodełko

Przyczyną może być też siodełko. Najczęstszą przyczyną jest skrzypienie szyny. Wystarczy wkroplić trochę oleju do łańcucha, w miejsca gdzie szyny wchodzą w skorupę. Przyczyna może również tkwić w śrubach mocujących siodełko, warto je przeczyścić i delikatnie nasmarować.

Kierownica i mostek

Odkręć kierownicę od mostka, dokładnie wyczyść kierownicę oraz sam mostek w miejscach styku. Nie zapomnij o śrubach. Przy okazji możesz odkręcić mostek od rury widelca (wspornik A-Head) i również przeczyścić miejsca styku.

Stery

Przyczyną mogą być również nienasmarowane lub słabo przykręcone stery. Niebawem będzie o tym wpis. Jeżeli czujesz luzy przy kręceniu kierownicą lub widelec rusza się w główce ramy – wiedz, że warto się temu przyjrzeć.

Pedały

Jeżeli cykanie słychać podczas pedałowania, jest to jedna z pierwszych rzeczy, które trzeba sprawdzić. Wykręć pedały i sprawdź czy nie mają luzu na osi i czy kręcą się płynnie. Nie muszą kręcić się lekko, są modele z gęstszym smarem, które robią 1-2 obroty po ich zakręceniu. Dokładnie wyczyść gwinty oraz otwory w ramionach korby. Następnie nałóż trochę smaru na gwinty. Wkręcając uważaj, by robić to prosto i w odpowiednią stronę.

Szprychy

Sprawdź czy w kołach nie ma poluzowanych szprych, jeżeli są – to je dokręć (koniecznie kluczem do nypli, a nie kombinerkami). Jak dokręcać nyple przeczytasz tutaj.

Korba i suport

Przyczyną skrzypienia mogą być słabo dokręcone zębatki do korby. Sprawdź również czy nie ma luzów na osi. Warto również spojrzeć czy nic o siebie nie ociera lub zahacza – np. końcówka linki od przedniej przerzutki.

Pancerze linek

Może się również tak zdarzyć, że dziwne dźwięki wydają ocierające się o siebie lub ramę pancerze linek. Wiem, że znalezienie tutaj winowajcy będzie bardzo trudne, ale warto popatrzeć, być może ociera któraś linka przy skręcaniu kierownicą.

Sprawdzaj punkt po punkcie

Walka z uciążliwym dźwiękiem bywa bardzo trudna. Może się okazać, że będziesz na milion procent pewny, że wystarczy wymienić suport, a okaże się, że to coś zupełnie innego. Warto do takich poszukiwać podejść z głową. Jeżeli nie jesteś pewny, zanim cokolwiek kupisz (no może poza smarem i jakimiś kluczami, które zawsze się przydadzą) pokombinuj. Być może warto zdjąć łańcuch i popedałować na sucho. Spróbuj popedałować tylko jednym pedałem (a potem drugim). Przenieś ciężar ciała na kierownicę, a potem spróbuj bardziej na tył roweru. Zakręć pedałami na sucho, zakręć samymi kołami.

Można wydać kupę kasy na wymianę części, a ostatecznie być może okaże się, że skrzypi mała, zabrudzona i niedokręcona śrubka :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

 

132 komentarze

  • Hej, to może być coś skopane w sterach. Kierownica nie powinna się blokować w pozycji na wprost. Może kiedyś tak w rowerach robili, ale szczerze mówiąc nie mam na ten temat wiedzy.

  • Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem, że kierownica w pozycji „na wprost” jest lekko blokowana/ustalana? Fajnie jak prowadzę rower, bo nie ucieka (szczególnie jak do tyłu), ale ten lekki opór trochę przeszkadza w minimalnym korygowaniu kierunku, no i nie ma mowy o jeździe bez trzymania nawet przez 3 sekundy. Tak jest od początku, a mam ten rower już ponad 20 lat.

  • Ja bym postawił na stare, dobre i sprawdzone Shimano BB-UN54. Zapewne masz korby mocowane na kwadrat, to ten będzie pasował. Oczywiście pamiętaj o kupieniu odpowiedniego rozmiaru.

  • Łoj sorki niecałe dwa tyśki, nie ten klawisz. Miałem się poprawić wcześniej, ale już tak zostawiłem. Suport to coś o nazwie SR Suntour.

    A jakie są wasze opinie o wkładach Neco? A może polecilibyście mi coś, co warto tam zapodać, a nie rozpadnie się po jednym sezonie?

  • @Damian – ciężko powiedzieć, nie widząc tego co się dzieje. Może być tak, że to suport.

    @Pablo – za jakiego Hexagona dałeś trzy tysiące? Plastikowe elementy to żadna ujma, kwestia jaki dokładnie to suport był.

  • No i koledzy wysypało się łożysko suportu. Rozebrałem to sam, bo jak popatrzyłem to coś takiego w internecie stoi od 20 zł. Więc jazda do serwisu itp to koszt paliwa wyjdzie więcej. Lepiej dorzucić grosz i kupić porządniejszy wkład. Swoją drogą to obciach, żeby do roweru za 3 tyśki wkładać wkład z plastikowymi elementami. A już totalna kicha źle świadczacą o firmie kross jest to, że ten wkład wysypał się po paru kilosach. Gdzie te czasy kiedy robili porządny sprzęt. Nie ma co porównywać do mojego romecika.

    Co z tego, że nie ma takich bajerów, ale jest nie do zajechania. Góral ma z 10 latek, wytłukłem nim parę tyśkow lekko. Jedyne co się sypnęło, teraz się sypnęło to automat przerzutek. Ostatnio po naprawie jak na niego wskoczyłem, to wydaje mi się, że pracuje dużo lepiej jak ten hexagon krossa i jest wygodniejszy. Szkoda, że wszyscy produkują teraz shit nastawiony na podróże od serwisu do serwisu.

  • Hej! Mam właśnie problem ze skrzypieniem „w okolicach” prawego pedału. Skrzypienie pojawia się jak przykładam większą siłę przy pedałowaniu. Wymieniłem pedały i niestety nic z tego. Dodam jeszcze że niedawno wymieniłem zębatkę z przodu, po jakimś miesiącu jazdy zaczyna mi ta zębatka „kolebotać” – jak złapię za prawy pedał, to zębatka dość mocno porusza się w płaszczyźnie pionowej. Nie wiem już co mogę z tym zrobić. :(

    • A suport Pan sprawdził ? – to znaczy czy w środku nic nie rypło ?
      Jeśli nie masz klucza to czeka Cię wizyta w warsztacie, diagnozę niech zrobią przy tobie a potem zdecydujesz co dalej w zalerzności od usterki

  • Najśmieszniejszy „świerszcz” jaki miałem: pedałując słyszę terkotanie jakby łańcuch o coś obciera. Zjawisko nieregularne i występujące po przejechaniu dziurawego odcinka drogi.

    Przyczyna: chlapacz (z twardej gumy) przy przednim błotniku czasem się poluzowywał i wpadał w rezonans podczas kręcenia pedałami przy większych prędkościach. Cóż, samo go montowałem: za pomocą oryginalnego mocowania (blaszki) i kawałka cienkiego sznurka. Ale zimę wytrzymał. :D

  • Dzieki Kola, ale byla to pierwsza rzecz jaka sprawdziłem. Niestety to nie to. Dokręciłem też korby i też nie to. Jedyne czego nie dokręcałem to sam suport. Ale myślę, że to chyba lożysko, ponieważ teraz już nawet podczas spokojnej jazdy czuć chrupanie. Wrażenie jest takie, jak byśmy w suporcie mieli masę kulek, które układają się chaotycznie i wydają takie odgłosy jak pieprz w młynku podczas mielenia.

  • PABLO, na 99% masz niedokręcone pedały. Luzują się często właśnie po pierwszych kilometrach i pojawia się cykanie. Teraz koniecznie je wykręć, przeczyść gwinty, nałóż smar na nie mocno dokręć. Zwróć uwagę, że pedały są różne (prawy i lewy) więc je przykręć po właściwej stronie. Przy dokręcaniu wkręć palcami do oporu a później bardzo mocno kluczem płaskim 15-tką. Po ok 10 – km. Dokręć ponownie kluczem.

  • Nie daj się spławić, to jest nowy rower. Tam się jeszcze nie ma co popsuć :)

  • Dzieki Łukasz. Choc pewnie nosem beda krecic bo w gwarancji jest wyraznie napisane ze te czesci nie sa nia objete. Ale rower jest nowy wiec z takim bublem musieli mi go sprzedac.

    Pozdrawiam

  • @Pablo – oczywiście, że do serwisu, po to masz gwarancję. I nie daj się zbyć, siedź tam tak długo, aż dojdą do tego co to może być.

    A przyczyn może być sporo, ale na gwarancji muszą Ci to zrobić.

  • Witajcie. Mam podobnego klina. Kupiłem niedawno krossa hexagon x9 i po parunastu kilometrach zaczął się cyrk, a mianowicie z suportu dochodzi nieprzyjemne strzelanie. Dzieje się tak jedynie przy dawaniu w pedał, bo kiedy jazda jest równa i bez obciążeń, wszystko jest ok.

    Chociaż czasami można dostrzec podczas kręcenia oczywiście grzechotanie. Na postoju jeśli naciskam kolejno raz z jednej strony na pedał, raz z drugiej, też słychać chrupotanie. Nie ma żadnych wyczuwalnych luzów. Rower nówka z salonu.

    Ma ktoś jakąś koncepcję? Czegoś nie dokręciłem czy jak? Czy już od razu walić z nim do serwisu?

    • Mamuśku co to za „ukrainy” kupujeta ludziska, że po paru kilometrach coś „skrzypi” ?
      Przy Ukrainach standartem było rozebranie jej na tajle i wyszlifowanie wszystkich niedoróbek, ale za to po takiej „operacji” maszyna śmigała lekko
      ( jak na tamte czasy i wagę roweru – 25kg ) i bezawaryjnie przez wiiiieele lat nawet katorżniczej jazdy po bezdrożach.
      Powiem szczerze, że gdybym kupował nowy rower to mechanik miałby ze mną przechlapane bo nie wyszedłbym ze sklepu aż rower nie byłby idealnie po dokręcany
      i ustawiony do jazdy pod moje „dyktando”.

    • Mam dokładnie to samo. Nowy rower, słychać pstryknięcia z okolic suportu tylko przy dużym obciążeniu, np. przyspieszaniu lub jeździe pod górę. W serwisie jest już trzeci raz i nic nie mogą znaleźć. Wykręciłem pedały i przesmarowałem gwinty, wykręciłem i przesmarowałem większość śrubek i dalej nic. Nie jest to na pewno nic od siodełka ani od kierownicy. Przy naciskaniu na postoju też słychać trzaski. Suport był wykręcany i smarowany. Co jeszcze można zrobić?

      • Jeśli w serwisie nie mogą nic znaleźć, to koniecznie zmień serwis.

        Piszesz, że to nie od siodełka ani od kierownicy, ale trzeszczy na postoju. To co wtedy naciskasz? Tu niestety trzeba grzebać metodą eliminacji.

      • Czesc mialem podobny problem.Po rozebraniu polowy roweru,wyczyszczeniu i nasmarowaniu w koncu znalazlem :)Korba SRAM X9.Miedzy lewym ramieniem korby a suportem jest plastikowa nakretka.I wlasnie ta nakretka w pewnym polozeniu korby ocierala o suport i cykala ale zeby bylo smieszniej tylko przy wolnych obrotach korby.Po delikatnym przycieciu nakretki cykanie ustalo.Powodzenia

  • @Loel – cóż, sam musisz dojść do tego co to jest. We wpisie i komentarzach jest o tym sporo informacji. Niestety, to żmudna robota i często frustrująca, ale trzymam kciuki.

  • Mój problem polega na tym, że podczas dłuższej jazdy, nagle coś zaczyna stukać. Nie wiem dokładnie skąd dobiegają te denerwujące dźwięki, ale nigdy wcześniej się to nie objawiało. Raczej na pewno nie są to pedały, ponieważ stuka nawet wtedy, gdy nie pedałuję….

  • U mnie ostatecznie skonczylo sie wymiana lancucha i wolnobiegu. Nowy lancuch na starych zebatkach przeskakiwal – calosc byla bardziej zuzyta niz sadzilem… Teraz jest cichutko :-) Kupilem „srebrny” wolnobieg, ponoc twardszy i dluzej wytrzyma – zobaczymy… Lancuch – 7-mio rzedowy HG.

  • A to oczywista sprawa, mniej się zużywają przy lżejszym traktowaniu. Ja mimo wszystko na Twoim miejscu przesiadłbym się na sztywną kiedyś, różnica w komforcie moim zdaniem niewielka. No chyba, że jakąś z górnej półki :)

  • @Łukasz — wyszorowałem szczoteczką od zębów i smarowałem, co prawda smarem do łożysk, bo nie miałem innego pod ręką.

    Teraz chyba sztyca/siodełko mi zostało, bo słyszę ciche trzaski także gdy uniosę nogi i są nierówności. No chyba — odpukać — że to rama.

    „Jeśli to nawet nie ona skrzypi – nie martw się, za jakiś czas i tak wymienisz ją na normalną, sztywną sztycę. Jak dla mnie, te produkty są tak niedopracowane, że nie wiem czemu producenci decydują się na takie wątpliwe udogodnienia.”

    Marketing, zawsze ładniej brzmi jak jest w standardzie.

    Ale amortyzowane sztyce nie są złe. Pod warunkiem, że jest się lekkim i jeździ się spokojnie, widzę po rowerze dziewczyny. Ja siodełka i sztyce „zabijam” po maks. roku (w zależności od przebiegu).

  • @Maciek – a nasmarowałeś gwinty od pedałów? U mnie to było przyczyną koszmarnego cykania. Najlepiej oczywiście pastą montażową, ale zwykły smar od biedy też może być.

    @Michał – rady masz podane we wpisie :) Niestety, sam musisz dojść do tego, co to jest. Ale jeśli przy podniesieniu czterech liter z siodełka piszczenie znika (a Ty nadal pedałujesz), to najlepiej wyjąć sztycę, dobrze ją przetrzeć, przetrzeć również trochę rurę ramy od środka, odkręcić siodełko, wszystko dobrze przetrzeć i przed skręceniem możesz w kilka miejsc nałożyć niewielką warstwę smaru (najlepiej pasty montażowej).

    Rozbieranie amortyzowanej sztycy to też jest opcja, ale jeśli ktoś lubi się dłubać. Ja kiedyś miałem wątpliwą przyjemność taką rozebrać i potem ją wyrzuciłem :) Ale nie dlatego, że nie umiałem jej złożyć – po prostu nadawała się jedynie do wyrzucenia.

    Jeśli to nawet nie ona skrzypi – nie martw się, za jakiś czas i tak wymienisz ją na normalną, sztywną sztycę. Jak dla mnie, te produkty są tak niedopracowane, że nie wiem czemu producenci decydują się na takie wątpliwe udogodnienia.

  • Miałem kiedyś bliźniaczy model, już po 2tys km zaczęła skrzypieć sztyca (amortyzowana) i siodełko. Zacznij od odkręcenia i nasmarowania. Poświęć 2-3h, a potem będzie spokój na pół roku, albo chociaż ten element wyeliminujesz.. :-)

    U mnie to skrzypienie zależało też od temperatury — im cieplej, tym bardziej upierdliwe. Zanikało jak popadał deszcz, albo była duża wilgotność (np. mgła). Taki higrometr i termometr w jednym. Zawsze udawałem, że to nie mój rower tak skrzypi, ale chyba mi nie wychodziło. ;-)

  • Witam! Na początku maja tego roku kupiłem rower Kross Trans Atlantic. Od jakiegoś czasu pojawiło się denerwujące skrzypienie/trzeszczenie w rowerze i nie potrafię go zlokalizować. Występuje ono podczas jazdy, gdy 4 litery są na swoim miejscu. Znika zaś gdy pedałuję na stojąco lub gdy zdejmuje nogi z pedałów. Nie mam pojęcia co to może być. Jakaś rada?

  • Najgorzej, jak zbierze się jednocześnie więcej niż jedno źródło hałasu.

    Dwa tygodnie temu zaczęło coś mi trzeszczeć i pukać. Obmacałem, popatrzyłem, pomyślałem: pewnie siodełko, bo to nie pierwsze, które załatwiłem swoimi czterema literami. A że nie rozbieralne to przedmuchałem i wpusciłem parę kropel zwykłego oleju do łańcucha (nie miałem innego pod ręką), tam gdzie pręty wchodzą w siodełko.

    Oczywiście nic.

    Wkurzyłem się i wpusciłem parę kropel oleju do pedałów.

    Pojechałem na 10km wycieczkę i bez zmian. Wracając, jakieś 2km przed końcem na chwilę zszedłem. Ruszam i cisza. Jupii!

    Dzień później jadę. Cisza. Świat jest piękny.

    5 kilometrów później.

    Słyszę ciche: „pyk, pyk pyk”. Nienawidzę tego świata.

    Wizyta w sklepie mechaniczno-samochodowym, wykupiłem wszystkie smary, które by mogły się przydać. W aptece dużą strzykawkę.

    Siodełko: pod ciśnieniem, strzykawką dałem smar pod pręty. Dokładnie dokręciłem wszystkie śruby w sztycy i mocowaniu siodełka.

    Gorzej było z pedałami: nierozbieralne. Ja jestem niesłychanie spokojny człowiek, poza sytuacjami kiedy ktoś mnie zdenerwuje. No i chyba się wtedy zdenerwowałem. Przy pomocy dłuta, młotka i tłuczka do mięsa uczyniłem pedały rozbieralnymi i potem możliwymi do powtórnego złożenia (do tego był potrzebny tłuczek).

    Dzień później jadę: idealna cisza. 20km później. Deja vu. No żesz…

    Kupiłem nowe pedały (poprosiłem sprzedawcę, żeby były „ładne, mocne, duże i do mieszczucha”, był wyrozumiały) założyłem i czasem słyszę jakieś trzaski, ale mocno nieregularne i bardziej ciche niż pracujące przerzutki w piaście. Siodełko i sztycę mam w planach zmienić, ale chciałbym Brooksa, a on kosztuje, więc musi poczekać. Jak po tej zmianie też będę coś słyszał to pozostaje support i sama rama (choć tą ostatnią dłuuugo oglądałem).

    Wspominałem, że nie lubię hałasu?

  • @Łukasz – ciężko powiedzieć, być może to suport, być może to gwinty pedałów (czyściłeś i smarowałeś?)